Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Samochód ze wspomaganiem

23.05.2013
Autor: Tomasz Przybyszewski
Źródło: inf. własna

Samochody wraz z oprzyrządowaniem dla kierowców i pasażerów z niepełnosprawnością można było oglądać w dniach 21-23 maja w Warszawie. Organizatorzy wystawy „Motomobility 2013” starali się też odpowiedzieć na podstawowe pytanie: skąd wziąć na te auta pieniądze?

Pani Małgorzata z Warszawy jest kierowcą od dwóch lat. Ma Fiata Punto, ale myśli o jego zmianie na coś większego. W kombi można byłoby, z czyjąś pomocą, chować jej wózek bez składania. Na wystawę przyjechała po inspirację. Nie chodzi tylko o modele samochodów, ale i oprzyrządowanie.

Samochody na wystawie
Samochody na wystawie "Motomobility 2013". Fot. Tomasz Przybyszewski

- Zdecydowanie brakuje tego w salonach autoryzowanych dealerów – przyznała. – Kiedy szukam samochodu dla siebie, mogę pojechać do salonu i go zobaczyć, ale nie mogę zdobyć go na jazdę próbną, bo nie ma aut z oprzyrządowaniem. Tutaj można sobie zajrzeć do samochodu, widać od razu pomysł na oprzyrządowanie.

Pani Małgorzata przyznała, że samochód znacznie ułatwia jej komunikację po Warszawie, zwłaszcza, gdy pracuje w kilku miejscach i musi się w ciągu dnia swobodnie przemieszczać. Daje jej poczucie niezależności i samodzielności. Nie wyobraża też sobie jechać na urlop inaczej niż samochodem.

I dla kierowców, i dla pasażerów

Na wystawie „Motomobilność 2013”, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Pomocy Niepełnosprawnym Kierowcom SPiNKa oraz Instytut Transportu Samochodowego, pani Małgorzata miała okazję poznać ofertę różnych producentów aut i oprzyrządowania. Prezentowano dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnością samochody wielu marek – m.in. Chevrolet, Dacia, Fiat, Ford, Nisssan, Peugeot, Renault, Skoda, Toyota, Volkswagen, Volvo. Od najmniejszych, miejskich, do pokaźnych vanów. Jeden z nich to Peugeot Expert, przeznaczony do przewozu pasażera na wózku.

- Jest największym gabarytowo wystawianym przez nas samochodem – tłumaczył Marcin Murawski z firmy POL-MOT AUTO, oddział Peugeot Warszawa.

Osoby na wózkach oglądają samochód Peugeot Expert.
Samochody budziły zainteresowanie zwiedzających wystawę. Fot. Tomasz Przybyszewski

To samochód 5-miejscowy, z drzwiami przesuwnymi z prawej strony i możliwością wjechania wózkiem za pomocą szyn. Dla kierowców z niepełnosprawnością POL-MOT prezentował m.in. najmniejszego przedstawiciela marki – Peugeota 107 z automatyczną skrzynią biegów, bardzo szerokimi drzwiami i niskim progiem.

- Mamy możliwość przerobienia dla osób niepełnosprawnych wszystkich samochodów osobowych, plus dodatkowo, jeżeli chodzi o większe gabaryty, to mamy modele Expert i Boxer – mówił Marcin Murawski.

Różne rodzaje oprzyrządowania dla osób z niepełnosprawnością prezentował m.in. Efektor, przedstawiciel włoskiej firmy Guidosimplex w Polsce. Proponują blisko 70 urządzeń, stworzonych z myślą o kierowcy i pasażerze z niepełnosprawnością, m.in. wind, sterowników gazu, hamulca.

Prezentacja fotela służącego do wprowadzania osoby z niepełnosprawnością do samochodu.
Fotel służący do wprowadzania osoby z niepełnosprawnością do samochodu. Podwozie na kołach jest odłączane, a fotel przesuwany jest na widoczną z tyłu platformę. Fot. Tomasz Przybyszewski

- Urządzenia te są przede wszystkim dostosowywane i dobierane do rodzaju dysfunkcji, a jednocześnie ich główną zaletą jest to, że są personalizowane do danego typu pojazdu, co zapewnia stuprocentową kompatybilność z samochodem bazowym, a jednocześnie daje poczucie bezpieczeństwa i komfortu użytkowania takiego urządzenia – mówił Robert Politowski, dyrektor firmy Efektor.

Firma zaprezentowała gamę Fiatów, wyposażonych w różnego rodzaju urządzenia. Wśród nich był m.in. system służący do przewozu osoby z niepełnosprawnością, składający się z fotela samochodowego z poręczami, do którego dołączono podwozie z kołami wózka inwalidzkiego. Dzięki temu systemowi przewożona osoba nie musi się przesiadać z wózka do samochodu, lecz to fotel z nią jest wprowadzany do samochodu. Dla kierowców z niepełnosprawnością prezentowane było m.in. urządzenie do elektronicznego sterowania gazem i hamulcem, do używania którego nie potrzeba silnych rąk. Dla osób z tetraplegią przeznaczony był natomiast sterownik, który na bardzo małej przestrzeni ruchowej (ok. 3 cm) umożliwia wykorzystanie pełnego zakresu pracy gazu i hamulca.

Wnętrze samochodu, dostosowane dla kierowcy z tetraplegią.
Wnętrze samochodu, dostosowane dla kierowcy z tetraplegią. Fot. Tomasz Przybyszewski

Niecodzienne rozwiązanie prezentował z kolei Marcin Dąbrowski ze szwedzkiej firmy Auto Adapt. Przywiezione przez niego Volvo miało na dachu niepozornie wyglądający, zamknięty bagażnik. Po naciśnięciu pilota bagażnik otwierał się, ukazując metalowe ramię i mechanizm.

- Osoba niepełnosprawna podjeżdża wózkiem, przesiada się na fotel kierowcy, bierze pilota, opuszcza windę, wiesza na niej złożony wózek, jednym guzikiem manewruje do góry, zamyka bagażnik i może sobie jechać – opisywał działanie całkowicie automatycznego ramienia Marcin Dąbrowski.

Prezentacja windy do wciągania wózka na bagażnik znajdujący się na dachu samochodu.
Obsługiwane pilotem ramię wciąga wózek do bagażnika na dachu samochodu. Fot. Tomasz Przybyszewski

W Polsce jest to mało znane rozwiązanie, kosztuje ok. 8 tys. zł. Są też o wiele droższe mechanizmy. Marcin Dąbrowski wspomniał o robocie, który „wychodzi” z bagażnika, zakręca w stronę kierowcy, bierze wózek, chowa go i zamyka klapę. Zaletą takiego rozwiązania jest to, że wózek nie musi być składany. Wadą jest cena – kosztuje 100 tys. zł.

Skąd wziąć na to pieniądze?

Duże koszty to w ogóle największy problem dla osób z niepełnosprawnością, marzących o własnym samochodzie.

- Jest gorzej niż tragicznie – przyznała pani Małgorzata z Warszawy. – Ja zbierałam pieniądze 7 lat, przez całe swoje studia i jeszcze trochę na samochód, wiedząc, że będę go potrzebowała. Nie wyobrażam sobie, co by było, gdybym tych pieniędzy nie miała. Bo nie pochodzę z rodziny, która mogłaby mi dostarczyć taką gotówkę, a państwo też nie pomaga.

Wiele osób pamięta programy PFRON, polegające na dofinansowaniu zakupu samochodu lub udzieleniu pożyczki na ten cel. W ten sposób oraz dofinansowując oprzyrządowanie auta Fundusz wsparł w sumie ponad 31 tys. osób z niepełnosprawnością. Program był dość kosztowny, dlatego parę lat temu nie przetrzymał załamania stanu finansów Funduszu. Obecnie w ramach programu PFRON „Aktywny samorząd” można uzyskać pomoc w zrobieniu prawa jazdy oraz w zakupie i montażu oprzyrządowania do posiadanego samochodu.

- Uważamy, że system finansowania, jaki mamy w tej chwili, za pomocą „Aktywnego samorządu”, jest dobry – powiedział nam podczas otwarcia wystawy Bartłomiej Piotrowski, doradca Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, przewodniczącego Rady Nadzorczej PFRON. – W tym roku wydaliśmy ponad 5 mln zł na dofinansowanie wyposażenia samochodów dla około półtora tysiąca osób niepełnosprawnych. Nie można powiedzieć, że to jest mała grupa. Nie przewidujemy w tej chwili zmiany systemu, ale to nie znaczy, że nie jesteśmy otwarci na nowe, ciekawe propozycje.

Wejście na wystawę
Patronem medialnym wystawy "Motomobility 2013" był portal niepelnosprawni.pl, a partnerem - Integracja. Fot. Tomasz Przybyszewski

Dla osób z niepełnosprawnością barierą jest jednak najczęściej nie tyle wydatek na dostosowanie auta, co koszt samego samochodu. Skąd wziąć na niego pieniądze?

- A skąd osoba pełnosprawna ma wziąć pieniądze? Każdy tak samo musi oszczędzić lub wziąć kredyt na samochód – odpowiedział Bartłomiej Piotrowski. – Oczywiście, osoba niepełnosprawna różni się tu tym od pełnosprawnej, że musi mieć samochód dostosowany. I my jej ten samochód właśnie dostosowujemy. Tę filozofię działania uważam za właściwą.

Doradca Pełnomocnika Rządu podkreślił otwartość na kontrargumenty środowiska. Zaznaczył jednak, że przy ich formułowaniu trzeba pamiętać o trudnym od paru lat stanie finansów PFRON.

- Należy pamiętać, że Fundusz w pierwszym rzędzie ma obowiązek dofinansowania zatrudnienia osób niepełnosprawnych – tłumaczył Bartłomiej Piotrowski. – Taka sytuacja, jaką mieliśmy w czasach programu samochodowego, by mieć tyle pieniędzy na inne cele, już nie wróci.

Jego zdaniem, można się zastanowić nad innym rozdysponowaniem środków, które są dziś do dyspozycji, pomagając w zakupie samochodu np. jedynie wąskiej grupie osób z najpoważniejszą niepełnosprawnością.

- Wskazanie potrzeb i możliwości ich zaspokojenia to jest właśnie rola środowiska, ekspertów, uczciwego lobbingu – podsumował doradca Pełnomocnika Rządu.

Także poseł Marek Plura nie widzi w tej chwili możliwości powrotu do programu dofinansowania przez PFRON zakupu samochodu.

- Być może warto byłoby wrócić do jego pierwotnej wersji, kiedy powstał w PFRON pewien fundusz samochodowy, czyli kiedy korzystający z pomocy PFRON zwracali te pieniądze, bo korzystali z nich w formie pożyczki – powiedział nam poseł podczas otwarcia wystawy. – Myślę, że takie samoodnawiające się źródło powinno jednak zaistnieć. Być może warto byłoby, przy dzisiejszym bogatym rynku samochodowym, pomyśleć nad tym, żeby taki fundusz działał poza PFRON, a on mógłby być jego udziałowcem, donatorem pewnej części tego odnawialnego funduszu pożyczkowego.

Życzymy szerokiej drogi

Nie oglądając się na wsparcie państwa, własny system pomocy kierowcom z niepełnosprawnością stworzyli organizatorzy wystawy „Motomobilność 2013” – Stowarzyszenie SPiNKa oraz Instytut Transportu Samochodowego (ITS). System składa się z trzech obszarów dofinansowania: kursu prawa jazdy, zakupu samochodu oraz koniecznego oprzyrządowania.

Osoba na wózku ogląda prospekt jednej z firm na wystawie
Oferta wystawców była bardzo bogata. Fot. Tomasz Przybyszewski

W ramach pierwszego obszaru, już 24 ośrodki szkolenia kierowców są przygotowane do obsługi osób z niepełnosprawnością.

- Mają odpowiedni samochód lub samochody przystosowane, posiadają pomieszczenia wolne od barier architektonicznych, mają w swoim składzie instruktorów, dla których szkolenie osób niepełnosprawnych nie jest zjawiskiem przypadkowym, ponieważ nie jest prawdą, że każdy instruktor potrafi skutecznie szkolić taką osobę – tłumaczył Krzysztof Marciniak, prezes Stowarzyszenia SPiNKa. – Te osoby otrzymują od nas ok. 80-85 proc. refundacji kosztów takiego kursu.

Zaznaczył, że SPiNKa oraz ITS byłyby nawet skłonne finansować 100 proc. kosztów kursu, ale uważają, w oparciu o głosy środowiska osób z niepełnosprawnością, że nie należy dostarczać tej usługi całkowicie za darmo. Potrzebna jest aktywność wspieranej osoby, ona także musi czuć się zmobilizowana, musi ponieść choćby minimalny wkład. Osoby te mogą następnie zlecić Stowarzyszeniu i Instytutowi organizację zakupu dostosowanego samochodu, także używanego.

- Dofinansowujemy zakup takiego samochodu, mało tego, przede wszystkim weryfikujemy to auto – podkreślał Krzysztof Marciniak. – Auto może mieć do 4 lat, ponieważ uważamy, że inwestowanie, dokładanie środków finansowych do aut starszych nie ma sensu, bo to auto ma przynieść satysfakcję eksploatacyjną, a nie być produktem, który zaprasza swojego właściciela co tydzień do serwisu.

Dofinansowanie do zakupu auta używanego to 3 tys. zł, ale wartość samochodu w momencie zakupu nie może być niższa niż 15 tys. zł.

- Możemy dyskutować, czy 3 tys. zł to dużo, czy mało, ale od tego zaczynamy – mówił prezes Stowarzyszenia SPiNKa. – Chcemy z tych 3 tys. zł przejść na wyższy poziom kolejnych tysięcy. Ale zapewniam, że jeśli ktoś kupuje auto, którego wartość rynkowa to 15 tys. zł i my mu tę kwotę obniżamy o 3 tys. zł, w efekcie czego ma zapłacić 12 tys. zł, to nie spotkałem osoby, która by, w sposób często wylewny, nie wyrażała swojej satysfakcji.

W przypadku aut nowych, dofinansowanie wynosi 6 tys. zł, ale wartość kupowanego samochodu nie może przekraczać 60 tys. zł. Chodzi o to, by ze wsparciem dotrzeć do naprawdę tego potrzebujących. Przy zakupie nowego samochodu, SPiNKa oraz ITS współpracują z większością koncernów samochodowych. Wykorzystują tzw. efekt skali – dealer będzie miał dzięki tej współpracy tylu klientów, że będzie w stanie obniżyć ceny.

Winda z tyłu samochodu
Winda, która dźwiga do 350 kg. Fot. Tomasz Przybyszewski

Trzeci element systemu to dofinansowanie adaptacji pojazdu. Wsparcie może uzyskać zarówno kierowca, jak i pasażer z niepełnosprawnością. Kwota to maksymalnie 6 tys. zł, co stanowi zazwyczaj połowę kosztów adaptacji. W wyjątkowych przypadkach, gdy dostosowanie pojazdu jest trudne technicznie, dofinansowanie może wynieść nawet 80 proc. kosztów adaptacji.

- Warunek jest następujący: nie ma możliwości wsparcia finansowego, jeśli ktoś chce wykonać adaptację amatorsko, czyli zastosować różnego rodzaju urządzenia własnej produkcji – zaznaczył Krzysztof Marciniak i podsumowuje: – W ten sposób stworzyliśmy podstawy systemu, który zamyka cały ciąg technologiczny, czyli: uczymy jeździć, pomagamy kupić samochód, przystosowujemy go i życzymy szerokiej drogi.

Rocznie z dofinansowania przez SPiNKę oraz ITS kursu nauki jazdy korzysta 120-150 osób z niepełnosprawnością, w tym osób niesłyszących, z całej Polski. 100 osób rocznie otrzymuje wsparcie w adaptacji pojazdów. Do tego dochodzi 35 osób, które skorzystały ze wsparcia w dofinansowaniu zakupu samochodu.

Nie każdy jest Cejrowskim

Ze wsparcia SPiNKi oraz ITS zamierza skorzystać Janusz Motylewicz, który na wystawę przyjechał z Drohiczyna. Jego dostosowany Fiat Palio kombi nie jest już w najlepszej formie. Ze względów finansowych pana Janusza interesuje samochód używany.

- Zawsze miałem nowe samochody, ale dorosłem do tego, żeby wiedzieć, że samochód kilkuletni również będzie służył długo – tłumaczył. – Dlatego zwróciłem się do ludzi, którzy, mam nadzieję, zagwarantują mi samochód legalny i z jakąś przyzwoitą historią.

Nie jest przywiązany do marki, choć do tej pory miał tylko fiaty. Pierwszy był Maluch, w 1978, rok po wypadku, w wyniku którego pan Janusz porusza się na wózku.

- Wtedy problemem było dostanie przydziału na samochód, a nie pieniądze – wspominał pan Janusz. – One oczywiście też, ale były troszeczkę inne. W tej chwili po prostu pracuję, zarabiam i staram się, by starczyło na wszystko: na dom, na samochód i na inne rzeczy.

To właśnie ten pierwszy Maluch pozwolił panu Januszowi skończyć studia, znaleźć pracę.

- Samochód daje mi to samo, co pełnosprawnemu buty – podkreślił. – Nie każdy jest Cejrowskim, żeby chodził na bosaka.


Portal niepelnosprawni.pl objął wystawę „Motomobility 2013” patronatem medialnym.


Czy Twoim zdaniem potrzebny jest system wsparcia osób z niepełnosprawnością w zakupie dostosowanych samochodów? Jak ten system powinien wyglądać? Napisz nam swoją opinię w komentarzu pod artykułem.

Komentarz

  • Marzenia ON o własnych czterech kółkach
    Andrzej Panasiuk
    24.05.2013, 12:24
    Bardzo dobrze, że to wydarzenie zostało opisane w tym portalu! Myślę że wielu ludzi niepełnosprawnych chciałoby mieć własny samochód ale wiadomo jak to u nas jest z pieniędzmi. Dobrze że są różne instytucje, które pomagają zdobyć ON jakiekolwiek dofinansowanie. Bowiem rzeczywiście PFRON już ma tylko coś takiego na oprzyrządowanie posiadanego już auta. A wiadomo przecież że dla inwalidy samochód znaczy znacznie więcej niż dla zwykłego człowieka! Dzięki temu artykułowi, także moje marzenia o posiadaniu własnego auta nie przesuną się w nieskończoną przyszłość. Ale trzeba będzie zacząć od początku i zdać egzamin na prawo jazdy! :)

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas