Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Poznaj cztery tajemnice dostępności stron internetowych

22.05.2015
Autor: Mateusz Różański
Klawiatura podzielona na trzy części

Koniec maja to termin, po którym wszystkie serwisy instytucji publicznych powinny być dostępne dla osób z różnymi niepełnosprawnościami. Wciąż jednak wiele z nich nie spełnia wymogów dostępności. Być może ich administratorom pomogą „Cztery tajemnice dostępności”.

Ujawnił je Jacek Zadrożny z Fundacji Vis Maior podczas konferencji Accessibility Camp 2015, zorganizowanej przez Forum Dostępnej Cyberprzestrzeni 21 maja 2015 r. w Warszawie. Sam jest osobą niewidomą, specjalistą od dostępności stron dla osób z niepełnosprawnością. Uczestnikom konferencji w siedzibie Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej przekazywał podstawową wiedzę na temat tego, jak powinien być przeprowadzany audyt dostępności strony internetowej.

Trójkąt dostępności, czyli dentysta za 10 zł

- Mamy trzy elementy audytu dostępności serwisu internetowego – mówił przedstawiciel Fundacji Vis Maior. – Po pierwsze, sprawdzanie za pomocą automatycznych narzędzi, a potem badanie przez eksperta od dostępności, który potrafi przeanalizować to, czego udało się dowiedzieć dzięki narzędziom. Trzeci element, najmocniej związany z doświadczeniem użytkownika, to testowanie przez osoby z różnymi rodzajami niepełnosprawności.

Prelegent podkreślił, że dobrze przeprowadzony audyt to proces skomplikowany i żmudny.

- Jeżeli trafią państwo na ofertę audytu dostępności na przykład za 700 zł, to trzeba się zastanowić, czy warto, bo to tak, jakby dentysta oferował swoje usługi za 10 zł – tłumaczył. – Można zaryzykować, ale nie wiadomo, czy będziemy zadowoleni.

Zostań audytorem i „zagnij” „fachowca”

Zauważył jednak, że wstępny audyt może przeprowadzić każdy. Jest to szczególnie ważne dla osób administrujących serwisami instytucji publicznych.

- Nie każdy musi być ekspertem od dostępności. Trzeba jednak mieć bardzo podstawową wiedzę po to, by wiedzieć, jak używać narzędzi i o co w tej całej dostępności chodzi – wyjaśniał Jacek Zadrożny. – Każdy może przeprowadzić audyt na własną rękę. Choćby po to, by sprawdzić, czy ktoś, kto oddaje nam rzekomo dostępną stronę, nie oszukuje nas.

Negatywnym zjawiskiem, na które zwrócił uwagę, jest pojawienie się pseudofachowców, oferujących swoje usługi w zakresie dostępności.

- To , że ktoś nazywa się ekspertem od dostępności, jeszcze wcale nie oznacza, że nim jest. Bardzo trudno jest zweryfikować wiedzę takiego „fachowca”. Mamy różne pomysły na to, co można by z tym zrobić, ale w tej chwili większość ludzi jest wobec takich sytuacji bezradna – mówił przedstawiciel Fundacji. – Dlatego polecam samemu zapoznać się z wiedzą na temat dostępności. Choćby po to, by „zagiąć” rzekomego eksperta trafnie zadanym pytaniem. To zapoznanie oznacza przeczytanie dosłownie kilku rzeczy i nie jest to zbyt duży wysiłek.

Z myślą o tych, którzy na różnych poziomach chcieliby zająć się audytami stron, Jacek Zadrożny zdradził, jak sam to określił, „tajemnice dostępności”. Są to stereotypy, które powstały m.in. z powodu braku rzetelnej wiedzy na temat tego, czym jest dostępność cyfrowa i jak ją wdrażać.

Pierwsza tajemnica: sam komputer audytu nie zrobi

Pierwsza z nich dotyczy narzędzi – programów i aplikacji internetowych, sprawdzających dostępność stron.

- Spotkałem się z sytuacją, że ktoś miał uwagi do dostępności jednej ze stron, opierając się jedynie o wynik „audytu” dokonanego przez internetowy program – wspominał Jacek Zadrożny. – Nie ma programu i nigdy nie powstanie narzędzie, które w sposób automatyczny zbada dostępność stron internetowych. Narzędzia takie, jak np. Utilitia, które teoretycznie potrafią wykonywać jakieś testy dostępności, oczywiście to robią, ale badają tylko niewielki wycinek problemu. Dlatego nie da się pominąć aspektu wiedzy eksperckiej. Narzędzia automatyczne też wymagają obsługi. Trzeba się wczytać w raport, zrozumieć, co jest tam napisane i być może wyłapać błędy.

Jacek Zadrożny podczas prezentacji

Jacek Zadrożny podczas prezentacji

Dlatego kluczowym elementem zapewnienia dostępności są jednak odpowiednio przygotowani specjaliści.

Druga tajemnica: bez ludzi ani rusz

- Do pełnego audytu potrzebni są ludzie z różnymi rodzajami niepełnosprawności – mówił prelegent. – Dobrą praktyką jest angażowanie osób niewidomych, które najbardziej cierpią na braku dostępności.

Zdaniem Jacka Zadrożnego, w zespole audytorskim powinien być jeszcze ktoś niesłyszący od urodzenia, osoby z niepełnosprawnością manualną i intelektualną.

- Dopiero taki zespół ludzi pozwoli nam zbadać, jak dana strona jest dopasowana do potrzeb użytkowników z niepełnosprawnością – podkreślił. – Ci ludzie wychwytują sprawy, które dla nich są trudne, a dla audytora nie stanowią problemu. Zdarza się, że pewne rozwiązania spełniają kryteria dostępności, ale w praktyce często stanowią dla niektórych barierę.

Kluczowa jest tu różnorodność. Zwłaszcza, że na ten temat również funkcjonuje pewien stereotyp.

Trzecia tajemnica: Nie tylko osoby niewidome

- Podczas jednej z konferencji usłyszałem: „Jeśli państwo chcieliby zbadać dostępność strony internetowej, to nie ma problemu – pan Waldek sprawdzi, bo jest niewidomy” – mówił Jacek Zadrożny.

Według niego takie uproszczenie świadczy o braku profesjonalizmu.

- Osoba niewidoma nie jest w stanie przeprowadzić audytu strony samodzielnie – zaznaczył. – Jeżeli państwu to ktoś wmawia, to znaczy, że oszukuje. Osoba niewidoma może być audytorem, ale musi pracować w zespole, dlatego, że osoba niewidoma może zbadać to, do czego ma przynajmniej minimalny dostęp. Jeżeli nie wie o jakichś elementach w serwisie, to nie może zbadać ich dostępności.

Czwarta tajemnica: dostępność to proces

- Nie ma czegoś takiego, jak w pełni dostępny serwis internetowy – zasmucił zebranych na koniec Jacek Zadrożny. – Na każdej stronie, jeśli się ją będzie długo badało, na pewno znajdzie się jakiś problem. Chodzi o to, żeby takich problemów było jak najmniej.

Podkreślił, że dostępność jest procesem i nie kończy się w momencie oddania nawet najlepiej zrobionej strony do użytku, ale powinna być stałym elementem pracy nad serwisem w trakcie jego funkcjonowania.

Niestety, podczas konferencji nikomu nie udało się rozwikłać piątej tajemnicy dostępności – dlaczego administratorzy serwisów w dużej części postanowili działać wbrew prawu i nie dostosowali swoich stron do potrzeb osób z niepełnosprawnością.


Dowiedz się więcej o likwidacji barier w internecie i dostosowaniu stron internetowych.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas