Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Pomocy, chcę pracować

26.03.2013
Autor: Piotr Stanisławski
Źródło: Integracja 1/2013, ilust.: Ada Herbut, fot.: Tomasz Przybyszewski

Rynek pracy osób z niepełnosprawnością wciąż nie wygląda najlepiej, dlatego portal www.niepelnosprawni.pl wraz z magazynem "Integracja" rozpoczęły debatę o zatrudnieniu. Od ubiegłego tygodnia publikujemy cykl artykułów na ten temat. Czekamy na Wasze opinie!


Znalezienie pracy dla wielu osób z niepełnosprawnością stało się koniecznością. Niskie renty nie pokrywają nawet podstawowych wydatków związanych z codziennym życiem. Coraz więcej osób szuka zatrudnienia, ale nie zawsze wykorzystują wszystkie możliwości.

Pani Małgorzata jest jedną z tysięcy osób poszukujących pracy, która od kilku lat pozostaje bez zatrudnienia. Jej poszukiwania nie zakończyły się sukcesem. Jest w potrójnie trudnej sytuacji: jako osoba z niepełnosprawnością (ze schorzeniem kręgosłupa), długotrwale bezrobotna, a także kobieta, która weszła w wiek 55+. W podobnej bądź zbliżonej sytuacji znajduje się wiele osób z niepełnosprawnością. Chcą pracować, szukają pracy, lecz jej nie znajdują.

Jak sobie pomóc i zakończyć poszukiwania sukcesem? Zacznijmy od sytuacji pani Małgorzaty: – Choć jestem po operacji kręgosłupa i poruszam się swobodnie, nie mogę dźwigać i pracować długo w jednej pozycji. Do tej pory nie mogę znaleźć pracy z powodu wieku, dolegliwości i braku odpowiednich ofert pracy. Nie mam własnych środków, jestem uzależniona od męża, który jest tokarzem-frezerem, i pomocy mojej rodziny. Dochód netto na jedną osobę w naszej rodzinie wynosi 530 zł. Mam wyższe wykształcenie i 24-letni staż zatrudnienia, ale od 5 lat jestem bezrobotna po restrukturyzacji banku, w którym pracowałam, i zwolnieniu grupowym.

Ilustracja: kandydaci w oczekiwaniu na rozmowę kwalifikacyjną
Ilustracja: Ada Herbut

Pracowałam przy kontroli dokumentów, kontroli portfela należności, sprawdzaniu wielkości przyznanych kontyngentów eksportowych, a w banku w rachunkowości i przy księgowaniu przelewów. Ale wtedy wszystko odbywało się ręcznie, nie na komputerach. Próbowałam starać się o rentę z racji niepełnosprawności, jednak ZUS odmówił mi do niej prawa. W okresie bezrobocia ukończyłam sześć kursów o łącznej długości 15 miesięcy. Niestety, nie pomogły znaleźć pracy, bo pracodawcy wymagają głównie doświadczenia. Od rejestracji jako bezrobotna urząd pracy nie miał dla mnie żadnych ofert zgodnych z moim wykształceniem, a dwie oferty uwzględniające ukończone kursy z góry wymagały kilkuletniego doświadczenia na proponowanym stanowisku. Praca jest dla mnie życiowym być albo nie być, dlatego proszę o poradę i pomoc.

UP tylko na początek

Pierwszym krokiem, jaki czyni większość osób poszukujących zatrudnienia, jest rejestracja w urzędzie pracy. To słuszna decyzja, bo dzięki temu mogą otrzymać pewne zabezpieczenia  w początkowym okresie bezrobocia, a także możliwość odbycia różnych kursów i szkoleń.

Nie może to być jednak jedyny etap poszukiwań. Urzędy pracy zatrudniają doradców zawodowych, ale obsługują oni tylu klientów, że nie są w stanie poświęcić wiele czasu jednej osobie. Tracą na tym także osoby z niepełnosprawnością, które potrzebują doświadczonego doradcy, dobrze znającego rynek pracy dla tej grupy osób, potrafiącego dobrać odpowiedni typ szkolenia, które rozwinie kompetencje z uwzględnieniem sytuacji na rynku, kwalifikacje, umiejętności oraz cele, jakie człowiek sobie stawia. Krótko mówiąc, doradcy, który dobrze pokieruje kandydatem do pracy.

Trafienie na dobrego doradcę zawodowego jest kluczowe. Jego kompetencje, wiedza i doświadczenie w pracy z osobami z niepełnosprawnością potrafią kilkakrotnie zwiększyć szanse na znalezienie zatrudnienia.

Najwięcej takich fachowców zatrudniają organizacje pozarządowe, prowadzące projekty aktywizacji zawodowej osób z niepełnosprawnością. Osiągają na tym polu najlepsze wyniki. Dlatego kolejnym krokiem, jaki powinniśmy zrobić po rejestracji w urzędzie pracy, jest sprawdzenie, czy w okolicy są takie organizacje. Skorzystajmy również z internetu, wpisując hasło: „doradztwo zawodowe osób niepełnosprawnych” lub „projekt aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych”.

Ilustracja: Pracownicy przy komputerze
Ilustracja: Ada Herbut

– Co z tego, że urząd pracy wyśle kogoś na piąty, szósty czy siódmy kurs, skoro tę wiedzę osoba zapomina w ciągu dwóch miesięcy, bo nie ma dla niej ofert pracy – mówi Łukasz Bednarski, doradca zawodowy w Centrum Integracja w Warszawie. – Chwytanie się kolejnych kursów może niczego nie zmienić w naszej sytuacji. Znacznie lepiej – po odpowiednio dobranym kursie – skupić się na konkretnej umiejętności i kompetencji. Czyli wybrać kurs zawodowy i rozwijać daną specjalizację. Jeśli np. kurs księgowości, to z poznaniem konkretnego jednego lub dwóch programów, a nie tylko kurs ogólny. Opanowanie nawet kilku, lecz podstawowych umiejętności, często dziś nie wystarcza.

Ta zasada odnosi się także do pracy biurowej. Jak pokazują doświadczenia organizacji pozarządowych oraz agencji pośrednictwa pracy, osoby z niepełnosprawnością najczęściej chciałyby pracy w biurze jako pomoc biurowa.

Niestety, takich ofert jest jak na lekarstwo. Są oferty pracy biurowej, lecz dotyczą konkretnych stanowisk specjalistycznych, np. spraw administracyjnych, kadrowych, sprzedaży, księgowości, informatyki, grafiki itd. Nawet obsługa komputera na podstawowym poziomie ze znajomością Excela, Office’a i wyszukiwaniem informacji w internecie oraz obsługa kserokopiarki i drukarki mogą nie wystarczyć. Znajomość jednego języka obcego znacznie zwiększa szanse, ale najbardziej znajomość w jakiejś dziedzinie i korzystanie z narzędzi do pracy w stopniu zaawansowanym. Dlatego następna rada brzmi: róbmy szkolenia specjalistyczne lub w stopniu zaawansowanym.

– Mamy często oferty pracy biurowej dla osób niepełnosprawnych nawet bez doświadczenia zawodowego, ale niewiele z nich spełnia oczekiwania pracodawców – mówi Patrycja Miązek z agencji pośrednictwa pracy Job Impuls. – Często osoby te mają niskie wykształcenie i nie znają żadnego języka, a oczekują lekkiej pracy, najchętniej przy obsłudze ksero, odbieraniu faksów, telefonów, czy noszeniu dokumentów.

Pracodawcy oczekują kwalifikacji i specjalizacji w jednej chociaż dziedzinie: księgowości, informatyce, logistyce, grafice, sprzedaży czy jakiejkolwiek innej.

Strategia małych kroków

Takie kwalifikacje posiada wiele starszych, wykształconych osób z niepełnosprawnością, z doświadczeniem zawodowym, które weszły w wiek 55+. Ale z powodu przerwy w zatrudnieniu mają problemy z pracą w konkretnych programach komputerowych. Pracę wykonywali ręcznie, a głównymi narzędziami były długopis i kalkulator. Teraz nie tylko muszą nauczyć się obsługi komputera, lecz przede wszystkim opanować specjalistcyzne programy, np.: księgowy, finansowy, sprzedażowy, kadrowy czy magazynowy.

Doradcy zawodowi podkreślają, że takie osoby po zakończonych kursach powinny jak najszybciej wykorzystać nabyte umiejętności. Nie jest to proste, bo pracodawcy wolą zatrudniać ludzi młodszych. Dlatego radzą, aby starać się o staż lub pracę tymczasową, a nawet praktyki w formie wolontariatu. To może też oznaczać przyjęcie oferty pracy poniżej kwalifikacji, na niższym stanowisku czy też z gorszymi warunkami finansowymi, niż te otrzymywane kiedyś. Jeśli w początkowym okresie osoby zgodzą się na inne formy pracy czy niższe zarobki, dadzą sobie szansę na zdobycie nowych doświadczeń. A te są im teraz najbardziej potrzebne.

Takie podejście powinno zaprocentować w przyszłości.

– Osoby 55+ powinny przyjąć inną strategię powrotu na rynek, niż szukać pracy i stanowisk, które od razu spełnią ich oczekiwania – mówi Łukasz Bednarski. – To jest strategia odbudowywania swojej pozycji. Jej częścią jest zmniejszenie oczekiwań w pierwszym okresie powrotu na rynek pracy. Jeśli sprawdzą się w nowym miejscu, to mają duże szanse awansować w firmie. A gdy zmienią firmę, będą już posiadały nowe doświadczenie po długiej przerwie. Później będą mogły żądać więcej. Nie powinny też bać się przekwalifikowania, kiedy tam, gdzie mieszkają, nie ma ofert dla kandydatów z ich kwalifikacjami. Doradca zawodowy znający miejscowy rynek pracy poradzi, co wybrać.

Na własną rękę

Rejestracja w urzędzie pracy, szkolenia, kursy i spotkania z doradcą zawodowym nie powinny wykluczać poszukiwania pracy na własną rękę. Dobry doradca wyjaśni, jak najlepiej jej szukać i jakich unikać błędów.

Dziś głównym miejscem poszukiwania jest internet. Firmy na swoich stronach najczęściej ogłaszają nabór pracowników. Szukajmy też ofert w komercyjnych agencjach pośrednictwa pracy, które prowadzają projekty dla osób z niepełnosprawnością, jak np. Job Impuls. Ponadto jednak na stronach organizacji pozarządowych zajmujących się pośrednictwem pracy dla tej grupy.

Znalezienie pracy na pełny etat nie jest łatwe, dlatego sięgajmy również po oferty w agencjach pracy tymczasowej, jak np. InterKadra. Jeśli sprawdzimy się – także będąc na stażu – a przełożeni zobaczą, jak wartościowymi jesteśmy pracownikami, firma może zaoferować pracę stałą. Nie są to rzadkie przypadki.

Jeśli szukamy pracy w konkretnych firmach i zamierzamy wysłać im swoje CV, a nie mamy pewności, czy zatrudniają one osoby z niepełnosprawnością, zadzwońmy tam i o to zapytajmy. Ma to znaczenie zwłaszcza wtedy, kiedy są wątpliwości, czy wspominać w CV o niepełnosprawności. Jeśli firma zatrudnia takie osoby, istnieje duże prawdopodobieństwo, że obiekt jest dostosowany, a firma korzysta z dofinansowania z PFRON do wynagrodzeń pracowników. Poza tym firma może być zainteresowana zatrudnieniem osób z niepełnosprawnością, aby zmniejszyć własne wpłaty na PFRON za niespełnienie limitu zatrudniania takich osób.

Banknoty
Fot.: Tomasz Przybyszewski

Warto zadzwonić jeszcze z innego powodu: wtedy, gdy nie mamy pewności, czy nasze kwalifikacje na stanowisko w firmie, do której zamierzamy wysłać swoje CV, są wystarczające. Zadzwońmy i zapytajmy, jakie szkolenia dają największe szanse na zatrudnienie na takim stanowisku, jakie specjalistyczne kursy są najbardziej cenione i znajomość jakich programów jest najbardziej pożądana. To pomoże w przyszłości lepiej dobrać odpowiednie kursy i szkolenia i nie marnować czasu.

Wypytanie o to samo w kilku firmach pozwoli zorientować się, co jest cenione na rynku pracy w miejscu i okolicy zamieszkania.

CV z wyznaniem

Jeśli mamy taką możliwość, zanim wyślemy pierwsze CV, skonsultujmy jego treść z doradcą zawodowym znającym problemy i rynek pracy osób z niepełnosprawnością. Wysyłanie jednego CV do wszystkich potencjalnych firm nie jest wskazane. CV powinno być dopasowane do konkretnej firmy, dla której liczą się inne kompetencje, i te należy wyeksponować. O zainteresowaniach nie piszmy ogólnikowo, np. sport, muzyka, film, książka. Sprecyzujmy je – jeśli sport, to jaka dyscyplina, jeśli literatura – to jaki gatunek, autor lub krąg kulturowy (np. iberyjska), jeśli muzyka, to także jaki gatunek lub wykonawcy.

Wpisywanie ogólnikowo wielu zainteresowań może zostać odebrane jako oznaka powierzchowności, a nie ciekawej osobowości. Nie należy także eksponować swojej niepełnosprawności. Nawet wtedy, gdy CV wysyłamy do firm, które zatrudniają osoby z niepełnosprawnością. Najważniejsze są nasze kompetencje, kwalifikacje oraz motywacje do podjęcia pracy i chęć rozwoju.

Jeśli decydujemy się na wpisanie informacji o niepełnosprawności, to tylko w dodatkowych informacjach lub uwagach na samym końcu CV. Tam także możemy wspomnieć o możliwości refundacji swojego wynagrodzenia z PFRON i możliwości obniżenia przez pracodawcę wysokości wpłat na Fundusz. Z niepełnosprawności można zrobić atut, bo z nią wiążą się korzyści finansowe i ulgi dla pracodawcy, ale nie powinien być to atut najważniejszy.

– Możemy krótko wymienić te dodatkowe korzyści, jakie pracodawca zyska, gdy nas zatrudni – kończy poradę Łukasz Bednarski. – Jeśli mamy np. znaczny stopień niepełnosprawności, to firma otrzyma refundację na nasze wynagrodzenie z Systemu Dofinansowania i Refundacji (SODiR) w wysokości 1890 zł. Jeśli mamy umiarkowany stopień – to 1050 zł. Ponadto pracodawca zapłaci mniej na PFRON – tzw. kary – jeśli nie zatrudnia wystarczającej liczby pracowników z niepełnosprawnością.

Zatrudnienie jednej osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności zmniejsza te wpłaty od 1500 zł do nawet 4500 zł, w zależności od tego, ile firma zatrudnia ludzi i ile wśród nich jest osób z  niepełnosprawnością.

Gdy otrzymamy zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną, to niezależnie od tego, czy napisaliśmy o swojej niepełnosprawności, czy nie, czy jest ona widoczna, czy nie, musimy nauczyć się o niej mówić tak, aby nie wystraszyć pracodawcy. Kiedy padnie takie pytanie lub zdecydujemy się o niej powiedzieć, musimy zrobić to spokojnie i precyzyjnie.

Organizacje pozarządowe zajmujące się pośrednictwem pracy dla osób z niepełnosprawnością prowadzą specjalne treningi i symulacje rozmowy kwalifikacyjnej. To ważna i bardzo cenna część ich szkoleń. Nie tylko dlatego, że uczą odpowiedniej reakcji na wiele różnych, czasem zaskakujących pytań. Pozwalają także obyć się ze stresem, a dzięki spotkaniom z psychologiem odbudować wiarę w siebie i swoje możliwości.

Wiele osób z niepełnosprawnością, choć szuka pracy, po doświadczeniach i rozczarowaniach często już nie wierzy, że ją znajdzie. To widać i słychać podczas rozmów kwalifikacyjnych.


Pójdź do organizacji zajmujących się doradztwem zawodowym:

www.niepelnosprawni.pl
www.fpmiinr.org.pl
www.hejkoniku.org.pl
www.psouu.org.pl
www.far.org.pl
www.pomocmaltanska.pl
www.spoza.org.pl
www.popon.pl

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • Szkolenia to strata pieniędzy
    Adam
    15.08.2016, 11:46
    Szkolenia to strata pieniędzy. Przyniosą one odwrotny skutek od zamierzonego. Doradcy zwodowi i psychologowie nie przygotowani pracy.
    odpowiedz na komentarz
  • .
    wspomagam.org
    11.06.2013, 22:51
    "Jeśli szukamy pracy w konkretnych firmach i zamierzamy wysłać im swoje CV, a nie mamy pewności, czy zatrudniają one osoby z niepełnosprawnością, zadzwońmy tam i o to zapytajmy." Hm..... to mogą nie zatrudnić bo ktoś jest niepełnosprawny? Nie ma tu przepisów o dyskryminacji, tak jak w przypadku niezatrudnienia ze względu na płeć na przykład?
    odpowiedz na komentarz
  • Rozczarowanie ON
    Andrzej Panasiuk
    11.06.2013, 09:45
    Trudno w naszych czasach ciągle mieć nadzieję, że znajdzie się dobrą pracę nawet gdy ma się odpowiednie wykształcenie! Po kilku nieudanych próbach (a nawet kilkudziesięciu) znalezienia pracy dla osoby niepełnosprawnej przychodzi rozgoryczenie i niechęć do dalszych poszukiwań! I myślę, że w tym potrzebujemy największej pomocy, żeby po paru niepowodzeniach się nie poddawać i szukać dalej odpowiedniej dla siebie pracy. I jeżeli w tej dziedzinie zdobędziemy odpowiednią siłę przebicia i wiarę we własne umiejętności, to o wiele łatwiej przyjdzie nam osiąganie najwyższych celów i to nie tylko w poszukiwaniu pracy ale i innych dziedzinach! Jest wiele szkoleń ściśle uczących konkretnego zawodu, tylko wydaje mi się, że brakuje przygotowania mentalnego, by w tych trudnych czasach akceptować swoje słabości i wręcz uczynić z nich atuty! Na szczęście w tej dziedzinie nie jestem ekspertem i mogę się bardzo mylić! I w tym cała moja nadzieja...
    odpowiedz na komentarz
  • Hamulec ZUS-u i ustawy
    Jolanta
    03.06.2013, 07:33
    Co do ZUS-u to prawda. Mocno hamuje rozwój zawodowy ON. W ZUS-ie mentalność, ale i ZUS trzyma ustawa. Co do wysokości kwoty, która jest limitem to nie zawsze jej wysokość blokuje. Nikt nie powinien się obawiać zatrudnienia, bo najczęściej ON daje się najniższe wynagrodzenie. A do kwoty "pierwszej" granicznej w tej chwili jest dobry kawałek. W tej chwili można zarobić ok. 2600 brutto- próg bezpieczeństwa. Owszem jeśli ON pracuje na stanowiskach: kierownik, marketingowiec, handlowiec, księgowa, czy w administracji to rzeczywiście trzeba się pilnować, bo są wyzsze zarobki. Dla socjanych jest rozliczenie miesięczne. DLa reszty roczne. Ale gdzie są księgowi i kadrowi, którzy mają programy komp. a te pilnują z automatu, żeby nie przekroczyć kwoty granicznej. Dobra księgowa nie ma z tym problemu. W przypadku zatrudniania ON jest wiele udogodnień, ale i trzeba pamiętać o wielu zasadach i aktualizować wiedzę. Jednak samo zatrudnianie ON ma wiele pozytywnych efektów, które trzeba stawiać na pierwszym miejscu.
    odpowiedz na komentarz
  • Zus- monopolista głownym hamulcowym w zatrudnianiu O.N
    Rapier
    20.05.2013, 14:16
    Panie Gora- chce sie , czy powiedzedz - mysli panskie dotyczace reformy emerytalnej n,tak chwalonej przez pana chyba nie siegaja do panskiej głowy.Zarzut 1.Monopolista Zus,kosztuje najdrozej w Europie/ zatrudnia blisko 100000 armie urzedasow- etyaty+ straze, lekarze,informatycy, elektrycy- na ukrytych umowach o dzieło itp/. 2.Władza z ZUS zrobiła dla siebie folwark/ tworzac grupy uprzywilejowane np.Nie płaca skladek a kozystaje z rent i emerytur /Kasta SEDZIOW, PROKURATOROW,Policji, Wojska,Urzednikow średniego i wyzszego szczela itp.Daje im sie przelicznik np. 3, 5 krotnosc średniej składki do wysokosci otrzymywanej emerytury oraz np. za kazdy przepracowany rok mnozy sie np. przez 3,5 itp w zaleznoisci od szarzy i znaczenia. dlatego elity bronia reformy jak niepodległosci poniwaz maja w tym swoj interez. co robic-rozbic monopol i zrobic system na wzor Niemiec np.
    odpowiedz na komentarz
  • Znieść limity
    Erika
    18.04.2013, 15:53
    Znieść limyty przez ZUS zarobkowania, osoby niepełnosprawne boją się pracować bo limity zarobkowania ich wystraszają.
    odpowiedz na komentarz
  • Umowa zaraz do kosza!!!
    Mieczyslaw
    08.04.2013, 19:01
    W związku z zatrudnieniem państwa, nasza firma miała pobierać dofinansowanie z PFRON, zasady które zostały ustalone przez ustawę z 2011 roku zrównywały dofinansowania dla Zakładów Pracy Chronionej i Otwartego rynku pracy czyli naszej firmy. I z ta myślą nasz firma przygotowywała się do wejścia na rynek i zatrudnienia osób z niepełnosprawnością, lecz wczoraj spadła na nas jak bomba informacja ogłoszoną na stronie PFRON o zmianie ustawy i tym samym zmiana kwot dofinansowań co w obecnym stanie rzeczy nie pozwala nam na funkcjonowanie i zatrudnienie państwa. W związku z tym bardzo bym prosił państwa abyście państwo zrozumieli nasza sytuacje i zniszczyli umowy które państwo otrzymaliście od nas. Jeśli nie uczynicie tego będziemy musieli z dniem wczorajszym wystawić wypowiedzenia 2 tygodniowe. Naszym zamiarem była współpraca z państwem na czystych i przejrzystych zasadach a to PFRON pokrzyżował nam szyki, nad czym bardzo ubolewamy bo zostało to podane zbyt późno. Dlatego tez bardzo proszę państwa o informacje zwrotna kto z państwa jest w stanie zniszczyć umowy byśmy nie ponosili dodatkowych kosztów a komu z państwa wystawić wypowiedzenie. Liczę na państwa zrozumienie. Tutaj link do strony potwierdzającej wysokość dofinansowan, proszę zwrocic uwagę na date publikacji: http://www.pfron.org.pl/portal/pl/47/1610/Zmiana_kwoty_dofinansowania_do_wynag rodzen_pracownikow_niepelnosprawnych.html z poważaniem Karol Kubicki
    odpowiedz na komentarz
  • praca a renta
    wózkers
    05.04.2013, 18:35
    a ja bym sobie życzył likwidacji limitów 70 i 130%. Niby można zarabiać na rencie, niby można przekraczać te progi dochodowe, ale... im więcej czytam, pytam w Zus'ie tym bardziej to jest zawiłe. Zapytaj o to samo 3 różne osoby w zusie dostaniesz "prawie" cztery różne informacje... Ile byłoby prościej gdyby te limity nie obowiązywały.
    odpowiedz na komentarz
  • praca jest dla zdrrowych
    Jon
    04.04.2013, 10:56
    Choruje 11 lat na sm przyjmuja ludzi chorych ale na warunkach pseudo chronionych dobrze jak masz grupe ale pracuj jak zdrowy.Jest to czysta farsa zakłady pracy chronionej ,chronią tylko portwele pracodawców.
    odpowiedz na komentarz
  • SM
    Gabriela,rozgoryczona,samotna matka córki z SM
    02.04.2013, 18:20
    Bzdury,pracodawcy dobrze znają korzyści,mamy zakłady pracy chronionej,niby,potrzebny jest tam człowiek z grupą,aby dostać zwroty finansowe oraz 100% sprawny,aby mógł zasuwać na pełnych obrotach.to samo jest w innych firmach.człowiek chory,zdrowy jest wobec ZUS-u, nie posiada żadnych środków,a pracodawcy boją się takich zatrudniać.niby mamy pomoc ze strony państwa,ale to fikcja.W PFRON-ach też pracują głównie ludzie zdrowi.tym chorym najlepiej podać lek - cyklon B,tylko kto wtedy na ich zgarbionych plecach będzie robił karierę
    odpowiedz na komentarz
  • pomocy szukam pracy
    gorliczanin
    02.04.2013, 15:05
    Mam stopień umiarkowany ale jestem bez środków praktycznie do życia jestem na utrzymaniu osoby nadużywającej alkohol miałam pracę ale właśnie u osoby gdzie brał masowo ludzi z biura na rok i zwalniał zakład w opłakanym stanie i warunki sanitarne ale za to wybudował przychodnie gdzie przyjmują lekarze i zakupił kilka mieszkań w Warszawie i Krakowie NA ZAKŁADZIE PRACUJĄ TYLKO LUDZIE W TYM MOMENCIE Z KTÓRYCH MOŻE MIEĆ INNY POŻYTEK JAK GRUPA TO ZAPEWNIŁ SOBIE BUDUJĄC PRZYCHODNIE
    odpowiedz na komentarz
  • Chcę pracować
    krystyna
    01.04.2013, 12:58
    Integracjo -dobrze się pisze a w realu jest co innego Syn z 2 grupą niepełnosprawności został zatrudniony w sklepie jako pomoc sprzedawcy.PEFRON miał płacic pracodawcy jako ze zatrudnił niepełnosprawnego ,niestety nie płaci od grudnia tj od czasu zatrudnienia-raporty są wysyłane i nic a tym samym syn pracuje ZA DARMO-CZYLI NIE JEST TAK JAK TO SIE WSZĘDZIE PISZE
    odpowiedz na komentarz
  • Czy to nie jest zadziwiające?
    Sławomir Mendyk
    30.03.2013, 09:43
    Powinniśmy czytać tutaj, że wystarczyło poprosić o pomoc urząd, a ten skierował nas na kurs, po którym dostaliśmy pracę. A w rzeczywistości jest tak, że jesteśmy poszukującymi pracy, a nie bezrobotnymi, wiec kursy nie są dla nas. Chodzimy ze świstkami, na których pracodawca pisze, że nie spełniamy jego oczekiwań. Stworzono system, w którym niepełnosprawni nigdy nie doczekają się pracy, bo nie spełniają kryteriów. Jedyne wyjście to wyzdrowieć i odmłodnieć.
    odpowiedz na komentarz
  • Praca
    niepełnosprawny37
    29.03.2013, 09:29
    Urząd Pracy,kursy to wszystko jest fikcja.To niepotrzebne,kilku ludzi,którzy mają dodatkową pracę nic w zamian nie dając.Po tych kursach,można mieć ich nawet 10 nic nie ma.Jeśli nie ma się wejść,znajomości nigdy nie dostanie się pracy.Opowiadanie o kreatywności to bzdury.Pracodawca ma tylko jedno na względzie:PRODUKTYWNOŚĆ,nie liczy się czy ktoś jest chory czy nie.Napiszczie może jak będzie miała się kolejna poprawka do Kodeksu Pracy,czyli tzw.elastyczny czas pracy i jak to będzie się miało w stosunku do niepełnosprawnych.
    odpowiedz na komentarz
  • PADACZKA CHCE PRZEŻYĆ
    miras
    28.03.2013, 22:17
    odpowiedz na komentarz
  • A CO Z CHORYMI NA PADACZKE?
    EPILEPSJA
    28.03.2013, 22:15
    Leki stopień niepełnosprawności dają Lekarze a w tym Kraju pracy dla takich ludzi nie ma i co dalej z czego żyć cza ukrywać chorobę ale to jest do czasu w tym kraju ludzi z chorobą padaczka traktuje się że za dzwonimy damy odpowiedz i nic boją się zatrudniać i cza wegetować albo umierać chory kraj przez ludzi chorych w rządzie rządzących .
    odpowiedz na komentarz
  • O ia chcę!
    Duszeńko Andrzej
    28.03.2013, 21:47
    Bardzo Bardzo i jeszcze Bardziej chcę podjąć jakąkolwiek pracę na terenie Krakowa razem z psem[owczarek niemiecki].Jestem osobą sprawnie fizycznie i psychicznie, tylko jestem niedowidzący i Proszę o możlwość istnienia!Dyspozycyjność i kontabilność z mej strony. tel.kom.660911110
    odpowiedz na komentarz
  • O ia chcę!
    Duszeńko Andrzej
    28.03.2013, 21:44
    Bardzo Bardzo i jeszcze Bardziej chcę podjąć jakąkolwiek pracę na terenie Krakowa razem z psem[owczarek niemiecki].Jestem osobą sprawnie fizycznie i psychicznie, tylko jestem niedowidzący i Proszę o możlwość istnienia!Dyspozycyjność i kontabilność z mej strony.
    odpowiedz na komentarz
  • Pomocy, chcę pracować
    Jacek
    28.03.2013, 18:58
    Przestańcie dotować pracodawcę pieniądze niech idą bezpośrednio na potrzeby związane z pracą osoby niepełnosprawnej.Poznałem ten problem dokładnie na własnej skórze.Na rynku pracy nie brak hochsztaplerów którzy,pod szyldem Zakładu Pracy Chronionej chronią przede wszystkim interes samego pracodawcy a nie osoby niepełnosprawnej.Dość demagogi ludzie chorzy przewlekle tacy jak ja chcą godnie żyć i godnie umierać a nie tylko wegetować.Renta inwalidzka dla młodej kobiety czy mężczyzny w wysokości 600zł miesięcznie to jałmużna.Więcej zarabiają Rumuńscy żebracy i ich dzieci na chodnikach Polskich miast.Są osoby które mają orzeczenie całkowitej niezdolności do pracy i Ci najczęściej są jakby wyrzuceni poza margines to ludzie drugiej kategorii.Żadne kursy,wykształcenie o wszystkim decydują pieniądze i nic więcej.Przyjaciel miał lekką niepełnosprawność jest po 50tce i czekają go dwie operacje ale nawet tą lekką niepełnosprawność mu zabrali.Może dobrowolna eutanazja na życzenie rozwiąże ten problem.Czekam na jakieś mądre rozwiązania na tym stronie.
    odpowiedz na komentarz
  • Hej
    Izabela
    27.03.2013, 09:46
    Przede wszystkim trzeba uzbroić się w duże pokłady cierpliwości. Urzędy Pracy niewiele tu pomogą, chociaż można się zarejestrować podając maila i wtedy najnowsze oferty dostajemy na konto, tylko, że rzadko kiedy są one zgodne z naszymi możliwościami zatrudnienia. Doradcy zawodowi też nie zawsze się sprawdzają. Ja rozmawiając z jednym usłyszałam pytanie co chciałabym robić. Tu nie problem w tym co chciałabym robić, ale na co pozwala mi moja niepełnosprawność i kwalifikacje. Kursów, ani szkoleń już nie robię bo stwierdziłam, że z powodzeniem mogłabym na nich występować w roli wykładowcy a nie słuchacza. Nie zgodzę się również z tym, że nie należy ujawniać niepełnosprawności w dokumentach. Wiele razy zdarzało się tak, że oferta była super, ale niestety obiekt nieprzystosowany bez podjazdów itp. To tak w skrócie raport z 7 lat poszukiwania pracy. Obecnie pracę mam jestem zadowolona i ja i pracodawca. Jedyne co mogę poradzić innym to rejestrować się na różnych portalach dotyczących niepełnosprawności, nie tylko przeglądać oferty pracodawców, ale również samemu się ogłaszać np. na iponie.dobrym źródłem są też wirtualne targi pracy.
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas