Uciskanie – nieskuteczne i niebezpieczne
Doświadczenia osób z problemem pęcherza neurogennego są podobne. Niestety, jeszcze w wielu polskich szpitalach nakłania się i przyucza takich pacjentów do tzw. stymulacji zewnętrznych pęcherza. A urolodzy alarmują – to metoda i nieskuteczna i niebezpieczna.
Stymulacja zewnętrzna pęcherza to nic innego, jak opróżnianie go mechanicznie poprzez np. uciskanie (tzw. manewr Credego lub Valsalvy), napinanie mięśni, masaże lub opukiwanie okolicy nadłonowej. Są pacjenci, którzy twierdzą, że te metody są dla nich wygodne i dyskretne, ale specjaliści urolodzy ostrzegają – stymulacja zewnętrzna jest archaiczna, w wielu wypadkach nie przynosi efektów, a co najważniejsze, jest groźna dla układu moczowego, a w konsekwencji dla zdrowia i życia pacjenta.
Uciskanie pęcherza z zewnątrz zwiększa niebezpiecznie ciśnienie w jego wnętrzu. Podczas gdy w normalnych warunkach wynosi ono 60 cm słupa wody, to przy wyciskaniu moczu zwiększa się do 100 i więcej. Pęcherz zbudowany jest z bardzo elastycznej tkanki. Ściśnięty – przybiera kształt klepsydry. Mocz z części znajdującej się poniżej przewężenia zostanie wydalony na zewnątrz, ale ten znajdujący się powyżej przewężenia cofa się do dróg moczowych i do nerek.
Przy stymulacji zewnętrznej bardzo dużo moczu pozostaje w samym pęcherzu. Mówi się o tym stanie potocznie, że mocz zalega. Prowadzi to do bolesnych i bardzo trudnych do wyleczenia infekcji. Dlatego też dla osób z neurologicznymi zaburzeniami w pracy pęcherza najlepsze są: samocewnikowanie albo, jako metoda pod względem skuteczności na drugim miejscu, cewnikowanie. Przy ich zastosowaniu pęcherz opróżniany jest naturalnie, czyli pod niskim ciśnieniem.
Co więcej, uciskanie na pęcherz nie zabezpiecza całkowicie chorego przed nietrzymaniem moczu. Przy zastosowaniu tej metody może się także okazać, że i tak konieczne jest stosowanie cewników zewnętrznych lub pieluchomajtek i podpasek, jako dodatkowego zabezpieczenia.
Komentarze
-
Leczenie i powracanie do zdrowia
31.05.2024, 19:02Myślę że praca lekarzy to jest w Polsce wojna żeby pacjent miał kontakt z lekarzem prowadzącym to już musi być cut ale włączymy o to żeby było dobrze i chcę o to walczyć.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Rusza głosowanie na najlepszego i najpopularniejszego sportowca 2024 roku – tegoroczne #Guttmanny nadchodzą
- Seniorzy w artystycznym żywiole
- Wspólna lekcja wrażliwości. Premiera spektaklu „Brzydkie Kacząko”
- Jak muzyka pomaga przebodźcowanym dzieciom? Ciekawe wyniki badań z polskich przedszkoli
- Nawet 30 kilometrów do ginekologa? Nierówny dostęp do ginekologów w Polsce - jak miejsce zamieszkania łączy się z jakością życia Polek?
Dodaj komentarz