Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Zbyt drogie Igrzyska

31.08.2012
Autor: Beata Rędziak
Źródło: inf. własna

Igrzyska paraolimpijskie w Londynie rozpoczęte. Pozostało tylko trzymać kciuki za polską reprezentację. W tym roku, podobnie jak cztery lata temu w Pekinie, Telewizja Polska nie przeprowadza transmisji na żywo z zawodów.

Będą za to kroniki informacyjne, reportaż i wiadomości w serwisach informacyjnych. Joanna Stempień-Rogalińska, rzeczniczka TVP podkreśla, że nie jest to pierwsza decyzja stacji o nietransmitowaniu paraolimpiady. – Nie transmitowaliśmy już poprzedniej paraolimpiady, choć sytuacja finansowa Telewizji była lepsza. Teraz jest ona bardzo trudna i podtrzymaliśmy decyzję sprzed czterech lat, ale nie oszczędzamy na osobach z niepełnosprawnością, oszczędzamy na wszystkim – mówi.

28 kronik o charakterze informacyjno-publicystycznym będzie emitowanych w najlepszym czasie antenowym, czyli w okolicach „Teleexpressu” i „Wiadomości”. Informacje o paraolimpiadzie pojawią się też w serwisach informacyjnych. Do Londynu pojechała dwuosobowa ekipa telewizyjna, która będzie  towarzyszyć naszym sportowcom, przygotowując o nich reportaż. Oddzielna ekipa w Polsce zajmie się obsługą paraolimpiady. – Pokażemy igrzyska z innej strony, bardziej społecznej, przedstawiając sylwetki sportowców, ich biografie i dokonania. Jeśli mamy ograniczone możliwości musimy wybrać inną formę. Sylwetkom paraolimpijczyków wiele miejsca poświęcają także nasze stacje terenowe, opowiadając o sportowcach z ich regionu – mówi Stempień-Rogalińska.

Podkreśla ona, że Telewizja Publiczna poświęca najwięcej miejsca osobom z niepełnosprawnością i absolutnie odrzuca zarzut  ignorowania tego tematu. – Jednym z czołowych reporterów „Wiadomości” jest osoba na wózku, w serialu „Klan” chociażby poruszamy tematy związane z niepełnosprawnością; to tylko niektóre przykłady – akcentuje rzeczniczka.

Finansowa ściana

Włodzimierz Szaranowicz, dyrektor TVP Sport, podaje konkretne sumy. – Igrzyska w Sydney w 2000 r. pokazywaliśmy na żywo, na częściowej licencji, która wtedy kosztowała 700 tys. dolarów. W Atenach w 2004 r., to była największa obsługa igrzysk paraolimpijskich w historii TVP, mieliśmy licencję, która kosztowała 725 tys. dolarów. Pekin był już za milion, a Londyn oczekiwał wielokrotności tej sumy i to po prostu okazało się nierealne. TVP dziś nie jest w stanie wyłożyć tej kwoty, jest finansowa ściana, o którą się rozbijamy. Mówię to z ogromną przykrością, bo przez całe lata wspierałem i wspieram sport osób z niepełnosprawnością i uważam, że Telewizja ma na tym polu naprawdę duże zasługi – mówi.

Szaranowicz zwraca też uwagę na skomercjalizowanie igrzysk i znaczny wzrost opłat licencyjnych. Uważa, że obsługa medialna igrzysk paraolimpijskich to duży, publiczny projekt. – Osoby z niepełnosprawnością, które dzięki sportowi mają możliwość powrotu do życia publicznego, są bardzo mądrymi i wartościowymi ludźmi. Na przyszłość należy z ogromnym wyprzedzeniem zrobić plan takiej obsługi, tego nie można zrobić w ciągu roku. Mam nadzieję, że uda się wrócić do pokazywania igrzysk paraolimpijskich. Pamiętam, że po niezbyt udanych igrzyskach w Atenach sukces paraolimpijczyków był ogromny i miał wtedy bardzo duży odzew społeczny – konkluduje Szaranowicz.

Dużo większe sukcesy

Brytyjska stacja Channel 4 za prawo do transmisji paraolimpiady zapłaciła 9 mln funtów, w ramach czego wyemituje 150 godzin relacji. Jednak dla polskiego widza w większości prawdopodobnie jest to  stacja nieosiągalna. – Myślę, że chociażby na Eurosporcie będzie więcej dłuższych relacji niż w polskiej telewizji. Tak naprawdę sportu niepełnosprawnych zawsze było za mało. Igrzyska pełnosprawnych były transmitowane w całości – i jestem wdzięczny, bo oglądałem całe – ale faktem jest, że niepełnosprawni odnoszą dużo większe sukcesy i na pewno warto byłoby o tym mówić i to pokazywać – komentuje Dominik Prośniak, poruszający się na wózku kibic i znawca sportu, który sam był wolontariuszem podczas EURO 2012.

Katarzyna Rogowiec, polska paraolimpijka, dwukrotna mistrzyni paraolimpijska z Turynu w 2006 r. w biegach narciarskich na 15 km techniką klasyczną i na 5 km techniką dowolną, jest w Londynie jako niezależny obserwator Komisji Antydopingowej IPC, której jest członkiem. – Na żywo, ze stadionu, próbowałam podzielić sie z moimi znajomymi w Polsce możliwością tych spektakularnych wrażeń, które towarzyszą otwarciu paraolimpiady. Wykorzystałam do tego social media. Miałam informacje z Polski, że serwery  nie poradziły sobie z liczbą osób, które chciały na żywo oglądać ceremonie otwarcia. Kiedy spojrzymy na statystyki tych igrzysk, nie ma wątpliwości, jak wielkim są one wydarzeniem na świecie – komentuje na gorąco Rogowiec.

Polska paraolimpijka podkreśla, że sport jest jeden. – Za każdym paraolimpijczykiem stoją godziny treningów i wysiłek, żeby zwyciężać w rywalizacji sportowej. Igrzyska zawsze będą kulminacyjnym momentem prezentacji wielkości człowieka. Duch igrzysk paraolimpijskich niesie za sobą w obecnych czasach szczególne przesłanie – mówi Rogowiec. Obiecuje, że w miarę możliwości będzie dzielić się swoimi wrażeniami z zawodów na Facebooku.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • Obłuda TVP
    Agrawa
    12.09.2012, 09:30
    "TVP dziś nie jest w stanie wyłożyć tej kwoty, jest finansowa ściana, o którą się rozbijamy". Ta obłuda TVP aż poraża. Nie mogli znaleźć 1 mln $ na transmitowanie Paraolimpiady a na jeden kretyński progam rozrywkowy na który zapraszają "gwiazdki" wydają rocznie kilka razy więcej. Tylko prezenter Piotr Kraśko dostaje 40 tys. miesięcznie, Lis Lis dostaje co miesiąc 70 tysięcy, takich gwiazd, suto opłacanych z naszych pieniędzy, jest w TVP cała masa otrzymujących po kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie gołej pensji, a dodatkowo jeszcze za wyprodukowanie programu, wśród nich Kret, Raczyńska, Piński, Wyszyńska, Popek, Szulim, Brzóska, Rogalska, Sadowska, Szatkowski, Farfał, Bochenek, Siwek, itd. Na idiotyczny jeden teleturniej TVP wydaje w roku dziesiątki milionów, do tego reklamy i abonament. Obłuda i kłamstwo TVP. Niepełnosprawnych mają w poważaniu. Najsmutniejsze jest to, że premier Polski Donald Tusk który powinien promować ideę równości wpisał się w ten smutny rozdział dyskryminacji niepełnosprawnych niedawną wypowiedzią, że sportu niepełnosprawnych nie należy traktować tak jak sportu pełnosprawnych bo tylko w tym drugim mamy prawdziwe emocje. Pan premier jak zakończy premierowanie od razu niech zostanie prezesem TVP, bo widać ma takie same poglądy.
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas