Pies asystujący – co mówią przepisy?
Czasem media informują, że nie wpuszczono gdzieś osoby z niepełnosprawnością, której towarzyszył pies. Tymczasem przepisy są dość jasne. Wyjaśniamy więc, jakie uprawnienia przysługują osobom, którym towarzyszy pies przewodnik lub pies asystent.
Przede wszystkim, odpowiedzmy sobie na pytanie, czy każdy pies, który towarzyszy osobie z niepełnosprawnością ma szczególne uprawnienia?
Oczywiście, że nie.
Art. 2 pkt. 11 Ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych definiuje psa asystującego jako „odpowiednio wyszkolonego i specjalnie oznaczonego psa, w szczególności psa przewodnika osoby niewidomej lub niedowidzącej oraz psa asystenta osoby niepełnosprawnej ruchowo, który ułatwia osobie niepełnosprawnej aktywne uczestnictwo w życiu społecznym”.
Pies asystujący jest to więc pies, który towarzyszy osobie z niepełnosprawnością i wykonuje dla niej specjalne zadania. Mówiąc w skrócie, jest to pies na co dzień mieszkający z osobą z niepełnosprawnością, różniący się od zwykłego, domowego psa tym, że jest specjalnie wyszkolony i potrafi pomóc swojemu opiekunowi w codziennych czynnościach.
Komu psy pomagają?
Psy są szkolone w zależności od funkcji, jakie będą pełnić. Mogą to być m.in.:
- Pies przewodnik – najbardziej znany spośród pomagających osobom z niepełnosprawnością. Jest to pies wyszkolony indywidualnie do pomocy osobie niewidomej lub niedowidzącej, który np. pomaga swobodnie poruszać się w przestrzeni publicznej.
- Pies asystent, zwany też serwisowym, to z kolei pies wyszkolony indywidualnie do pomocy osobie z niepełnosprawnością fizyczną, która nie jest w stanie wykonywać pewnych czynności dnia codziennego, jak np. zakładanie kurtki czy skarpetek, podniesienie przedmiotu, który upadł, zapalanie światła.
- Pies szkolony do tego, by pomagać osobom niesłyszącym. Jego zadaniem jest informowanie właściciela o istotnych dźwiękach, np. dzwonku do drzwi, ale też o dźwięku syreny alarmowej.
- Inne psy są też szkolone, by ostrzegać właściciela przed atakiem epilepsji. Pozwoli to przygotować się odpowiednio do ataku padaczki.
W Polsce najczęściej możemy spotkać psa przewodnika i psa asystenta. Coraz więcej też psów jest szkolonych do dogoterapii, czyli terapii np. dzieci z autyzmem.
Kiedy pies jest psem asystującym?
Szkolenie psów przewodników i psów asystentów to długotrwały i bardzo kosztowny proces. Wyszkolenie psa trwa ok. 2 lat i kosztuje 20-30 tys. zł. Nie każdej rasy psa można wyszkolić, a także nie każdy pies z danej rasy może być wyszkolony. W Polsce najczęściej szkolone są labradory i golden retrievery.
Kiedy już pies jest wyszkolony, może trafić do osoby z niepełnosprawnością. Zasady ubiegania się o psa ustala zwykle organizacja, która zajmuje się szkoleniem psów i wyposażaniem ich w certyfikaty.
Zgodnie z przepisami, konieczne jest wyposażenie psa asystującego w uprząż oraz posiadanie przez osobę z niepełnosprawnością certyfikatu potwierdzającego status psa asystującego i zaświadczenia o wykonaniu wymaganych szczepień weterynaryjnych.
Certyfikat wydawany jest przez uprawniony do tego podmiot, prowadzący szkolenie psów asystujących. Najczęściej są to rozmaite organizacje, wpisane do rejestru podmiotów uprawnionych do wydawania certyfikatów. Rejestr organizacji szkolących psy dla osób z niepełnosprawnością można znaleźć na stronie Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych.
Certyfikat zawiera m.in.:
- miejsce i datę wydania certyfikatu;
- numer i datę wpisu do rejestru prowadzonego przez Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych;
- rasę, imię oraz datę urodzenia psa;
- imię i nazwisko osoby z niepełnosprawnością, której pies asystujący będzie służył;
- podstawę prawną wydania certyfikatu oraz pieczęć i podpis podmiotu wydającego certyfikat.
Każdy certyfikat ma numer nadawany przez podmiot prowadzący szkolenie. Podmioty te są również zobowiązane prowadzić dokumentację szkolenia.
Gdzie można wejść z psem?
Osoba z niepełnosprawnością wraz z psem przewodnikiem czy psem asystentem może korzystać ze szczególnych uprawnień, jakie wynikają z przepisów Ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, ustawy o podatkach i opłatach lokalnych oraz ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Na mocy tych przepisów osobie z niepełnosprawnością przyznano prawo wstępu wraz z psem przewodnikiem lub asystentem do określonych miejsc. Są to budynki i ich otoczenie:
- przeznaczone na potrzeby administracji publicznej,
- wymiaru sprawiedliwości,
- kultury,
- oświaty,
- szkolnictwa wyższego, nauki,
- opieki zdrowotnej,
- opieki społecznej i socjalnej,
- obsługi bankowej,
- handlu,
- gastronomii,
- usług,
- turystyki,
- sportu,
- obsługi pasażerów w transporcie kolejowym, drogowym, lotniczym, morskim lub śródlądowym,
- świadczenia usług pocztowych lub telekomunikacyjnych oraz innych ogólnodostępnych budynków przeznaczonych do wykonywania podobnych funkcji, w tym także budynków biurowych i socjalnych.
Jak więc widać, osoba z niepełnosprawnością może wejść z psem asystującym do urzędu miasta czy gminy, urzędu skarbowego, kina, teatru itp. Zarządzający tego rodzaju obiektami nie mają prawa żądać, by osoba z niepełnosprawnością zostawiła psa asystującego przed wejściem. Pomińmy fakt, że szkolenie takiego psa jest bardzo drogie i jego kradzież byłaby niepowetowaną stratą. Przede wszystkim trzeba zrozumieć, że ten specjalnie wyszkolony pies stale towarzyszy osobie z niepełnosprawnością, zapewnia jej samodzielność i bezpieczeństwo. Dlatego m.in. osoba ta bez psa może się czuć niekomfortowo, zwłaszcza w nowym miejscu.
Ponieważ wciąż zdarza się, że zarządcy obiektów źle interpretują obowiązujące przepisy, przypominamy, jak to z nimi jest.
Pies asystujący w komunikacji miejskiej
Nie ma przeszkód, by osoba z niepełnosprawnością podróżowała komunikacją miejską, tj. autobusem, tramwajem, pociągiem czy metrem, razem z psem asystującym, o ile spełnione są warunki, o których mowa w Ustawie o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.
Psy muszą mieć więc założoną uprząż, a ich właściciele posiadać świadectwo szczepienia czworonoga oraz certyfikat potwierdzający status zwierzęcia. Ważne jest to, że pies przewodnik nie musi być w kagańcu ani prowadzony na smyczy.
Pies asystujący w komunikacji dalekobieżnej
Zgodnie z przepisami ustawy o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego, do 95 proc. ulgi przy przejazdach środkami publicznego transportu zbiorowego kolejowego oraz autobusowego, na podstawie biletów jednorazowych, jest uprawniony przewodnik lub opiekun towarzyszący w podróży osobie niewidomej. Przez przewodnika osoby niewidomej należy rozmieć jedną osobę powyżej 13. roku życia albo psa przewodnika.
W regulaminie przewozu osób, rzeczy i zwierząt, zamieszczonym przez Spółkę PKP Intercity, możemy znaleźć zapis, że zarówno osoba niewidoma podróżująca z psem przewodnikiem, jak i osoba z niepełnosprawnością odbywająca przejazd z psem asystującym, nie muszą uzyskiwać zgody współpodróżnych na przewóz psa w wagonach z miejscami do siedzenia, a psy mogą być zabierane do wagonów gastronomicznych.
Pies asystujący w wagonie sypialnym lub kuszetce
Tu jest sytuacja bardziej skomplikowana. Osoba, która zamierza skorzystać ze swoim psem z wagonu sypialnego lub kuszetki, musi wykupić wszystkie miejsca w danym przedziale. Obowiązek taki istnieje również we wszystkich krajach Europy, z wyjątkiem Szwecji, Finlandii, Wielkiej Brytanii, Irlandii oraz Norwegii, gdzie niedozwolony jest przewóz psów w wagonach sypialnych i z miejscami do leżenia.
Obowiązek ten wynika przede wszystkim z potrzeby umożliwienia bezkonfliktowego przejazdu w ww. wagonach każdemu podróżnemu. Dotyczy to szczególnie pory nocnej, kiedy to każda osoba nabywająca bilet na przejazd i bilet dodatkowy na miejsce sypialne lub do leżenia ma prawo do odpoczynku.
Pies asystujący w samolocie
Pies przewodnik dla osoby niewidomej, niesłyszącej lub inny pies asystujący osobie z dysfunkcją fizyczną lub emocjonalną przewożony jest bezpłatnie. Dla psów tych nie stosuje się ograniczenia wagowego, jak również nie wymaga się klatki. Pies nie musi mieć założonego kagańca, jednakże osoba podróżująca samolotem z psem przewodnikiem musi mieć kaganiec przy sobie.
Przy kupowaniu biletu należy zgłosić fakt podróżowania z psem przewodnikiem. Pies przechodzi przez bramkę z wykrywaczem metali tak samo jak człowiek. Należy wówczas rozebrać psa z uprzęży i obroży. Przy podróżach zagranicznych należy pamiętać o koniczności wyrobienia psu paszportu.
Pies asystujący w sklepie
Osoby poruszające się z psami asystującymi mogą wchodzić do wszystkich sklepów i supermarketów. Regulamin sklepu nie może tego zakazać, byłoby to bowiem sprzeczne z ustawą. Obsługa sklepu ma jednak oczywiście prawo zażądać okazania dokumentu potwierdzającego status psa (certyfikatu) i książeczki zdrowia z aktualnymi szczepieniami.
W większości sklepów podczas zakupów pies musi być trzymany tak, aby nie miał bezpośredniego kontaktu z towarami na półkach. Nie może wąchać, dotykać, podawać ani podnosić towarów. W niektórych sklepach osobie z niepełnosprawnością asystuje pracownik sklepu, którego zadaniem jest z jednej strony pomoc w poruszaniu się po sklepie, a z drugiej zadbanie o to, by pies nie miał kontaktu z żywnością.
Pies asystujący w hotelu
W większości hoteli należy zgłosić przed przyjazdem, że podróżuje się z psem asystującym. Prawo mówi jednak jasno, że hotel nie ma prawa odmówić osobie z niepełnosprawnością mieszkania z takim psem.
Pies asystujący w taksówce
W większości korporacji wystarczy przy zamawianiu taksówki uprzedzić, że podróżuje się z psem przewodnikiem.
Pies asystujący w pracy, na uczelni
Generalnie osoba z niepełnosprawnością może przebywać na uczelni czy w miejscu pracy z psem. Jeśli miejsce pracy mieści się w budynku użyteczności publicznej, np. w urzędzie, nie ma przeszkód prawnych, by przebywać tam z psem.
Zgodnie ze stanowiskiem Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, sytuacja wygląda nieco inaczej, gdy osoba z niepełnosprawnością pracuje w niewielkiej firmie mieszczącej się w budynku mieszkalnym. Wówczas właściciel musi wyrazić zgodę na wstęp psa asystującego. Należy jednak założyć, że pracodawca zatrudniający osobę, której pomaga pies, wyraża też zgodę na pobyt zwierzęcia w miejscu pracy.
Warto także zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt przebywania psa asystującego w pracy. Mogą bowiem wystąpić pewne ograniczenia przebywania w miejscu pracy z psem, spowodowane m.in. przepisami bezpieczeństwa i higieny pracy.
Pies asystujący na turnusie rehabilitacyjnym, w sanatorium
Nie ma przeszkód, by osoba z niepełnosprawnością z psem asystującym uczestniczyła w turnusie rehabilitacyjnym czy sanatoryjnym. Może bez przeszkód być zakwaterowana i powinna mieć zapewnioną możliwość korzystania z pomocy psa asystującego również w czasie posiłków czy zabiegów.
Pies asystujący w restauracji
Osoba z niepełnosprawnością wraz z psem asystującym może wejść do wybranej restauracji. Nie ma powodów, by była kierowana do stolika w ogródku poza lokalem czy innej sali lub by personel uzależniał wpuszczenie jej od wyrażenia zgody przez pozostałych klientów.
Pies asystujący w kościele
Oczywiście nie wyczerpiemy katalogu miejsc i sytuacji, w których może znaleźć się osoba z niepełnosprawnością wraz z psem asystującym. Jasne jest, że osoba ta może wchodzić z psem do wszystkich obiektów użyteczności publicznej. W przepisach celowo nie wspomniano jednak o obiektach sakralnych. Fakt, iż ustawa nie obejmuje tych obiektów, ma związek z różnorodnością wyznań i Kościołów oraz niemożnością ingerencji w rytualny charakter zachowania w świątyni.
To jednak nie oznacza, że nie wolno wejść do kościoła z psem asystującym. Zapytani przez nas księża z kilku parafii zapewnili nas, że nie ma żadnych przeszkód, by we mszy uczestniczyły osoby z niepełnosprawnością wraz z psami. Duchowni ci stwierdzili nawet, że mają takich parafian. W poszczególnych kościołach, a także świątyniach innych wyznań niż katolickie, może być jednak różnie. Dlatego najlepszym rozwiązaniem wydaje się po prostu zapytanie o zgodę.
Odpowiedzialność za psa asystującego
Przepisy pozwalają wchodzić z psem asystującym do obiektów użyteczności publicznej. Warto jednak pamiętać o tym, że właściciel odpowiada za swojego psa. Zgodnie z art. 20a ust. 3 Ustawy o rehabilitacji, możliwość korzystania z uprawnień nie zwalnia osoby z niepełnosprawnością z odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez psa asystującego. Odpowiedzialność ta jest pełna i nie zależy od tego, czy dany czyn był zawiniony, czy też nie.
Przepisy a rzeczywistość
Czy rzeczywiście nie ma w Polsce problemów z wpuszczaniem psów asystujących do obiektów użyteczności publicznej? Zapytaliśmy osoby, którym takie szkolone psy towarzyszą na co dzień.
Dorota Ziental: właściciel odpowiada za psa
- Generalnie nie spotykamy się z niechęcią i z mojego doświadczenia wynika, że nie ma większych problemów, żeby wejść do budynków użyteczności publicznej z psem przewodnikiem – mówi Dorota Ziental, osoba niewidoma, która porusza się z psem przewodnikiem. – Wydaje mi się, że jest coraz lepiej, jeśli chodzi o świadomość w tej kwestii, wyłączając ten jeden przypadek, gdzie nie wpuszczono nas do warszawskiej restauracji Blue Cactus (sprawa trafiła do sądu – przyp. red.).
Najczęściej jedynie ochroniarze mogą mieć jakieś uwagi, ale po pokazaniu certyfikatu czy wspomnieniu o ustawie, która reguluje, gdzie pies przewodnik może wejść, nie ma dyskusji i problemu. Czasami wystarczy hasło: „pies przewodnik”, aby już bezproblemowo wejść do instytucji. Trudno mi powiedzieć, jak jest w mniejszych miejscowościach, choć i takie doświadczenia mieliśmy, ale raczej pozytywne. Byliśmy np. w Białowieży, gdzie ludzie byli wręcz ciekawi psa przewodnika i chcieli się więcej na jego temat dowiedzieć. Pamiętam kościół w małej wiosce pod Toruniem, gdzie również nie było problemów.
Oczywiście, trzeba pamiętać, że za psa zawsze w całości odpowiada jego właściciel – to także jednoznacznie definiuje ustawa o rehabilitacji (art. 20a ust. 1-6). Pies musi być odpowiednio oznakowany, trzeba mieć ze sobą książeczkę zdrowia psa, z aktualnymi szczepieniami. Właściciel np. restauracji ma prawo zażądać od nas takich dokumentów. Zawsze za wszystkie zachowania psa odpowiada jego właściciel. Mojemu psu nie zdarzyła się taka sytuacja, żeby zachował się nieodpowiednio, ale trzeba pamiętać, że pies też może mieć gorszy dzień, może być chory i wtedy my odpowiadamy za konsekwencje jego zachowania.
Marta Woźniak: pies ułatwia kontakty
- Chodzę z psem już cztery lata i w 95 proc. przypadków przyjmowanie psa przewodnika oceniam jako bardzo sympatyczne i pozytywne – podkreśla Marta Woźniak, osoba niedowidząca w stopniu znacznym. – Zauważyłam, że gdy pójdę z psem zamiast z białą laską, panie w sklepie są bardziej skłonne obsłużyć mnie np. bez kolejki, podobnie w urzędzie spotykam się wtedy z większą przychylnością. Pies na pewno przełamuje lody i ułatwia kontakty społeczne.
W tych pozostałych 5 proc. zdarzają się sytuacje, bywa, że bardzo nieprzyjemne, np. kierowca potrafi nie zabrać do autobusu, bo pies, bo kaganiec itp. Na pewno w tych 5 proc. mieści się też sytuacja, która miała miejsce na basenie przy ul. Potockiej w Warszawie, gdzie nie wpuszczono mnie z psem w lipcu 2015 r. Sprawę skierowałam do sądu.
Przyjęłam, że zawsze w takich sytuacjach najpierw grzecznie informuję, że jest to pies przewodnik, jeśli to nie działa, mówię o ustawie, a w ostateczności, jeśli i to nie skutkuje, informuję, że mam prawo w takich sytuacjach wezwać policję, ale to już jest naprawdę ostateczność. Często wystarcza argument o tym, że jest ustawa i przepisy, które zezwalają na wchodzenie psa przewodnika do budynków użyteczności publicznej.
Równocześnie trzeba pamiętać, że to właściciel zawsze odpowiada za psa i to również reguluje ustawa. To ja jestem odpowiedzialna za swojego psa i ponoszę ewentualne konsekwencje jego niewłaściwego zachowania.
Polecamy
Co nowego
- Rusza głosowanie na najlepszego i najpopularniejszego sportowca 2024 roku – tegoroczne #Guttmanny nadchodzą
- Seniorzy w artystycznym żywiole
- Wspólna lekcja wrażliwości. Premiera spektaklu „Brzydkie Kacząko”
- Jak muzyka pomaga przebodźcowanym dzieciom? Ciekawe wyniki badań z polskich przedszkoli
- Nawet 30 kilometrów do ginekologa? Nierówny dostęp do ginekologów w Polsce - jak miejsce zamieszkania łączy się z jakością życia Polek?