Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Stereotypy, czyli krzywdząca prawda

12.11.2015
Autor: Julita Kuczkowska
Julita Kuczkowska rozdaje publikacje Integracji w metrze

Jakiś czas temu Integracja wraz z Metrem Warszawskim przeprowadziła akcję informacyjną „Integracja w Metrze”. Pracownicy Integracji rozdawali pasażerom publikację „Savoir-vivre wobec osób z niepełnosprawnością”. Ja – dziewczyna poruszająca się na wózku – również brałam udział w tej akcji. Wręczałam małą książeczkę pasażerom, mówiąc: „Akcja informacyjna, zapraszam”, „Zachęcam do zapoznania się z informatorem”, „Proszę, to dla pana/pani”. Ogólny odbiór był pozytywny, ludzie byli ciekawi, jednak zdarzyło się kilka sytuacji, które pozwoliły mi wysnuć daleko idące wnioski.

Sytuacja 1

Metro dociera na przystanek. Pasażerowie wysiadają i przechodzą przez bramki. Rozdaję im informatory. „Akcja informacyjna, zapraszam” – mówię. Wyciągają ręce. „Zachęcam do zapoznania się z informatorem” – kontynuuję. Biorą publikacje i idą dalej.

Pewna młoda, ładnie ubrana dziewczyna zatrzymuje się przy mnie. „Integracja w Metrze” – mówię. Dziewczyna sięga do torebki i wyjmuje portfel…
- Czy 10 zł wystarczy? – zwraca się do mnie.
Początkowo nie wiem, o co chodzi. Po chwili dociera do mnie, że ta młoda kobieta myśli, że ja zbieram pieniądze wśród pasażerów.
- Ale to jest darmowa publikacja – mówię. – Integracja z Metrem Warszawskim prowadzą dziś akcję informacyjną.
- Naprawdę? – pyta zdziwiona i przegląda informator.
- Tak. Cała publikacja jest za free – uśmiecham się do niej.
Dziewczyna bierze informator i odchodzi z uśmiechem.

Sytuacja 2

Pan w wieku średnim schodzi do podziemi metra i podąża w moim kierunku. Uśmiecham się do niego i wręczam informator.
- Proszę, informator dla pana – mówię.
Pan sięga do kieszeni i wyjmuje drobne monety. Nauczona przykładem, zanim całkiem wysunął je w moją stronę, dodaję:
- Publikacja jest darmowa!
Uśmiecha się lekko zmieszany i odchodzi.

Olśnienie

Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego ci ludzie tak zareagowali. To przecież ja byłam tą, która coś daje. Przecież mówiłam wyraźnie, że mam coś dla nich. Przecież każdego dnia spotykamy się z tym, że na ulicach, przystankach, w centrach handlowych otrzymujemy różne publikacje. ZA DARMO. Dlaczego więc te osoby sięgały po gotówkę w momencie, kiedy coś im wręczałam?

Bo byłam na wózku.

Krzywdząca prawda

Myślę, że zarówno ładnie ubrana dziewczyna, jak i pan w średnim wieku nawet nie słuchali tego, co do nich mówię. Z daleka ujrzeli kobietę poruszającą się na wózku, w koszulce z logo jakiejś instytucji. Z daleka również założyli, w jakim celu jestem na stacji metra. Według nich, moim celem było zbieranie pieniędzy. A przecież ja sama nie dałam im do tego żadnych podstaw. Nie podłożyłam pod nos puszki na „mamonę” ani nie oznajmiłam, że potrzebuję funduszy. Ja tylko rozdawałam publikację.

Mimo tego zostałam oceniona przez pryzmat wózka, jako osoba prosząca o wsparcie finansowe.

Krótko mówiąc, zostałam odebrana na podstawie stereotypu osoby z niepełnosprawnością. Sytuacje opisane wyżej pokazały, że w społeczeństwie wciąż panuje wizerunek osoby z niepełnosprawnością jako roszczeniowej i nieporadnej. Stereotyp to schemat reprezentujący daną grupę. Mimo licznych akcji, mających na celu poprawę wizerunku osób z niepełnosprawnością, ukazywania wielu ich pozytywnych sylwetek, osiągnięć i sukcesów.

Stereotypy

Mówi się wiele o stereotypach. Uważa się je za złe i krzywdzące. Stereotypy są dobrym początkiem do dyskryminacji. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że nasze funkcjonowanie byłoby niemożliwe bez stereotypów. Wyjaśnia to prof. Bogdan Wojciszke w książce „Psychologia społeczna”.

Każdego dnia dociera do nas niezliczona ilość bodźców i informacji. Spotykamy mnóstwo osób. Nasz umysł nie jest w stanie analizować każdej sytuacji i każdej osoby indywidualnie. Aby lepiej funkcjonować i skupić się na zadaniach dla nas najważniejszych, tworzymy w swoim umyśle tak zwane reprezentacje. Czyli kategorie. Pozwalają nam one szybciej oceniać sytuacje, ludzi. Te nasze katalogi, które mamy w głowach, bywają jednak zgubne. Czy każdy rudowłosy jest wredny, a każda blondynka mało inteligentna? Znacie jakichś mądrych policjantów? A gdy waszym sąsiadem zostanie Rom, to zakładacie dodatkowy zamek w drzwiach?

Prof. Bogdan Wojciszke zwraca uwagę, że jest to tak mocno zakorzenione w naszych umysłach, że jeżeli istnieje przekonanie, iż Niemcy są bardziej pracowici od Anglików, to osoba wykonująca taką samą pracę zostanie lepiej oceniona, gdy jest Niemcem, niż gdy byłaby Anglikiem.

Walka trwa

Podsumowując, stereotypy zawsze będą funkcjonować w społeczeństwie. Nie ma się co dziwić, że osoby z niepełnosprawnością są spostrzegane w tak negatywny sposób – przez lata pokazywano w mediach ich roszczeniową i nieporadną postawę. Wciąż tak się dzieje. Jeszcze kilkanaście lat temu mało która osoba z niepełnosprawnością wychodziła na ulicę, bo jej życie było ograniczone czterema ścianami i niedostępną przestrzenią publiczną.

Proces zmian zaczął się w Polsce tak naprawdę niedawno. Wszystkie akcje informacyjne, kampanie, pokazywanie bohaterów, modelki z niepełnosprawnością, igrzyska paraolimpijskie to wytwór nowy. Jeszcze wiele czasu musi upłynąć, zanim nowy model osoby z niepełnosprawnością wejdzie w katalog naszych umysłów.

Bo jak istnieją stereotypy negatywne, tak również są i te pozytywne – na przykład to, że wszystkie Polki są ładne, że wszyscy Australijczycy są ciągle uśmiechnięci. To my, osoby z niepełnosprawnością swoją postawą możemy zmieniać stereotyp dotyczący naszej grupy. Może kiedyś osoby z dysfunkcjami będą odbierane jako superbohaterowie? To bardzo optymistyczna wizja.

Otucha

Mało kogo zdziwi, gdy nieporadny niepełnosprawny wejdzie do tramwaju, stanie na środku i będzie głośno mówił: „Czy ktoś da mi jakieś pieniądze?”. A jak ja zostałabym odebrana, gdybym w innym tramwaju stanęła na środku i wykrzyczała: „Nie potrzebuję waszych pieniędzy, mam pracę i stać mnie na porządne ubrania! Mam potrzeby, marzenia, cele i myśli jak każdy człowiek! Zacznijcie traktować mnie na równym poziomie!”?

Pocieszający jest fakt wynikający z badań, że przy indywidualnej ocenie kogoś aż 71 proc. to ocena indywidualnych cech danej osoby. Stereotypy stanowią 29 proc. wpływu na ocenę osoby z danej stereotypizowanej grupy (prof. Bogdan Wojciszke, „Psychologia społeczna”). Oznacza to, że w pierwszym kontakcie możemy zostać zaszufladkowani, jednak to od nas w dużej mierze zależy, jak ostatecznie ukształtuje się ocena naszej osoby. Niestety, liczy się pierwsze wrażenie. W końcu ile można walczyć w kółko o to samo?

Stereotypizowanie jest nieuniknione, a proces zmian postrzegania danych grup powolny. Myślę, że dystans i wyrozumiałość to najlepsza metoda dla takich sytuacji, jak przedstawione powyżej.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • stereotypy
    Aga J.
    17.11.2015, 18:33
    Może nie jest to sytuacja częsta, ale kilka razy spotkałam się z tym, że wzięto mnie za żebraczkę, a ja po prostu czekałam na kogoś pod sklepem, do którego nie mogłam wejść lub coś w tym stylu. Jak na to reaguję? Jestem trochę zaskoczona, bo przecież dbam o siebie, mam makijaż, ułożone włosy, kolorowy strój itp. (nie sądzę, by osoba bardzo uboga, licząca na wsparcie wyglądała w ten sposób) Tylko wózek jest sprawcą zamieszania. Po pierwszej reakcji zaskoczenia zawsze mnie to jednak bawiło.
    odpowiedz na komentarz
  • A może inaczej?
    Karolina
    17.11.2015, 14:53
    Ja nie wiem co kierowało osobami wręczającymi pieniądze, ale ostatnio rozmawiałam z kolegą - osobą pełnosprawną - z którym studiuje na doktoracie. Zaczeliśmy się śmiać, ponieważ zdarza się, że oboje jakoś zapominamy o tym, że jestem na wózku. On uważa się za osobę skrytą, która sama wybiera swoje otoczenie. My potrafimy gadać godzinami i kiedyś zapytałam czemu ja? I co mi odpowiedział? Bo to Ty wyciągłaś rękę do mnie. Odezwałaś się tak po prostu, normalnie, że nic inne nie miało znaczenia. Kiedyś też starsza Pani skomentowała sytuację na ulicy, a ja się włączyłam do rozmowy. Ona powiedziała, że pewnie nie chciałabym jeździć na wózku. A ja na to, że przecież chodzę, mam tylko 6 nóg. Na co skomentowała, że o 4 za dużo. To mówię, że oszczędzam te dwie, bo mam za ładne na zdzieranie. Także może zamiast tych wielu akcji integracyjnych, ja proponowałabym naukę niepełnosprawnym pewnego dystansu do siebie. Bo to nie chodzi o to, że ludzie nie chcą, oni się boją, bo nie wiedzą jak zacząć, by nie urazić. Owszem wielu jest uprzedzonych, ale przecież i normalnie ludzi się ocenia o ta jest za niska, a ta nie w moim typie, to czemu mnie mają nie określać o niepełnosprawna, na wózku? Przecież te 4 dodatkowe nogi to pewien atrybut mojego wyglądu. Subkultura emo też budzi strach, obawy, stereotypy, a nie ma akcji integracyjnych z nimi. To normalne, że w społeczeństwie są grupy, określane przez pryzmat wyglądu, więc na prawdę to do nas niepełnosprawnych należy najwięcej roboty, a nie te wiele sztucznych akcji integracyjnych, które często tworzą chory pryzmat stereotypu osoby na wózkach...
    odpowiedz na komentarz
  • Stereotyp
    Pola
    16.11.2015, 21:05
    Uważam, że ludzie chyba chcieli zapłacić za poradnik. A stereotypowo pomyślałaś że ktoś się nad Tobą lituje😊 Czasami lepiej za dużo nie myśleć bo odbieramy to tak jak chcemy to zobaczyć.
    odpowiedz na komentarz
  • re
    Izabela
    13.11.2015, 15:46
    Myślę, że gdyby przy bramce stała kobieta pełnosprawna i wręczała coś innego niż klasyczne ulotki to w każdym średniokulturalnym człowieku wzbudziłaby potrzebę rekompensaty. Chyba jesteś trochę przeczulona na punkcie swojego "kulawiactwa", a twoja reakcja jest mocno przesadzona, histeryczna i...niesprawiedliwa.
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas