Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Lalka jak każda inna

24.11.2014
Autor: Mateusz Różański
Źródło: inf. własna
Lalka na wózku

Lalka na wózku nie jest pomysłem nowym, ale znalezienie takiej zabawki w sklepie graniczy z cudem. Tym bardziej cieszy fakt, że jedna z bardzo młodych polskich firm zdecydowała się wypuścić na rynek lalkę, która odwzorowuje dziecko z niepełnosprawnością.

Zabawa lalkami to, zdaniem wielu ekspertów, niezwykle ważny etap socjalizacji w życiu każdego dziecka. Odtwarzając sytuacje życiowe przy pomocy zabawek, dziecko nabywa kompetencji społecznych, a także uczy się i poznaje świat. To dlatego tak wiele mówi się o tym, by lalki odwzorowywały rzeczywistość i oprócz jednakowych, „idealnych” niebieskookich blondynek  były też lalki przedstawiające osoby o innym kolorze skóry czy o niestandardowym typie urody. Zabawki tego typu mają pokazywać dzieciom różnorodność świata. Taki cel przyświecał też twórcom lalki wózkowiczki stworzonej przez firmę WeGirls.

Normalna sprawa

- Wszystkie nasze działania sprowadzają się do nauki poznawania świata w jego całej jego różnorodności i tego, jak w tym świecie robić dobre rzeczy – wyjaśnia pani Alina Groblicka, prezeska zarządu WeGirls.

Jak wyjaśnia pani Groblicka, wózki i poruszające się na nich osoby to po prostu część rzeczywistości, który powinien mieć swoją reprezentację w świecie lalek – tak, by bawiące się nimi dzieci zwyczajnie się z nimi zaznajomiły. Sama też przyznaje, że jedna z jej przyjaciółek ma córkę z niepełnosprawnością, dlatego ten problem jest jej zwyczajnie bliski.

Lalki na wózku, które po raz pierwszy zostały zaprezentowane na tegorocznych Targach Książki w Krakowie, a w sprzedaży dostępne są od 19 listopada, wywołują różne emocje.

- Cześć osób komentuje nasze lalki pytaniem, po co coś takiego robimy, przecież lalki mają być piękne i wspaniałe – mówi Groblicka. – My odpowiadamy na to, że przecież życie nie zawsze pokrywa się z naszymi kanonami piękna, a my powinniśmy być przyzwyczajeni do tego i oswajać się z innością – komentuje prezeska.

Na temat stworzonych przez WeGirls lalek przeważają jednak pozytywne komentarze.

– Była u nas klientka, ośmioletnia dziewczynka, która zapytana co najbardziej zapamiętała z naszego stoiska i wszystkich znajdujących się na nim akcesoriów, wskazała właśnie wózek –wspomina pani Alina. Jej zdaniem zarówno tej dziewczynce, jak i wielu innym taka lalka pomoże w oswojeniu się z obecnością osób z niepełnosprawnością ruchową i nauce tolerancji.

– Chcemy pokazać dzieciom, że niepełnosprawność to całkowicie normalna sprawa. Uważam, że w naszym społeczeństwie taka nauka jest bardzo potrzebna i jeśli nasza lalka w tym pomoże, to będzie to spełnienie naszych marzeń  – wyjaśnia prezeska.

Bawiąc, uczyć

Lalka, jak tłumaczy Groblicka, nie powstała, by szokować ani wywołać burzę medialną. Stworzenie jej nie było chwytem marketingowym, a raczej realizacją hasła „uczyć, bawiąc” .

- Jako społeczeństwo mamy ogrom pracy przed sobą. Tym bardziej cieszę sie, ze mamy w ofercie taki produkt. Uczymy, uczulamy, przyzwyczajamy do akceptacji i tolerancji. I każdy taki produkt to zbliżenie, to kroczek w kierunku akceptacji, wzrostu świadomości chęci pomocy czy zaangażowania np. do zmian legislacyjnych czy po prostu do budowania wjazdów i wind dla osób, które tego potrzebują – wyjaśnia Alina Groblicka. 

Przy firmie WeGirls funkcjonuje Fundacja Przyjaźni WeGirls, która  pomaga dzieciom oraz przeciwdziała ich społecznemu wykluczeniu. Głównym działaniem fundacji jest zbiórka włosów na peruki dla dzieci chorych, po chemioterapii lub po operacjach.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas