Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

26-letnia Amerykanka została lekarzem - pomimo amputowanych nóg i ręki

02.10.2007
Źródło: www.poranne.pl

W maju 2007 r. 26-letnia Kellie Lim, córka chińskich imigrantów, otrzymała na Uniwersytecie Kalifornijskim dyplom lekarski. Dziewczyna w wieku 8 lat zachorowała na bakteryjne zapalenie opon mózgowych, które doprowadziło do rozmaitych powikłań wewnętrznych.

Jak dowiedziała się ostatnio, przeglądając swoją historię choroby, lekarze dawali jej tylko 15 procent szans na przeżycie. Przeżyła – po amputacji obu nóg poniżej kolan i prawej ręki poniżej łokcia. W 5 miesięcy po amputacjach wróciła do swojej szkoły i nauczyła się pisać lewą ręką, u której też ma amputowane końce trzech palców. Po szkole wyjechała z domu na studia, dziś mieszka sama. Uczy się pływać.
Na studiach – była znakomitą studentką - nie korzystała z żadnej taryfy ulgowej, nauczyła się nawet robić zastrzyki jedną ręką. Kellie Lim chodzi na protezach, nie używa natomiast na co dzień protezy ręki. Zakłada ją tylko do niektórych prac w domu, „na przykład, kiedy montuję meble z Ikei”, mówi. Chce się specjalizować w pediatrii.

Przykładem do naśladowania była dla niej matka, która straciła wzrok w wieku dwudziestu kilku lat, ale starała się żyć normalnie, prowadząc dom i wychowując trójkę dzieci. Odprowadzała je do szkoły, gotowała obiady, sprzątała. – Była dla mnie wzorem. Bardzo trudno było jej pokonać niepełnosprawność, ale dzięki temu dała mi wielką siłę” – mówi Lim. Trzy lata temu, przed śmiercią matki, Lim obiecała jej, że skończy szkołę medyczną.

Dla niektórych dzieci, a częściej dla ich rodziców, widok lekarki z amputowaną ręką jest szokujący. Jednak wkrótce jej spokój i kompetencja przeważają. – Najpierw zauważasz, że Kellie nie ma ręki. Ale po jakichś pięciu minutach przestajesz na to zwracać uwagę, bo jest tak swobodna i kompetentna – mówi dr Elijah Wasson, który był jej opiekunem na stażu w klinice uniwersyteckiej w Sylmar.
Nellie Lim, starsza siostra prawniczka, która wspierała Kellie w jej dążeniu do samodzielności, streściła filozofię rodzinną następująco: - Nic ci nie da, jeśli będziesz siedział i płakał. Trzeba normalnie żyć. Zrobić obiad. Pójść na mecz koszykówki. Pojechać na wakacje.

No i zrobić studia z wyróżnieniem, możemy dodać.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas