Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

„To tylko kilka dni”. Ostre kontrowersje jeszcze przed emisją

12.05.2021
Autor: Angela Greniuk, fot. materiały promocyjne programu/ x-news.pl; grafiki aut. Oli Petrus, Magdy Szaroty/Humanity in Action, Anny Wiatrowskiej/Queerowy Feminizm
Źródło: prasa.tvn.pl, wprost.pl, Life on Wheelz/instagram.com, Nie.pełnosprytna/instagram.com, konta na facebooku: Zaniczka, olapetrusstandup, pelnoprawna, queerowyfeminizm, integracja, tvnpl, bartokosz
Sławomir udaje, że gra na protezie nogi uśmiechniętej kobiety w sukni

Charytatywność, utrwalanie stereotypów, uprzedmiotowianie – tak część osób z niepełnosprawnościami zareagowała na artykuły i trailer, promujące program telewizji TTV pn. „To tylko kilka dni”. W nowym reality show pięcioro celebrytek i celebrytów „przejmuje opiekę nad osobami z niepełnosprawnościami”. Są też pozytywne komentarze, które bronią idei programu. I choć jego premiera jest 16 maja, to już wzbudził on gorącą dyskusję.

W ostatnich dniach social media wielu osób – w tym aktywistów z niepełnosprawnościami, przedstawicieli studiów o niepełnosprawności, pełnosprawnych sojuszniczek i sojuszników – zawrzały w oburzeniu, rozczarowaniu, buncie i niezgodzie. Przyczyną był przekaz, jaki informacja prasowa o nowym programie „To tylko kilka dni” niosła w opisie i pomiędzy słowami o osobach z niepełnosprawnościami. Reality show będzie miało premierę 16 maja o godz. 22.

Według części środowiska – przekaz jest charytatywny, stereotypowy, ableistyczny (czyli w dużym skrócie – traktujący osobę z niepełnosprawnością jako gorszą ze względu na niepełnosprawność) i niezgodny z założeniami Konwencji o prawach osób z niepełnosprawnością. Prezentuje osoby z niepełnosprawnościami jako biernych odbiorców pomocy, rodziców jako obciążonych ponad miarę, a pełnosprawnych celebrytów jako „wybawicieli”, choćby na tytułowe „tylko kilka dni”. Skoro w ten sposób opisano program i zaprezentowano trailer, prawdopodobnie został on stworzony w takim charakterze. Oprócz buntu i sprzeciwu, krąg aktywistów zaproponował też konkretne akcje i propozycje, jak powinno się w sposób podmiotowy przedstawiać i włączać osoby z niepełnosprawnościami w media i biznes rozrywkowy. To jedna strona medalu.

Z drugiej jego strony – część osób z niepełnosprawnościami pozytywnie wypowiada się o idei programu, interpretując ją inaczej niż część aktywistów. Widzą w programie szansę na to, że większa część pełnosprawnego społeczeństwa dostrzeże to, jak wygląda prawdziwe codzienne życie, problemy i potrzeby zarówno osób z niepełnosprawnościami, jak i opiekunów. A także dostrzeże, jak potrzebne są systemowe rozwiązania usług asystenckich i opieki wytchnieniowej.

Wśród komentujących znalazły się również osoby, wstrzymujące się od jednoznacznych opinii – ani nie krytykują programu, ani go nie popierają, ponieważ najpierw czekają na emisję pierwszego odcinka.

Tak wygląda w dużym skrócie dyskusja wokół nowego programu telewizji TTV o osobach z niepełnosprawnościami. Warto przypomnieć, że TTV zanotowała już sukces dwóch sezonów programu „Down the road. Zespół w trasie”, w którym bohaterami były, raczej wysokofunkcjonujące, osoby z zespołem Downa.

Michał Koterski jedzie wózkiem, obok niego mężczyzna poruszający się na mózgu. Jadą chodnikiem pod blokiem
Po lewej aktor Michał Koterski z mężczyzną z niepełnosprawnością/ materiały promocyjne programu

To tylko kilka zdań

Ogromne kontrowersje reality show „To tylko kilka dni” rozpoczęły dwa teksty: informacja promująca program (wraz z trailerem) oraz artykuł z Wprost.pl.

Zgodnie z informacją prasową ze strony Biura Prasowego TVN, nowy program Telewizji TTV „to pozytywne i burzące stereotypy spotkanie dwóch światów. Roli opiekunów osób z niepełnosprawnościami podjęli się między innymi Basia Kurdej-Szatan, Dagmara Kaźmierska, Sławomir Zapała, Michał Koterski oraz Daniel Qczaj. Spotkają się oni z ludźmi, którzy na co dzień potrzebują wsparcia osób trzecich. W tym czasie rodzina lub prawni opiekunowie wyjadą na kilkudniowy urlop. Gwiazdy, które wzięły udział w projekcie spróbują wnieść do życia swoich nowych znajomych powiew energii i inną perspektywę. Także dla nich to będzie czas na chwilę refleksji i docenienie tego, co się ma.

- Świat, w którym żyjemy potrzebuje pozytywnych bodźców i o tym właśnie jest ten program. (…) My z pomocą znanych osób na chwilę ten porządek burzymy, dajemy chwilę wytchnienia, czasem po prostu zwyczajnej radości - komentuje Lidia Kazen, dyrektor programowa TTV” – czytamy w informacji prasowej.

Drugim artykułem zapalnym, który powielił informację prasową podobnymi słowami, był artykuł z Wprost.pl pt. „To tylko kilka dni. Nowy program, w którym gwiazdy przejmują opiekę nad osobami niepełnosprawnymi”. Poniżej najczęściej cytowane w postach aktywistów fragmenty artykułu:

„Udział w programie »To tylko kilka dni« nie będzie łatwym zadaniem. Roli opiekunów osób niepełnosprawnych podjęli się między innymi Barbara Kurdej-Szatan, Misiek Koterski i Sławomir. Jak sobie poradzili?”.

„W codziennym życiu potrzebują pomocy osób trzecich. Tym razem nie mogą jednak liczyć na pomoc bliskich. W programie »To tylko kilka dni« rodziny osób niepełnosprawnych wyjeżdżają na urlop, a ich rolę przejmują gwiazdy”.

„(…) gwiazdy, które zgodziły się na udział w programie, będą musiały odnaleźć się w rzeczywistości osób niepełnosprawnych i pomóc im w tak podstawowych sprawach, jak ubieranie się, kąpiel, czy szykowanie posiłków. Jak sobie z tym poradzą?”.

Dwie kobiety siedzą obok siebie na szarej kanapie, po prawej aktorka Basia Kurdej-Szatan, po lewej kobieta z niewykształconymi rękami
Po prawej aktorka Basia Kurdej-Szatan/ materiały promocyjne programu

Aktywiści oburzeni

Osoby z niepełnosprawnościami, które są aktywistkami i aktywistami Konwencji o prawach osób z niepełnosprawnością, zabrały spójny głos w sprawie przekazu medialnego – niedowierzania, zrezygnowania, buntu i krytyki. Dla nich opis programu jest zaprzeczeniem ich kilkuletniej czy kilkunastoletniej pracy.

„Cudowni rycerze na białych rumakach”

„Serio? To teraz robimy show z tego, że trzeba komuś pomóc podetrzeć tyłek i umyć cipkę? – pisze na swoim fanpage’u Zaniczka. – Naprawdę? Myślałam, że nic mnie już nie zaskoczy, za każdym razem się mylę. Rozumiem, że niepełnosprawny zostanie pod opieką nieprzygotowanych do tego gwiazd – chyba że przed programem zdążyli szybko machnąć kurs asystenta lub opiekuna i zdążyli zbudować taką relację, że ktoś z niepełnosprawnych pozwolił im na kąpiel siebie. Ja pier.... Pomijam już fakt, że takie zaproponowanie opieki »tylko na kilka dni« w czasach, kiedy od grudnia czekamy na podpisanie decyzji o nowym przyznaniu asystentów osobistych to jakiś żart i kpina. Śmieją się nam prosto w twarz i każą lizać cukierek »normalności« przez szybę. @projektsekson kiedy robimy program o gwiazdach w roli asystentów seksualnych osób z niepełnosprawnościami?”.

Podobne zaskoczenie na pomysł programu wyraziła Ola Petrus, aktywistka i stand-uperka:

„Smutne filmy dokumentalne nie robią roboty z oglądalnością to dorzucacie celebrytów dla zasięgów? I robicie z tego REALITY SHOW?!?!?!?. (…) No normalnie były »Domy. Ekstremalne metamorfozy«, gdzie wysyłano rodziny na wakacje i remontowano im chałupy, to teraz będą »Niepełnosprawni. Ekstremalne metamorfozy«. Cudownie!”.

Ola Petrus odnosi się także do sposobu, w jaki opisano celebrytów: „No jacy to cudowni rycerze na białych rumakach co wjadą tam i pomachają czarodziejską różdżką! I wszystko będzie dobrze! A na dodatek sami przejdą przemianę wewnętrzną! Bo przecież nie ma lepszego coachingu niż przekonanie się, że »inni mają gorzej więc jak docenię co mam!« (…) Kto sobie lepiej poradzi z kąpielą? Basia czy Misiek? Czy Sławomir przeżyje widok protezy? A może ktoś polegnie jednak przy odleżynach? CZUJECIE TO NAPIĘCIE?!?! Ale nie martwcie się, gwiazdki dadzą radę, w końcu to »TYLKO KILKA DNI«. Brak mi słów”.

Daniel Qczaj idzie korytarzem z kobietą w czerwonej długiej sukni, poruszającej się na wózku
Trener i osobowość telewizyjna Daniel Qczaj/ materiały promocyjne programu

„Znowu stajemy się tylko dodatkiem”

Do tematu na swoim instagramowym koncie Life on Wheelz odniósł się Wojtek Sawicki – wyróżniony w Konkursie „Człowiek bez barier 2020”:

„No nie powiem, żeby brzmiało to inkluzywnie, równościowo. Zresztą kilka miesięcy temu dostałem propozycję występu w tym widowisku, ale po krótkim namyślę odmówiłem. Dlaczego zrezygnowałem z szansy zaistnienia w mediach? (…) wydaje mi się za szczytnym przesłaniem tego programu kryje się w gruncie rzeczy chęć wypromowania celebrytów, pokazania ich empatycznej strony. (…) Opieka nad OzN to żmudna, wieloletnia praca, natomiast tydzień spędzony z nami w świetle kamer to rozrywka, kaprys. Brak państwowego programu całodobowej opieki nad OzN to wielki problem polskiego państwa, który w »To tylko kilka dni« zostanie prawdopodobnie pominięty, a w najlepszym razie potraktowany po macoszemu, obrócony w błyskotliwy żart.

Ponadto umieszczenie na pierwszym planie rodzimych celebrytów pozbawia nas podmiotowości. To oni są tutaj najważniejsi, my znowu stajemy się tylko dodatkiem, szczęśliwcami, którymi wspaniałomyślnie zgodziły »zająć się« gwiazdy szołbiznesu. Jest to całkowicie sprzeczne z moją misją, gdyż walczę z przedmiotowym traktowaniem OzN, ze stereotypem zakładającym naszą bierność” – napisał Wojtek, dodając, że obejrzy pierwszy odcinek programu, by zweryfikować swoje zdanie.

„Robicie z nas małpki w cyrku”

Malwina jest prawniczką, doktorantką i influencerką na Instagramie – prowadzi konto Nie.pełnosprytna. Ona i jej siostra mają niepełnosprawność. Aktywistka odniosła się do przekazu o programie w oparciu o osobistą historię:

„To nie jest tylko kilka dni, dla osób z niepełnosprawnościami to CAŁE ŻYCIE. To 18 lat chodzenia na kolanach mojej siostry, bo polscy lekarze proponowali jej wyłącznie amputację nóg, a sześć operacji w dzieciństwie nie dało efektów. (…) A teraz co? Teraz jakiś genialny producent stwierdził, że na nas zarobi. Zrobi program, gdzie celebryci kilka dni spędza z ozn. Zbiją na tym duże pieniądze, zwiększą swoje zasięgi, będzie więcej followersów i więcej możliwości płatnych reklam – dzięki kilku dniom. (…) Robicie z nas małpki w cyrku, bawicie się nami, chcecie polepszyć swój wizerunek, bo zdjęcie z dzieckiem na wózku chwyta za serce. Już widzę jak celebryci będą w tym programie zmieniać pampersy i myć ozn. Jak będą karmić, przewracać w środku nocy, aby nie miały odleżyn, jak będą zmieniać opatrunki i trzymać rękę przed operacją.

Chcecie pomóc? To zróbcie kampanię społeczną o tym jak państwo ma nas w d..., za jak marne pieniądze musimy żyć, jak państwo nie refunduje operacji, rehabilitacji i leków. A nie robicie z siebie durni, udając że gracie na protezie osoby po amputacji (…)”.

To tylko kilka z wielu głosów osób z niepełnosprawnościami.


Po prawej celebrytka Dagmara Kaźmierska/ materiały promocyjne programu

Rozwiązania obok krytyki

#tonietylkokilkadni

Katarzyna Bierzanowska, założycielka inicjatywy Pełnoprawna, publikując swój wpis na Facebooku rozpoczęła akcję #tonietylkokilkadni oraz zachęciła do wyrażania swoich opinii pod postem promującym program na fanpage’u TVN.

„Stacja TTV, należąca do TVN Discovery Polska, ustami dyrektorki programowej obwieściła informacje o nowym charytatywno-stygmatyzująco-spłycająco-ignoranckim programie »To tylko kilka dni«. Ja rozumiem, że »gwiazdy« już tańczyły, śpiewały, gotowały i plotły warkocze, więc trzeba szukać nowych doznań, ale tak bardzo nie tędy droga.

Bo w programie ma chodzić o to, że kilkoro celebrytów ze swoimi plecakami przywilejów ma się świetnie bawić i dobrze zarobić na tym, że przez kilka dni będzie asystować dorosłym osobom z różnymi niepełnosprawnościami (oczywiście wszędzie czytamy, że będą się nimi »opiekować«). I mają wnieść (...) »powiew energii i nową perspektywę« do życia swoich (…) podopiecznych. I to otworzy im oczy! (…) I będą dzielić się wynikającymi z ich społecznej ignorancji głębokimi przemyśleniami! Bo będzie im się wydawało, że PRZEZ KILKA DNI odrobili nieodrobioną przez lata i przez państwo, i przez społeczeństwo, i – chyba najbardziej – przez media lekcję różnorodności społecznej.

Jeśli TWÓJ świat potrzebuje pozytywnych bodźców, to nie szukaj sobie ich MOIM kosztem! Pani Kazen chwyciła sobie garść leżących nieopodal stereotypów, że osoby z niepełnosprawnościami to te zależne, »uwięzione« na n-tych piętrach, »skazane na opiekę rodziców«, bez życia, bez ambicji, bez planów, bez możliwości, bez własnych rodzin i pasji, i postanowiła podsumować »problematyczną sytuację OzN w Polsce". Oczywiście bez krzty systemowej refleksji. I bez zerowej ponownie świadomości języka i istnienia pojęcia »asystencji osobistej«. I wchodzi teraz z butami do naszej wieloletniej aktywistycznej pracy i naszych codziennych żyć, i będzie »burzyć porządek«, który sobie ableistowsko założyła (…)” – komentowała Katarzyna Bierzanowska.

Propozycja dla telewizji

Wspomniana już Ola Petrus wraz z wieloletnią aktywistką na rzecz praw osób z niepełnosprawnościami i badaczką studiów o niepełnosprawności Magdą Szarotą z Humanity in Action Polska oraz Anną Wiatrowską, prowadzącą profil Queerowy Feminizm, stworzyły konkretną propozycję dla producentek i producentów telewizyjnych. Odpowiadając tym samym na potrzebę konwencyjnego przedstawiania i włączania w show-biznes osób z różną niepełnosprawnością.

Rysunek z czterema osobami o różnych typach niepełnosprawności. Nad nimi tekst: Drodzy Producenci Telewizyjni, oto pare przykładów co osoby z niepełnosprawnością mogą robić w mediach.
Tekst alternatywny napisu: Drodzy Producenci Telewizyjni, oto pare przykładów co osoby z niepełnosprawnością mogą robić w mediach/ Grafika aktywistek. Wszystkie grafiki są dostępne na profilu Oli Petrus na Facebooku.

„Jeżeli się spojrzy szeroko troszkę poza nasze lokalne podwórko to się okazuje, że osoby z niepełnosprawnościami mogą prowadzić programy, teleturnieje, pogodę czy wiadomości. Że niesłysząca aktorka może grać w serialach kryminalnych i jej wątek nie kręci się wokół braku słuchu. A jeśli nawet dana choroba aktora przekłada się na jego postać, to cały serial jest wypełniony również innymi bohaterami i w całości tworzą zupełnie zwykły obrazek. TAK JAK W ŻYCIU. (…). To teraz pytanie do Was drogie telewizje... jaką macie wymówkę? Czemu się nie da? Czemu w Waszych oczach niepełnosprawność to zawsze historia choroby, a nie człowieka?” – pyta Ola Petrus.

W jej poście na Facebooku znajduje się kilka obrazków z życia wziętych przykładami osób z różnymi niepełnosprawnościami, pracujących w różnych zawodach i na stanowiskach w szeroko pojętej rozrywce na równi z osobami pełnosprawnymi.

Propozycja trzech aktywistek odpowiada wielu komentarzom, dotyczącym zatrudniania osób z niepełnosprawnościami w mediach oraz zapraszania tych osób w roli ekspertów do tematów polityczno-społeczno-gospodarczo-kulturalnych w programach telewizyjnych. Często bowiem osoby z niepełnosprawnościami są zapraszane do telewizji po to, by wypowiedzieć się tylko o szeroko pojętym doświadczeniu niepełnosprawności i konsekwencji niedostosowanego otoczenia. Przykładem komentarza jest wypowiedź dr Magdaleny Zdrodowskiej na Facebooku TVN:

„Zamiast powielającego krzywdzące stereotypy programu o niepełnosprawnych, którymi trzeba się zaopiekować i pomóc i się nad nimi (na tylko kilka dni) pochylić wolałabym zobaczyć na waszej antenie prezentera lub reportera z niepełnosprawnością. Chętnie zobaczyłabym niepełnosprawnych komentatorów zapraszanych do programów publicystycznych, którym pozwolilibyście wypowiedzieć się na tematy związane z polityką, kulturą i życiem społecznym. Tym programem nie robicie NIC wywrotowego, progresywnego ani misyjnego” – napisała.

Oburzeni internauci

Także na fanpage’u Integracji wiele osób wyraziło swoje zdanie i obawy dotyczące programu:

„Być może program sam w sobie nie będzie taki zły, ale jego promocja jest tragiczna. Typowe stereotypowe postrzeganie OzN, czyli ludzie nieszczęśliwi, bezwolni, smutni, w których życie łaskawy TTV/ TVN wrzuci trochę radości, a celebryta będzie mógł docenić, jak w porównaniu z nimi ma dobrze. Dodatkowo promowany jest zdjęciem Sławomira i dziewczyny z protezą nogi – czy ona serio nie jest w stanie funkcjonować sama i potrzebuje opieki?! Absurd goni absurd” – pisze Anna na fanpage’u Integracji, gdzie pod postem na temat programu wypowiedziało się około 100 osób.

Zdjęcie Cerrie Burnell - prezenterki telewizyjnej bez prawej ręki.
Tekst alternatywny: Cerrie Burnell - w latach 2009 - 2017 prezenterka dziecięcej telewizji CBeebies. Mimo, że z początku jej widok wzbudził kontrowersje i listy od rodziców oskarżających telewizję o „straszenie” dzieci, ostatecznie sprowokowała kolejne pokolenia młodych rodziców do rozmów na temat niepełnosprawności ze swoimi pociechami.

„Tylko na kilka dni??? A co potem?! Wykorzystywanie osób niepełnosprawnych dla promocji pseudo celebrytów!” – dodaje Jadwiga.

„Tytuł tak żenujący, jak cały pomysł. Co to w ogóle znaczy? To coś w stylu: nie martw się celebryto, to tylko kilka dni, kiedy będziesz musiał zajmować się niepełnosprawną osobą” – twierdzi Monika. Odpowiada jej Ewelina: „A ja to inaczej czytam. »To tylko kilka dni a inni mają tak całe życie, zobacz jak jest ciężko«”.

„Jak pisałam w innym miejscu – Jestem za tym, by osoby z niepełnosprawnościami brały udział w różnych programach. Ale format trzeba zrobić z głową! Nie utrwalać stereotypów, nie gadać o »dwóch światach« (no serio mamy jeden i staramy się w nim żyć). #tonietylkokilkadni” – dodaje inna użytkowniczka Facebooka, Anna.

„Czy ktoś klaszcze moim najbliższym?”

W odpowiedzi na apel Katarzyny Bierzanowskiej („Pełnoprawnej”), pod postem promującym program na fanpage’u Telewizji TVN pojawiło się mnóstwo wypowiedzi zawiedzionych pomysłem osób.

„Tak się zastanawiam. Czy będzie wideo jak Sławomir podciera i myje tyłek dorosłego człowieka z dziecięcym porażeniem mózgowym, z którym nie ma żadnego kontaktu? Będzie go karmił i przebierał? Czy Basia Kurdej wniesie sama swojego sparaliżowanego od pasa w dół wychowanka na 4 piętro kamiennicy, gdzie nie ma windy ani udogodnień dla niepełnosprawnych. Czy wreszcie dostaną głodowe dodatki i zasiłki i będą musieli przeżyć za to przynajmniej miesiąc? Będzie symulacja protestu w Sejmie i tego, jak wszyscy niepełnosprawnych i ich opiekunów zlewają? Nie? To wyp…, serio. W podskokach. #tonietylkokilkadni” – zdecydowanie do sprawy odnosi się Patryk.

„Z dramatu OzN robicie show! Jestem rozczarowana. Każdego dnia borykam się dramatem tego, że jestem uzależniona od innych ludzi w każdym aspekcie życia. I nie chciałabym aby w najintymniejszych sytuacjach oglądali mnie ludzie. Nie jestem małpa w zoo, żeby mnie oglądać i klaskać. Ludzie będą klaskać celebrytom, że tacy wspaniali, że kilka dni pomagają OzN. A czy ktoś klaszcze moim najbliższym, że każdego dnia są ze mną i mi pomagają? Współczucie dla OzN albo zachwyt dla celebrytów są nie na miejscu. Potrzebne są rozwiązania, które pomogą mi równo funkcjonować w społeczeństwie” – przyznaje Anna.

„Jako mama chłopca ze znaczną niepełnosprawnością jestem bardzo zaniepokojona i zdziwiona pomysłem. Powiem więcej – jest mi cholernie przykro i smutno. Nie życzę sobie, aby z naszego życia robić program rozrywkowy, a tak się go tu promuje. Niezależnie od wykonania, pomysł jest wielce niestosowny i upokarzający. Sami z siebie się śmiejcie, a z naszego trudnego życia cyrku dla mas nie róbcie!” – pisze Joanna.

Na zdjęciu mężczyzna na wózku inwalidzkim Ade Adepitan.
Tekst alternatywny: Ade Adepitan - prezenter i dziennikarz sportowy. Aktywny koszykarz. Prowadził wiele programów o tematyce sportowej oraz podróżniczej.

„Po niepełnosprawnych do celu vel kasy”

Komentarzem podsumowującym perspektywę osób oburzonych pomysłem programu może być wypowiedź wspomnianej już Magdy Szaroty pod postem TVN:

„Zwracam się do osób, które pracują dla TVN i monitorują ten wpis. Jak Państwo zauważycie chociażby po merytorycznych komentarzach doświadczonych i cenionych w środowisku osób z niepełnosprawnościami aktywistek m.in. Pełnoprawna, Monika Dubiel, Ola Petrus, Zaniczka czy czołowych badaczek studiów o niepełnosprawności, tj. dr Natalia Pamuła – dyskurs jaki towarzyszy promocji tego programu jest nie do przyjęcia z wielu karygodnych powodów. Umacnia segregację, szkodliwe stereotypy, urąga godności osób z niepełnosprawnościami. Z drugiej strony premiuje pełnosprawność jako pożądaną normę i źródło »pozytywnej energii« o zbawiennych dla osób z niepełnosprawnościami skutkach. Z opisów wynika, że program ma na celu »ubogacenie« pełnosprawnych kosztem osób z niepełnosprawnościami – a to wszystko by...przynieść Państwa firmie zyski. Parafrazując pewne znane powiedzenie wygląda na to, że przyjęty został model »po niepełnosprawnych do celu vel kasy«. Biorąc to pod uwagę i wszystkie inne wyrazy sprzeciwu wyrażone tutaj #tonietylkokilkadni – co Państwo planują zrobić? Czy w jakikolwiek sposób odniosą się Państwo do merytorycznych komentarzy? Jaki plan naprawczy jest przewidywany i w jakim trybie? Bo chwilowo mamy poczucie, że sprzeciw środowiska osób z niepełnosprawnościami i naszych sojuszników/czek jest potraktowany albo jako darmowa promocja (klikalność, zasięgi, »nieważne jaki byle był buzz«) albo jako...NIC. Pozdrawiam”.

„W końcu pokażą zwykłą rzeczywistość”

Po drugiej stronie dyskusji są osoby, które jednoznacznie wyrażają swoje zadowolenie z programu „To tylko kilka dni”. Według nich, program pokaże realną codzienność osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów, ale nie tylko – poszerzy świadomość i skupi uwagę na potrzebie dostępu do usług asystenckich i opieki wytchnieniowej. Poniższe wypowiedzi zostały zacytowane z profili na Facebooku: Pełnoprawnej, Integracji i TVN.

„Uważam, że właśnie pokazanie również jak najbardziej podstawowych czynności jest niezbędne, aby większość społeczeństwa nas zrozumiała” – przyznaje Aleksander.

Na zdjęciu hinduska uśmiechnięta Nidhi Goyal
Tekst alternatywny: Nidhi Goyal - aktywistka, stand-up'erka zajmująca się sprawami niepełnosprawności, równości, a do tego zapraszana jako komentatorka bieżących wydarzeń społecznych do mediów. 

„Nie rozumiem oburzenia. Jeszcze program nie został wyemitowany a już najlepiej być na nie. Moim zdaniem BARDZO DOBRZE że coś takiego powstało. Przynajmniej wokół programu ruszy się temat asystentury osób niepełnosprawnych i pomocy wytchnieniowej bo dotychczasowe, czy protesty czy inne pomysły wyczerpały swoje możliwości i wszystko zniknęło. Niestety do obecnej populacji ludzi inaczej się nie przemówi jak przez tego typu programy. To jak zostaną pokazani niepełnosprawni zależy też poniekąd od nich samych. Przecież nikt ich na siłę nie zmuszał. Były jakieś castingi prawda? Ile obecnie pozytywnie mówi się o osobach z zespołem Downa. Gdyby nie »Down the road« to ludzie nadal spoglądaliby na te osoby jako niesamodzielne i »do niczego« wrzucaliby do »jednego wora«. Dość już pokazywania w mediach tylko pod kątem przegranych niepełnosprawnych (zbiórki, jeden procent itp.) lub jako super herosów (np. Paraolimpijczycy). W końcu pokazana zostanie zwykła rzeczywistość. A że w takiej formie. Zadajmy sobie pytanie ile osób obejrzy reportaż a ile takie show? Ja jestem pozytywnie nastawiony a ocenię dopiero jak obejrzę a nie przed emisją. Oczywiście to program rozrywkowy więc trzeba na niego spojrzeć z przymrużeniem oka ale moim zdaniem zrobi dobra robotę by zaczęło się poruszać tematy związane z niepełnosprawnością” – komentuje inny użytkownik Facebooka, Sebastian.

„Program uchyli lekko drzwi do tego świata, na pewno nie pokaże całej prawdy. Ale dobrze, że jest. Przed wypadkiem nie miałam bladego pojęcia jaki to dramat życia codziennego nie tylko dla chorego, ale opiekunów właśnie” – pisze Urszula.

„Odczarowanie stereotypów”

Głosów poparcia dla idei programu jest więcej.

„Nie rozumiem, dlaczego tyle złych komentarzy. Uważam że to super pomysł. Pokazanie jak się żyje z dziećmi i dorosłymi którzy są niepełnosprawni. Czytam i nie wierzę czy naprawdę każą zapytać niepełnosprawnych o zdanie. Przecież w tym chodzi, żeby poczuć się jak mama, tata, siostra, brat, babcia, dziadek, jak rodzina osoby niepełnosprawnej (…)” – dodaje Anna.

„Dla mnie jako opiekuna ON ważne jest nie tyle pokazywanie realnych problemów, tylko właśnie wykrzykiwanie tego »jak ja Cię szanuję«, świadczące o tym, że jesteś »taki biedny, ale taki dzielny«. Może Pan Menel ma odwagę krzyknąć to na głos, ale 3/4 ludzi patrząc na osoby na wózku myśli to samo co on, tylko się nie uzewnętrznia. Dla mnie pierwszym krokiem do celu jakim jest wsparcie dostosowane do realnych potrzeb jest odczarowanie stereotypów. Mam naprawdę szczerą nadzieję, że ten program pokaże całą sytuację z dystansem, pokaże to co my widzimy na co dzień, czyli normalność tych osób. A jednocześnie wyzwania i problemy, z którymi borykają się na co dzień poprzez brak wsparcia systemowego. I może następnym razem jak będzie jakaś petycja o wprowadzenie usług asystenta dla osób tego potrzebujących, to ludzie będą mieli jakiekolwiek pojęcie po co to jest, dlaczego warto to podpisać, nie mówię, że będą mieli problem dokładnie zgłębiony, ale ja osobiście mam już dosyć obrazów ON tylko z Uwaga TVN, Ewy Jaworowicz itp. Może się mylę, a może nie. Ale to chyba się okaże po emisji a nie przed” – komentuje użytkowniczka Facebooka.

Na zdjęciu niskorosły aktor Warwick Davis.
Tekst alternatywny: Warwick Davis - aktor znany z takich filmów jak Willow, Star Wars, saga o Harry'm Potterze oraz serialu "Life's Too Short" Ricky'ego Gervaisa. Od 2016go roku prowadzący teleturniej Tenable na brytyjskim kanale ITV

„Rozumiem, że to recenzja zapowiedzi programu, a nie: programu, tak? Bo jakiś czas temu @ttv zakończyła emisję programu podróżniczego, w którym Przemek Kossakowski podróżował z osobami z zespołem Downa. Tamtemu programowi także nie dawano szans i zarzucano mu, że będzie powielał stereotypy i wyciskał tanie łezki. Tymczasem jego odbiór (jak pisze Przemek) był niezwykle dobry i zmienił wiele osób (pisze o tym u siebie). Może więc zobaczmy go najpierw? Przecież to jest ogromna szansa, że znój, trud i walkę opiekunów osób z niepełnosprawnościami zobaczy i zaangażuje się trochę – duża część Polski. Przecież dla 95proc. z nas taka opieka to abstrakcja” – apeluje Iwona.

Komentarzy pozytywnych jest jednak znacznie mniej niż wypowiedzi oceniających negatywnie program „To tylko kilka dni”.

„Człowieku, jak ja Cię szanuję!”

Aktywiści z niepełnosprawnością zaczęli również odnosić się do jednego z najczęściej pojawiających się argumentów, przemawiających „za” programem, który dotyczy zwiększenia świadomości pełnosprawnej i większej części społeczeństwa na temat niepełnosprawności. Przykładem polemiki jest post Bartosza Tarnowskiego, edukatora i aktywisty z niepełnosprawnością na rzecz praw osób z jego grupy.

„(…) Argument ten brzmi: Podniesie się świadomość o problemach OzN i ich opiekunów. No dobra, tylko co to znaczy świadomość problemu? Przez analogię: Czy to, że jestem świadomy tego, że istnieje w Polsce problem biedy znaczy, że wiem, jakie są jego przyczyny, jakie rozwiązania można stosować, by pomóc z biedy wychodzić?

Widzę potrzebę uświadamiania. Jasne, że świadomość problemów jest niska. Ale co, jeśli rozpowszechnimy fałszywą świadomość? Co, jeśli człowiek wyjdzie z wrażeniem, że niepełnosprawność to koniec świata – same problemy?

(…) Co w takim razie wydaje mi się, że powinien mieć taki program? Np. pokazanie, jak pewne rzeczy »nieosiągalne« stają się osiągalne dzięki udogodnieniom. Jak realnie gotowość do pomocy 24/7 jest wyniszczająca, i jak poprawia się jakość życia, jeśli otrzymuje się dodatkowe wsparcie zaplecza - wizytę pracowników środowiskowych, urlopy wytchnieniowe. Jak różni się jakościowo wyjście do dostosowanego kina/knajpy/klubu od wizyty w warszawskiej Kinotece. Jak wiele zmian leży zwyczajnie w rękach sprawnej części społeczeństwa.

Chwilowo zapowiedź programu »To tylko kilka dni« i świadomość przezeń budowana przypomina mi zachowanie pewnego stale podchmielonego dżentelmena okupującego ławkę przy Pasażu Natolińskim. Jak chodzę tam na zakupy, tenże dżentelmen wykorzystuje okazję by krzyknąć przez pół osiedla »Człowieku, jak ja Cię szanuję!!!« No może i szanujesz, ale wciąż prawdopodobnie głosujesz na typków, którzy mogąc coś zmienić w mojej sprawie, nie zmieniają nic”.


Cytowane posty podajemy w oryginalnej pisowni ich autorów.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • gwiazdy
    tomasz Mąkosa
    20.05.2021, 16:55
    będom opiekować na pokaz osobami niepełnosprawnym za to weżną jeszcze kasy wystąpili tym programie telewizji celebryci jest fałsz obłuda zrobione wszystko pokaz sam jestem niepełnosprawny jest korzystanie czyjegoś wizerunku do własnych celów
    odpowiedz na komentarz
  • I jeszcze jedno
    Dynia
    15.05.2021, 12:03
    Jak to jest że oburza was program rozrywkowy o niepełnosprawnych, a nie oburza was eutanazja i aborcja niepełnosprawnych. Wiecie że na Islandii w ogóle nie rodzą się dzieci z zespołem Downa? Wszystkie są zabijane przed narodzeniem. W Holandii i Belgii eutanazji poddawani są dorośli niepełnosprawni i dzieci. Podwójne standardy i pomieszanie wartości. "Nowoczesna Europa"!
    odpowiedz na komentarz
  • Malkontenci
    Dynia
    14.05.2021, 13:50
    Jak powszechnie wiadomo w internetach Polacy są ekspertami od wszystkiego. Począwszy od polityki i zdrowia po sprawy dotykające metafizyki, psychologii i religii. Papież niePOLAK obraża uczucia religijne Polaków, a program ROZRYWKOWY, którego emisji jeszcze nie było, obraża uczucia przekonanych o swojej wyjątkowości niepełnosprawnych. Nie ma to jak oceniać coś, co jeszcze się nie wydarzyło. To tak jakby bez oglądania Avengersów napisać ich recenzje, oczywiście krytyczną, bo "JA nie lubię filmów o superbohaterach, to inni też muszą". Urodziłam się w latach 80tych, gdzie wszystko nazywało się po imieniu, nie było wszechobecnej, chorej poprawności politycznej i wszystko było duuuużo prostsze. Teraz spojrzysz na kogoś na ulicy to już drze papę, że go obrażasz. Powiesz lasce "cześć" i już molestowanie seksualne. Mój Boże, nie myślałam, że dożyję takich czasów. I teraz, drodzy malkontenci, dlaczego uważacie, że program o niepełnosprawnych nie może mieć charakteru rozrywkowego? Czy naprawdę niepełnosprawnych trzeba pokazywać jak ludzi zafiksowanych na swojej niepełnosprawności, trzeba płakać gdy się ich widzi, głaskać po główce, pocieszać i ogólnie umartwiać się? Owszem są ludzie, którzy są biedni, niezaradni i im trzeba pomagać, sama to robię gdy tylko mogę. Widziałam zwiastun. Misia Koterskiego, który się wygłupia wraz z niepełnosprawnym chłopakiem, któremu banan nie schodzi z twarzy. Uważacie, że to uwłaczające, że niepełnosprawny jest RADOSNY? Chcecie naprawdę żeby ludzie kojarzyli nas tylko z programów interwencyjnych, gdzie niepełnosprawni są pokazywani jako bardzo nieszczęśliwi, ubodzy duchowo i nie mający nic do powiedzenia ludzie? Zauważyliście, że często za DOROSŁYCH niepełnosprawnych wypowiadają się tam rodzice uprzedmiotowiając dorosłego człowieka, który oprócz niepełnosprawności fizycznej jest normalnym, myślącym i inteligentnym człowiekiem ale nie ma głosu, bo rodzic wie najlepiej. Mam nadzieję, że ten program to przełamie, że głos zabiorą sami niepełnosprawni. Bardzo nie lubię narzekania, umartwiania się i użalania nad sobą. Przeszłam ten etap w życiu i uwierzcie, że w niczym mi to nie pomogło a w prostej drodze prowadziło do depresji. Moje życie nie jest łatwe ale kocham je takie jakie jest, bo innego nie będę miała. Nauczcie się doceniać to co macie. Dlaczego mam się obrażać na osoby, które widząc mnie mają rozkminy, że tej to w życiu ciężko, powinienem się cieszyć że dobrze widzę i chodzę. Niektórzy wprost mówią, że mi współczują, a ja na to ŻYCZLIWIE odpowiadam, że cieszę się, że żyję w XXI wieku, mam nowoczesny wózek, poobniżane wszędzie krawężniki, windy, dostęp do sklepów i internet przez który w obecnych czasach mogę załatwić wszystko. Gdy mam słabszy dzień również to robię! Mam porządny dom w bloku o mocnych ścianach, podczas gdy wielu ludzi na świecie mieszka w chatach z gliny. Mam wannę i wodę, w której mogę się wyleżeć nawet godzinę, podczas gdy inni nie mają co pić. Mam wózek o którym niepełnosprawni w Indiach czy Afryce mogą tylko pomarzyć. Czy to nie jest szczęście? Naprawdę, nauczcie cieszyć się z tego co macie. Czy dzieci, które się za wami oglądają na ulicy też was obrażają? Za mną też się oglądają, czasem krzyczą, że fajny motorek i, coś co zwala z nóg mamuńcie: że on też taki chce! Uśmiecham się, czasem pogadam, ale nie czuję się jakaś upokorzona bo gościu się za mną obejrzał czy pokazał na mnie paluchem. Dlaczego niepełnosprawni, którzy zdecydowali się wziąć udział w tym programie są hejtowani i nazywacie ich małpami w cyrku? Nikt nikogo nie zmuszał do udziału w tym programie. Może właśnie mają coś do przekazania oprócz wiecznego narzekania na swój los. I tak: renty i świadczenia w PL są na żenującym poziomie, tak, niepełnosprawnym jest ciężko, ale czy nie można się cieszyć ze spaceru, wspólnie spędzonego czasu, obejrzenia filmu, czy tego, że ktoś cię wsadził w pionizator i możesz sobie trochę pooglądać świat z innej perspektywy? Mniej narzekania a więcej otwartości i przede wszystkim: NAJPIERW OBEJRZYJMY PIERWSZY ODCINEK a dopiero potem komentujmy. Dajmy temu programowi szansę. Może będzie z tego coś dobrego. P.S. Tytuł programu jest bardzo adekwatny i ten co go dobierał dobrze to ujął, a narzekający nie widzą tego co jest pomiędzy wierszami: dla celebrytów to rzeczywiście kilka dni, podczas gdy niepełnosprawny i jego opiekunowie mają tak cały czas.
    odpowiedz na komentarz
  • Dlaczego programowi warto dać szansę...
    Sebastian Mankiewicz
    14.05.2021, 06:09
    "Od kilku dni czytam komentarze osób niepełnosprawnych na pewien temat i zaczynam się o siebie martwić. Czy tylko ja jestem inny jako niepełnosprawny czy może coś ze mną nie tak?" Tak zacząłem długi post na moim profilu na Facebooku i otrzymałem spory odzew że nie jestem sam, jak również mój post został wielokrotnie udostępniony. Oprócz tego że napisałem dlaczego uważam że należy mu dać szanse, opisałem do czego może doprowadzić tak ostra krytyka celebrytów biorących udział w tym przedsięwzięciu. Można go w całości przeczytać tutaj https://www.facebook.com/sebastian.mankiewicz/posts/3582976501805652 Dziękuję również za zacytowanie mojego pozytywnego podejścia w Państwa artykule które to podejście opisałem w jednym z postów w cytowanych wątkach (po tym zebrałem wszelkie watki i opublikowałem "zbiorczy" post u siebie). Najbardziej uderzyła mnie ta dwoistość, iż program bez obejrzenia został oceniony a sami jako osoby niepełnosprawne nie chcemy by oceniano nas powierzchownie np. przez pryzmat wózka. Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych wózkowiczów zachęcam do przeczytania mojego punktu widzenia i miłego oglądania programu aby wyrobić sobie swoje zdanie na ten temat. Sebastian Mankiewicz
    odpowiedz na komentarz
  • Dużo pozytywnych opinii
    Sebastian Mankiewicz
    14.05.2021, 06:07
    "Od kilku dni czytam komentarze osób niepełnosprawnych na pewien temat i zaczynam się o siebie martwić. Czy tylko ja jestem inny jako niepełnosprawny czy może coś ze mną nie tak?" Tak zacząłem długi post na moim profilu na Facebooku i otrzymałem spory odzew że nie jestem sam, jak również mój post został wielokrotnie udostępniony. Oprócz tego że napisałem dlaczego uważam że należy mu dać szanse, opisałem do czego może doprowadzić tak ostra krytyka celebrytów biorących udział w tym przedsięwzięciu. Można go w całości przeczytać tutaj https://www.facebook.com/sebastian.mankiewicz/posts/3582976501805652 Dziękuję również za zacytowanie mojego pozytywnego podejścia w Państwa artykule które to podejście opisałem w jednym z postów w cytowanych wątkach (po tym zebrałem wszelkie watki i opublikowałem "zbiorczy" post u siebie). Najbardziej uderzyła mnie ta dwoistość, iż program bez obejrzenia został oceniony a sami jako osoby niepełnosprawne nie chcemy by oceniano nas powierzchownie np. przez pryzmat wózka. Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych wózkowiczów zachęcam do przeczytania mojego punktu widzenia i miłego oglądania programu aby wyrobić sobie swoje zdanie na ten temat. Sebastian Mankiewicz
    odpowiedz na komentarz
  • TVN
    Renata Orłowska Zaniczka
    12.05.2021, 14:34
    Wczoraj w Resecie Obywatelskim całkiem za darmo podzieliłam się pomysłem show dla gwiazd.
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas