Parasol wielkich NADZIEI
Tegoroczna
jesień jest wyjątkowa. Organizacje działające na rzecz osób z
niepełnosprawnością pracują nad końcowym projektem ustawy
antydyskryminacyjnej i powołaniem ogólnopolskiej koalicji
środowiska. Nie czekają na kolejne reformy przygotowane przez rząd,
tylko biorą sprawy w swoje ręce. A mają o co walczyć.
Gdziekolwiek pojedzie się na spotkanie, seminarium lub konferencję
dotyczącą spraw osób z niepełnosprawnością, wszędzie słychać gorące
dyskusje. Głównym tematem są plany wstrzymania programu Partner,
likwidacja PFRON, przekazanie kolejnych środków Funduszu do
samorządów oraz zmiany w Ustawie o rehabilitacji zawodowej i
społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.
Obawy, pytania, niewiadoma, w jakim kierunku pójdą reformy,
zbliżyły do siebie wiele organizacji. Po raz pierwszy dały temu
wyraz w czerwcu br. podczas konferencji w Sejmie, kiedy prawie
jednogłośnie 150 największych organizacji działających w kraju na
rzecz osób z niepełnosprawnością poparło inicjatywę wprowadzenia
ustawy antydyskryminacyjnej. Większość zebranych poparła też pomysł
powołania ogólnopolskiej koalicji, która reprezentowałaby
środowisko w kontaktach z rządem.
Już kilka dni po konferencji Kancelaria Prawna Domański,
Zakrzewski, Palinka, która opracowuje pro bono projekt ustawy,
zaczęła otrzymywać od organizacji pierwsze propozycje i sugestie.
Na kolejnym spotkaniu prawnicy przedstawili drugą wersję projektu
ustawy. Przedstawiciele organizacji dyskutowali nad poszczególnymi
jej artykułami. Niezwykle cenna okazała się obecność eksperta z
Wielkiej Brytanii, który brał udział w przygotowywaniu ustawy
antydyskryminacyjnej na Wyspach i w zjednoczeniu się tamtejszego
środowiska.
Haqeeq Bostan, zaproszony przez Ambasadę Brytyjską, zwrócił uwagę,
aby w ustawie nie umieszczać szczegółowych zapisów dotyczących
konkretnych zagadnień. Ustawa nie ma zastępować aktów wykonawczych
i innych rozporządzeń, które w przepisach szczegółowo określają
dokładne postanowienia. Po wejściu w życie ma ona wpływać na zmianę
istniejących przepisów w taki sposób, aby uwzględniały zasady
równego traktowania.
Zadaniem ustawy jest przede wszystkim: zdefiniowanie, czym jest
dyskryminacja ze względu na niepełnosprawność i określenie zasady
równego traktowania, nałożenie pewnych obowiązków na instytucje
państwowe i prywatne (np. dostosowanie środków transportu i
budynków użyteczności publicznej), wyznaczenie okresów wprowadzenia
niektórych dostosowań, określenie rodzajów sankcji za
nieprzestrzeganie ustawy, a także dostarczenie osobom z
niepełnosprawnością narzędzia do dochodzenia swych praw przed
sądem.
– Ustawa powinna zawierać ogólne zasady równego traktowania i
intencje środowiska w tej materii – mówi Haqeeq Bostan. – W Ustawie
nie da się zawrzeć wszystkich problemów osób z niepełnosprawnością,
i nie o to chodzi. Organizacje pracujące dla osób z
niepełnosprawnością muszą to zrozumieć, aby nie pojawiły się
pretensje, że Ustawa nie porusza problemów jakiejś grupy. Gdyby
zawierała wszelkie problemy osób o różnych schorzeniach i nakładała
setki szczegółowych obowiązków, to kiedy by ją przedstawiono,
byłaby szokiem dla wszystkich. Na pewno nie zostałaby uchwalona.
Ustawa ma nałożyć obowiązek równego traktowania w życiu społecznym,
politycznym i gospodarczym wszystkich osób z niepełnosprawnościami.
Nie koncentruje się na poszczególnych niepełnosprawnościach, ale na
równym traktowaniu całej grupy.
Ustawa antydyskryminacyjna (polski projekt ma roboczą nazwę Ustawa
o wyrównywaniu szans osób z niepełnosprawnością) ma także
definiować pojęcie osoby z niepełnosprawnością. Definicja jest
niezwykle ważna, gdyż od niej zależy, czy osoby te będą mogły
skutecznie pozywać instytucje, które dopuściły się ich
dyskryminacji. Doświadczenia krajów, które przyjęły ustawę
antydyskryminacyjną, pokazują, że definicja ma kluczowe znaczenie.
Kiedy w Wielkiej Brytanii osoby z niepełnosprawnością pozywały
instytucje za dyskryminację, okazywało się, że część z nich nie
mieści się w zaproponowanej przez ustawę definicji. Prawnicy
potrafili wykorzystać każde nieprecyzyjne bądź zbyt ogólne
określenie. Przyczyniło się to do późniejszej zmiany definicji.
Definicji niepełnosprawności w naszym zrozumieniu nie ma w ogóle w
przepisach kanadyjskich. Osobą z niepełnosprawnością jest ta, która
napotyka bariery uniemożliwiające jej korzystanie z usług,
informacji czy obiektów.
Podczas spotkania w kancelarii prawnej ustalono, że trzecią
uaktualnioną wersję projektu ustawy (z poprawkami) należy znów
zaprezentować jak najszerszemu gremium wywodzącemu się ze
środowiska i wyznaczyć okres zgłaszania uwag. Zainteresowane
organizacje zostaną poproszone o zamieszczenie projektu na swoich
stronach internetowych.
Wyznaczono też harmonogram dalszych prac nad projektem oraz termin
zakończenia prac. Uczestnicy podjęli decyzję, aby ostateczny
projekt Ustawy przekazać na ręce premiera Donalda Tuska 3 grudnia
podczas Międzynarodowego Dnia Osób Niepełnosprawnych.
5,5 mln wyborców |
Magdalena
Bojarska, Fundacja „Hej, Koniku” Koalicja jest niezbędna. Gdy stoi za nią siła środowiska, to jest to siła wyborców, z którymi trzeba się liczyć. Środowisko jest mocno rozbite, na pewno nie będzie łatwo, aby wszyscy myśleli w kategoriach wspólnego interesu, ponieważ każdy dotąd ciągnął kołdrę w swoją stronę. Ale nie bardzo mamy alternatywę. Nie byłam dotychczas w żadnej koalicji, widzę natomiast potrzebę jej istnienia, choćby dlatego, że rząd przygotowuje reformę systemu rehabilitacji osób z niepełnosprawnością i nie konsultuje się ze środowiskiem w tej sprawie. Najważniejsze w tej inicjatywie jest otwarcie się na wszystkie organizacje, stowarzyszenia i fundacje: małe, duże, członkowskie i nieczłonkowskie, które działają dla osób niepełnosprawnych. |
Zjednoczeni ustawą
We wrześniu odbyło się kolejne ze spotkań komitetu organizacyjnego
koalicji, w którym wziął udział poseł Marek Plura, przewodniczący
Parlamentarnego Zespołu ds. Osób Niepełnosprawnych. W czasie
dyskusji wniesiono do dokumentu poprawki. Uczestnicy podtrzymali
jednak najważniejsze zapisy statutu charakteryzujące nową
koalicję.
Po pierwsze, jej członkami mogą być wszystkie organizacje
działające na rzecz osób z niepełnosprawnością: małe i duże,
stowarzyszenia, związki, federacje i fundacje. Koalicja ma bowiem
jak najszerzej reprezentować środowisko. Po drugie, potwierdzono
zasadę, że każda organizacja – niezależnie od wielkości – będzie
miała jeden głos. Otrzyma zatem jeden mandat. Zgodzono się, że
tylko takie demokratyczne rozwiązanie będzie najkorzystniejsze dla
powołania i działania koalicji, a także budowania wzajemnego
zaufania.
– W tej chwili planowane są dotyczące nas zmiany legislacyjne,
przygotowuje się nową ustawę o rehabilitacji, powstaje ustawa
antydyskryminacyjna i wiele innych aktów prawnych – mówi Anna
Woźniak- Szymańska, prezes Polskiego Związku Niewidomych. – Choćby
z tych powodów 5,5-milionowe środowisko powinno mieć silną
reprezentację, która będzie poważnym partnerem do rozmów z rządem i
przedstawicielami parlamentu. W pojedynkę, obojętne, czy jesteśmy
dużą, czy małą organizacją, nie jesteśmy stroną w takich rozmowach.
Im większa będzie koalicja, tym mniej lekceważenia drugiej strony.
Obecny premier potwierdził także nasze nadzieje, kiedy w swym
exposé mówił o problemach osób z niepełnosprawnością. Wydaje mi
się, że dawno nie było tak dobrego klimatu i szansy dla środowiska.
Nie wiem, czy nam się uda, ale jeśli nie podejmiemy próby, aby
dogadać się ze sobą, to na lata stracimy podobną szansę.
Brytyjscy goście zwracali uwagę, że już na początku należy sobie
wyjaśnić, że koalicja nie ma być miejscem, do którego przychodzi
się ze wszystkimi swoimi problemami. Nie powinna zajmować się
działaniami i programem poszczególnych podmiotów. One mają
realizować programy, nawiązywać kontakty, współpracować z
samorządami i walczyć o swoje prawa. Koalicja nie może ich w tym
wyręczać, choć w taki sposób część członków pojmuje rolę koalicji:
że „przyjedzie” i na miejscu załatwi ich problemy.
Od samego początku koalicja tworzona jest jako organizacja
niezależna od rządu i Pełnomocnika Rządu ds. Osób
Niepełnosprawnych, której członkami założycielskimi są wyłącznie
organizacje pozarządowe. Jej celem jest reprezentacja jak
najszerszego środowiska osób z niepełnosprawnością, natomiast
jednym z zadań – uczestniczenie i konsultowanie wszelkich zmian
legislacyjnych, jakie przygotowuje rząd i poszczególne
ministerstwa. Tzw. spotkania i konsultacje, w których uczestniczy
Rada Konsultacyjna ds. Osób Niepełnosprawnych, ograniczają się do
wysłuchania przez rząd jej opinii. Nie mają nic wspólnego z
konsultacjami i partnerskim traktowaniem środowiska. To nie tylko
dowód siły rządu, który nie musi liczyć się z głosem Rady i
największych organizacji osób niepełnosprawnych, ale także dowód
słabości tych organizacji i dotychczasowych pomysłów zjednoczenia
środowiska.
Przygotowywana przez rząd reforma systemu wspierania osób z
niepełnosprawnością i likwidacja PFRON budzą w środowisku coraz
większy sprzeciw. Trudno się temu dziwić: znowu za plecami
organizacji reformuje się system, na który nie mają one żadnego
wpływu, choć w największym stopniu ich on dotyczy. Nie zadajemy
sobie jednak trudnych – i zapewne niewygodnych – pytań: co dotąd
zrobiły ogólnopolskie organizacje, reprezentacje i związki, aby nie
dopuścić do obecnej sytuacji? Czy nie ponoszą odpowiedzialności za
tę sytuację? Co zrobiły w ostatnich latach, aby zapobiec takiemu
traktowaniu środowiska? Czy plany rządu, tak krytykowane przez
większość organizacji, nie obnażyła ich słabości, krótkowzroczności
oraz myślenia głównie w kategoriach własnych interesów? Czy nie z
tych powodów rządy nie widzą w nich partnera do rozmów?
– Jeżeli organizacje i stowarzyszenia w Polsce razem nie stworzą
jednej reprezentacji, która będzie lobbowała, to padną. Zwłaszcza
te mniejsze – mówi Małgorzata Bal, prezes Stowarzyszenia „Po
pierwsze rodzina”. – Nawet najsilniejszym organizacjom w pojedynkę
rzadko udaje się wpłynąć na stanowisko rządu. Spotykają się
oczywiście z życzliwością, ale jest to tylko słowna życzliwość.
Koalicja powinna być wielkim ruchem społecznym wszystkich
organizacji zajmujących się wspieraniem osób niepełnosprawnych.
Duża reprezentacja daje możliwość zaprotestowania, gdy rząd nie
będzie liczył się ze stanowiskiem naszego środowiska. Wtedy protest
przeciwko takiemu traktowaniu będzie widoczny. Dlatego albo
połączymy siły, albo pozostaniemy słabi.
Komentarze
-
Może się coś ruszy
19.11.2008, 11:34Cieszy każda próba zjednoczenia środowiska. Bez reprezentacji osoby niepełnosprawne skazane będą na łaskę rządu i parlamentu. Nie mam tylko pewności czy organizacje dojrzały do tego aby dogadać się i wspólnie wziąć się do roboty a nie kłótni. Z artykułu wynika, że część juz to zrobiła za co można tylko pochwalić. Podoba mi się podejście, że nowa koalicja jest otwarta na wszystkie organizacje, a nie tylko te największe i najsilniejsze tak jak zrobił to kiedyś PFON nie dopuszczając praktycznie 3/4 środowiska. Trzymam kciuki, oby się udało.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Sejm przyjął ustawy o dodatkach dla pracowników pomocy społecznej, pieczy zastępczej, opiekunów żłobkowych i rodzin zastępczych
- Osoby z niepełnosprawnościami z większą szansą na integrację społeczną i usamodzielnienie
- Parlament Europejski przyjął przepisy, które wprowadzą ogólnounijną kartę osób z niepełnosprawnością
- Wiceminister Borys: program "Aktywna szkoła" jest inwestycją w dzieci i młodzież
- Nowa Dyrektorka IPiSS
Dodaj komentarz