Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Problemy z dostępnością na brytyjskich uczelniach

23.11.2022
Autor: Paweł Nowosad
Źródło: www.mirror.co.uk
flaga Wielkiej Brytanii

Choć wiele młodych osób gorączkowo czeka na 18. urodziny, by opuścić dom i rozpocząć studia na wymarzonym uniwersytecie, to dla osób z niepełnosprawnością jest to o wiele trudniejsze. Szkoły wyższe w Zjednoczonym Królestwie utrudniają bowiem życie studentom z niepełnosprawnościami.

Dan Rowley to 22-letni Brytyjczyk z wyspy Wight, który ma zespół Ehlersa-Danlosa i fibromialgię. Ta pierwsza choroba powoduje nadmierną wiotkość stawów i ich zwichnięcia, ta druga - chroniczny ból i zmęczenie. Dan zaczął naukę na jednym z uniwersytetów w środkowej Anglii, w regionie Midlands, ale problemy z dostępnością sprawiły, iż musiał zrezygnować.

Czy student jest „podchmielony”?

Skąd te problemy? Władze uczelni obawiały się, że tzw. sprzęt wspomagający - np. poręcze ułatwiające poruszanie się, sprzęt kuchenny ze specjalnymi uchwytami, krzesła dla osób niepełnosprawnych - może paść łupem złodziei. Do dyspozycji były tylko stołki ułatwiające kąpiel. Student z niepełnosprawnością może rzeczywiście poczuć się w takim miejscu jak persona non grata. - (…) W budynku uniwersyteckim w którym mieszkałem nie było windy, więc - pomimo dolegliwości - musiałem wchodzić na piąte piętro. (…) Nieraz - gdy nogi odmawiały posłuszeństwa - wczołgiwałem się na tyłku po schodach, by zdążyć na wykład. Było to ryzykowne, ale ochrona kampusu nie była zainteresowana pomocą podejrzewając po prostu, że... jestem podchmielony.

Dan dodaje, że w czasie studiów miał ataki paniki i bezustanny lęk. W końcu został absolwentem poprzez uniwersytet otwarty. - Studenci nie są szanowani - mówi bez ogródek. - Uniwersytety jak mantrę powtarzają, że brak dostępności wynika z lenistwa studentów lub z tego, że ci często wykorzystują system.

 Niby rośnie, ale…

 W Wielkiej Brytanii liczba studentów z niepełnosprawnościami ciągle rośnie. W roku akademickim 2019/2020, 332 tys. osób miało jakiś rodzaj niepełnosprawności; to wzrost aż o 47% (106 tys.) w przeciągu pięciu lat. Trzeba podkreślić, że w tym czasie bardzo wzrosła liczba uczniów z zaburzeniami zdrowia psychicznego - o ponad 180 procent! Generalnie, porównanie sytuacji pełnosprawnych i niepełnosprawnych Brytyjczyków wypada na korzyść tych pierwszych. Trzy razy bardziej prawdopodobne jest to, iż ci drudzy nie zdobędą żadnych kompetencji w życiu. Tylko jedna czwarta (25%) niepełnosprawnych obywateli UK (w wieku 21-64) ukończyło studia; w przypadku tych pełnosprawnych to ponad 40 procent. Uczniowie z niepełnosprawnością częściej też niż pełnosprawni rezygnują ze studiów, a gdy przystępują do egzaminów uzyskują słabsze wyniki niż ich koledzy. Fakty te nie są tak dużym zaskoczeniem gdy spojrzymy na mnogość przeszkód, na jakie natrafiają te osoby na studiach. Uczelnie - według brytyjskiego prawa - muszą wprowadzać odpowiednie rozwiązania dla studentów z niepełnosprawnościami. To jednak tylko teoria;  praktyka - co pokazuje historia Dana Rowley'a i tysięcy innych - pozostawia wiele do życzenia.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas