Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Skala oceny potrzeby wsparcia. Opiekunowie mówią nie

24.04.2023
Autor: Mateusz Różański, fot. Mateusz Różański, archiwa rozmówców
Mloda uczestniczka protestu trzyma transparent z napisem "Nie dla skali BVD"

Przyznanie świadczenia wspierającego będzie uzależnione od poddania się ocenie potrzeby wsparcia. Skala według, której ta ocena będzie dokonywana budzi lęk – zwłaszcza u opiekunów.

Zaproponowana w Projekcie ustawy o świadczeniu wspierającym wzbudziła ogromne emocje wśród opiekunów – zwłaszcza osób z niepełnosprawnością intelektualną i autyzmem. Wiele z nich na własną rękę dokonuje wyliczeń ile punktów w stupunktowej skali oceny potrzeby wsparcia, otrzyma ich dziecko – i praktycznie zawsze wychodzi poniżej progu, od którego przyznawane jest świadczenie wspierające w najniższej kwocie – 50 proc. renty socjalnej. Od tego progu przyznawane będzie też świadczenie pielęgnacyjne opiekunom osób, które orzekać się będą po raz pierwszy i nie zdecydują się na przejście na świadczenie wspierające.

A co gdy wyjdzie z domu nago?

- Tak licząc na szybko mój syn otrzymałby tak miedzy 40 a 50 punktów – mówi Alicja Loranc, mama syna z autyzmem i niepełnosprawnością intelektualną, która podkreśla, że to ona musi być w życiu jego głosem - Wszystkie kategorie typu przemieszczanie się do toalety czy zjedzenie posiłku punktowałam na zero, przyjmując, że chodzi zwyczajnie o techniczna możliwość np. ruszania ręką, która nie jest sparaliżowana, bo kwestia choćby kupienia  produktów czy przygotowania posiłku  to inna kategoria liczona odrębnie. Tak samo z ubieraniem się. Nie Bierzę się niestety pod uwagę tego, czy dana osoba ma możliwość ocenienia jaka jest pogoda czy zakupienia tych ubrań, ich uprania i tak dalej, ale też tego czy któregoś dnia nie wyjdzie z domu nago – zauważa Alicja Loranc.

Wzorowaną na hiszpańskiej skali BVD krytykują także opiekunowie związani z Protestem #2119 i członkowie inicjatyw  Chcemy całego życia i "Nasz Rzecznik",  ale też Porozumienie Autymz-Polska wskazując na to jak daleka ona jest o realiów życia osób z niepełnosprawnością intelektualną lub autyzmem, ale też z chorobami rzadkimi.

Niepełnosprawność to nie tylko zbiór problemów

Maria Libura

- Z doświadczeń hiszpańskich wiemy, że ta skala nie pozwala na rzetelną ocenę wszystkich rodzajów niepełnosprawności – stwierdza Maria Libura, kierownik Zakładu Dydaktyki i Symulacji Medycznej Collegium Medicum Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, prywatnie mama dorosłej osoby z chorobą Pradera-Williego.   – Propozycja tej skali wyrasta na błędnym przekonaniu, że wszystkie niepełnosprawności można ocenić jednym narzędziem. Mam wrażenie, że autorzy tego projektu wychodzą z założenia, że potrzeba wsparcia to suma kumulujących się trudności. Owszem, tak jest w niektórych wypadkach, ale czasem nawet jedna izolowana trudność w funkcjonowaniu sprawia, że dana osoba wymaga całodobowego wsparcia. Na przykład zachowania trudne u osób z niektórymi chorobami rzadkimi. Taka osoba może potrafi wziąć jedzenie z talerza, a nawet je nazwać, ale potem tym talerzem rzuci w kogoś. Z powodu zachowań agresywnych lub autoagresywnych nie może funkcjonować sama, tymczasem według tej skali jest ona de facto samodzielna  - stwierdza. 

Zdaniem badaczki przede wszystkim skala w obecnej formie nie nadaje się ona do roli, którą dano jej w Projekcie ustawy.

Ocena potrzeby wsparcia tylko razem z usługami

Maria Libura zauważa, że już sama nazwa – ocena potrzeby wsparcia, wskazuje, że ta skala powinno służyć dopasowania różnego rodzaju usług – na przykład tego,  ile dana osoba potrzebuje godzin wsparcia asystenta osobistego i w jakim zakresie.

- Tymczasem w Polsce ma być ona użyta do przydzielania nowych świadczeń pieniężnych. Stąd pytanie, po co nasze państwo decyduje się na kolejną, skomplikowaną formę oceniania niepełnosprawności pod kątem funkcjonalnym, skoro idą za tym wyłącznie świadczenia pieniężne. Po modyfikacji narzędzia oceny potrzeb powinny służyć wprowadzeniu usług zapewniających wsparcie, którego potrzebę oceniają – zauważa.

Do identyfikacji osób, które potrzebują bardziej intensywnego wsparcia, które trzeba by wyodrębnić spośród grupy osób ze znacznym stopniem niepełnosprawnością, wystarczyłaby zdaniem Marii Libury modyfikacja istniejącego już systemu orzeczniczego, a nie stwarzanie zrębów nowego.

- Ja wiem, że minister Paweł Wdówik twierdzi, że to nie jest nowy system orzecznictwa, ale z punktu widzenia osoby z niepełnosprawnością ocena potrzeby wsparcia to po prostu kolejny biurokratyczny proces, i stres związany z oceną kolejnej komisji – stwierdza przedstawicielka Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.

- Jeżeli chcemy, a moim zdaniem powinniśmy, wprowadzić ocenę funkcjonalną, to musimy dać też ludziom usługi, do których ta ocena będzie kwalifikować — podkreśla Maria Libura.

Najbardziej skorzystają... seniorzy

prof. Paweł Kubicki

Do ciekawych wniosków na temat rządowych propozycji dochodzi prof. Paweł Kubicki, ekonomista i socjolog ze Szkoły Głównej Handlowej. Jego zdaniem największymi beneficjentami wprowadzenie świadczenia wspierającego i skali oceny potrzeby wsparcia będą… seniorzy.

- Wprowadzając tylko jedno narzędzie w postaci świadczenia wspierającego, myślimy przede wszystkim o osobach z niepełnosprawnością od urodzenia, ale paradoksalnie z czasem głównymi beneficjentami będą osoby z niepełnosprawnością wynikłej ze starości, na przykład chorób neurodegeneracyjnych – zauważa ekonomista - Kwota świadczenia wspierającego w najwyższej wysokości (200%) rozbija bank, tzn. zakotwicza system i wymusza po stronie władz chęci ograniczania uprawnionych, a po stronie gospodarstw domowych chęci spełniania za wszelką cenę kryteriów, bo każda alternatywa jest znacznie słabsza – Politycznie niespecjalnie widzę wycofanie się ze świadczenia wspierającego przed wyborami, więc raczej przejdzie i będzie stanowić fundament wsparcia najstarszych osób z niepełnosprawnościami, obojętnie co się komu widzi. Populacja się starzeje, ta grupa będzie najdynamiczniej rosła i tym samym zablokuje swoją liczebnością duże zejście systemowe ze świadczeniem w dół do niepełnosprawnych od urodzenia. Tym bardziej że wsparcie osób starszych w ramach pomocy społecznej to zadanie własne samorządów, a tworzymy strumień finansowania z budżetu państwa bezpośrednio do rodzin.

Paweł Kubicki wskazuje, że to właśnie seniorzy są osobami mającymi trudności opisane w formularzu dołączonym do Projektu ustawy o świadczeniu wspierającym, czym różnią się choćby od młodych osób z autyzmem czy niepełnosprawnością intelektualną.

 - W świecie idealnym należałoby rozwiązać wyzwanie związane z osobami niepełnosprawnymi od starości (starzenie się do niepełnosprawności, a nie starzenie z niepełnosprawnością) poprzez wprowadzenie ubezpieczenia pielęgnacyjnego i finansowania w ten sposób samej opieki długoterminowej, czy bonem na usługi, czy gotówką dla opiekuna do wyboru, pewnie w systemie mieszanym. Po rozwiązaniu opieki długoterminowej doinwestować niezależne życie i dzieci/rodziców, bo bez rozwiązania kwestii najstarszych osób starych z poważnie ograniczoną samodzielnością i zakorkowanym systemem wsparcia ciężko wprowadzić jakiekolwiek uniwersalne rozwiązanie, a wprowadzenie selektywnego tylko dla dzieci też nie byłoby do końca sprawiedliwe, tzn. mamy obie grupy z wzajemnie zachodzącymi na siebie potrzebami. Obie są ważne i obie potrzebują wsparcia – zauważa badacz.


A co wy sądzicie o zaproponowanej przez rząd skali? Czy Waszym zdaniem rzetelnie oddaje ona rzeczywiste potrzeby osób z niepełnosprawnością? Napiszcie nam o tym w komentarzach.

 

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • Wnioski dotyczace artykulu
    Anna
    05.04.2024, 21:00
    W calosci zgadzam sie z tekstem.to starsze osoby beda glownie dostawac pieniadze ja mam 54 lata rente socjalna od 2012 roku plus zasilek pielegnacyjnyvprzeszlam ocene poziomu wsparcia i dostalam 53 punkty kpina z ludzi chora jestem od dziecka potrzebuje pomocy w wielu kwestiach a oni mi dali 53 punkty i co teraz odwolanie aby ponownie stanac przed komisja a potem Sad .Powinni dac ludziom niepelnosprawnym kase na podstawie stopnia niepelnosprawnosci znaczny np 2000 umiarkowany 1500 a lekki 1000.Kombinuja jak moga znowu polowa niepelnosprawnych nie dostanie nic i beda biede klepac nawet na leki im nie starcza .W tym kraju nic sie nie zmieni laduja w babciowe i w kolko w dzieci .53 punkty chora jestem a oni mi nawet 70 punktow nie dali co to za komisja slepa jestem a oni sie pytaja czy ja ksiazkii czytam i czy telewizje ogladam nie wiem jak to nazwac czysta kpina z ludzi .Starszym daja a mlodsi no coz przeszli gechenne z Zusem aby dostac rente socjalna udowodnili ze sa chorzy calkowicie niezdolni do pracy a tu teraz przy ocenie poziomu wsparcia nagle radza sobie ze wszystkim pic na wode znowu zostanie problem z niepelnosprawnymi .Mialo byc sprawiedliwie kazdy niepelnosprawny majacy grupe jest chory i kazdy wymaga pomocy .70 punktow wymyslili wiele osob bedzie sie czulo pokrzywdzonych i znowu skrzywdzonych przez Panstwo.
    odpowiedz na komentarz
  • Wsparcie
    Niepełnosprawny
    26.03.2024, 21:19
    Byłem na takiej komisji i odniosłem wrażenie że moja mama , która ma 80 lat i jest osobą pełnosprawną uzyskałaby więcej punktów niż ja który jestem po amputacji obu kończyn dolnych. Odpowiadają na pytanie czy samodzielnie wykonuje przelewy bankowe , korzysta z telefonu komórkowego, czy samodzielnie załatwia sprawy urzędowe odpowiedziałaby nie , a ja odpowiedziałem tak.
    odpowiedz na komentarz
  • Dostałem 55 punktów
    Maciej
    19.03.2024, 11:25
    Jestem chóry na schizofrenię mam całkowitą niezdolność do pracy oraz stopień umiarkowany.Noe mam renty a nic.Tak dba Polskie państwo o ludzi niepełnosprawnych.Nie dostanę nic
    odpowiedz na komentarz
  • Smutne wnioski
    Teresa Semeniuk
    16.03.2024, 19:52
    Przecież inne kraje odchodzą od tej formy oceny. Poza tym skala jest w Polsce zmieniona na niekorzyść. Zastanawiam się jak komisja/nich będzie i dziesięcioosobowa,wykształcona i zapracowana jest w stanie obiektywnie ocenić osobę , której nie da się ocenić w ciągu 30min. a nawet godziny. Ta pomoc budzi lęk i niepokój poza tym zmusza chore osoby i ich opiekunów do kolejnego wysiłku i nerwów. A prawdziwa OPIEKA i POMOC nie na tym polega. Przyznam się, że mam dość poniżających chwytów naszej władzy. To nie jest opieka to znęcanie się nad i tak pokrzywdzonymi przez los.
    odpowiedz na komentarz
  • WSZYSCY RÓWNI !
    Wera
    17.01.2024, 02:13
    Moim zdaniem każda osoba z orzeczoną niepełnosprawnością lub całkowitą niezdolnością do pracy powinna otrzymać takie samo świadczenie w wysokości 3.500 zł. Nieważne czy jeździ na wózku inwalidzkim czy jest niepełnosprawna intelektualnie ! Zasługuje na równe traktowanie ! Każda z nich jest pokrzywdzona tak samo ! Dla mnie to jest znowu dzielenie ludzi !!!
    odpowiedz na komentarz
  • WSZYSCY RÓWNI !
    Wera
    17.01.2024, 02:12
    Moim zdaniem każda osoba z orzeczoną niepełnosprawnością lub całkowitą niezdolnością do pracy powinna otrzymać takie samo świadczenie w wysokości 3.500 zł. Nieważne czy jeździ na wózku inwalidzkim czy jest niepełnosprawna intelektualnie ! Zasługuje na równe traktowanie ! Każda z nich jest pokrzywdzona tak samo ! Dla mnie to jest znowu dzielenie ludzi !!!
    odpowiedz na komentarz
  • WSZYSCY RÓWNI !
    Weronika
    17.01.2024, 02:10
    odpowiedz na komentarz
  • WSZYSCY RÓWNI !
    Weronika
    17.01.2024, 02:06
    odpowiedz na komentarz
  • WSZYSCY RÓWNI !
    Weronika
    17.01.2024, 02:03
    Moim zdaniem każda osoba z orzeczoną niepełnosprawnością lub całkowitą niezdolnością do pracy powinna otrzymać takie samo świadczenie w wysokości 3.500 zł. Nieważne czy jeździ na wózku inwalidzkim czy jest niepełnosprawna intelektualnie ! Zasługuje na równe traktowanie ! Każda z nich jest pokrzywdzona tak samo ! Dla mnie to jest znowu dzielenie ludzi !!!
    odpowiedz na komentarz
  • Wyłudzanie świadczeń
    Pan Utu
    28.07.2023, 09:24
    odpowiedz na komentarz
  • Faktycznie zyskają seniorzy.
    Monika
    29.05.2023, 10:37
    W moim środowisku są 2 osoby poważnie niepełnosprawne. Jest młody chłopak z autyzmem i babcia po udarze. Babcia jest osobą leżącą, zapampersowaną, jest karmiona przez rurkę. Jako że niczego sama nie zrobi, pewnie dostanie 100% niepełnosprawności. Chłopak natomiast jest motorycznie samodzielny, biega, trochę mówi, dobrze czyta (ale bez głębszego zrozumienia) ma upośledzenie umiarkowane, nie od razu widać po nim że jest niepełnosprawny, weźmie sobie jedzenie z lodówki, ale... niepilnowany zje kilogram cukru lub zawartość śmietnika, gdy wpada w złość niszczy wszystko co mu się nawinie pod rękę, wybija szyby ciągle jęczy lub krzyczy.. Nigdy nie wiadomo co zrobi, nie ma szans na znalezienie kogoś do opieki nad nim podczas gdy do babci bez problemu można kogoś wynająć. Nie widziałam skali BVD, ale jeżeli rzeczywiście opiera się ona na tym co człowiek potrafi sam zrobić, a nie na tym jak trudno się taką osobą opiekować to chłopak wypadnie jako w miarę samodzielny i nie dostanie dużo punktów. A naprawdę dużo łatwiej opiekować się osobą leżącą, sparaliżowaną niż młodym upośledzonym agresywnym człowiekiem.
    odpowiedz na komentarz
  • To jest humbug dla łapówkarzy...
    Marek
    28.04.2023, 15:58
    Od ponad 20 lat po masywnym krwotoku /pęknięcie tętniaka mózgowego/ jestem inwalidą I grupy z rozpoznaną "niesamodzielnością i koniecznością opieki"...Bezpośrednio po zaklipsowaniu,byłem praktycznie "wegetatywnym 50 latkiem". Dziś mam 71 i jestem sam w sanatorium...Czy dlatego,że motywowany przez rodzinę i rehabilitantów,miałem siłę i chęci do tego ,by "stanąć na nogi" - nie mówiąc o środkach?.Teraz ktoś,kto traktował szpitale rehabilitacyjne jak miejsca "wytchnienia rodzinnego",ma nagle zostać "nagrodzony"?
    odpowiedz na komentarz
  • Zły pomysł
    Mkj
    28.04.2023, 09:22
    Uważam ten sposób za zły pomysł do oceny osób wg punktów. Każdy chory ma różne ograniczenia i problemy w codziennym życiu. Ten sposób oceny spowoduje CUDOWNE UZDROWIENIA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNY W POLSCE NA DUŻĄ SKALĘ.
    odpowiedz na komentarz
  • No cóż, winni sami sobie.
    OzN
    28.04.2023, 09:19
    Teraz to panika, pani poseł Hartwich załatwiła wszystkich swoimi protestami w sejmie, możecie jej podziękować - było dobrze, ale "żywej gotówce" zawsze było mało kasy.... wybory się zbliżają to trzeba robić zadymy ze swoją ekipą, wylała dziecko z kąpielą, żenada.
    odpowiedz na komentarz
  • Niepełnosprawni będą Pełnosprawni !
    Dorota
    27.04.2023, 18:06
    Moim zdaniem ta skala może być tylko po to, żeby ograniczyć ilość osób niepełnosprawnych w kraju wymagających opieki drugiej osoby i finansowania z budżetu i może się okazać, że wszyscy są zdolni i sprawni i nie potrzeba im żadnego wsparcia. Cudowne uzdrowienie! Tylko starsze osoby bardzo schorowane się załapią ale i tak nie na długo bo już odchodzą a młodym niepełnosprawnym po co przez całe ich życie wspierać wg rządu jest to bardzo nieekonomiczne, więc może ma to wyglądać tak dajemy wam coś ale ups jednak nie bo wg skali jesteś całkiem sprawny. Cudowne uzdrowienie ! Już się martwię (:
    odpowiedz na komentarz
  • Michał
    osoba niepełnosprawna
    26.04.2023, 19:09
    W zasadzie kolejny raz już; jest program i szumna zapowiedz wsparcia, po czym większość z nas z niego nie skorzysta z powodu progów, ograniczeń, za dużych dochodów, zbyt dobrego zdrowia itp... Tak właśnie wygląda PIS-owa pomoc i wsparcie OzN
    odpowiedz na komentarz
  • Świadczenie pielęgnacyjne
    Barbara
    24.04.2023, 18:20
    Myślę, że jest jeszcze jeden problem. Ten projekt może stać się niedługo ustawą, ale każdą ustawę można zmienić. Ktoś, kto otrzymuje świadczenie pielęgnacyjne, zrezygnuje na rzecz nowego świadczenia wspierającego, bo będą większe pieniądze. Nadchodzą wybory, będzie może nowy, inny rząd, który stwierdzi, że ta ustawa jest bublem, zmieni ją i świadczenie zniknie. Co wtedy się stanie? Trzeba będzie od nowa starać się o świadczenie pielęgnacyjne? Jednak mogą być nowe kryteria, inne kwoty i mniejszy zakres osób, a co za tym idzie, całe grono osób zostanie bez pieniędzy.. Myślał ktoś o tym?
    odpowiedz na komentarz
  • PRZECIWKO
    Andrzej Haciuk
    24.04.2023, 17:37
    Hiszpanie wycowali się z BVD bo zrozumieli że to nie jest to co myśleli. Więc dlaczego my Polacy wzorujemy się na Hiszpanach jeśli zrozumieli ż to był błąd.
    odpowiedz na komentarz
  • Beata Miklas
    Miklas
    24.04.2023, 16:52
    Skala jest nieadekwatna do możliwości funkcjonowania - mój ubezwłasnowolniony całkowicie syn ( głęboki at.intelukualny wg testów czyli znaczny w orzecznictwie o st.niepelnosprawnosci MPD czyli z uszkodzeniem narządu ruchu ( na pampersach) wg.skali 60 p.
    odpowiedz na komentarz
  • Dlaczego ta strona nie jest zabezpieczona przez informatyków, tak, żeby nie można było z niej wykradać danych
    Fela
    24.04.2023, 16:47
    Dlaczego ta strona nie jest zabezpieczona kłódką przed wykradaniem danych należących do osób wypowiadających się na forum, na przykład.? Dlaczego ta strona nie ma elementarnego zabezpieczenia, jest tak słaba, jak słabi są niepełnosprawni i opiekunowie w tym kraju? Jak ludzie mają się wypowiadać bez strachu, że władza się do nich dobierze , bo maja takie akurat poglądy, które władzy nie pasują?
    odpowiedz na komentarz
  • Skala jedno, życie to swoją drogą 😀
    Falo
    24.04.2023, 12:34
    Mówimy o kolejnym biurokratycznym absurdzie 😀 urzędnik ma oceniać jak osoba funkcjonuje? Nie ma takich kompetencji, muszą być specjaliści, każda osoba indywidualnie oceniana, żeby nie było patologi cudownego uzdrawiania. Niepełnosprawność nie jest tylko fizyczna, skala musi uwzględniać najlepiej wszystkie choroby. Np. choroby narządów wewnętrznych, nie są widoczne na pierwszy rzut oka 😀 psychologia, neurologia, objawy wpływają na to jak osoba funkcjonuje. Do tego usługi związane z pracą, edukacją, opieką, rehabilitacją, leczeniem. Nie że komisja uzdrawia i zostawia człowieka samego sobie, niech se radzi, realna, prawdziwa pomoc.
    odpowiedz na komentarz
  • Praca dla OzN Zespół Aspergera
    Polon
    24.04.2023, 11:30
    Dużo osób z niepełnosprawnością intelektualną Zespół Aspergera potrzebuje gwarancji pracy. W Polsce takiej nie ma. Z czego mają się utrzymać - bo pracodawcy ich nie chcą? Komisja orzecznicza natomiast uważa, że do pracy się nadają i wydaje orzeczenia w stopniu lekkim. Patrzą na nich jako sprawnych fizycznie, dwie ręce i dwie nogi. W takiej sytuacji uczestniczyłam na komisji z dorosłym synem. Wydali orzeczenie w stopniu lekkim, a dorosły syn nie ma racji bytu, gdyż jest niesamodzielny bo inaczej się zachowuje i myśli i postępuje. Gdzie ma się udać (oczywiście przy pomocy osoby wspierającej) bo rynek pracy w Warszawie go wyklucza? Co dalej z takimi osobami. Może minister Wdówik ma pomysł, bo jak do tej pory nic nie zrobiono dla takich osób.
    odpowiedz na komentarz
  • Pan Profesor ma rację - przeważać będą seniorzy
    Maria
    24.04.2023, 11:04
    Już teraz większość osób ubiegających się o orzeczenie o stopniu niepełnosprawności to osoby w wieku podeszłym - 70+ . - wskazują na to dane statystyczne. Wzrost w tej grupie osób nastąpił po wprowadzeniu dodatkowych uprawnień dla osób ze znacznym stopniem w postaci szybszego dostępu do specjalistów i do rehabilitacji. Często w zaświadczeniu lekarskim lekarz leczący wpisuje rozpoznania schorzenia zasadniczego: "starość", otępienie starcze, zwyrodnienia wielostawowe - nie dołączając żadnej diagnostyki. W przypadku tak konkretnego świadczenia, jak świadczenie wspierające, można oczekiwać, że to będzie główna grupa osób ubiegających się najpierw o orzeczenie o stopniu niepełnosprawności, a później o określenie zakresu wsparcia. Przy braku specjalistów do orzekania, okres oczekiwania na komisje zapewne dojdzie do roku czasu. Czy o to chodzi ustawodawcy? Może lepiej dla seniorów wprowadzić wyższy dodatek pielęgnacyjny i nie zmuszać do poddawania się procedurom orzeczniczym.
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas