Wózkiem przez świat: Luwr
Choć większość z nas urlop ma już za sobą, to jednak są osoby, które zostawiły sobie tę przyjemność na wrzesień, kiedy tabuny wypoczywających turystów opuszczają już najbardziej atrakcyjne turystycznie miejsca. A zatem wykorzystajmy to! Dziś zabiorę Was w podróż do Paryża, a konkretniej do najsłynniejszego chyba na świecie Musée du Louvre, czyli osławionego Luwru.
Podróż do Paryża możemy odbyć na kilka sposobów. Możemy wybrać się np. samochodem, choć powiem szczerze najwygodniejszym transportem jest oczywiście lot samolotem, którego absolutnie nie należy się obawiać. Lotniskowa obsługa osób z niepełnosprawnością jest naprawdę imponującą i zupełnie bezproblemowa. Jeśli interesuje Was ten temat, zachęcam do zerknięcia na strony mojego bloga, do wpisu Praktyczne porady cz. I - Nie bójmy się latać. Ceny biletów lotniczych są bardzo różne, ale warto je obserwować. Może się okazać, że lot do Paryża w obie strony, tanimi liniami, wyniesie nas np. 100 czy 200 zł. A może i taniej (np. do Eindhoven czy Mediolanu widziałem bilety za 78 zł w obie strony).
Czytelna mapka Luwru
Skoro dostaliśmy się już do francuskiej stolicy, obieramy kurs na Luwr. To jedno z największych muzeów na świecie, położone jest w centrum historycznym Paryża i początkowo stanowiło obronną twierdzę, którą następnie przekształcono w pałac królewski. Trudno więc się dziwić, że muzeum jest budowlą nader okazałą i robiącą wrażanie już na wstępie. Pierwszą, witającą nas atrakcją, gdy wchodzimy na dziedziniec Luwru, jest znana z filmów i zdjęć, szklana piramida. To właśnie tu znajduje się główne wejście do muzeum. Jako osoba z niepełnosprawnością mogę wraz z opiekunem bez kolejki i bez opłat, zjechać specjalną windą pod poziom placu, gdzie rozpoczyna się zwiedzanie niezliczonych atrakcji paryskiego muzeum.
Warto zaopatrzyć się w plan Luwru, na którym znajdziemy rozmieszczenie ekspozycji z zaznaczeniem miejsc, w których znajdują się najważniejsze (bądź po prostu najbardziej znane) eksponaty. Na mapce znajdziemy również rozmieszczenie wind, toalet czy punktów gastronomicznych (choć na te ostatnie naprawdę szkoda czasu). Broszurka zawiera także kilka cennych uwag, dotyczących regulaminu zwiedzania odnoszących się np. do możliwości fotografowania czy miejsc, w których można wypożyczyć bezpłatnie wózek inwalidzki czy nosidełko dla dziecka. Co bardzo ważne, druk w całości przygotowany jest również w języku polskim. Niestety dostępne audioprzewodniki, już takiej opcji nie posiadają.
Wcześniejszy zarys planu
Muzeum zostało otwarte w 1793 r. i początkowo liczyło 537 eksponatów. Obecnie to ponad 380 000 dzieł sztuki, z których prezentowane jest „jedynie” ok. 35 000. Podziwiać je możemy na 4 kondygnacjach budynku (parter, piętro -1 oraz 2 piętra w górę). Zbiory podzielono na działy*. Są to:
- Dział sztuki Bliskiego Wschodu,
- Dział sztuki Starożytnego Egiptu,
- Dział sztuki Greckiej, Etruskiej i Rzymskiej,
- Dział malarstwa,
- Dział Rzeźby,
- Dział Rzemiosła Artystycznego,
- Dział Rysunku i Grafiki,
- Historia Luwru
- Luwr średniowieczny,
- Dział Sztuki Islamu,
- Sztuka Bliskiego Wschodu w czasach Cesarstwa Rzymskiego,
- Dział Sztuki Afryki, Azji, Oceanii i Amery
W każdym z działów znajdziemy fascynujące obiekty, o których rozpisywali i wciąż rozpisują się wielcy pisarze. Egzemplarze obrazów, które były lub są inspiracją dla młodszych pokoleń artystów, a stanowią światowe dziedzictwo kulturowe. Nie sposób obejść całego muzeum w jeden dzień. Niemożliwym jest zobaczyć wszystkie, warte zobaczenia, dzieła. Jeśli więc idziemy do Luwru na kilka godzin, warto jest wcześniej zrobić sobie choćby zarys planu tego, co chcemy zobaczyć. Szczególnie, że po drodze do tychże wymarzonych miejsc, możecie być pewni, zatrzymają Was inne, arcyciekawe rzeźby lub obrazy.
Specjalne miejsca
Zapewne każdy będzie miał swoje własne „musiki”. Dla mnie najważniejszym był Kodeks Hammurabiego, znajdujący się na parterze, w części mezopotamicznej starożytnej sztuki orientalnej. Kodeks ten, to największe dzieło prawodawcze starożytnego Wschodu, zbór praw zredagowany i spisany w XVIII w. p.n.e , za panowania króla, od którego wziął swoją nazwę. Swoim wyglądem przypomina obelisk, na którym ktoś wyrył dziwne znaczki, stanowiące treść przepisów prawa. Obowiązkowa pozycja dla wszystkich interesujących się historią i prawem. Na tym samym poziome znajduje się również znana wszystkim, bezręka postać (choć podczas odkrycia, ręce jeszcze posiadała) Afrodyty z Melos. Szerzej znana jako Wenus z Milo. Posąg uchodzi za idealny kształt kobiecego piękna.
Piętro wyżej znajdują się Nike z Samotraki oraz owiana nutką tajemniczości Mona Lisa L. da Vinci. O ile posąg Nike widzimy z pewnej odległości, gdyż bezpośrednio pod niego prowadzą schody – znajduje się jakby na „klatce schodowej”, ale widocznej z pobliskich korytarzy - o tyle do obrazu Leonarda możemy podejść bardzo blisko. A osoby z niepełnosprawnością naprawdę blisko. Wystarczy tylko odrobina odwagi lub łut szczęścia.
Arcydzieło da Vinic prócz szklanej obudowy, od zwiedzających odgrodzone jest barierką. Oczywiście przed eksponatem kłębią się tłumy turystów i dla osoby na wózku inwalidzkim, widoczność jest praktycznie zerowa. Wygląda jednak na to, że pracownicy muzeum są na ten fakt wyczuleni, gdyż szybko wyławiają wózkersów i prowadzą ich pod sam obraz, za barierkę, gdzie absolutnie nikt inny nie ma wstępu i tym samym nie zasłania widoku. Chapeau bas! Gdyby jednak kustosz sam nie wpadł na ten pomysł, myślę, że po prośbie w tym zakresie, nie będzie robił żadnych problemów, więc pytajcie. Na tym samym piętrze, nieopodal Giocondy możecie zobaczyć także m.in. Wesele w Kanie czy Koronację Napoleona.
Komfortowe zwiedzanie
Na dwóch pozostałych piętrach, czyli +2 i -1, również znajdziecie perełki światowej kultury. Zresztą, by wymienić wszystkie warte zobaczenia w Luwrze dzieła sztuki, nie starczyłoby miejsca w artykule, dlatego przywołam jeszcze tylko klika naprawdę znanych, wartych, moim zdaniem, odszukania, eksponatów.
W Dziale Malarstwa będą to np. Wieczerza w Emaus, Wolność wiodąca lud na barykady czy Tratwa Meduzy. Dział Rzeźby to przede wszystkim ogromnych rozmiarów Konie z Marly, posąg Świętej Marii Magdaleny czy niesamowity nagrobek Philippe’a Pot’a.
Aby dobrze przygotować się do zwiedzania, zadbajcie o mały internetowy rekonesans już wcześniej, bo na miejscu, trudno będzie wam to wszystko na szybko poukładać. Muzeum jest naprawę wyjątkowe i gdy już tam dotrzecie, warto zobaczyć jak najwięcej, gdyż nie wiadomo, kiedy będziecie mieli okazję znów tam zawitać. My spędziliśmy tam ok. 4 godzin i ten czas upłynął nam niespodziewanie szybko. Nawet na wszystkie konieczne do zobaczenia eksponaty to było stanowczo za krótko. O przystosowanie samego obiektu nie musicie się martwić. Windy, podjazdy, ewentualnie rampy, pozwalają zwiedzać w komfortowych warunkach, na pewno poradzicie sobie bez problemów.
Sprawdźcie to miejsce koniecznie, bo naprawdę warto!
* Pisownia nazw działów, przeniesiona wprost z broszury Luwru, stąd możecie mieć wątpliwości co do poprawności pisowni.
Łukasz Hećman – prawnik, doktorant, fascynat sportu i podróżowania, twórca strony internetowej NiepelnosprawnyTurysta.pl i profilu Niepelnosprawny w serwisie społecznościowym Facebook.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Rusza głosowanie na najlepszego i najpopularniejszego sportowca 2024 roku – tegoroczne #Guttmanny nadchodzą
- Seniorzy w artystycznym żywiole
- Wspólna lekcja wrażliwości. Premiera spektaklu „Brzydkie Kacząko”
- Jak muzyka pomaga przebodźcowanym dzieciom? Ciekawe wyniki badań z polskich przedszkoli
- Nawet 30 kilometrów do ginekologa? Nierówny dostęp do ginekologów w Polsce - jak miejsce zamieszkania łączy się z jakością życia Polek?
Dodaj komentarz