Trochę empatii
Słowo „empatia” jest często używane w kontekście niepełnosprawności. Empatii oczekujemy od bliskich i przygodnie spotkanych osób. Jednak czy każdy rozumie, czym jest empatia?
Greckie słowo empátheia oznacza cierpienie. W psychologii empatią określamy zdolność do zauważania i współodczuwania stanów emocjonalnych innych ludzi, postawienia się w ich sytuacji. Nie należy jej mylić ze współczuciem. Jest niezbędna w budowaniu dobrych relacji. Brak tej tak ważnej umiejętności prowadzi do obojętności, trudności w rozwiązywaniu konfliktów, a nawet do przemocy. Przeciwieństwem empatii jest egocentryzm, czyli stawianie siebie w centrum i nieliczenie się z innymi. Wielu ludzi uważa, że niepełnosprawność, związane z nią ograniczenia i cierpienie otwierają i uwrażliwiają na innych. Owszem, może tak być, lecz założenie, że każdy, kto sam doświadczył niepełnosprawności lub kto mierzy się z nią w rodzinie, jest empatyczny, to mit.
W pociągu niewidoma kobieta, która weszła do przedziału z psem przewodnikiem, została z niego wyproszona. Gdy zaczęła się oburzać, że jest dyskryminowana i zgodnie z prawem jej pies nie musi mieć kagańca, ludzie wyjaśnili, że mogliby się zgodzić na brak kagańca, ale nie zamierzają podróżować z psem, który jest brudny i śmierdzący. Po interwencji konduktora kobieta dopięła swego.
W samolocie nastolatek oglądał bajkę na tablecie. Kopał w siedzenie przed nim. Ani on, ani jego matka nie reagowali na prośby współpasażerów o założenie słuchawek i o to, by siedział spokojnie. W końcu matka wykrzyczała, że to jest dziecko z niepełnosprawnością intelektualną, inni mają się zamknąć i dostosować, bo może być gorzej.
Trzydziestolatek nocami włączał muzykę. Nie reagował na prośby sąsiadów. Skończyło się interwencją policji i mandatem. Jego matka była oburzona. Tłumaczyła sąsiadom, że syna rzuciła dziewczyna, leczy się na depresję, nie może spać i powinni to zrozumieć.
Na konferencji prelegentka opowiadała, że chodzi ze swoim dorosłym autystycznym bratem do teatru.
W czasie spektaklu mężczyzna czasem coś mówi lub krzyknie. W takich sytuacjach inni widzowie niekiedy reagują, a raz poprosili, by wyszedł. Była zbulwersowana. „Trochę empatii!” – apelowała z przejęciem. Zastanawiałam się, do kogo powinna skierować ten apel: do innych czy do siebie. Czy ludzie, którzy zapłacili za bilety, przyszli do teatru, by doznać ciekawych wrażeń intelektualnych lub się zrelaksować, muszą potulnie zgadzać się na takie zakłócenia? Czy wszyscy muszą zachwycać się psem przewodnikiem, który szczeka podczas koncertu?
O godz. 3.45 mieszkańców dwóch bloków obudziła głośno zachowująca się grupa. Gdy jeden z nich wychylił się przez okno i poprosił o ciszę, hałas się nasilił. Wezwano policję. Jedna z kobiet wykrzykiwała, że nic się nie dzieje, a to są niepełnosprawne dzieci z opiekunami. Mimo że w kilkunastoosobowej hałasującej grupie nie było ani jednego dziecka, takie wyjaśnienia wystarczyły policjantom. Nikogo nie wylegitymowali i nie ukarali za popełnienie wykroczenia, jakim jest zakłócanie ciszy nocnej. Podjechał autokar, „dzieci” wsiadły, a odprowadzający bawili się dalej. Piknik trwał pół godziny. „Dzieci” wróciły z trzydniowej wycieczki również w nocy. Okoliczni mieszkańcy znów musieli słuchać głośnych powitań, opowieści o wyjeździe, śmiechów. Ich prośby o ciszę nadal konsekwetnie ignorowano. Grupa rozstała się dopiero po 40 minutach.
Czy w opisanych sytuacjach osoby z niepełnosprawnościami i ich bliscy byli empatyczni? Czy jednocześnie można być self-adwokatem żądającym równego traktowania, a gdy trzeba ponieść konsekwencje swojego zachowania – to dorosłym dzieckiem z niepełnosprawnością intelektualną, od którego nie powinno się niczego wymagać? Czy ktoś może być na gorszej pozycji i można łamać jego prawa dlatego, że jest pełnosprawny, więc powinien się dostosować i być wyrozumiały? Empatyczni powinni być tylko pełnosprawni czy również osoby z niepełnosprawnościami?
Artykuł pochodzi z numeru 6/2023 magazynu „Integracja”.
Sprawdź, jakie tematy poruszaliśmy w poprzednich numerach.
Zobacz, jak możesz otrzymać magazyn Integracja.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz