Móc żyć
Ostatnio dużo mówi się o dostępności. Ma to zapewne związek z programami pomocowymi realizowanymi pod tym hasłem, a mającymi na celu optymalny dostęp do dóbr i usług oraz możliwość udziału w życiu społecznym i publicznym osób o szczególnych potrzebach, w tym niepełnosprawnych, dla których tak bardzo istotna jest samodzielność. Ale programy to nie wszystko. Aby normalnie żyć, potrzebna jest empatia w różnych instytucjach, rodzinach, w całym społeczeństwie.
Kuba wraz z mamą od lat żyją w mieszkaniu komunalnym. Choć porusza się na wózku elektrycznym, to dotąd doskonale funkcjonował. Pracował online, uczęszczał na zajęcia grupy aktywnej rehabilitacji, ale przede wszystkim przebywał wśród ludzi. Ostatnio był też dużym wsparciem dla mamy, która ma prawie dziewięćdziesiąt lat i mocno podupadła na zdrowiu. Robił zakupy, załatwiał różne sprawy. Lubił „spacerować” po mieście, ale też czasem pojechać na grób ojca. I nagle świat mu się zawalił. Z dnia na dzień został odcięty od świata, bo rozebrano taras, dzięki któremu miał możliwość opuszczać swoje mieszkanie. No i zaczęło się pukanie do różnych drzwi w celu poszukiwania pomocy w rozwiązaniu problemu. I ta wędrówka trwa już kilka miesięcy. Od instytucji do instytucji, od obiecanki do obiecanki, od pisma do pisma. Dziś ten bardzo aktywny do tej pory człowiek szuka wsparcia i zrozumienia. Już nawet nie chce mu się gdziekolwiek dzwonić, a jego życie to wyglądanie przez okno i czekanie, czekanie, czekanie...
Anna jest chora psychicznie. Przez wiele lat żyła na miarę swoich możliwości. Kiedy nastąpiła huśtawka chorobowa, zaczęły się problemy rodzinne. Jedyną osobą, która jej nie wykluczyła, jest schorowany ojciec, którego może odwiedzać, ale krótko i w obecności członków rodziny. Ta sytuacja sprawiła, że musiała wyprowadzić się z domu. Po wielu staraniach uzyskała mieszkanie kwaterunkowe. Niestety, szybko okazało się, że nie pasuje do „rozrywkowych” współlokatorów. Utrudniano jej życie. Często musiała nocować poza domem, czasem u znajomych, czasem w miejscach dostępnych tylko ludziom bezdomnym. W końcu dostała inne mieszkanie. Koszmar szybko powrócił, bo środowisko okazało się identyczne jak poprzednie. Chodzi po różnych instytucjach, prosząc o zamianę mieszkania, ale jak twierdzi „wszędzie jest traktowana jako chora psychicznie, a nie jako obywatelka”. Żyje w stresie i niepewności, co jeszcze przykrego może ją spotkać od ludzi i instytucji, które powinny pomagać, a nie oceniać i szkodzić. Czasem przychodzą jej do głowy czarne myśli, chociaż bardzo chce żyć – godnie i dobrze. Ta sytuacja nie pozwala Annie na stałą pracę, a przez walkę o przetrwanie brakuje jej sił na cokolwiek innego.
Tomasz jest żonatym facetem. Ma trójkę dzieci, które mieszkają z mamą w innym mieście. Stało się tak, bo żona znalazła tam pracę i zamieszkała u rodziny. Kiedy jego stan zdrowia był lepszy, pracował i żyło mu się całkiem dobrze. Różne nieporozumienia sprawiły jednak, że ma zasądzone alimenty. Niestety, uległ wypadkowi i nie jest w stanie pracować, a nawet wychodzić z domu. Próbował dogadać się z żoną, aby zamieszkali razem, ale bez skutku. Ma niską rentę, kończą się oszczędności i wisi nad nim wizja bezdomności. Ta myśl odbiera mu całą energię potrzebną do walki o lepsze życie.
Pokazałem trzy postacie, które mają różne problemy, inne sytuacje życiowe, ale wszystkie łączy jeden cel: chcą normalnie żyć, na miarę swoich możliwości i zwyczajnych ludzkich oczekiwań. Czasem sobie myślę, że tak naprawdę to zostali w pewien sposób pozbawieni wolności, a to jest podstawowe prawo każdego z nas. Jeszcze niedawno cieszyli się życiem. Mieli dostęp do jego dóbr mimo dużych i nie tylko zdrowotnych ograniczeń.
Smutne w tych historiach jest to, że niewiele było trzeba, aby moi bohaterowie wypadli z torów normalności, i niewiele trzeba, aby mogli na te tory powrócić: tylko odrobiny życzliwości i człowieczeństwa ze strony tych, od których to zależy. Ta odrobina może przywrócić im wiele z pełni życia. Wszyscy chcemy móc żyć. Pomagajmy więc innym, a może ktoś kiedyś pomoże nam.
Artykuł pochodzi z numeru 3/2023 magazynu „Integracja”.
Sprawdź, jakie tematy poruszaliśmy w poprzednich numerach.
Zobacz, jak możesz otrzymać magazyn Integracja.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Rusza głosowanie na najlepszego i najpopularniejszego sportowca 2024 roku – tegoroczne #Guttmanny nadchodzą
- Seniorzy w artystycznym żywiole
- Wspólna lekcja wrażliwości. Premiera spektaklu „Brzydkie Kacząko”
- Jak muzyka pomaga przebodźcowanym dzieciom? Ciekawe wyniki badań z polskich przedszkoli
- Nawet 30 kilometrów do ginekologa? Nierówny dostęp do ginekologów w Polsce - jak miejsce zamieszkania łączy się z jakością życia Polek?
Dodaj komentarz