Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Jerzy Szulc. Niebagatelna bagatela

24.08.2020
Autor: Janka Graban, fraszki: Jerzy Stanisław Szulc, fot. John Olsson/Freeimages.com, filantrop.org.pl
Źródło: Integracja 3/2020
Ołówek zawiązany w pętelkę

Zapraszamy po uśmiech i refleksję. Przed nami fraszki: ulotne, eteryczne, melodyjne. Krótkie i dynamiczne. Ich nazwa wywodzi się z języka włoskiego, a frasca oznacza gałązkę, drobiazg, bagatelę, błahostkę. Takie niby nic.

Autor fraszek ma wiedzieć i widzieć więcej, niż wie. Najlepiej, kiedy czytelników zapędzi w kozi róg, aby ci, zanim się zorientują, usłyszeli w sobie niepokojące pytanie i bolesną odpowiedź: „Z kogo się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie!” (Rewizor Mikołaja Gogola).

Taką biegłość osiągnął Jerzy Szulc, fraszkopisarz spod Warszawy, od lat publikujący po kilka fraszek w miesięczniku „Filantrop naszych czasów”.

Słowa, które leczą

Jan Szulc zapytany o to, kiedy poczuł swój talent, dzięki któremu potrafi w kilku słowach wywołać śmiech albo gorzką zadumę, odpowiedział, że to „coś”, czego nie umie nazwać, ale pojawiło się podczas odbywania służby wojskowej: „Ot, zacząłem pisać małe wierszyki. Gdy odkryli to koledzy, przychodzili z prośbą: Jurek, kapral mnie przeczołgał, skubany, przeczytaj mi coś na chandrę. Poczułem, że to jest dla mnie, że to moje i nie mogę tego zmarnować”.

Jedną z pierwszych fraszek, „Miłowanie”, napisał pewnego wieczoru w domu.

Miłość u nich

Niewinnie się zaczęła
Poprosił ją najpierw
o zdjęcie... i zdjęła.

„Tylko nie miałem jeszcze pojęcia, że to fraszka, i że komuś może być potrzebna. Zaczynałem od siebie. Sobie dodawałem otuchy, dawałem radość, uczyłem się dystansowania wobec siebie i ludzi” – wyjaśnia autor.

Wieloletni słuchacze

W pracy szybko został odkryty jako ten, który umie zabawić i rozbawić. Radio zakładowe rezerwowało dla niego czas antenowy w każdy czwartek, aby prezentował najnowsze utwory.

„To było moje pięć minut i bardzo mnie dopingowało – mówi. – Musiałem napisać coś nowego, wiedziałem, że zakład ludzi czeka. Pisałem o wszystkim, co nas zajmowało, denerwowało. Nie zasiadałem do biurka co rano, tylko szedłem do pracy fizycznej i pracowałem z chłopakami, byłem jednym z nich. Nie miałem szans wciskać im kitu i nie chciałem” – dopowiada.

Jedno marzenie

Po inspiracje i natchnienie jeździł – gdy tylko mógł – i kiedy tylko może, robi to nadal – na grzyby i ryby. Jedno i drugie go uspakaja, wycisza, wyostrza widzenie świata, a po powrocie do domu, późnym wieczorem wpadają do głowy pomysły.

„O niepełnosprawnych mam tylko dwie fraszki. Z pisarskiego punktu widzenia niczym się nie wyróżniają. Wszystkie tematy fraszek mogą przecież dotyczyć osób niepełnosprawnych” – mówi.

Wyrecytował je z głowy:

Rehabilitacja

Miało być klawo,
a zrobiło się kulawo.

Niepełnosprawny

Bywa bardziej wartościowy
niż niejeden w pełni zdrowy

Jerzy Szulc czuje się spełniony jako twórca i radziłby kandydatom na pisarskich śmiałków dążyć do celu i się nie poddawać, jeśli tylko mają talent.

Jego marzeniem jest wydrukować kolejny, piąty tomik fraszek, czego gorąco życzymy.

Tradycja

Dziad chleb krzyżem znaczył i krajał niezdarnie,
Dziś krzyżyk już kładą na całe piekarnie.

Błąd techniczny

Miały być innowacje,
a są ino owacje.

Parytet

Jak wzmocnić pieniądz? – Banknoty z bilonem
wyrzucone w błoto zalewać betonem.

Zazdrość

Niedobrze być pierwszym, bo zwykle tak bywa,
że go od ostatnich ta reszta wyzywa.

Ptaszki

Wyszedł z restauracji i się zastanawia,
Czy wywinąć orła, czy wypuścić pawia.

Oferta

Żonę lat czterdzieści, z porządnego teścia,
Zamienię od razu na dwie po dwadzieścia.

Druga młodość

Zaczyna rupieć
Na nowo głupieć.

Progi i bariery

Przed progiem wino, kobieta i śpiew,
Za progiem wina, zła baba i gniew.

Głosowanie

Zastanów się, durny,
Co wrzucasz do urny.

Uszczęśliwianie

Charaszo już było, oj czeka nas trud,
Znowu zamiast dobrze jest okej i gut.

Nad poziomy

Podnieśli swój sztandar nad głowę, wysoko
I spojrzeli w górę... a tu kij im w oko.

Myśliciel

Chodziło mu po głowie coś wzdłuż i wszerz
I nic nie wymyślił, bo to była wesz.

Umiejętność

Polak potrafi, Polak ma gest,
Najlepszym dowodem jest to, co jest.

Wyporność

Wszyscy poszli na dno, on jeden nie zginął,
Zawsze pusty łeb miał, dlatego wypłynął.

Okładka gazety Filantrop naszych czasów. Na okładce młoda kobieta siedzi przy maszynie do szycia

Strona gazety z fraszkami Jerzego Szulca

Jerzy Stanisław Szulc urodził się 1938 r. w Warszawie. Ukończył szkołę zawodową i 40 lat pracował jako tokarz narzędziowy w Ursusie i Falenicy. Pisze fraszki i wiersze satyryczne. Jego fraszki (ok. 6000, dane z 2011 r.) drukowane były w ponad stu tytułach w prasie centralnej, zakładowej, studenckiej i związkowej oraz w kilku antologiach. W środowisku osób z niepełnosprawnością znany jest głównie dzięki Marcinowi Bajerowiczowi, szefowi Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Filantrop” i red. naczelnemu ogólnopolskiego miesięcznika „Filantrop naszych czasów”. Jerzy Szulc wydał cztery tomiki fraszek. W latach 1985-1989 prezentował swoje utwory ponad 600 razy w kabaretach. Jest członkiem ZAiKS i RSTK.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas