Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Powstała fundacja dla pacjentów ze schorzeniami stopy i stawu skokowo-goleniowego

19.04.2013
Źródło: inf. prasowa

12 kwietnia w kawiarni W Międzyczasie Coffee&Restaurant przy ul. Kościuszki 18 w Tychach odbyła uroczysta inauguracja działalności Fundacji "Wchodzę w to" – pierwszej w Polsce organizacji, która zajmuje się problematyką chorób stopy i stawu skokowo-goleniowego.

Celem inauguracji było przedstawienie problematyki leczenia schorzeń stopy i stawu skokowo-goleniowego w Polsce, zapoznanie ze specyfiką Fundacji „Wchodzę w To”, jej celami statutowymi, zrealizowanymi działaniami oraz planami na najbliższy rok.

Ponadto podczas spotkania zaprezentowano możliwości terapeutyczne w zakresie rehabilitacji narządu ruchu, a poprzez prelekcje wybitnych specjalistów z Centrum Synergia Z Chorzowa oraz Fizjofit-Galen z Bierunia wykazano kierunki niezbędnej współpracy na płaszczyźnie: leczenie-rehabilitacja. Nawiązano także współpracę z Wydziałem Zdrowia Urzędu Miasta Tychy oraz Inkubatorem Przedsiębiorczości w Tychach (w ramach projektu „Poza obrzeża samotności”) oraz z mediami lokalnymi oraz portalem Niepelnosprawni.pl, aby podjąć synergistyczne działania na rzecz niepełnosprawnych w myśl idei „razem można więcej”.

Wyższe standardy

 „Czy Pani wie, że taki uraz to kalectwo?” , „Proszę powiedzieć, jak Pani udało się uratować nogę, mojej córce chcą amputować stopę”, „Boję się, że zwolnią mnie z pracy” – te słowa nie są rzadkością. To rzeczywistość. W polskich placówkach służby zdrowia ortopedia stopy i stawu skokowo-goleniowego nadal stanowi niszę, co odbija się na zdrowiu pacjentów i procesie leczenia. Skomplikowana budowa anatomiczna tej części ciała, ograniczona liczba specjalistów, brak optymalnego zaplecza sprzętowego przyczyniły się do wolniejszego tempa rozwoju tej dziedziny ortopedii w Polsce. 

Pacjenci, którzy trafiają do placówki medycznej np. ze złamaniem kości skokowej, najczęściej słyszą, że takie schorzenie prowadzi do trwałej niepełnosprawności. Dlaczego?

W przypadku skomplikowanych urazów proponowane są dwie metody leczenia: endoprotezy, przy czym refundowane przez NFZ nie gwarantują trwałości, oraz usztywnienie stawu skokowego, wiążące się z całkowitym brakiem możliwości poruszania stopą; ze względu na słabą jakość endoprotez jest to jedno z najczęściej proponowanych rozwiązań.

Baner i gadżety reklamujące Fundację Wchodzę w To

W ostatnim czasie następują jednak ważne zmiany w standardach leczenia, ale dostępność tych informacji dla potencjalnego pacjenta jest nadal znikoma.

W 2008 roku powstało w Polsce Polskie Towarzystwo Stopy i Stawu Skokowo-Goleniowego (Polish Foot & Ankle Society – PFAS) założone przez prof. dr hab. med. Marka Napiontka, będące organizacją naukową, której przesłaniem jest szerzenie wiedzy na temat zaburzeń w obrębie stopy i stawu skokowo–goleniowego, promowanie metod leczenia, a także postępu badań naukowych dotyczących tej części ciała, z korzyścią dla wszystkich aspektów życia człowieka. 

Dotrzeć z informacją

Fundacja rozpoczęła współpracę z Towarzystwem PFAS w celu realizacji celów statutowych Fundacji oraz PFAS, które są ze sobą zbieżne i zakładają umożliwienie leczenia i rehabilitacji pacjentom ze schorzeniami stopy i stawu skokowo-goleniowego zgodnie z najnowszymi standardami medycyny.

Dlatego działalność merytoryczna jest jednym z podstawowych narzędzi Fundacji. Organizacja podejmuje współpracę z lekarzami oraz rehabilitantami, którzy specjalizują się w leczeniu i rehabilitacji schorzeń stopy i stawu skokowo-goleniowego, aby móc informować podopiecznych o tym, jakie są najnowsze osiągnięcia medycyny w tej dziedzinie ortopedii w kraju i za granicą oraz gdzie można te schorzenia z powodzeniem leczyć.

– Od 5 lat doskonale wiem, co to znaczy nie chodzić i czym są „schorzenia stawu skokowego”. Na początku było... osamotnienie. Nigdzie nie mogłam znaleźć informacji o możliwościach leczenia, ani o osobach tak chorych, jak ja. Gdybym wtedy wiedziała gdzie i jak się leczyć, gdybym znalazła ludzi takich jak ja... Nie znalazłam - dlatego mam za sobą aż 9 operacji w kraju i za granicą, ponieważ na samym początku byłam źle leczona. Poszukując informacji, zostawiałam po sobie ślad. Dziś piszą do mnie ludzie z podobnymi problemami. Dlatego aby pomóc nogom, postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Stąd pomysł na Fundację Wchodzę w To” – mówi Renata Szot, prezes Fundacji „Wchodzę w To”.

Fundacja pomaga osobom cierpiących na schorzenia narządu ruchu w powrocie do sprawności. Oprócz działalności merytorycznej Fundacja prowadzi również subkonta dla podopiecznych, aby umożliwić zbiórkę pieniędzy na optymalne leczenie czy rehabilitację w optymalnym czasie.
Ból, ograniczenia fizyczne, bariery architektoniczne, depresja, niska samoocena, to czynniki, które sprzyjają izolacji osób z niepełnosprawnością, dlatego Fundacja, podchodząc do człowieka holistycznie, podejmuje współpracę ze specjalistami z zakresu psychologii, aby pomóc odnaleźć się osobie niepełnosprawnej w nowej jakości życia.

Fundacja wspiera dorosłych, osoby starsze i dzieci, bez względu na płeć, a nawet rodzaj niepełnosprawności. – Dajemy szansę wszystkim, którym wydaje się, że życie się zatrzymało. Po prostu idziemy do przodu! – podkreślają jej przedstawiciele.

Fundację podczas inauguracji jej działalności reprezentowały Zarząd Fundacji: (Renata Szot – prezes, Natalia Rudzka – wiceprezes Fundacji oraz Aneta Gralak — członek Fundacji), a także Rada Fundacji (Magdalena Wojnar — przewodnicząca, Magdalena Maślanka — Członek Rady Fundacji).

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • Złamanie
    Angela
    15.07.2019, 23:43
    Witam jak się dostać do tej fundacji. Jestem rok po wypadku skręcenie i wielodłamowe złamanie stawu skokowego. Poruszam się o kulach mam 3 mych dzieci i nawet zająć się nie mogę nimi. Jestem już wykończona ta sytuacja i załamana. Lekarze nadziei nie dają za bardzo a do innego prywatnie ni stać mnie iść
    odpowiedz na komentarz
  • MOJE USZTYWNIENIE STAWU SKOKOWEGO
    Izabela. P.
    16.12.2016, 00:28
    Zaciekawił mnie ten artykuł i ta strona internetowa. Szukam wsparcia. Mam 34 lata , od 16 choruję na RZS. Czeka mnie operacja usztywnienia obu stawów skokowych. Właściwie to miałam być już po pierwszym usztywnieniu . Czekałam na termin na NFZ, było mi już bardzo ciężko się poruszać , noga lewa ma odchylenie ponad 60%. Niestety okazało się że nie ma mi w rezultacie kto tej operacji zrobić (ogólnie dziwna sprawa) Będę ją robić prywatnie. Tylko tak czytam o tych endoprotezach nie wiem czy to nie byłaby lepsza forma dla mnie. Szukam osób , które mają podobne problemy. Pozdrawiam serdecznie.
    odpowiedz na komentarz
  • Bardzo zaciekawił mnie ten artykół,ponieważ kilka lat temu złamałam obie nogi i jedną lekarze mi usztywnili. Ciagle mam jakieś komplikacje z rehabilitacją ,dużym OB,chodzeniem itd.
    Barbara Klasa
    08.06.2016, 12:41
    Bardzo zaciekawiła mnie ta wiadomość ,bo uległam kilka lat temu wypadkowi i połamałam obie nogi ,min.jedną mam usztywnioną i zawsze są jakieś komplikacje z leczeniem ,chodzeniem i butami.
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas