Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Zmuszeni do wstydu

05.10.2020
Autor: Sylwia Błach, fot. ag/pixabay.com; archiwum Sylwii Błach
Źródło: Integracja 4/2020
grafika: postać kobiety z 1 nogą, podtrzymuje się o lasce. Wokół kobiety są wytykające ją dłonie

Kobieta z małym biustem, dziewczynka bez iPhone’a, student z trądzikiem, rudowłosy chłopczyk, dama na wózku i przystojniak z dysfunkcją wzroku. Pozornie tak różni, ale łączy ich jedno: wstyd narzucony przez społeczeństwo.

Wstyd – jedno z najgorszych uczuć

Wychowano mnie zgodnie z wiarą, że wstydzić się należy złych uczynków. Nawet internetowy słownik języka polskiego PWN łączy „wstyd” ze świadomością niewłaściwego postępowania. Tymczasem na każdym kroku otoczenie zmusza nas do poczucia wstydu lub daje znać, że wstydzi się za nas. Reklamy przesycone kultem pięknego ciała, programy telewizyjne mówiące o tym, jak zamaskować zbędne kilogramy (ostatni hit: porady wyszczuplające... dłonie!) i od lat panujący kult młodości sprawiają, że wstydzimy się tego, na co nie mamy wpływu. Tego, co ludzkie.

Przywykliśmy do świata, w którym wyróżnianie się z tłumu jest zjawiskiem negatywnym. Od najmłodszych lat słyszymy, że „mamy się dostosować” i „co sąsiedzi powiedzą”. W tym szaleństwie zapominamy, że ludzie z natury są różnorodni, a wstyd jest jednym z najgorszych uczuć, jakim możemy obdarzyć drugą osobę.

Wstyd z powodu niepełnosprawności? To dopiero absurd!

Słyszałam historie kobiet, których partnerzy wstydzili się tego, że są z kobietą na wózku. Opowieści dziewczyn, którym ponoć najlepsze przyjaciółki odmawiały pomocy w miejscach publicznych. Relacje osób zamkniętych w domu przez rodziców, którzy wstydzili się, że dziecko urodziło się chore. W ich środowisku niepełnosprawność często wiązała się z karą bożą i niechęć wobec ciekawskich spojrzeń sąsiadów była silniejsza od rodzicielskiej miłości.

Uwolnić się od wstydu

Im więcej czytam i rozmawiam, tym bardziej się cieszę, że miałam niewiarygodne w życiu szczęście. Mnie nikt nigdy się nie wstydził i nigdy wstydu mi nie narzucał. I uwierz mi: też zasługujesz na życie bez wstydu. Niepełnosprawność nie jest powodem do wstydu, niezależnie, czy dotyczy Ciebie, Twojego dziecka czy kogoś w Twoim otoczeniu. Paradoksalnie: wstydź się, że chcesz się wstydzić kogoś z powodu stanu, na który nie ma wpływu.

Samoakceptacja i wiara każdego z nas w siebie kosztują wiele pracy, ale mamy różne pozycje startowe. Jedni wychowują się w kochającej rodzinie, inni codziennie  są zmuszani do maskowania niedoskonałości. Jednych
codziennie obdarza się miłością, innych zawstydza się bezustannie. Uwolnienie się od wstydu trwa latami, a czasem bez pomocy specjalisty nigdy się nie udaje.

Wstyd to przykre uczucie. Wiem to zarówno z własnych doświadczeń, jak i stąd, że słowo „przykre” zapisane jest w jego definicji. Jak bardzo smutni i sfrustrowani muszą być ci, którzy chcą komuś innemu sprawiać przykrość?

Łatwo jest mówić o wstydzie, dziwić się jego istnieniu i buntować, że dotyka niepełnosprawności. Ale co w praktyce można zrobić, by wyrwać go z naszego społeczeństwa?

Edukacja w rodzinie

Podstawą rozwoju każdego człowieka jest edukacja. Nie tylko ta szkolna – przede wszystkim ta, której doświadczamy na co dzień, poznając nowych ludzi, ucząc się różnorodności. Od najmłodszych lat powinniśmy wpajać dzieciom, że nie muszą się wstydzić tego, kim są. Pokazywać złożoność świata, tłumacząc, że nikt nie może im narzucać, iż muszą koniecznie wpasowywać się w sztuczne standardy.

Codziennie przypominajmy – sobie przed lustrem, ale też ludziom w naszym otoczeniu – że niepełnosprawność  jest normą. Opatrzmy się – jeśli wstydziliśmy się pokazać  na ulicy w naszej wsi, bo przykuwaliśmy ciekawskie spojrzenia – przełammy tę barierę i zacznijmy samemu robić zakupy. Tak, na początku będą się patrzeć. Tak, w pierwszych tygodniach to będzie strasznie trudne. Ale stopniowo, gdy pierwsza sensacja minie, opatrzymy się. Zrobimy  tym samym coś dobrego dla siebie, ale też dla ludzi,  którym właśnie poszerzyliśmy horyzonty.

A jeśli to my wstydzimy się tego, kim jesteśmy, bo tak nas wychowano? Pora z tym kończyć, uświadomić sobie, jak kruche jest życie i że nie warto pozwalać, by opinia innych decydowała o naszym szczęściu. To nigdy nie jest łatwy proces – czasem musimy porozmawiać z inną osobą, która wyzwoliła się z łańcuchów wstydu, a czasem skoń- czymy u specjalisty. Ale ta walka jest warta życia wolnego  od wstydu. Przecież, jak już ustaliliśmy, wstyd to nieprzy- jemne uczucie.

Skoro bierzemy leki na dolegliwości naszego ciała, powinniśmy zadbać o komfort swojego umysłu.


Sylwia BłachSylwia Błach – programistka, pisarka, blogerka, działaczka społeczna, modelka. Wyróżniona przez markę Panache w konkursie Modelled by Role Models Nowy Wymiar Piękna jako „Wzór do Naśladowania”. Pojawiła się na ostatniej okładce magazynu „Harper’s Bazaar” jako finalistka konkursu „Evoque – I’m on  the move” – dla kobiet wprawiających inne kobiety w ruch. Finalistka konkursu Mocne Strony Kobiety magazynu „Cosmopolitan”. Pracuje w Poznańskim Centrum Superkomputerowo-Sieciowym. Po godzinach tworzy sklepy i strony internetowe. Choruje na rdzeniowy zanik mięśni, porusza się na wózku. W 2017 r. znalazła się w I edycji Listy Mocy, publikacji wydanej przez Integrację, z sylwetkami 100 najbardziej wpływowych Polek i Polaków z niepełnosprawnością. Więcej: sylwiablach.pl.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • Wstyd potrafi...
    Anna
    16.10.2020, 09:12
    Ludzie z najbliższego otoczenia potrafią zrobić wiele i dobrego i złego. Karmić się dobrocią, miłością, szczerością i wyrozumiałością nie jest łatwo. To zadanie spoczywa na nas od samego początku, a jednak niewielu potrafi się z tego wywiązać i dobre wnioski wyciągnąć, uwagę przyciągnąć by sobie pomóc. Nie jest dobrze, gdy najbliższe osoby nie potrafią sobie pomagać i wspierać w takich momentach. Jedno powiedzenie, ważne by miał kto stanąć w Twojej obronie, gdy tysiące innych są przeciwko Tobie... Dlatego warto mieć osoby które wspierają a nie tysiące znajomych którzy wcale nie będą po mojej stronie.
    odpowiedz na komentarz
  • Przedłużenie
    podpis
    09.10.2020, 17:11
    Przedłużeniem takiego zawstydzania są nagonki. Aż do zachowań samobójczych ich ofiar. Delikatnym jest mówienie o 'wyalienowaniu' tych innych. Niewiele się różnimy od zwierząt, gdzie wszelkie odmienności są szybko surowo karane przez zagryzanie lub porzucenie takiego osobnika.
    odpowiedz na komentarz
  • Mądry tekst
    JJK
    09.10.2020, 11:13
    Mądry tekst, tylko czytać ze zrozumieniem i nie wszystko odnosić do swoich doświadczeń. Charakteru się nie zmieni i trudno być herosem swojej osobowości jeżeli jest się osobą o usposobieniu skromności. Ważne by BYĆ SOBĄ, a uwagi czy opinie innych traktować jako ich zdanie, czasami ich problem. Pozdrawiam
    odpowiedz na komentarz
  • A kto za to ponosi winę.
    Andrzej Terlecki
    09.10.2020, 10:30
    Odsyłam do wypowiedzi naszych polityków. Nic dodać nic ująć. Ale Oni są poza prawem!
    odpowiedz na komentarz
  • Wypieramy prawdę
    Marcin
    05.10.2020, 15:02
    "Słyszałam historie kobiet, których partnerzy wstydzili się tego, że są z kobietą na wózku." ... nie chcemy przyjąć do świadomości, że to nasz problem, dlatego łatwiej napisać, że dotyczy to kogoś innego, tylko nie nas. Żal mi pani.
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas