Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Polska zawiodła chorych na raka. Doświadczenia chorych w trakcie epidemii COVID-19

24.06.2021
Autor: inf. prasowa, fot. pexels.com
kobieta trzyma rękę w gumowej rękawiczce na poręczy ruchomych schodów

Według oficjalnych danych w Polsce na COVID-19 zachorowało około 3 mln osób, a prawie 75 tys. zmarło. Od ponad roku uwaga systemu ochrony zdrowia skupiona jest na koronawirusie. Jednocześnie, w przypadku pozostałych schorzeń, dostęp do leczenia został ograniczony i to z fatalnymi skutkami. W 2020 r. odnotowano ok. 120 tysięcy dodatkowych zgonów. Za niespełna 70 tys. odpowiada COVID-19. Eksperci wskazują, że pozostałe mogą być związane z chorobami, które nie były wykryte i leczone na czas. To pacjenci niecovidowi ponieśli ukryte koszty walki z koronawirusem. W grupie szczególnego ryzyka były osoby chore na raka.

Dlatego Fundacja Onkologiczna Alivia zleciła agencji badawczej Kantar Public analizę tego tematu. Wnioski z badania jasno wskazują na spadek jakości opieki onkologicznej. Epidemia COVID-19 pogorszyła diagnostykę i leczenie onkologiczne w Polsce – takiego zdania jest ponad połowa przebadanych chorych. Ma to oparcie w ich doświadczeniach. 

Chorzy na raka w chaosie

W trakcie epidemii prawie 1/3 ankietowanych pacjentów miała odraczane czy odwoływane badania lub leczenie. Nie otrzymała także informacji, gdzie i kiedy ich leczenie będzie kontynuowane. 13% badanych taka sytuacja przydarzyła się co najmniej kilkukrotnie. Jedna z pacjentek przekazała, że „(…) na kontrolną wizytę po drugiej rozległej operacji na płucach dostałam się po 16 miesiącach, a na tomografię komputerową po roku”. To pokazuje brak koordynacji opieki nad chorymi oraz brak nadzoru nad ich leczeniem.

Ruch w placówkach był źle zorganizowany. Połowa pacjentów onkologicznych,  którzy wzięli udział w ankiecie, oczekiwała na wizytę lub badanie nawet kilka godzin. 75% respondentów czekało w tłoku, który nie pozwalał na zachowanie odpowiedniego dystansu. To, co przed epidemią było dyskomfortem, po jej wybuchu stało się szczególnym czynnikiem ryzyka zakażenia i powodowało brak poczucia bezpieczeństwa.

„Tłok przed gabinetem lekarskim mnie przerażał, ludzie stali, siedzieli bez zachowania wymaganej odległości” – wspomina pacjentka z rakiem piersi. 

Trudny dostęp do diagnostyki

Epidemia pogłębiła również nierówności w dostępie do diagnostyki i leczenia. COVID- 19 utrudnił pacjentom dojazd do szpitali czy przychodni. Ponad połowa pytanych chorych odbywała leczenie poza miejscem zamieszkania, a rekordziści musieli dojeżdżać na leczenie nawet 500 km. 1/5 ankietowanych pacjentów potwierdziła, że miała problemy z dotarciem do placówki. Jedna z badanych opisuje swoją dramatyczną drogę do szpitala: „Z mojej wsi nie ma żadnego autobusu. Czekam na autostop, jadę do Leska, czekam na autobus. Z powrotem tak samo”. 

W trakcie epidemii chorym towarzyszyła dezinformacja, lęk i poczucie osamotnienia. Dla 34% przebadanych uzyskanie informacji o chorobie i leczeniu było trudne. Wśród ankietowanych co trzeci chory potwierdzał, że miał trudności z wykonaniem badań diagnostycznych, co piąty zgłaszał trudności z odebraniem wyników. Ponad 40% respondentów obawiało się o kontynuację leczenia. Co trzecia zapytana osoba chorująca na raka miała wrażenie, że jest pozostawiona sama sobie i nie ma wsparcia ze strony przedstawicieli opieki zdrowotnej. 

Czy można było tego uniknąć?

Dane z badania wykonanego przez Kantar Public są zgodne z danymi zebranymi przez Fundację Alivia w czasie I i II fali epidemii. Wtedy również jedna trzecia pacjentów onkologicznych potwierdziła, że ich leczenie i diagnostyka były odraczane lub odwoływane ze względu na epidemię koronawirusa (SARS-CoV-2), a prawie 70% ankietowanych nie otrzymało pełnej informacji, w jakiej placówce i w jakim terminie ich leczenie będzie kontynuowane w sytuacji, gdy zostało odwołane.

- Środowiska wspierające pacjentów i wielu specjalistów podkreśla alarmującą sytuację w obszarze diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych. Jednocześnie brakuje danych pokazujących, jaki jest stan polskiej onkologii i jaki wpływ ma na nią epidemia. Wspólnie z Fundacją Onkologiczną Alivia spróbowaliśmy przynajmniej po części, wypełnić tę lukę. Naszym celem było przede wszystkim zidentyfikowanie problemów – mówi Urszula Krassowska z agencji badawczej Kantar Public.

- Te dane pokazują dramatyczny w skutkach brak koordynacji diagnostyki i leczenia pacjentów onkologicznych. Przecież nawet oddziały onkologiczne w dużych szpitalach wielospecjalistycznych były przekształcane na jednoimienne czy wyłączane z pracy na czas kwarantanny. 20% uczestników badania Kantar odpowiedziało, że zamknięto oddział, na którym byli leczeni. Chorzy tracili miejsce zaplanowanej diagnostyki i leczenia, często pozostając bez informacji, gdzie mogliby je kontynuować. Organizacje pacjenckie wielokrotnie apelowały o rozwiązania, które zapewniłyby sprawną i terminową kontynuację leczenia wszystkim chorym na nowotwory złośliwe. Nadal się to nie udało. Polski system ochrony zdrowia zawiódł chorych na raka. I to po raz kolejny – stwierdza Agata Polińska, wiceprezes Fundacji Onkologicznej Alivia.

Fundacja Alivia apeluje o zapewnienie dostępnej, ciągłej i jakościowej diagnostyki i leczenia onkologicznego mimo epidemii COVID-19.

Badanie Kantar Public zrealizowano w dniach od 11 do 26 maja 2021 roku na próbie celowej 331 osób. Pełna treść badania jest dostępna na stronie alivia.org.pl.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas