Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Amputacja, czyli koniec z prawem jazdy?

17.09.2014
Autor: Beata Rędziak, fot. sxc.hu
Źródło: inf. własna

Wypadek, amputacja ręki i długa rehabilitacja, potem następna kolizja i utrata prawa jazdy kategorii A, C, E i T oraz ograniczenia wprowadzone do prawa jazdy kategorii B. Efekt – poczucie krzywdy i pozostawienia samemu sobie, w wyniku straty czegoś, co daje największą satysfakcję – to w dużym skrócie historia Jacka Nowaka, 29-letniego zawodowego kierowcy.

Pierwszy wypadek w czasie pracy, nie z winy Jacka Nowaka, skutkował m.in. amputacją lewej ręki powyżej łokcia oraz dwiema poważnymi operacjami kolana. Trzy lata później, jadąc swoim prywatnym samochodem, był uczestnikiem kolizji, wskutek czego policja na miejscu zdarzenia zatrzymała mu prawo jazdy i skierowała sprawę do sądu. Efektem tego było także skierowanie go na badania lekarskie, które miały potwierdzić jego zdolność do prowadzenia pojazdu.

- Na maszynie badającej refleks, podczas badania, które przechodzą kierowcy ciężarówek, jedną ręką uzyskałem wynik 95, a inny przechodzący badania – dwoma rękami – 96 - mówi nam Jacek Nowak. - Przeszedłem pozytywnie badania okulistyczne, po czym rehabilitant stwierdził, że stwarzam zagrożenie i że nie mogę jechać nawet ciągnikiem po polu, więc zabrano mi cztery kategorie prawa jazdy, a na kategorię B mam ograniczenia: pojazd musi mieć aktywne wspomaganie, kulkę na kierownicy, tak zamontowany przełącznik kierunkowskazu, by go zmieniać nie odrywając ręki od kierownicy oraz automatyczną skrzynię biegów. Lekarz na komisji dodatkowo zasugerował mi, że ze względów estetycznych powinienem założyć sobie protezę ręki... Uważam, że decyzja o cofnięciu mi tych kategorii jest krzywdząca, gdyż jestem w stanie prowadzić dużego tira czy małą osobówkę, przecież można je dostosować do danej niepełnosprawności. Pomijam już fakt, że prowadzenie jakiekolwiek pojazdu to dla mnie wielka frajda i satysfakcja, a także praca dająca utrzymanie – dodaje.

Żółta ciężarówka widziana od przodu z napisem TIR

Dodatkowo, najpierw po wypadku uzyskał orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności, a dwa lata potem, już po amputacji ręki, o umiarkowanym stopniu, w wyniku czego utracił także zasiłek pielęgnacyjny.

- Dlaczego państwo w takich sytuacjach utrudnia, a nie pomaga w powrocie do zawodu? – pyta retorycznie.

Jest także rozżalony tym, że podczas drugiej kolizji policja z miejsca skierowała sprawę do sądu z przypuszczeniem, że kierując niedostosowanym pojazdem jedną ręką może być winny temu zdarzeniu.

Dlaczego sprawa jest w sądzie?

- Osoba niepełnosprawna pod względem fizycznym może być kierującym, jeżeli uzyskała orzeczenie lekarskie o braku przeciwwskazań zdrowotnych do kierowania pojazdem. Oznacza to, że osoba, która uzyskała prawo jazdy, a następnie na skutek wypadku drogowego stała się niepełnosprawna, aby mogła kierować pojazdem powinna poddać się badaniu lekarskiemu i uzyskać stosowne orzeczenie – mówi nam kom. Jacek Giszczak z Wydziału Ruchu Drogowego Biura Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Powołuje się na art. 3 ustawy z 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami (Dz. U. z 2014 r., poz. 600 ze zm.); artykuł ten podkreśla wymóg sprawności fizycznej kierującego pojazdem. Jednak, jak dodaje kom. Giszczak, niepełnosprawność kierowcy nie przesądza o winie za spowodowanie kolizji drogowej i nie może to być przyczyną zatrzymania prawa jazdy.

- Przypuszczam, iż zatrzymanie prawa jazdy nastąpiło na podstawie art. 135 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym, w związku ze spowodowaniem zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym (art. 86 KW) przez niepełnosprawnego kierowcę. W tej sytuacji nie było możliwe zastosowanie przez policjanta postępowania mandatowego, a sprawa musiała zostać przekazana do Sądu – wyjaśnia przedstawiciel Policji.

Warto się odwołać

Jak wyjaśnia nam dr Urszula Gazda z Mazowieckiego Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy w Płocku, nie ma przepisu, który nakazywałby osobie z niepełnosprawnością „spontaniczne” zgłoszenie się na badania lekarskie.

- Od 5 stycznia 2011 r. nie ma już zapisu o kierowaniu na badania uczestników wypadku drogowego. Wcześniej tylko sprawcy wypadków musieli stawić się na badania – mówi dr Gazda.

Duża niebieska ciężarówka z białą naczepą

Według niej, uczestnicy zdarzeń drogowych powinni podlegać badaniu, tymczasem jest tu wyraźna luka w prawie. Wcześniej zespoły orzekające miały obowiązek kierować ludzi z podejrzeniem rozstroju zdrowia, który budzi zastrzeżenia, teraz umyka w tym obszarze spora grupa użytkowników ruchu drogowego. Jackowi Nowakowi radzi, by rozważył możliwość przywrócenia trybu odwoławczego, z którego nie skorzystał w ciągu dwóch tygodni po komisji lekarskiej, występując z tym wnioskiem na piśmie do ośrodka, w którym przechodził badanie.

- Wtedy byłoby możliwe jego ponowne przebadanie w jednym ze specjalistycznych Instytutów Badawczych np. w Łodzi, który tworzy wytyczne w takich sprawach – mówi dr Gazda.

Zwraca też uwagę na znaczenie wsparcia psychologicznego w takich sytuacjach, według niej jest ono konieczne w powrocie do zdrowia.

Brak ręki nie jest przeciwwskazaniem?

Dr Patrycja Kowalczyk-Szulc z Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi przyznaje, że problem Jacka Nowaka jest niewątpliwie trudny pod względem orzeczniczym.

- Brak kończyny górnej oczywiście nie jest przeciwwskazaniem do kierowania pojazdami, natomiast może wymagać dostosowania samochodu. W Instytucie Medycyny Pracy w Łodzi, który zgodnie z przepisami jest uprawniony do ponownego przeprowadzania badań, posiadamy symulator pojazdu samochodowego - ciężarowego, który w wybranych przypadkach jest wykorzystywany do oceny zdolności do kierowania pojazdami przez osoby m.in. z różnymi dysfunkcjami w obrębie układu mięśniowo-szkieletowego. Możliwe, że w tym przypadku także mogłaby to być pomocna forma oceny tego kierowcy. Niewątpliwie „łagodniejsze” kryteria są stosowane dla osób ubiegających się o kierowanie pojazdami kategorii B, ale tak naprawdę trudno się jednoznacznie wypowiedzieć bez możliwości zbadania kierowcy. Możliwe, że dostosowanie samochodu w pewnym zakresie będzie w tym konkretnym przypadku niezbędne – komentuje dr Kowalczyk-Szulc.

Jest szansa, że sprawą Jacka Nowaka zajmie się Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO). Anna Kabulska z Biura RPO sugeruje naszemu Czytelnikowi zapoznanie Biura ze swoją historią na piśmie wraz z dokumentacją.

- Wtedy dokładnie zbadamy tę sprawę – zapewnia.

Według Artura Paczkowskiego, szefa ośrodka szkolenia kierowców z niepełnosprawnością w PIMOT w Warszawie, nasz Czytelnik „na chłopski rozum” mógłby zupełnie spokojnie posiadać prawo jazdy kategorii C, czyli na ciężarówki. Jednak w jego opinii zdrowy rozsądek wskazuje na to, by nie prowadzić samochodu bez właściwego oprzyrządowania. Zwraca też uwagę, że częstym problemem, z którym sam się spotyka, jest niewiedza części lekarzy orzeczników o danej niepełnosprawności.

Szoferka ciężarówki z kierowcą trzymającym jedną rękę na kierownicy

Epilog daje nadzieję

Jacek Nowak po 3 latach od wypadku dostał pracę w sklepie, cieszy się z niej, na utrzymaniu ma bowiem rodzinę. Jednak jego marzeniem jest praca w zawodzie kierowcy. Interesował się nawet zrobieniem kursu na ładowarkę, bo ma już uprawnienia do obsługi koparki i walca - w ośrodku w którym pytał o taką możliwość nie przekreślono z miejsca jego szans – jest tam lekarz, który zbada jego predyspozycje, jeśli podejmie decyzję o szkoleniu.

Jest więc nadzieja.

Będziemy śledzić historię naszego Czytelnika. Jeśli jesteś w podobnej sytuacji lub znasz kogoś, kto ma podobne doświadczenie, napisz komentarz pod artykułem.

*imię i nazwisko bohatera artykułu na jego prośbę zostały zmienione

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • lekarz jeden zezwala drugi zabrania!!
    roman
    28.09.2016, 18:06
    witam mam taki problem ...po przepracowaniu 10 lat jako kierowca kat B postanowiłem ,że przesiade się na wieksze samochody....zrobiłem prawo jazdy kat C potem E...potem zdałem kfalifikację . wymieniłem Pawo jazdy ....odebrałem kartę kierowcy a nawet znalazłem Pracę .... I teraz pojawił sie problem ....lekarz orzecznik widzi przeciwskazania do proawdzenia samochodów cięzarowych posaidam umiarkowany stopien niepełnosprawności i lekiki przykurcz ....co ja mam poczać ....jestem bezrobotny .....i zainwestowałem 10 tyś około by spełniło sie to do czego dażyłem ....a jedna decyzja pani za biurkiem skreśla moje zycie...moje mrzenia ...i mnie dyskryminuje
    odpowiedz na komentarz
  • Bak prawej nogi
    Andrzej
    02.08.2015, 20:01
    Witam ja straciłem prawą nogę w wypadku też byłem zawodowym kierowcą 10 lat też chcem wrócić do zawodu ale czy to możliwe w naszym kraju niemczech spotyka się ludzi którzy bez nogi pracują jako kierowcy zawodowi
    odpowiedz na komentarz
  • Wariaci na drogach
    inna
    22.09.2014, 18:31
    Jakież musi być rozumowanie lekarzy, który dostrzegają niebezpieczeństwo stwarzane przez osobę bez ręki jednocześnie nie dostrzegając zagrożeń ze strony osób z chorobami psychicznymi... ilu takich kierowców jest bombą z opóźnionym zapłonem!
    odpowiedz na komentarz
  • mój mąż stracił rękę
    Gośka
    21.09.2014, 07:22
    mój mąż stracił całą prawą rękę w wypadku posiada prawo jazdy, kocha samochody, a boję się że nie usiądzie za kółkiem. Jakie są procedury aby mój mąż mógł dalej prowadzić samochód???
    odpowiedz na komentarz
  • danuta
    danuta
    20.09.2014, 12:26
    witam mój syn ,też jest po wypadku ,nie ma całej nogi i świetnie daje sobie radę ,jeździ samochodem osobowym i ciężarowym.
    odpowiedz na komentarz
  • Mój głos w tej sprawie
    kierowca, 35 lat stażu
    20.09.2014, 10:07
    Uważam, że w żadnym wypadku inwalida bez ręki z urazami kończyn dolnych nie powinien prowadzić zawodowo samochodu zwłaszcza ciężarowego, bo stanowi on zagrożenie nie tylko dla siebie ale i pozostałych uczestników ruchu drogowego. Fakt uczestnictwa w dwóch poważnych wypadkach drogowych potwierdza to, co piszę. Ciekawe, co ten pan zrobi jak przyjdzie wymienić mu koło na drodze w tirze? Myślę, że otrzymuje on rentę powypadkową i dorabianie sobie w sklepie powinno mu wystarczyć na życie. Kierowca ciężarówki musi być bardzo sprawną osobą - zarówno pod względem psychicznym jak i fizycznym.
    odpowiedz na komentarz
  • Mam inne zdanie
    daro
    19.09.2014, 17:56
    jedną ręką to się podciera lub gra na automacie, a nie prowadzi dużego TIR-a. No sorki ale co innego symulator w jakimś teście a co innego życie. W nagłych przypadkach trzeba mieć po prostu dwie zdrowe ręce. TIR to nie miejskie autko. W imię poprawności mamy dopuszczać do kierowania osoby które dopuszczone być nie powinny. Nie kazdy zawód może wykonywać każdy, a powoływanie się na niepełnosprawność i dyskryminację jest po prostu żałosny. Kobiety dopuszczono do pracy w policji i podczas interwencji dwie funkcjonariuszki nie dały rady jednemu pijanemu facetowi. To ma być policja? Pomyślcie, taki kierowca może prowadzić TIR-a kiedy wy będziecie przechodzić przez jezdnię.
    odpowiedz na komentarz
  • nie ma szkoły , w której zrobię prawo jazdy
    zbyszek
    19.09.2014, 12:00
    nie ma takiej szkoły, bo nie mam całej prawj ręki, a noga jest sztywna i nie jestem w stanie wciskać pedałów, lewa ręka jest też całkiem nie sprawna ale daję radę. Szkoły nie maja przystosowanych samochosdów do niepełnosprawności danej osoby. Gdzie na kurs.może ktoś wie
    odpowiedz na komentarz
  • prawo jazdy kat.A
    jednoręki motocyklista
    19.09.2014, 00:08
    witam i ja mam podobną sytuację z moim prawem jazdy.Jestem niepełnosprawny od 1995r.(ale mniej niż kolega wyżej)bo mam niedowład prawej ręki i nie mam prawego oka(proteza) Mam prawo jazdy kat. B od 1998r.MIeszkam na DOLNYM ŚLĄSKU jeżdżę dużo nigdy nie miałem wypadku.I od ubiegłego roku chodzę szukam kombinuję,bo mam chęć jeździć motorkiem(legalnie)i lekarze nie chcą mi dać zaśw. na kat.A Choć nie powiem,bo jeżdżę na motocyklu ale się boje policji już uciekałem dwa razy.I boję się,że to może się dla mnie kiedyś źle skończyć.Proszę o pomoc ;-)
    odpowiedz na komentarz
  • Szanowny Panie !!!
    witek33
    18.09.2014, 18:17
    Proszę walczyć , trzymam za Pana kciuki i pozdrawiam .
    odpowiedz na komentarz
  • Marzenia
    niepełnosprawny
    18.09.2014, 10:54
    Panie Jacku, proszę się nie poddawać i walczyć. Trzymam kciuki.
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas