Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Jeśli nie samochód, to co?

19.11.2014
Autor: Beata Rędziak
Źródło: inf. własna
Wnętrze samochodu; mężczyzna trzyma rękę na kierownicy /www.sxc.hu

 Czytelniczka napisała do nas z prośbą o poradę. Z przyczyn zdrowotnych nie może mieć prawa jazdy, a musi codziennie przemierzać do pracy 3 kilometry w jedną stronę. W zimie nie ma innej możliwości – musi przebyć tę trasę pieszo. Szukaliśmy sposobu, jak pomóc jej w tej sytuacji.

Pani Sylwia przeszła pięć lat temu operację guza mózgu – nerwiaka. Podczas operacji wycięto jej jeden błędnik, od dzieciństwa zaś ma ona głuchotę lewego ucha, a na prawym nosi aparat słuchowy. W wyniku zaburzeń równowagi po operacji odebrano jej uprawnienia do posiadania prawa jazdy. – Mam 3 kilometry do pracy, latem jeżdżę rowerem, ale w zimie to duży problem, pozostaje tylko piesza wędrówka. Niestety nie kursuje tam żadna komunikacja, co już dokładnie sprawdzałam – opowiada. – Być może istnieją jakieś inne sposoby komunikacji, o których nie wiem, ciekawi mnie też, jak inne osoby radzą sobie z podobnymi sytuacjami – dodaje.

Ponowna ocena

Pani Sylwia – po uzyskaniu orzeczenia lekarskiego wydanego bezterminowo z przeciwwskazaniem do kierowania pojazdem – odwołała się do Instytutu Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera w Łodzi. Tam przeszła specjalistyczne badania, jednak stwierdzone uszkodzenie układu przedsionkowego, składowej układu równowagi, było przyczyną podtrzymania przeciwwskazań do prowadzenia samochodu.

– Tutaj konieczne są specjalistyczne badania równowagi, które wykonuje Instytut w Łodzi. Prawdopodobnie trudno będzie Pani Sylwii uzyskać zmianę tego orzeczenia, gdyż brak błędnika narusza sprawność równowagi. Można oczywiście po upływie czasu zgłosić się do dobrze wyposażonego gabinetu laryngologicznego lub instytutu i przeprowadzić jeszcze raz takie badanie, aby uzyskać pełną opinię specjalistyczną o jej stanie zdrowia – mówi dr Urszula Gazda z Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy w Płocku. Również opinia z łódzkiego Instytutu Medycyny Pracy wskazuje na możliwość ponownego zgłoszenia się, w sytuacji domniemanej poprawy zdrowia, do Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy w celu oceny, czy są przeciwwskazania do prowadzenia pojazdu, czy też ich nie ma.

Będzie inne rozwiązanie?

- To, co można zrobić dziś, to postarać się o prawo jazdy kategorii AM na motorower, które zastąpiło od 19 stycznia 2013 r. dotychczasową kartę motorowerową. Dałoby to uprawnienia do prowadzenia zwykłego skutera, wolniejszego pojazdu do 45 km/h – mówi Artur Paczkowski, kierownik Pracowni Szkolenia Kierowców Przemysłowego Instytutu Motoryzacji (PIMOT) w Warszawie. – Mam nadzieję, że za 2-3 lata takim osobom, jak Pani Sylwia, będę mógł zaoferować inne rozwiązanie. Pracujemy nad stworzeniem rozwiązania z myślą o takich właśnie ludziach – dodaje.

Chodzi o skuter trójkołowy, którego wzór już jest opracowany, ale wciąż brakuje pieniędzy na przeprowadzenie wszystkich kolejnych badań technicznych. – Mam obietnicę z PFRON, że na najbliższym posiedzeniu Zarządu zostaną rozpatrzone nasze wnioski i być może otrzymamy dofinansowanie na przeprowadzenie badań. Będziemy wdrażać ten pojazd, a będzie go produkował CEBRON, ale to jest kwestia jeszcze 2-3 lat – mówi Artur Paczkowski.

 

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • Innowacyjność dla niepełnosprawnych.
    Marekkr
    20.11.2014, 17:58
    Mam podobne zaburzenia,od pewnego czasu,mój stan po przebytym krwotoku podpajęczynkowym/tętniak/ mój stan na tyle się poprawił,że elektryczny wózek inwalidzki,poruszający się z szybkością 6km/godz.,jest w dużym mieście bez sensu,przejazd z domu do śródmieścia to godzina/do tego nieprzystosowane krawężniki,dziurawe i zatłoczone chodniki/.Myślę,że takie pojazdy elektryczne /lekkie,ale stabilne/ są już na świecie produkowane,pytanie tylko jedno,kiedy będą refundowane?
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas