Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Pytania o Zmartwychwstanie

17.04.2014
Autor: o. Bernard Sawicki

Nie było świadków samego wydarzenia. Wiemy o nim z relacji ludzi, którzy widzieli zmartwychwstałego Jezusa. Ileż musieli mieć entuzjazmu i przekonania, by zapalić wiarę innych! Pomogły w tym szczegóły, ale i to było przedziwnym połączeniem znanego z niewytłumaczalnym. Najpierw trzeba było uwierzyć, bo to jest właśnie klucz do Zmartwychwstania.

Uwierzenie niesie wielkie wyzwania. Radości wiary nie da się zatrzymać tylko dla siebie. Trzeba ją przekazywać innym. A gdy już się wejdzie w jej orbitę, otwiera się całkowicie nowy horyzont; widzimy to, o czym wcześniej nie mieliśmy pojęcia.

Owszem, wiara – poprzez Zmartwychwstanie – jest przepustką do świata, w którym możliwe jest to, czego najbardziej (i może też najbardziej skrycie) pragniemy. Ostatecznie jednak wywraca ona naszą zwykłą logikę. Bo w jakim wieku się zmartwychwstaje? W jakiej formie? Co z niepełnosprawnością? Na czym polega życie wieczne? Takie – nieco zadziorne – pytania można wyprowadzić z intrygujących ewangelijnych opowiadań o wydarzeniach po Zmartwychwstaniu.

Niewygodne rozważania

Poza tym wydawać by się mogło, że Zmartwychwstanie to temat mało związany z aktualnym, codziennym życiem. Dotyczy wszak tego, co po śmierci. W dzisiejszej kulturze natomiast liczy się życie. Wszystko ma jemu służyć i je podtrzymywać. Śmierć jest czymś odległym, coraz częściej niewygodnym, więc nieobecnym. Zmartwychwstanie miałoby więc pozostać pociechą dla tych, którym nie udało się życie?

Tak próbowali podejść do sprawy niektórzy filozofowie. Blisko stąd do postulatu, że wiara jest dla słabych. Człowiek silny potrafi sobie samemu radzić na ziemi, należycie dbając o własne zdrowie i życie. Wiemy jednak, jak kruche jest nasze zdrowie. No i choć żyjemy dzisiaj statystycznie dłużej niż kilkadziesiąt lat temu, wszystkich nas czeka śmierć.

Ten, najsmutniejszy może, wymiar ludzkiego życia ulega zdecydowanej zmianie dzięki Zmartwychwstaniu. Nie sprawia ono, że nie ma śmierci. Jest inna perspektywa – życie, cierpienie, śmierć nabierają sensu. Bycie człowiekiem naprawdę oznacza coś wielkiego – coś, co przekracza obecne miejsce i czas.

Klucz do zrozumienia

Zmartwychwstanie jest więc przywróceniem największego i najgłębszego sensu naszego życia – tego, za którym tęsknimy może niekiedy tylko na samym dnie naszego serca. Jest zaproszeniem do uwierzenia, przyjęcia do świadomości, że ten sens istnieje. Jest zachętą czy wręcz przynagleniem, by o tym sensie opowiadać innym, niosąc całemu światu nadzieję i radość! A jest ona o tyle mocniejsza i potrzebniejsza, o ile bardziej wydaje się niemożliwa.

Krzyż
Fot.:
www.sxc.hu

Pytanie o sens wyziera z naszej codzienności, z wielu sytuacji, wobec których najczęściej stajemy bezradni. Tracimy motywację, siły, entuzjazm. W pewnym sensie przestaje się nam chcieć żyć. Jakbyśmy umierali. W takim kontekście Zmartwychwstanie okazuje się kluczem do zrozumienia codzienności. Owszem, w oparciu o wiarę – możliwą wszakże wszędzie tam, gdzie będzie nam dane doświadczyć sensu: choćby na moment, choćby jego skrawka.

Czemu w tym miejscu nie postawić sobie pytań, w których sensowność być może już zwątpiliśmy? Są to pytania o sens – a zarazem o ideały, o to, co niemożliwe, ale tak bardzo przez nas oczekiwane. Bo Zmartwychwstanie to święto ideałów – pokazuje, że są one bardziej realne niż życie tu i teraz. Może wiosna, w czasie której zawsze świętujemy Wielkanoc, pomoże te pytania postawić z nową nadzieją – i z wiarą:

Czy wierzysz, że możliwa jest miłość – taka prawdziwa, wieczna, wciąż nowa? Czy wierzysz, że może ona spotkać Ciebie? Czy wierzysz, że Twoje życie ma ogromny sens i wartość? Czy wierzysz, że nie ma przypadków, że życie każdego jest piękną pieśnią skomponowaną przez samego Boga?

Jeśli na powyższe pytania potrafimy odpowiedzieć pozytywnie, znaczy że wielkanocne doświadczenie Zmartwychwstania już stało się naszym udziałem. Jeśli nas one kłopoczą – tym bardziej potrzebujemy odkryć Tajemnicę Wielkanocy.


Ojciec Bernard
O. Bernard jest zakonnikiem w Klasztorze oo. Benedyktynów w Tyńcu

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • Odpowiedź na komentaż niepełnosprawnego
    niepełnosprawny
    23.04.2014, 12:08
    Czy niepełnosprawni mogą życie przeżyć byle jak, czynić zło i oczekiwać jakichś specjalnych ulg? A tak w ogóle nie rozumiem twojego pytania.
    odpowiedz na komentarz
  • Pytania o zmartwychwstanie
    Piotr, l.60
    20.04.2014, 07:12
    Myślałem, że przynajmniej niepełnosprawnych kościół zostawi w spokoju.
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas