Gdyby nie subkonto to moja chora córka nie miałaby wózka, łusek na nogi i
kilkunastu innych wymaganych rzeczy. Nie było by rehabilitacji bo takowych
(specjalnych) nie refunduje NFZ - bo przecież i po co - płać jeleniu a my Cię
i tak mamy w D - wszystko w granicy prawa.
Jestem i będę za subkontami. Nie stać nas na łuski (2tyś.) które trzeba
kupować raz na rok - no niestety, dziecku noga rośnie - nie poobcinam tylko
dlatego że NFZ przewiduje że się należą co 3 lata i ani dnia wcześniej.
Nie mam tego komfortu żeby iść do sklepu z bucikami i wybrać to co córce się
podoba, przy okazji narzekając że 50zł to drooogo. Mam tylko jeden wybór który
kosztuje 2tyś i nikt mnie się nie pytać czy mnie stać.
Jestem za subkontami i koniec. I jak ktoś nie ma dziecka niepełnosprawnego w
domu i na utrzymaniu to nie wie o czym gada jeśli twierdzi że subkonta to całe
zło.
Komentarz