Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Gminy nie zawsze chcą dowozić dzieci do szkół. Czy mają prawo odmówić?

29.03.2016
Autor: Beata Rędziak, fot. sxc.hu
klasa w szkole pełna dzieci

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach uznał, że dowóz dziecka z niepełnosprawnością należy się do odpowiedniej ze względów zdrowotnych najbliższej szkoły (sygn. IV SA/Gl 415/15). „Wyrok sądu jest korzystny dla rodziców dziecka z niepełnosprawnością” – podkreśla Agnieszka Niedźwiedzka ze Stowarzyszenia Nie-Grzeczne Dzieci.

Rodzice dziecka z niepełnosprawnością, którzy nie byli zadowoleni z jakości dowozu swojego dziecka do szkoły, zwrócili się do wójta o zwrot kosztów dojazdu, który zapewnili dziecku sami. Ten odmówił, wobec czego rodzice zaskarżyli jego decyzję do sądu. Sąd uznał, że obowiązek bezpłatnego transportu i opieki w czasie przewozu względnie zwrotu kosztów dowozu do szkoły podstawowej ucznia niepełnosprawnego dotyczy:

  • odpowiedniej ze względów zdrowotnych najbliższej szkoły;
  • w której uczeń taki ma faktyczną możliwość uczęszczania i realizacji obowiązku szkolnego;
  • a ciężar dowodu, że taka sytuacja ma miejsce obciąża gminę.

Sąd stwierdził, że gmina nie przeprowadziła wnikliwej analizy tej sytuacji i nakazał jej ponowne rozpatrzenie sprawy z zastrzeżeniem, że dowóz należy się do odpowiedniej ze względów zdrowotnych najbliższej szkoły.

Ustawa o systemie oświaty wyraźnie mówi o tym, że rodzic dziecka z niepełnosprawnością decyduje o wyborze szkoły dla niego oraz o tym, czy będzie on dowoził dziecko do szkoły, czy też skorzysta z dowozu gminy, która ma obowiązek go zapewnić.

Najbliższa nie znaczy najlepsza

- Przepisy ustawy o systemie oświaty, mówiące o obowiązku dowozu uczniów niepełnosprawnych do szkół i przedszkoli (od 5. roku życia), są bardzo nieprecyzyjne – podkreśla Aleksandra Braun, Rzecznik Uczniów Niepełnosprawnych w projekcie „Wszystko jasne”. – Nie ma np. definicji szkoły najbliższej. W związku z tym sądy administracyjne bardzo różnie interpretują, co należy rozumieć poprzez placówkę najbliższą. Wyroki, które zapadają w sądach w tych sprawach, znacznie się od siebie różnią.

Aleksandra Braun podkreśla, że do Stowarzyszenia Nie-Grzeczne Dzieci wpływa co roku kilkadziesiąt skarg rodziców, dotyczących niewłaściwej realizacji przez gminy obowiązku dowożenia dzieci z niepełnosprawnością do szkół i przedszkoli, jak również zwrotu kosztów dowozu.

- W naszym przekonaniu nie byłoby właściwe zastosowanie w tym przypadku jedynie kryterium odległości – uważa Aleksandra Braun. – Trzeba szczegółowo ustalić, czy placówka wskazana przez gminę, jako placówka najbliższa, faktycznie jest w stanie zapewnić dziecku niepełnosprawnemu właściwe warunki do rozwoju i edukacji – czy będzie w sposób właściwy realizowała zalecenia wynikające z orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego, czy dziecko będzie miało w tej szkole zapewnioną odpowiednią formę kształcenia, a wreszcie, czy placówka faktycznie ma miejsce w klasie integracyjnej czy w klasie specjalnej, odpowiedniej ze względu na rodzaj niepełnoprawności danego ucznia.

Co z dobrem dzieci?

Zwraca także uwagę, że gdyby brać pod uwagę wyłącznie kryterium odległości geograficznej, to w zasadzie uczniowie z niepełnosprawnością mieliby zapewniony dowóz wyłącznie do szkół rejonowych, bo w zasadzie każda placówka powinna zapewnić realizację zaleceń wynikających z orzeczenia, jednak jedna placówka zrobi to lepiej, a inna gorzej. Ogromnie ważna jest też liczebność klasy i kompetencje zatrudnionej kadry.

- Jesteśmy przekonani, że sądy powinny brać pod uwagę przede wszystkim dobro dzieci niepełnosprawnych, a nie dobro gminy ich zamieszkania, jednak bywa różnie – podsumowuje.

Stowarzyszenie Nie-Grzeczne Dzieci przeanalizowało wiele takich spraw, w efekcie czego powstał raport dostępny, dostępny na stronie organizacji (plik PDF, 766 KB).

AKTUALIZACJA 2.04.2016

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas