Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Kandydat na Prezydenta RP: w szkołach integracyjnych „z normalnymi uczą się debile”

24.04.2015
Autor: Agnieszka Fiedorowicz, na zdj. Janusz Korwin-Mikke w Mrągowie, fot. Piotr Piercewicz/mragowo24.info
Janusz Korwin-Mikke mówi do mikrofonu. Wokół: słuchacze

Kandydat na Prezydenta RP, Janusz Korwin-Mikke, podczas spotkania z wyborcami w Mrągowie nazwał klasy integracyjne miejscami, w których „z normalnymi uczą się debile”. Nawet jego zwolennicy są oburzeni takimi sformułowaniami.

Wydarzenie miało miejsce 9 kwietnia 2015 r. Zwlekaliśmy z publikacją tego artykułu, licząc na ustosunkowanie się do sprawy sztabu wyborczego. Nie doczekaliśmy się jednak na komentarz.

Janusz Korwin-Mikke, kandydat na Prezydenta RP, odwiedził 9 kwietnia Mrągowo. Przy tamtejszym molo spotkał się z ok. 150 mieszkańcami miasta. Oceniał obecną sytuację społeczno-gospodarczą, stosunki polsko-rosyjskie, ale poruszył też temat szkolnictwa. Podzielił się z zebranymi m.in. refleksją  o bezsensownym jego zdaniem systemie nauczania, w którym „w klasach integracyjnych ludzie normalni uczą się z debilami”, przez co obniża się poziom nauczania. Zdaniem Janusza Korwin-Mikkego to celowy zabieg, by ogłupić społeczeństwo.

Piotr Piercewicz, redaktor portalu mrągowo24.info, który obserwował całe zdarzenie i poinformował o nim, przyznaje, że ta wypowiedź nie wywołała żadnych gwałtownych protestów publiczności.

- Po prostu zero reakcji – przyznał.

Ostra dyskusja

Nie jest to niestety pierwszy taki słowny atak Janusza Korwin-Mikkego na osoby z niepełnosprawnością. Trzy lata temu na swoim blogu podważał sens organizowania igrzysk dla paraolimpijczyków. „Ze sportem nie ma to jednak wiele wspólnego – równie dobrze można by organizować zawody w szachy dla debili – lub turnieje brydżowe dla ludzi z zespołem Downa”.

Po ostatnich słowach, wypowiedzianych w Mrągowie, ostra dyskusja przetoczyła się na portalu mragowo24.info.

„Czyli waszym zdaniem dziecko z białaczką jest debilem? U nas w szkole jest klasa integracyjna i jest w niej 3 dzieci, dwoje z białaczką, jedno z porażeniem mózgowym. AHA debile” – pisze komentator o nicku pedagog. Inna czytelniczka przekonuje, że „w klasach integracyjnych są też dzieci z niepełnosprawnością ruchową, z niedosłuchem itp. ... dzieci z lekkim opóźnieniem świetnie sobie radzą w ogólnodostępnych”.

Ale niektórzy bronią polityka. Marek pisze „Jeżeli w klasie będzie kilku „specjalnych”, którzy będą przeszkadzać w lekcji, robić żarty, zaczepiać lub straszyć uczniów – nauczyciel będzie zmuszony poświecić czas, aby ich opanować – poświęci czas na naukę dla twojego dziecka i innych. Ty się możesz na to zgodzić, no bo przecież empatia, równość, ale czemu inni rodzice prawem są zmuszani do posyłania swoich dzieci do takich klas i szkół. JKM mówi o tym, aby mieć wybór, aby rodzic mógł zdecydować, do jakiej szkoły, z jakim programem i nauczycielami będzie to szkoła, czy katolicka, czy gender, integracyjna, czy szkoła osobna dla chłopców i dziewcząt...”

Jeden z komentatorów wzywa Korwina, by przeprosił za swoje słowa: „Przeproś za dzieci z Wrześni, przeproś niepełnosprawnych sportowców, których obraziłeś na paraolimpiadzie i przeproś mrągowian i wszystkich Polaków za tę postawę niegodną człowieka!!!!!! (…) Ps. w szkołach integracyjnych uczy się m.in. tolerancji, ale ty nie wiesz co to, gdybyś uczęszczał do takiej byłoby ci łatwiej to zrozumieć”.

Stygmat i nienawiść

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Rzecznika Praw Dziecka, Marka Michalaka:

- Nie komentuję kampanii prezydenckiej – odpowiedział. – Uważam jednak, że powinni tę wypowiedź skomentować pozostali kandydaci. Wypowiedzi tego Pana w żaden sposób nie mieszczą sie w moim systemie wartości. Kto poniża innych, zwłaszcza słabszych, nie zasługuje na uwagę, raczej na ostracyzm.

O komentarz poprosiliśmy też dr Dorotę Pudzianowską z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, ekspertkę m.in. w kwestii mowy nienawiści.

- Wokół funkcjonowania szkół integracyjnych toczy się dyskusja, ale gdyby pan Korwin-Mikke chciał w niej wziąć udział, to powinien się odnieść do argumentów merytorycznych, a nie uciekać się do wyzwisk – powiedziała dr Pudzianowska. – Nazwanie „debilami” uczniów z niepełnosprawnością jest stygmatyzujące i nienawistne.

Prawo na razie nie chroni

W Polsce znieważanie lub nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym, rasowym, etnicznym, wyznaniowym lub braku tego wyznania jest zabronione. Można za to zostać ukaranym na podstawie art. 256 i 257 Kodeksu karnego grzywną bądź ograniczeniem wolności do dwóch lat.

- Niestety, przepisy prawa karnego nie chronią przed znieważaniem ze względu na niepełnosprawność – tłumaczy dr Pudzianowska. – To przykład sytuacji, gdy osobom z niepełnosprawnościami nie przysługuje szczególna ochrona prawno-karna, jaka przysługuje ze względu na pochodzenie narodowe, rasę lub kwestie wyznania. W takich sprawach wytoczenie powództwa cywilnego jest trudne, gdyż nie ma konkretnej osoby, której dobro osobiste zostałoby naruszone tą wypowiedzią.

W Sejmie rozpatrywane są obecnie aż trzy projekty, które zakładają nowelizację Kodeksu karnego. Znajdą się w nim zapisy, zakazujące znieważania ze względu na przesłanki, takie jak niepełnosprawność, orientacja seksualna czy tożsamość płciowa. Zmiany w Kodeksie popiera Ministerstwo Sprawiedliwości.

Komentarz

  • Korwin żyje przeszłością
    ktos
    29.04.2015, 18:10
    A dokładniej XIX wiekiem i to na dodatek w Wielkiej Brytanii.. Debilizm, imbecylizm, idiotyzm to pojęcia medyczne określające osoby niepełnosprawne (upośledzone) umysłowo w różnych stopniach funkcjonujące jakieś dwa wieki temu. Dzisiaj żaden psycholog/ terapeuta/ psychiatra/pedagog nie użyje takich określeń na osoby chore, bo nie funkcjonują już one w medycynie. Osobiście interesuję się psychologią, zaburzeniami z okresu dziecięcego, przeczytałam masę książek i w ŻADNEJ nie znalazłam określenia "debil", "idiota" na osoby niepełnosprawne, chyba,że w ramach opisu historii choroby. Mnóstwo jest zaburzeń psychicznych,które kiedyś posiadały całkiem inne nazwy. Kiedyś była melancholia, dzisiaj mamy depresję. Kiedyś była histeria, dzisiaj mamy nerwice, zaburzenia konwersyjne. Kiedyś pod nazwą psychopatia określało się wszystkie zaburzenia osobowości, a dzisiaj nazwę tę rezerwuje się dla tylko jednego z nich. Ponadto z wypowiedzi Pana Korwina widać, że nie tylko w poglądach/myśleniu i wiedzy zahamował się jego rozwój ale także w błędnie pojmowanym sukcesie społecznym i szansach zawodowych. Dzisiaj udowodniono już,że sama inteligencja i umiejętności szkolne to jakieś 20% sukcesu, reszta to inne zmienne jak np. umiejętność kierowania swoimi emocjami, zdolność do utrzymywania i zawierania relacji międzyludzkich,empatia. Polecam książkę "Inteligencja emocjonalna" Golemana. Autor wyjaśnia nam dlaczego ci geniusze o których mówi Korwin i jego wyborcy, te dzieci z niezwykłymi talentami i wysoką inteligencją,która marnuje się rzekomo przez "debili", kończą w życiu nie lepiej (a często i gorzej) niż ich rówieśnicy w normie lub o niższym poziomie inteligencji. Tyle się słyszy, o 3 latkach potrafiących mnożyć i dzielić, znających stolice wszystkich państw świata, o inteligencji Einsteina mierzonej testami, szkoda tylko, że o tych wybitnych dzieciach słyszymy tylko,gdy są jeszcze młodzi. Ktoś zastanawiał się czemu tak jest?

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas