Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Integracja testuje egzoszkielet: podsumowanie

19.08.2014
Autor: Mateusz Różański
Źródło: inf. własna

7450 – to liczba kroków, które wykonała dziesiątka uczestników podczas zorganizowanych przez Integrację warszawskich testów egzoszkieletu. W testach wzięły udział osoby o różnych potrzebach i różnym stopniu zrehabilitowania. Jednak dla każdej z nich możliwość przejścia się w egzoszkielecie był niezwykłym, jedynym w swoim rodzaju przeżyciem.

- To był naprawdę intensywny i naładowany pozytywnymi emocjami tydzień – mówi fizjoterapeuta Łukasz Grotowski, który jako wolontariusz brał udział w testach.

Zarówno jemu, jak i innym uczestnikom testów trudno ubrać w słowa emocje, które towarzyszyły im podczas tego niezwyklego tygodnia. W testach brały udział osoby, które od lat poruszają się na wózkach i skorzystanie z udostępnionego przez firmę Technomex urządzenia było dla nich pierwszą od lat szansą, by dosłownie stanąć na własnych nogach i ruszyć do przodu.

Wielki krok naprzód

Zdaniem Grotowskiego, wśród testujących widoczny był pewien niedosyt i wielu z nich zwyczajnie chciałoby móc częściej korzystać z egzoszkieletu – nawet codziennie w ramach rehabilitacji.
- To genialne urządzenie, które przywraca możliwość prawidłowego chodu. Dla osób poruszających się na wózku lub o kulach jest ono jednym z najlepszych rozwiązań rehabilitacyjnych.  Sama zmiana pozycji: z siedzącej na stojącą ma pozytywny wpływ na przykład na narządy wewnętrzne. Dzięki egzoszkieletowi, mówiąc metaforycznie, możemy wykonać wielki krok naprzód w kwestii rehabilitacji – dodaje fizjoterapeuta. Twierdzi również, że egzoszkielet przydałby się w każdym ośrodku rehabilitacyjnym w Polsce.   

 Ostatnią osobą, która brała udział  w testach egzoszkieletu, które zakończyły się 15 sierpnia, była Iza Sopalska, autorka bloga Kulawa Warszawa.

- To było świetne – móc stanąć na nogach i przejść parę kroków. Naprawdę bardzo pozytywne, choć też dziwne doświadczenie.  Zazwyczaj widzę świat z perspektywy wózka, a w momencie, gdy wstaję, to przypominam sobie, jaka jestem wysoka, a wszyscy ludzie są tacy mali – śmieje się blogerka.

Izabela Sopalska podczas testów egzoszkieletu
Izabela Sopalska podczas testów egzoszkieletu, fot.: Mateusz Różański

Szum w mediach

To niecodzienne wydarzenie spotkało się z niemałym zainteresowaniem mediów.  Informacje na temat  przeprowadzanych przez Integrację testów podały m.in. Antyradio, Tok FM, Radio Dla Ciebie i inne stacje należące do Polskiego Radia. Poinformowały o nim także Polska Agencja Prasowa, a także liczne portale internetowe m.in. Onet.pl, Gazeta.pl, Wirtualna Polska Polityce.pl, Focus i  Rynek Zdrowia.

Zainteresowanie mediów jest jednak niczym w porównaniu z radością, jaką odczuły osoby, które dzięki egzoszkieletowi mogły wstać i chodzić o własnych siłach – często pierwszy raz od wielu lat.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • egzoszkielet ???
    marielka
    10.09.2014, 09:51
    witam...przejrzałam wszystko, co mogłam nt.tego urządzenia i - zapytam krótko: co dalej ??? - gdzie można uczestniczyć w turnusie rehabilitacyjnym - korzystając z egzoszkieletu? owszem-można: ale prywatnie 80zł/godzinę! Kogo na taki luksus stać? Po jakiego grzyba NFZ refunduje bezsensowne turnusy w tysiącach ośrodków w RP, które tylko z nazwy są "rehabilitacyjne" ??? Kiedy wreszcie ktoś ruszy głową i zakupi dla tych ośrodków ww.urządzenia, które faktycznie przyniosą pomoc dla ludzi unieruchomionych na wózkach?..niech to będzie -nawet za częściową dopłatą samych uczestników...
    odpowiedz na komentarz
  • Maleńki promyk słońca dla takich jak ja...
    Anna
    21.08.2014, 20:51
    Maleńki promyk słońca w dłuuugim, ciemnym tunelu dla osób z postępującym zanikiem mięśni. Przed 40-ty zdiagnozowano u mnie dystrofię. Wiadomo, że jedynym antidotum w tej chorobie są ćwiczenia. Długie lata udawało mi się to realizować (ale tylko do dopóty, dopóki chodziłam). Od momentu połamania obu nóg nie chodzę. Dzień spędzam na wózku. Rehabilitacja domowa jest kroplą w morzu porzeb. Ile bym dała, żeby móc przejść parę kroków w takim egzoszkielecie, porozciągać się, wykonać prawie samodzielnie parę ruchów ramionami... chyba tego nie doczekam, szkoda. Najważniesze że, egzoszkielet jest coraz bliżej naszej rzeczywistości i może stanie się podstawowym sprzętem ośrodków rehabilitacji? Wiem, pobożne życzenie przy tylu brakach i niedoskonałościach sal rehabilitacyjnych, koszmarnych kolejkach itd. Ale pomarzyć zawsze można!
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas