Zwolnienie dyscyplinarne za 7-godzinny czas pracy

Jestem pracownikiem rencistą od 2000 r. z całkowitą niezdolnością do pracy, czy pracodawca może mnie zwolnić dyscyplinarnie [jak twierdzi, okłamałem zakład, że nie mogę pracować 8 godzin tylko 7]. Za nie zgodzenie się na pracę pełne 8 godzin będę zwolniony dyscyplinarnie, nie wiem co mogę w tej sprawie zrobić, żeby nie stracić pracy, bo wydaje mi się, że to wszystko z życzliwości pracodowcy i konfliktu od lipca, jak mnie surowo ukarał.

Szanowny Panie,

Zgodnie z art. 15 ust 2 ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnieniu osób niepełnosprawnych czas pracy osoby niepełnosprawnej zaliczonej do znacznego lub umiarkowanego stopnia niepełnosprawności nie może przekraczać 7 godzin na dobę i 35 godzin tygodniowo. Ponadto zgodnie z ust. 3 osoba niepełnosprawna (niezależnie od stopnia niepełnosprawności) nie może być zatrudniona w porze nocnej i w godzinach nadliczbowych. Jednakże w myśl art. 16 ww. ustawy przepisów art. 15 nie stosuje się do osób zatrudnionych przy pilnowaniu oraz gdy, na wniosek osoby zatrudnionej, lekarz przeprowadzający badania profilaktyczne pracowników lub w razie jego braku lekarz sprawujący opiekę nad tą osobą wyrazi na to zgodę.

Zgodnie z przepisami, ustawowo ma Pan prawo do 7-godzinnego dnia pracy. Pracodawca nie może zmusić Pana do pracy w systemie 8-godzinnym. Będzie to naruszenie prawa. Ma Pan też prawo do tego, aby nie składać wniosku o zgodę na pracę w systemie 8-godzinnym (czyli pozostać przy pracy w systemie 7 godzin dziennie), nawet jeżeli według Pana lub Pana Pracodawcy, zdrowie na to Panu pozwala. Jest to tylko i wyłącznie Pana wybór i decyzja.

Nie znam szczegółów Pana sprawy, ale zasadą jest, że nie ma żadnych podstaw do zwolnienia dyscyplinarnego z tego powodu że nie złożył Pan wniosku o pracę w systemie 8-godzinnym. Takie zachowanie pracodawcy naruszać będzie przepisy obowiązującego prawa, zarówno ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych oraz ustawy Kodeks pracy.

Z poważaniem,

dr Michał Urban, radca prawny