Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

ABC Dostępności: S jak Schody

28.02.2021
Autor: Tomasz Przybyszewski, konsultacja: Kamil Kowalski, projektant dostępności, dyrektor Integracja LAB, fot. Free-Photos/Pixabay.com, M. Kuśmierz, T. Pisarzewski
Widok na buty osoby wbiegającej po schodach. Poszczególne schodki mają żółte pasy na krawędziach

Co schody mają wspólnego z dostępnością architektoniczną? Przecież to wręcz synonim barier! To tylko częściowo prawda. Wbrew dawnemu hasłu, schody pewnie nigdy do końca nie wyjdą z mody. Nie każdy przecież potrzebuje windy lub pochylni. Żeby jednak schody nie stanowiły zagrożenia dla użytkowników, muszą spełniać konkretne wytyczne i zalecenia. Jakie? Opisujemy je w kolejnym artykule z cyklu ABC Dostępności.

Dla kogo są schody?

Najprostsza odpowiedź brzmi: dla wszystkich, którzy są w stanie ich używać. Łatwiej jest więc pewnie wymienić osoby, dla których mogą być przeszkodą nie do pokonania.

Nie sprawdzą się więc w przypadku osób poruszających się na wózku. Warto przy tym pamiętać, że noszenie po schodach osoby na wózku może być niebezpieczne zarówno dla noszonego, jak i niosących. Nie mówiąc już o samodzielności – od której trzeba wyjść, myśląc o potrzebach osób z niepełnosprawnością.

To m.in. także dlatego dobrym rozwiązaniem nie jest schodołaz, ponieważ wymaga obsługiwania przez osobę asystującą, i to odpowiednio przeszkoloną, by było to bezpieczne. Najlepiej więc w ogóle porzucić myśl o jego stosowaniu, zwłaszcza w budynkach użyteczności publicznej.

Z podobnych przyczyn nie jest też dobrym pomysłem inne urządzenie – podnośnik schodowy, montowany przy poręczy. Nawet jeśli można go użyć samodzielnie, to jest powolny i blokuje fragment schodów innym użytkownikom. Stosować go więc można tylko w ostateczności, a już na pewno nie w nowych budynkach.

Schody mogą też być trudne do pokonania przez inne osoby o ograniczonej możliwości poruszania się. Przyczyny mogą być różnorodne, np. problemy z kolanami, niedowład kończyn, choroby układu krążenia lub oddechowego. Nie służą też jednak rodzicom z wózkami czy dostawcom ciężkich paczek i sprzętów.

Gdzie powinno się stosować schody?

Właściwie... w każdym budynku i w zasadzie wszędzie tam, gdzie do pokonania jest większa różnica wysokości. W paragrafie 66 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (najnowszy jednolity tekst ogłoszono w Dzienniku Ustaw 2019 poz. 1065) podkreślono, że „w celu zapewnienia dostępu do pomieszczeń położonych na różnych poziomach należy stosować schody stałe (...)”.

Z kolei na zewnątrz niewielką różnicę poziomów można zniwelować łagodnie nachylonym chodnikiem. Jeśli jednak do pokonania jest duża różnica wysokości, schody wewnątrz lub na zewnątrz będą niezbędne – a obok nich podjazd lub winda.

Jak powinny wyglądać schody?

Ich parametry są dość ściśle opisane we wspomnianym wyżej Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Przy ich projektowaniu warto też jednak brać pod uwagę zapisy normy ISO 21542:2011, poświęconej dostępności.

Stopnie

Wymienione wyżej rozporządzenie dokładnie opisuje graniczne wymiary schodów w różnego rodzaju budynkach – od mieszkalnych, przez garaże i pomieszczenia techniczne, po przedszkola i żłobki.

Jednym z parametrów jest wysokość stopnia. Schody nie mogą być zarówno zbyt strome, jak i zbyt „płaskie”. Rozporządzenie zakłada 17,5 cm maksymalnej wysokości stopnia w wielorodzinnych budynkach mieszkalnych, jednak ww. norma ISO wskazuje, że powinno to być maks. 15 cm w przypadku schodów o szczególnie dużym znaczeniu komunikacyjnym oraz tych położonych na drogach ewakuacyjnych.

Rozporządzenie podaje też wzór do wyliczenia szerokości stopni (czyli w zasadzie: głębokości, rozumianej jako odległość od krawędzi do kolejnego stopnia). Szerokość ta jest uzależniona od wysokości. Wzór ten bywa dziś krytykowany, jako tworzony wiele lat temu dla populacji o przeciętnie niższym wzroście. Na razie jednak ten przepis wciąż obowiązuje.

Ważny jest też kształt stopni. W ust. 8 paragrafu 69 rozporządzenia czytamy: „W budynkach opieki zdrowotnej, a także budynkach zamieszkania zbiorowego przeznaczonych dla osób starszych oraz niepełnosprawnych zabrania się stosowania stopni schodów z noskami i podcięciami”. Generalnie jednak, jak pisze Kamil Kowalski w publikacji „Włącznik. Projektowanie bez barier”: „Najkorzystniejsze jest projektowanie schodów z lekko nachyloną podstopnicą – dolna krawędź podstopnicy cofnięta maksymalnie o 25 mm względem górnej krawędzi”. Taki kształt zapewnia maksimum komfortu – przede wszystkim przy schodzeniu nie zahacza się tyłem buta o podstopnicę, poza tym wydłuża się możliwa do wykorzystania długość stopnia.

Biegi i spoczniki

Szerokość użytkowa biegu schodów zewnętrznych i wewnętrznych (liczona między poręczami) nie powinna wynosić mniej niż 1,2 m. W przypadku schodów prowadzących do garaży może to być 0,9 m. Warto jednak pamiętać, że z warunków dotyczących ewakuacji może wynikać, że w określonych sytuacjach minimalna szerokość powinna być większa – zależy to m.in. od liczby osób przebywających na danej kondygnacji.

W jednym biegu wewnątrz budynku nie może być więcej niż 17 schodów (poza m.in. domami jednorodzinnymi), a w budynku opieki zdrowotnej – nie więcej niż 14. Na schodach zewnętrznych nie może to być więcej niż 10 schodów. Warto jednak pamiętać, że w przypadku wielu osób im biegi są krótsze, tym jest im wygodniej. Z drugiej jednak strony zbyt krótkie biegi też nie mają większego sensu. Mogą być niebezpieczne, bo... łatwo je przegapić. Bieg powinien więc mieć nie mniej niż trzy stopnie.

Szerokość spoczników dla różnych rodzajów budynków także jest dokładnie opisana w przywoływanym tu rozporządzeniu. Dla przykładu, w budynkach wielorodzinnych czy budynkach użyteczności publicznej nie powinny mieć mniej niż 1,5 m. Głównym celem jest umożliwienie swobodnego znoszenia osoby na noszach.

Poręcze

To niezbędny element prawidłowo zaprojektowanych schodów. Ich właściwe zastosowanie opiszemy w jednym z kolejnych artykułów z cyklu ABC Dostępności, pod hasłem: P jak Poręcz.

Oznakowanie schodów

Niezwykle istotne są kontrastowe oznaczenia schodów, służące nie tylko osobom słabowidzącym. Zasady ich stosowania opisaliśmy dokładnie w jednym z poprzednich artykułów z cyklu ABC Dostępności: K jak Kontrastowe oznaczenia schodów.

Dodatkowo przed schodami, które znajdują się w szczególności poza zamkniętymi klatkami schodowymi, powinny być zamontowane dotykowe znaki ostrzegawcze (tzw. guzki). Powinny się one znajdować zwłaszcza w miejscach o dużym natężeniu ruchu pieszych. Według przywołanej wyżej normy ISO, należy zastosować pas dotykowy o szerokości 60-90 cm w odległości 30-50 cm od krawędzi stopnia. Taka odległość da czas na zorientowanie się przez osobę niewidomą w położeniu przeszkody.

Dbać trzeba nie tylko o użytkowników schodów, ale także osób, które znajdują się w ich pobliżu. Ogólnie dostępna przestrzeń pod biegiem schodów jest niebezpieczna głównie dla osób niewidomych i słabowidzących. Taki skos jest nie do wykrycia białą laską, istnieje więc realne niebezpieczeństwo uderzenia głową w spód konstrukcji schodów. Przywołana wyżej norma ISO podpowiada, by uniemożliwić wejście pod schody w miejscach, w których wysokość od posadzki jest mniejsza niż 2,1 m. Można tę przestrzeń zabezpieczyć na różne sposoby – zabudowując ją, montując pod schodami barierkę czy choćby stawiając donice z kwiatami.

Inne ważne informacje

Poręcze to dobre miejsce do umieszczania informacji dotykowych, przede wszystkim w alfabecie Braille’a, dla osób niewidomych i słabowidzących, ponieważ i tak zazwyczaj chwytają się poręczy korzystając ze schodów. Nie muszą więc dodatkowo szukać informacji o np. numerze kondygnacji czy kierunku, w którym prowadzą schody.

Specyficznym rodzajem schodów są schody ruchome. Dla osoby słabowidzącej ważne są kontrastowe pasy przed wejściem na stopnie (na górze i na dole schodów) oraz kontrastowe pasy wzdłuż krawędzi każdego stopnia. Nie jest natomiast niezbędne stosowanie oznaczeń dotykowych – ich rolę może pełnić metalowa płyta poprzedzająca bieg schodów.

Jakich błędów nie popełnić przy budowie schodów?

Na pewno warto montować poręcze po obu stronach schodów – także wówczas, gdy przepisy wprost tego nie wymagają. Dla przykładu, osoby z porażoną połową ciała lub bez jednej ręki muszą mieć możliwość chwycenia poręczy zarówno przy wchodzeniu, jak i schodzeniu. Poręcze z obu stron umożliwią też każdemu „uratowanie się” przed spadnięciem ze schodów, gdy liczą się ułamki sekund.

Schody nie powinny być zbyt śliskie. Tymczasem wiele jest niestety takich, nawet w nowych budynkach, wyłożonych płytkami, które nie są antypoślizgowe, lub innym materiałem, który staje się niebezpieczny zwłaszcza w niekorzystnych warunkach atmosferycznych. Problemem jest też zbyt duża różnica antypośligowości materiałów między biegiem schodów a posadzką kondygnacji, na którą prowadzą. Gdy człowiek się tego nie spodziewa, stopa może „odjechać” lub odwrotnie – wyhamować, co wytrąca z równowagi i jest niebezpieczne.

Co ciekawe, do takiej sytuacji prowadzić mogą... pasy antypoślizgowe, montowane czasem na schodach. Może być tak, że zamiast przeciwdziałać niebezpiecznym sytuacjom, w praktyce je prowokują. Dlatego pasy antypoślizgowe powinno się stosować w ostateczności lub tymczasowo. Na pewno nie jest to rozwiązanie docelowe.

Prawidłowe zastosowanie schodów w praktyce

Widok w dół na dość długie schody. Krawędzie na początku poszczególnych biegów są żółte
Zejście na stację metra Stadion Narodowy. Zapewniono kontrastowe oznaczenia pierwszego i ostatniego stopnia każdego biegu schodów.

Widok z dołu schodów pod górę. Poszczególne krawędzie są żółte
Warszawa, ul. Wybrzeże Gdańskie. Widoczne kontrastowe oznaczenie pierwszego i ostatniego stopnia biegu schodów – zarówno na powierzchni poziomej, jak i pionowej.

Widok z góry na ruchome schody. Każda krawędź schodków jest pomalowana na żółto
Schody ruchome z kontrastowym oznaczeniem stopni na II linii warszawskiego metra. Trzy pierwsze stopnie tworzą płaszczyznę poziomą.

Schody – ekspert radzi

Kamil KowalskiKamil Kowalski, projektant dostępności, dyrektor Integracja LAB

To nie jest tak, że schody są bezużyteczne dla wszystkich, jako zaprzeczenie dostępności. Wprawdzie w budynkach, w których jest winda, służą głównie celom ewakuacyjnym, warto jednak zwrócić uwagę na ich rolę w profilaktyce zdrowotnej. Przecież korzystanie ze schodów jest elementem ruchu – oczywiście dla tych, którzy mogą się po nich poruszać. W biurowcach przez lata zachęcano ludzi do korzystania z wind, a klatki schodowe służyły tylko do ewakuacji. Teraz ten trend się odwraca i pojawia się coraz więcej inicjatyw zachęcających pracowników do wybierania schodów.. To z jednej strony ma przynosić oszczędności w wykorzystaniu energii w budynku, ale z drugiej strony ma też aspekt prozdrowotny, bo zachęcamy ludzi do tego, by się trochę ruszali i spalali kalorie. W tym sensie schody można traktować jako element wręcz prodostępnościowy, bo wpływa na dłuższe utrzymanie ludzi w zdrowiu i w starszym wieku być może pozwoli na dłuższe zachowanie sprawności.

Nie jest też tak, że każdy z nas, mając do wyboru schody i windę, wybierze to drugie rozwiązanie. Większość być może tak, ale niektórzy wolą chodzić po schodach, by utrzymać kondycję, schodami może też być szybciej, gdy ma się do pokonania jedno piętro lub dwa. Nie każdy lubi czekać na windę. Może być do niej kolejka. Może wreszcie ulec awarii. Schody mają więc czasem nad windą przewagę.

Z drugiej strony statystyki pokazują, że na schodach zdarza się stosunkowo dużo wypadków. Najgorsze są te, które mają miejsce przy schodzeniu. Jeśli ktoś się potknie przy wchodzeniu, to najczęściej poleci do przodu i najwyżej się trochę poobija. Natomiast utrata równowagi przy schodzeniu często kończy się upadkiem. To są czasem sytuacje bardzo niebezpieczne, które mogą prowadzić do przykrych konsekwencji.


Cykl: ABC Dostępności

O niektórych ludziach mawia się, że widzą drzewa, ale nie widzą lasu. Z dostępnością architektoniczną jest podobnie.

Inwestorom, zarządcom budynków, architektom wydaje się czasem, że wystarczy do budynku dodać pochylnię i potrzeby osób z niepełnosprawnością są zaspokojone. Nie jest to prawda. Różne są przecież potrzeby osób poruszających się na wózkach, niewidomych, głuchych czy z niepełnosprawnością intelektualną, ale i rodziców z małymi dziećmi, podróżnych z bagażami, kurierów z paczkami. Dlatego dostępność budynków i przestrzeni należy traktować kompleksowo, aby każdy czuł się bezpiecznie i komfortowo, korzystając z nich samodzielnie.

Z drugiej jednak strony, różne składowe dostępności służą osobom o różnych potrzebach, a dla reszty są często niezauważalne. Każda z tych składowych ma swoje zasady. Dlatego w ramach cyklu „ABC Dostępności” chcemy je rozłożyć na czynniki pierwsze. Wspólnie m.in. z ekspertami Integracja LAB tłumaczymy, komu konkretne rozwiązanie służy, gdzie powinno się je stosować, jak działa, jak powinno wyglądać oraz ile kosztuje. Opowiadamy też, jakich błędów nie popełniać przy projektowaniu i budowie lub montażu, a na przykładach prezentujemy prawidłowe jego zastosowanie.

W ramach cyklu „ABC Dostępności” pokazujemy więc drzewa, nie zapominając przy tym, że dopiero wspólnie tworzą las.


Artykuł powstał we współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego

 

Logo Banku Gospodarstwa Krajowego

 

Logo Funduszu Dostępności w ramach Programu Dostępność Plus

 

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas