Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Świadczenie wspierające czy wykluczające?

26.03.2024
Autor: Hanna Pasterny, fot. pexels
Od 1 stycznia br. osoby niepełnosprawne mogą ubiegać się o świadczenie wspierające. Być może z perspektywy czasu okaże się, że to realny krok w kierunku niezależności i deinstytucjonalizacji. Na razie jednak wiele osób ma obawy i wątpliwości, pojawiają się też głosy, że rozwiązanie wprowadzono za szybko, bez rzetelnych konsultacji społecznych i był to element kampanii wyborczej. Zapomniano także o dostępności. Wiele powiatowych i wojewódzkich zespołów ds. orzekania o niepełnosprawności zamieściło na swoich stronach formularze nieedytowalne, co uniemożliwia wypełnienie ich na komputerze. Zainteresowani złożeniem wniosku nie potrafią również znaleźć odpowiedzi na kluczowe pytania.
 
W tym roku świadczenie otrzymają osoby, które uzyskały co najmniej 87 punktów. Nadal czekamy na odpowiedź ministerstwa, czy osoby, które uzyskają mniej punktów, wniosek do ZUS-u o wypłatę świadczenia mogą złożyć w tym roku, a zostanie rozpatrzony w przyszłym, czy należy go złożyć dopiero w przyszłym. W tym drugim przypadku decyzja ustalająca poziom potrzeby wsparcia będzie ważna czy procedurę trzeba będzie przejść od nowa, mimo że orzeczenie o stopniu niepełnosprawności zostało wydane na czas nieokreślony?
 
Do stowarzyszenia, w którym pracuję, zwracają się również osoby pobierające świadczenie pielęgnacyjne. Jesteśmy kolejnym miejscem, w którym bezskutecznie próbują się dowiedzieć, jaka jest procedura, gdy świadczenie wspierające otrzyma osoba, na którą pobierają świadczenie pielęgnacyjne. Ośrodek pomocy społecznej zostanie o tym poinformowany przez ZUS czy powinien to zrobić świadczeniobiorca? Nie wiedzą też, czy świadczenie pielęgnacyjne zostanie wstrzymane od miesiąca przyznania świadczenia wspierającego, czy jest okres przejściowy. Są rozgoryczeni, że ustawodawca znów faworyzuje opiekunów dzieci, którzy od stycznia mogą zarabiać, i że wysokość świadczenia nadal jest taka sama dla opiekuna osoby leżącej i rodzica dziecka słabowidzącego lub z cukrzycą, które nie wymaga całodobowej opieki i pół dnia spędza w szkole. Oburzają się, że nie było procesu weryfikacji i świadczenie nadal otrzymują także rodzice dzieci, które mieszkają w internacie.
 
Coraz częściej pojawiają się opinie, że osoby głuche i niewidome nie mają szans na świadczenie wspierające, nawet to w najniższej kwocie. W karcie określającej zakres potrzeby wsparcia i na liście czynności sprawiających trudności uwzględniono te niepełnosprawności w minimalnym stopniu. To bardzo niepokojące, zwłaszcza że od prawa do tego świadczenia mogą być uzależnione także inne usługi. Prezydencki projekt o asystencji osobistej zakłada, że będą mogły z niej korzystać tylko osoby z prawem do świadczenia wspierającego. Pozostali z asystencji będą mogli korzystać tak jak dotychczas, czyli w ramach projektów, które nie mają ciągłości. Poza tym wiele gmin ich nie realizuje, bo nie otrzymały środków z budżetu państwa. Na etapie konsultacji organizacje pozarządowe skrytykowały pomysł uzależniania możliwości otrzymania wsparcia asystenckiego od prawa do świadczenia wspierającego. Czy nasz głos zostanie usłyszany? Jakie inne benefity są planowane wyłącznie dla wąskiej grupy uprzywilejowanych, którzy otrzymają świadczenie wspierające? W obecnym kształcie rzeczywiście jest to świadczenie wspierające czy raczej wykluczające?
 
 

 

Komentarz

  • Swiadczenie wspierajace
    JOLANTA HARASIMIUK
    30.03.2024, 11:09
    Witam,ja pisze odnosnie swiadczenia wspierajacego i opiekunczego,choruje na SM-stwardnienie rozsiane,z poczatku lekarze orzecznicy nie poznali wiec zaczelam leczyc sie prywatnie z pracy mnie zwolniono bo za czesto chodzilam na zwolnienia.I w 2012 roku trafilam na komisje dajaca stopien niepelnosprawnosci dostalam Znaczny w 2012 na stale,i mam ten stopien znaczny ,renty nie mam swiadczenia opiekunczego tez,syn mna sie opiekuje bo sama ani sniadania,obiadu sobie nie zrobie.Wszpitalu neurolog stwierdzil ze mam SM pierwotno postepujace i jak moglam sie leczyc to lekarze nie poznali choroby a teraz samodzielnie nie moge z domu wyjsc.Syn zlozyl internetowo o swiadczenie wspierajace 26 marcza komisja w domu byla,chyba z 15 minut panie byly i zdziwione byly ze nie mam swoich pieniedzy tylko z ZUS te 500 i z MOPS 215 zloty,renty nie mam opiekunwi nie placa bo z MOPS swiadczenie opiekujace jest tylko dla dzieci a jak dla doroslych to jest kryterium dochodowe i maz zarabia niecale 5 tysiecy wiec sie nie kwalifikuje i tak wiec nie mam swoich pieniedzy.Panie z komisji jak wychodzily to pytalam sie o decyzje to powiedzialy ze musze czekac trzy miesiace na decyzje ze Szczecina,to im powiedzialam ze predzej chyba emeryture dostane niz jakies swiadczenie od panstwa,w TV tak fajnie wygladalo jak sie sluchalo co oni nie dadza niepelnosprawnym,ale 4 lata mi do emerytury brakuje i jak nasz nowy rzad nie podwyzszy wieku to za 4 lata bede miala swoje pieniadze i nikt w TV nie bedzie juz bajerowal bo tak pieknie to wygladalo,a takich osob bez renty niepelnosprawnych jest wiecej bo rzad Tuska przed PIS wprowadzil to 5 lat pracy w ostatnim 10-leciu i czy to moja wina ze lekarze choroby nie poznali,pozdrawiam wszystkich czytajacych moja historie

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas