Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Bariery na bocznicę

30.04.2013
Autor: Piotr Stanisławski
Źródło: Integracja 5/2012

PKP od lat nie ma dobrej opinii wśród Polaków. Także wśród tych z niepełnosprawnością. Ale potrafi też czasem mile zaskoczyć. Wśród zmian, jakie kolej podjęła na rzecz pasażerów z różnymi niepełnosprawnościami, najwięcej pochwał zbiera dostępna informacja oraz pomoc w odbyciu podróży.

Najwięksi przewoźnicy kolejowi (Przewozy Regionalne, Koleje Mazowieckie, Koleje Śląskie, Koleje Wielkopolskie, PKP InterCity) umieszczają już na swych stronach internetowych wśród informacji także te o dostosowanych wagonach, dworcach, stacjach, toaletach, a czasem nawet podają listę peronów z informacją, czy można dostać się na nie windą, platformą czy schodami (zwykle w zakładkach „Prawa i obowiązki pasażera”). Ponadto gdy osoba z niepełnosprawnością wcześniej zgłosi przewoźnikowi planowaną podróż, spółka zorganizuje jej pomoc w dostaniu się na peron, do pociągu i wydostaniu się z niego. Jeszcze niedawno o takiej pomocy pasażerowie z niepełnosprawnością mogli tylko pomarzyć.

- Dużo podróżuję Przewozami Mazowieckimi, interREGIO i InterCity – mówi Teresa Balcerzak poruszająca się na wózku elektrycznym. – Zawsze dzwonię i informuję przewoźnika, że będę jechała za kilka dni o tej godzinie i takim pociągiem. I zawsze jest jakaś ekipa, która wsadza mnie do pociągu, a jeśli wysiadam w dużym mieście, to czeka druga ekipa i pomaga wysiąść z pociągu i wydostać się z peronu.

Dworzec kolejowy
Fot.: Piotr Stanisławski

Kierownicy pociągów są też poinformowani o mojej podróży. Gorzej jest na mniejszych dworcach i stacjach, tam nie ma obsługi, która pomogłaby mnie wnieść, nie ma więc możliwości dostania się do pociągu, jeśli ten nie ma zainstalowanej windy. Gdy jadę z Warszawy i wysiadam na małej stacji, np. we Wrześni czy Pruszkowie, to kierownik pociągu już organizuje pomoc, abym mogła wysiąść, nie muszę się tym martwić. Wydostanie się z peronu, gdzie są tylko schody do wyjścia, spada już na mnie i muszę sama organizować wręcz „łapankę” ludzi do pomocy. Nie zawsze oni są i trzeba czekać.

Ostatnio pani Teresa jechała do Sochaczewa i jak zwykle powiadomiła telefonicznie o tym PKP. Jeszcze przed podróżą otrzymała telefon z informacją, że winda na stacji Warszawa Stadion nie działa, więc lepiej, aby wysiadła na Śródmieściu. Tam czekał już pracownik stacji, który pomógł jej wydostać się z peronu windą. Pani Teresa przyznaje, że są pewne utrudnienia, nie może np. po zgłoszeniu podróży zmienić godziny powrotu pociągiem. Docenia jednak starania PKP. Cieszy się, że kolej oferuje jakąś pomoc, kiedyś jej w ogóle nie było i nie mogła podróżować. Nie musi też kupować biletów w kasie, a kupi u konduktora, kiedy ten je sprawdza. I dodatkowo za to nie zapłaci. – Moim zdaniem na kolei najbardziej zmieniła się obsługa osoby niepełnosprawnej – kończy Teresa Balcerzak.

- W pociągu odpowiedzialny jest za mnie kierownik pociągu, przy chodzi do mnie, kiedy stoję na peronie, a pociąg nie odjedzie, póki mnie do niego nie wsadzi. Na nim spoczywa odpowiedzialność, abym dostała się do pociągu i z niego wydostała. Dla mnie to bardzo ważne, może najważniejsze. Nie niepokoję się tłokiem przed wejściem do wagonu, że nie zdążę wsiąść albo pociąg odjedzie, a ja zostanę w wagonie, kiedy jest moja stacja. Nie stresuję się, że nie znajdę kilku silnych mężczyzn do pomocy. Mam psychiczny komfort, że pociąg beze mnie nie odjedzie, a kiedy będzie moja stacja, nie ruszy, zanim nie wysiądę. Obsługa dworca też się mną zajmie i przeniesie na inny peron, gdzie mam przesiadkę, albo do wyjścia. Szkoda, że wszystkie dworce nie oferują takiej obsługi, choć mają duży personel. PKP powinna wymóc na nich, aby także wyznaczyły spośród pracowników i ochrony dworca jedną ekipę do pomocy pasażerom niepełnosprawnym.

Unia naciska

Komisja Europejska w różny sposób stara się wpływać na państwa członkowskie, aby przestrzegały praw pasażerów z niepełnosprawnością. Z tego też powodu wydała w 2009 r. Rozporządzenie  (nr 1371/2007/WE) dotyczącego praw i obowiązków pasażerów w ruchu kolejowym. Stanowi ono, że pasażerowie niepełnosprawni nie mogą być w żaden sposób dyskryminowani i gorzej traktowani przez kolej. W rozporządzeniu określono standardy, jakie koleje w całej Europie powinny wprowadzić w obsłudze pasażerów z niepełnosprawnością. Przewoźnicy mają m.in. udzielać (i umieszczać) informacje na temat dostępności pociągów, dworców i peronów, a pasażerowie z niepełnosprawnością otrzymać prawo zakupu biletu w pociągu bez dodatkowych opłat. Na przewoźnikach i zarządcach stacji ciąży też obowiązek pomocy takim pasażerom w dostaniu się na peron i do pociągu, oraz wydostaniu z nich. Oni sami powinni jednak zgłosić przewoźnikowi zamiar podróży co najmniej 48 godz. przed jej rozpoczęciem. Pracownicy kolei mają taki obowiązek również wtedy, gdy pasażer tego nie zgłosił i pojawił się na dworcu. Jeśli stacja nie ma personelu, wtedy jego zarządca musi wywiesić łatwo dostępną informację o najbliższej stacji, gdzie taka pomoc zostanie udzielona (więcej na stronie: www.pasazer.info.pl, zakładka Karta Praw Pasażera).

- Radzimy sobie coraz lepiej z udzielaniem pomocy pasażerom z różnymi dysfunkcjami – powiedziała w programie Integracja Danuta Bodzek, członek Zarządu PKP Przewozy Regionalne. – Wsłuchujemy się w potrzeby, jakie pasażerowie niepełnosprawni wyrażają, dotyczące podróży naszymi kolejami. Z tego właśnie powodu jako pierwsi w Polsce uruchomiliśmy możliwość obsługi w kasach biletowych osób głuchoniemych i niedosłyszących za pomocą wideoterminali. Prosimy informować nas, co możemy poprawić, ulepszyć, zmienić, a na pewno wszystkich sugestii wysłuchamy i je przedyskutujemy.

Rampa w pociągu
Fot.: Piotr Stanisławski

W Urzędzie Transportu Kolejowego (UTK) zdają sobie sprawę, że zapewnienie na terenie całego kraju wszystkim podróżującym osobom z niepełnosprawnością równego dostępu do pasażerskich usług przewozowych nie jest obecnie możliwe. PKP to bowiem różne stacje i pociągi, stara infrastruktura, różne wysokości peronów, wszechobecne schody, niezmodernizowane dworce jeszcze sprzed II wojny światowej, brak jednolitych norm obowiązujących wszystkich zarządców infrastruktury, dworców oraz przewoźników, a także nieprzeszkoleni pracownicy obsługujący takich pasażerów. A mamy 2640 dworców, z czego czynnych jest 1000, i w tej liczbie większość jest całkowicie niedostępna dla osób z niepełnosprawnością.

Spółka Dworce Kolejowe zarządza tylko 83 największymi i strategicznymi dworcami, które przynoszą dochody. Nawet wśród nich wiele jest nadal niedostępnych dla podróżnych z niepełnosprawnością. Przeszkód i barier jest więc bez liku. – Jeżeli osoba z niepełnosprawnością nie będzie usatysfakcjonowana poziomem otrzymanej pomocy na dworcu czy w pociągu, powinna złożyć skargę na naruszenie praw pasażera – mówi Piotr Figiel z Departamentu Praw Pasażerów Urzędu Transportu Kolejowego (UTK). – Należy ją skierować do przewoźnika, z którego usług korzystano podczas podróży. Jeśli odpowiedź nie będzie satysfakcjonująca lub nie zostanie udzielona w terminie 30 dni, pasażer może złożyć pisemną skargę do prezesa Urzędu Transportu Kolejowego na naruszenie przepisów Rozporządzenia nr 1371/2007/WE dotyczącego praw i obowiązków pasażerów w ruchu kolejowym. Skarga będzie rozpatrzona w trybie postępowania administracyjnego.

Kto ma kupić rampę?

Na dworcach inne bariery czekają na osoby mające kłopoty w poruszaniu się, inne na osoby niedosłyszące, inne na niesłyszące, a jeszcze inne na niewidome, słabowidzące czy niskiego wzrostu. Przykładem są główne drzwi wejściowe i wyjściowe w budynku dworca. Otwierają się one na zewnątrz lub do środka. Są barierą i zagrożeniem dla osób poruszających się na wózku, jak i niewidomych i niedowidzących. Nagle otworzone mogą uderzyć w którąś z tych osób.

Powinny je zastąpić drzwi rozsuwane i przezroczyste, aby podróżni mogli widzieć idących z naprzeciwka (więcej w ramce: Jak dostosować dworzec?). – Jest wiele rzeczy, które trzeba poprawić – mówi poseł Marek Plura, który do pracy często podróżuje pociągiem.

- To co diametralnie poprawiłoby sytuację osób na wózkach, to lekki podjazd na kółkach, który pracownik czy ochroniarz stacji przywozi na peron i podstawia pod drzwi wagonu. Idealnie, gdyby taka rampa znajdowała się na stałe na każdym peronie. Lekka rampa na kółkach, którą obsłuży jeden pracownik jest bezpieczniejsza od wnoszenia mnie przez cztery osoby, które nie mogą zmieścić się w drzwiach, a do tego któraś może wpaść nogą w przerwę pomiędzy stopniem a peronem.

Zakup rampy czy nawet kilku – po jednej na każdy peron – nie jest dużym wydatkiem, jeśli rozwiązuje to jeden z ważniejszych problemów na stacjach kolejowych. Problemem pozostaje, która z kilkunastu spółek PKP miałaby je kupić, a potem chronić i konserwować: czy Dworce Polskie – odpowiadająca za budynki, czy Polskie Linie Kolejowe – odpowiadająca za perony, czy wreszcie sam przewoźnik? Spółki, martwiąc się głównie o swoje interesy, słabo współpracują w działaniach na rzecz pasażerów niepełnosprawnych.

Rampy przy schodach czy windy na peron instalowane są wyłącznie przy okazji remontów i modernizacji dworca. Tego zresztą wymaga Prawo budowlane. Ale i wtedy nie zawsze tak się dzieje. Przykładem jest niedawno zmodernizowany kosztem 60 mln zł Dworzec Wschodni w Warszawie, na którym nie zamontowano przy peronach ani jednej windy i rampy! PKP mówi, że to była tylko „estetyzacja”, dlatego nie złamano przepisów Prawa budowlanego. Wind nie zainstalowano także na wyremontowanym za niemal 50 mln zł przed Euro 2012 Dworcu Centralnym ani na odnowionym kosztem 1 mln zł Dworcu Zachodnim.

- Dzisiaj najgorszymi wizytówkami miast są dworce – mówi Grzegorz Benedykciński, burmistrz Grodziska Mazowieckiego. – Od 20 lat jestem burmistrzem i połowa pytań, jakie do mnie trafiają od mieszkańców, dotyczy kolei, a więc czegoś, co ode mnie nie zależy. Stan techniczny infrastruktury kolejowej jest w dramatycznym stanie. Nie mogę jednak z gminnych pieniędzy remontować i dostosowywać dworca dla osób niepełnosprawnych, bo to nie jest obiekt i teren miasta. I tak my sprzątamy i malujemy przejścia na perony, bo nie możemy patrzeć już na ten brud. Dwa lata temu rozsypały się na dworcu schody, pisałem w tej sprawie do kolei, bez odzewu. Z gminnych pieniędzy wybudowaliśmy drewniane schody przed zabytkowym dworcem. I stoją tak do dziś. Kiedy zwracamy się do spółki o poprawienie czegoś, to słyszymy, że nie mają kasy.

Pozytywnym przykładem może być pojawienie się na kilku dworcach (na razie tylko w kasach Przewozów Regionalnych na dworcach w Kielcach, Krakowie, Poznaniu, Rzeszowie, Szczecinie, Wrocławiu oraz Warszawie Wschodniej i na Centralnym), urządzeń komunikacji niewerbalnej Seventica pomagających pasażerom posługującym się wyłącznie językiem migowym. To tak naprawdę wideoterminal (z monitorem i zamontowaną kamerą) pozwalający na kontakt z tłumaczem języka migowego on-line. Kiedy pojawi się przy kasie osoba głuchoniema posługująca się językiem migowym, kasjer poprzez wideoterminal łączy się z tłumaczem tego języka. Po połączeniu osoba głuchoniema i tłumacz widzą siebie nawzajem. Ona przedstawia tłumaczowi za pomocą języka migowego temat rozmowy, a ten na bieżąco tłumaczy werbalnie kasjerowi w słuchawkach to, co powiedział klient.

Bartek, który czternaście lat temu usiadł na wózku inwalidzkim, po tym jak spadł z rusztowania na budowie i złamał kręgosłup, cieszy się ze zmian na kolei, choć uważa,  że te pozytywne, jakie się pokazuje, dotyczą wyłącznie wielkich miast.

- Gdyby nie unijne prawo transportowe, dyrektywy i rozporządzenia, a także unijne pieniądze, to nic by się nie zmieniło na kolei. Podróżuję dużo koleją i widzę, że zmiany idą, ale widać je głównie w wojewódzkich i dużych miastach. W mniejszych i na prowincji jest jak za króla Ćwieczka, tam czas stanął w miejscu, a jedynym śladem zmian jest nowa farba na płocie i elewacji stacji. O pomocy pasażerowi niepełnosprawnemu nikt tam nie słyszał, nawet na dworcach, gdzie mają spory personel. Najwidoczniej spółka, która zawiaduje tymi dworcami nie ma zamiaru brać przykładu z innych spółek w pomocy niepełnosprawnym podróżnym. Dostanie się na peron i do pociągu jest niewykonalne bez znalezienia kilku osób, a w pociągu siedzi się najczęściej przy kiblu. Tak więc PKP ma kilka twarzy.

Przed polityczną decyzją

Burmistrzowie wielu miast byliby skłonni przejąć dworzec kolejowy na własność, ale nie na warunkach oferowanych przez spółkę. Ona najczęściej proponuje gminom wydzierżawienie dworca na okres kilkudziesięciu lat. Tylko nieliczni na to przystają. Większość samorządów nie chce inwestować pieniędzy w obiekty, które nie są ich własnością. Dlatego dworce popadają w coraz większą ruinę.

Podjazd na dworcu
Fot.: Piotr Stanisławski

- Ja nie widzę szansy na większe zmiany na kolei bez podjęcia decyzji politycznych – mówi prof. Wojciech Suchorzewski z Politechniki Warszawskiej. – Nawet podczas remontów i modernizacji dworców kolejowych powierzchownie bierze się pod uwagę potrzeby osób niepełnosprawnych, rzadko które budują windy czy platformy na peronach pozwalające z nich się wydostać. Poza tym w przepisach jest dość duża elastyczność, często zaleca się dostosowanie, a nie wymaga go i nie przewiduje sankcji. Skutki widzimy. Niestety, Rozporządzenie Komisji Europejskiej 1371/ 2007/WE dotyczące praw i obowiązków pasażerów w ruchu kolejowym nie jest dokumentem obligatoryjnym dla krajów członkowskich Unii. Z tego też powodu prezes Urzędu Transportu Kolejowego (UTK) przedstawił zapisy rozporządzenia wszystkim podmiotom świadczącym  przewozowe usługi kolejowe jako „rekomendacje” i „najlepsze praktyki” w obsłudze pasażerów z niepełnosprawnością.

- To są jedynie zalecenia UTK – mówi poseł Marek Plura.

- Samymi siłami Urzędu Transportu Kolejowego nie można zobowiązać przewoźników, aby zrobili dla osób niepełnosprawnych to czy tamto, jeśli nie przewidują tego przepisy. Dobrze, że takie zalecenie jest, bo część dworców i przewoźników wprowadza zmiany. To może być zalążek systemu.


Z Konwencji ONZ

Artykuł 9

1. (...) Państwa Strony podejmą odpowiednie środki w celu zapewnienia osobom niepełnosprawnym, na zasadzie równości z innymi osobami, dostępu do (...) transportu (...) Środki te, obejmujące rozpoznanie i eliminację przeszkód i barier w zakresie dostępności, stosują się między innymi do:
(a) budynków, dróg, transportu (...)


Jak dostosować dworzec?

  • Zapewnić na dworcu z personelem jedną ekipę pomagającą pasażerom z niepełnosprawnością.
  • Zamontować podjazd do drzwi budynku lub zrobić wejście z poziomu chodnika.
  • Wymienić wejściowe drzwi na rozsuwane.
  • Obniżyć wysoko umieszczone informacje z rozkładem pociągów.
  • Powiększyć czcionkę na drukowanych rozkładach jazdy.
  • Poprawić dźwięk z megafonów z informacją dla podróżnych (zbyt duży pogłos, skrzeczenie).
  • Obniżyć ladę na wysokość 60 cm przy jednej kasie biletowej oraz jednym punkcie informacji.
  • Wyposażyć jedną kasę oraz jeden punkt informacji w: pętlę indukcyjną, wideoterminal, system głośnomówiący interkom.
  • Ustawić w holu przy wejściu stanowisko z planem dworca w alfabecie Braille’a.
  • Zamontować poręcze po obu stronach przy wszystkich schodach i przejściach na dworcu.
  • Zamontować w posadzce ścieżki dotykowe dla osób niewidomych i niedowidzących prowadzące do najważniejszych miejsc dworca (kasy, punkt informacyjny, perony, windy, toaleta).
  • Położyć antypoślizgowe 10-centymetrowe pasy ostrzegawcze w kontrastowych żółtych kolorach wzdłuż wszystkich krawędzi peronów oraz przy wszystkich schodach (krawędzie pierwszego i ostatniego stopnia w biegu schodów).
  • Zamontować dotykowe pasy ostrzegawcze (wypustki) przy wszystkich schodach (przed pierwszym stopniem biegu schodów – na górze i na dole) oraz wzdłuż wszystkich peronów (w odległości 60 cm od krawędzi).
  • Oznaczyć drzwi i windy na framugach i obrzeżach kontrastowym pasem w żółtym kolorze.
  • Zapewnić na każdym peronie ze schodami windę lub platformę schodową.
  • Zamontować przycisk przy platformie schodowej wzywający osobę, która ją obsługuje.
  • Poprawić przejścia na poziomie torów wyznaczone dla osób niepełnosprawnych, aby nie było dziur, nierównych płyt i szyn wystających ponad płyty.
  • Wyposażyć perony w przenośną pochylnię na kółkach (dla wagonów z wysokimi wejściami), a także w rozkładany podjazd (dla wagonów z niskimi wejściami).
  • Przeszkolić personel dworca z obsługi pasażerów z niepełnosprawnością.

Jakie są Twoje doświadczenia z podróżowania po Polsce pociągami? Czy kolej zmienia się na lepsze? Napisz nam o tym w komentarzu pod artykułem.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • nadal jesteśmy problemem dla PKP .
    Ynio
    14.05.2013, 11:56
    Jeszcze wiele potrzeba by nam(ON-om ;) było normalnie w podroży . Przy wsiadaniu, wysiadaniu zawsze mogę liczyć na pasażerów, pracowników kolei nie wszystkich...wystarczy tylko pokierować tymi chętnymi, chcącymi pomóc nam .
    odpowiedz na komentarz
  • Prośba do Dyrekcji PKP
    Stanisława Wajda- Bąk
    06.05.2013, 12:04
    Trudna jest nasza droga wózkowiczów, pociągami - dlaczego np. z Warszawy do Częstochowy jechałam 30.04.2013r na 4 dni i do drzwi pociągu nie zmieścił się wózek inwalidzki standardowy ze mną.Straszne to było. Musieli mnie z wózka zdjąć i przenieść na rękach do pociągu osobno, i wózek złożyć i wsadzić.Tak mnie mocno ścisnął Konduktor (potężny )że do dziś boli mnie żebro-Napewno nie ze złej woli mnie ścisnął, nie mógł mnie upóścić w tą przerwę między peronem, a wagonem.Ale tak nie powinno być, już lepiej było jechać wagonem towarowym-jak to 5 lat temu jechaliśmy do Częstochowy-bo wózkiem wsadzili mnie konduktorzy i mniejszy wysiłkiem bez uszkodzenia ciała dojechałam do celu.Teraz nie wolno, to co wolno? Kochana Dyrekcja PKP jesteśmy na co dzień, możemy dyskutować i służyć poradą, bo na pewno niedużo trzeba przerabiać w drzwiach do pociągu, byśmy mogli wózkami jeżdzić i pociągiem. Z poważaniem; Stanisława Bąk
    odpowiedz na komentarz
  • w końcu
    Beata
    03.05.2013, 19:23
    Będąc we Włoszech, podróżując pociągami ich kolei po raz pierwszy spotkałam się z tak sprawną pomocą przy przesiadkach, przy zajmowaniu miejsca w pociągu, zakupie biletów itd.Była w szoku, że jest to wszystko tak szybko i sprawnie przeprowadzone.W Rzymie czekał na mnie samochodzik, którym pojechałam po bilet na następny pociąg, którego nie kupowałam ja, tylko Pan kierowca i następnie zawiózł mnie na odpowiedni peron i pomógł wsiąść do pociągu.Zaznaczę, że poruszam się sama,chociaż mam niepełnosprawnosć ruchową i potrzebuję pomocy.Dobrze, ze powoli w Polsce zaczyna się to zmieniać.Pewnie jeszcze trochę czasu upłynie zanim to wszystko będzie ok, ale ważne że zmiany już są widoczne.
    odpowiedz na komentarz
  • Trasa Wawa-Siedlce (Zachodnie)
    Krzysiek
    03.05.2013, 13:37
    Polecam KM-kę. Przejazd dla nas wózkowiczów tylko 7,80zł. (wliczając zniżkę 49% i wspólna bezpłatną strefę biletową do Sulejówka-bilet od Sulejówka). Odjazd z Wawy-Śródmieście (podnośnik na środkowy peron, ale różnica w wysokościach pomiędzy peronem i wagonem) lub Wawa-Stadion (niska kasa, winda i zrównany peron z wagonem, ten polecam). Pociąg nowoczesny nawet z dostosowanym (korzystałem) WC. Polecam!
    odpowiedz na komentarz
  • NIC SIE NIE ZMIENIA
    MAŁGORZATA
    03.05.2013, 13:12
    W NASZEJ KOLEJI BYŁO ŻLE JEST I BEDZIE A DLA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH TYM BARDZIEJ. PRZYKŁAD PORUSZAM SIE O KULI JESTEM WOLONTARIUSZKA W ŚRODOWISKOWYM DOMU SAMOPOMOCY DOJEŻDZAM CODZIENNIE 12KM POCIOGIEM KOLEJI MAZOWIECKICH,PEWNEGO POPOŁUDNIA ZBLIŻAŁAM SIE DO STACJI NA POCIOG ZOBACZYŁAM NADJEŻDZAJĄCY OPÓZNIONY WCZEŚNIEJSZY POCIĄG PRZYSPIESZYŁAM KROKU W MIARE SWOICH MOŻLIWOSCI BO STAŁ DOBRE 5MIN NA STACJ,ALE CO MNIE SPOTKAŁO JAK DOTARŁAM DO PIERWSZYCH DZWI POJAZDU PRZEKROCZYŁO CHAMSTWO PANA KONDUKTORA WYSZEDŁ Z UŚMIECHEM NA TWARZY POWIEDZIAŁ ZE NIE OTWORZY DZWI BO SĄ JUZ PO PLANOWANYM ODJEŻDZIE A I TAK WJECHAŁ DUŻO OPÓZNIONY. NIE POMOGŁY WYMIANY OSTRZEJSZE ZDAN. JAKIE TO PONIŻAJĄCE BO WEJSCIE DO POCIĄGU ZAJEŁO BY MI CHWILE A TAK CZEKAŁAM W PADAJĄCYM JESCZE ŚNIEGU NA NASTEPNY POCIĄG KTÓRY RÓWNIEŻ BYŁ OPÓŻNIONY. PISAŁAM DO RÓŻNYCH INSTYTUCJI ZE SKARGĄ ALE BEZ REZULTATU. TO ŚA NASZE LEPSZE CZASY ZABAWNE
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas