Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Płytka wyobraźnia

07.08.2014
Autor: Agnieszka Fiedorowicz
Źródło: inf. własna

Trwa kampania „Płytka wyobraźnia to kalectwo”. W jej ramach Integracja od blisko 20 lat uświadamia młodym ludziom, że niefortunny skok do wody może skończyć się życiem na wózku. A to zbyt wysoka cena za chęć popisania się przed znajomymi brawurą i zdobycie kilku „lajków” w internecie, pod filmem z takim wyczynem.

Tafla morza otaczającego St. Maarten, karaibską wyspę w archipelagu Małych Antyli, jest nieskazitelnie błękitna. Okiem kamery widzimy dach hotelu i rozpościerającą się w dole plażę. Na dach wbiega chłopak w kąpielówkach – przygotowuje się i oddaje skok do zatoki. Kamera filmująca go w wodzie pokazuje, że skoczek niemal dotknął dna. Filmik z tego popisu obejrzało w serwisie YouTube już ponad milion internautów. „Szalony”, „Ale czad!”, „Wymiatasz” – piszą zachwyceni.

Naśladowców nie brakuje: młodzi ludzie skaczą z klifów, pomostów, trampolin. Prawdziwą furorę robi tzw. balconing, czyli skoki z balkonu hotelowego do basenu. 20-letni Dave, wypoczywający w Magaluf na Majorce, też pewnie chciał wrzucić do sieci fajny filmik. Skok z balkonu z czwartego piętra hotelu przypłacił życiem. Tylko w lipcu tego roku śmierć w wyniku skoków poniosło w hiszpańskich kurortach czterech turystów. Nie pomaga straszenie wysokimi mandatami.

- Chciałbym, aby zaraz po takim filmie internauta mógł obejrzeć film pokazujący częste konsekwencje takiego skoku – śmierć, trwałą niepełnosprawność. Aby zobaczył, że ceną za „czad” jest niewyobrażalna tragedia. Wiem, że młodzi ludzie nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji, myślą, że złamany kręgosłup to jak złamana noga, jakoś się zrośnie. Ale w środku kręgosłupa jest rdzeń kręgowy, którego uszkodzenie jest wciąż, mimo postępu w medycynie, nieodwracalne – mówi Piotr Pawłowski, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji, inicjator kampanii „Płytka wyobraźnia to kalectwo”, który od ponad 30 lat porusza się na wózku.

Manekin, który szokuje
Skutki nierozważnego skoku do wody Piotr Pawłowski poznał jako 16-latek, gdy skoczył na główkę do rzeki. W wyniku wypadku doznał porażenia czterokończynowego.

- Gdy zdałem sobie sprawę, co sam straciłem w skutek głupiego, niefortunnego skoku, postanowiłem, że zrobię wszystko, aby dotrzeć do młodych ludzi i wytłumaczyć im, jak niebezpieczne są skoki do wody – tłumaczy.

fot.: www.plytkawyobraznia.pl
Fot.:
www.plytkawyobraznia.pl

W 1995 roku Piotr Pawłowski założył Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji - i niemal od razu ruszyła organizowana przez nie kampania „Nieświadomość”. W 2001 roku zmieniła ona nazwę na „Płytka wyobraźnia to kalectwo”. Słynny dziś 18-sekundowy spot z manekinem symbolizującym skoczka do basenu, który kończy na wózku (), wciąż przeraża i szokuje Polaków.

- W kolejnych edycjach kampanii nasze spoty były emitowane w kinach, także przed filmami dla dzieci i młodzieży. Zdarzało się, że matki dzwoniły do nas z pretensjami, że straszymy dzieci. Odpowiadaliśmy, że czasem jedynie mocny, sugestywny przekaz jest w stanie dotrzeć do wyobraźni młodych ludzi i zmienić ich zachowania – tłumaczy Piotr Pawłowski.

Kampanię, przygotowaną wspólnie z agencją Upstairs Young&Rubicam, wyróżniono w 2003 r. na Festiwalu Komunikacji Społecznej, w ramach konkursu „Społeczny Program Roku 2002″. W tegorocznej edycji kampanii spoty filmowe emitowane są przed seansami Filmowej Stolicy Lata. W Programie I Polskiego Radia możemy zaś usłyszeć spoty radiowe, natomiast banery intenetowe uświadamiają czytelników na portalu gazeta.pl (za działania odpowiedzialna jest agencja Walk).

Kręgosłup nie jest ze stali

Z danych policji wynika, że tylko od maja do sierpnia 2014 roku śmierć nad wodą poniosły 272 osoby. Dla ilu ten sezon zakończył się niepełnosprawnością?
- W Polsce dochodzi rocznie do ponad 2 tys. urazów kręgosłupa, z tego ok. 10 proc. są to urazy ciężkie, jego ofiary już nigdy nie będą chodzić – tłumaczy dr Paweł Baranowski, neurochirurg, dyrektor Szpitala im. prof. M. Weissa Mazowieckiego Centrum Rehabilitacji „STOCER” w Konstancinie, do którego niemal codziennie trafiają nowi pacjenci.

To wciąż najczęściej młodzi mężczyźni. Dyrektor przyznaje jednak, że w tej grupie ubywa ofiar skoków do wody. Z badań dr. Baranowskiego, opublikowanych w 2001 roku w piśmie „Ortopedia, Traumatologia, Rehabilitacja”, wynikało, że aż 61 proc. urazów kręgosłupa w odcinku szyjnym zanotowano w wyniku skoku do wody; 21 proc. urazów nastąpiło w wyniku wypadków komunikacyjnych.

- Obecnie skoki do wody odpowiadają za ok. 12-15 proc. wszystkich przypadków uszkodzenia szyi, gros to natomiast wypadki komunikacyjne, motocyklowe, ale i rowerowe – wylicza dyrektor i podkreśla, że kampanie przestrzegające przed wypadkami w wodzie, takie jak „Płytka wyobraźnia to kalectwo”, na pewno mają w tym spadku spory udział.
- Wierzę, że jest tak, jak mówi dr Baranowski – dodaje prezes Piotr Pawłowski.

Przybywa ludzkiego nieszczęścia

Pocieszające statystyki nie oznaczają jednak, że nad pogłębieniem wyobraźni Polaków nie trzeba pracować.

- Pytamy pacjenta, dlaczego skoczył. Bo ktoś inny skoczył i było fajnie! - odpowiadają. To są ludzie młodzi, wysportowani, pewni siebie. Niestety, alkohol, brawura i chęć popisania się przed otoczeniem sprawiają, że są potem często najciężej poszkodowani. Co gorsza, nie tylko skaczą do płytkiej wody w jeziorze czy rzece bez zbadania gruntu, ale nawet do popularnych ostatnio ogrodowych basenów, które mają średnio 50 cm głębokości – wylicza dr Baranowski. Obecnie ma na oddziale dwie ofiary takich skoków.

Chłopcy skaczący na główkę do wody
Fot.: mat. kampanii "Płytka wyobraźnia"/agencja Walk

Doktor Baranowski apeluje, aby o konsekwencjach niebezpiecznych zabaw w wodzie mówić przez cały rok, a nie tylko w sezonie kąpieli. I odpowiada na to kampania „Płytka wyobraźnia to kalectwo”, która nie ogranicza się tylko do spotów i plakatów. Co roku dociera do szkół: organizowane są lekcje, podczas których nauczyciele przestrzegają przed tragicznymi skutkami lekkomyślności nad wodą (na stronie www.plytkawyobraźnia.pl w zakładce Materiały można pobrać - w formacie pdf - scenariusze takich lekcji).

W 2010 roku w działania kampanii  "Płytka wyobraźnia to kalectwo" włączył się Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak. Wystosował on apel o wprowadzenie do szkół podstawowych, gimnazjów i liceów obowiązkowych lekcji dotyczących bezpieczeństwa nad wodą, zasad pierwszej pomocy i przestrzegania przed skutkami brawury.

- Chciałbym, żeby młodzi ludzie, którzy naoglądali się filmików na YouTube, zrozumieli, że jest wiele możliwości zaimponowania rówieśnikom; że zamiast skakać można rozegrać mecz siatkówki na plaży. Wiem, że trudno jest walczyć z modą na adrenalinę, ale nie chciałbym, aby w związku z tym przybywało mi pacjentów, bo przybywa po prostu ludzkiego nieszczęścia – dodaje dr Baranowski.

Młodzież bawi się i myśli

Tafla jeziora na kolejnym filmiku skrzy się od słońca. Bohater biegnie z psem, pije piwo ze znajomymi i skacze do wody. Potem pies już nie biegnie. Drepcze wolno przy wózku, na którym jedzie jego pan, sparaliżowany w wyniku skoku. Gdyby mógł jeszcze raz wybrać, odłożyłby butelkę na ławkę. „Myśl, baw się, żyj” apelują autorzy spotu, młodzież z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Łasku, których spot zwyciężył w czerwcu w zorganizowanym przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych konkursie „Niezatapialni”:

Ten filmik ma niecałe 40 sekund i pewnie nie zrobi takiej furory w sieci, jak skoki z klifu czy „balconing”. Ale może młodzi ludzie, którzy go stworzyli, łatwiej dotrą do jego adresatów, swoich rówieśników. Może kilku z nich po obejrzeniu zastanowi się, nim skoczą kolejny raz.

- W ułamku sekundy można stracić całkowitą kontrolę nad własnym ciałem, samodzielność, wszystko. Czy ten skok jest wart tej ceny? – pyta retorycznie Piotr Pawłowski.


Bezpieczni w wodzie

Pamiętajmy:

• Do wody wchodzimy tylko wtedy, gdy czujemy się dobrze fizycznie i psychicznie. Przewlekle chorym – zwłaszcza z chorobą wieńcową i padaczką – zalecana jest kąpiel w towarzystwie innej osoby, która mogłaby szybko zareagować w razie ataku.
• Nagłe wejście do wody po długiej kąpieli słonecznej może zakończyć się szokiem termicznym i ustaniem akcji serca. Dlatego po długim opalaniu organizm trzeba przyzwyczajać do wody stopniowo – na poczatku schłodzić nią twarz, kark, klatkę piersiową i krocze, potem wchodzić powoli - najpierw do poziomu kolan, potem ud, dopiero dalej.
• Dno akwenów nieustannie się zmienia. Nawet w dobrze nam znanym można trafić na płytsze miejsce; na dnie mogą leżeć kamienie, konary drzew lub potłuczone butelki. Nie skaczmy, szczególnie na główkę – najlepiej zsunąć się powoli do wody z pomostu, łódki czy kajaka.

• Gdy jesteśmy świadkami wypadku w wodzie, należy zadzwonić pod numer 601 100 100 lub 112, a dopiero potem zacząć udzielać pomocy. Pierwszą pomoc należy rozpocząć od ustabilizowania szyi, przy jak najmniejszym ruchu, należy przekręcić poszkodowanego na plecy, a potem odtransportować do brzegu czy pomostu.


Wsparcie z Integracji

Skok nie oznacza końca życia. Ze złamanym nieodwracalnie kręgosłupem można godnie i w pełni uczestniczyć w życiu społecznym. Pomaga w tym Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji, m.in. poprzez swoje media: portal niepelnosprawni.pl, serwisy tematyczne, a wśród nich: sprawniwpracy.pl i magazyn "Integracja". Zapraszamy też do Centrów Integracja w Warszawie, Gdyni, Krakowie, Zielonej Górze i Katowicach, które prowadzą m.in. aktywizację zawodową, oraz zachęcamy do korzystania z infolinii Integracji: 801 801 015.

Więcej informacji na: www.integracja.org .


Temat nierozważnych skoków na główkę do wody poruszymy także w najbliższym odcinku programu "Misja Integracja". Zapraszamy do oglądania w sobotę 10 sierpnia o godz. 9.00 na antenie TVP Regionalna. 

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas