Mam 53 lata, znaczny stopień niepełnosprawności, uważam, że (wiem, że to
zwiększy koszty)przydział kart parkingowych powinien zostać jeszcze raz
zweryfikowany. Setki, a może nawet tysiące osób załatwiło te karty w sposób co
najmniej dziwny. Widać to zwłaszcza pod hipermarketami, kiedy zajeżdża piękna
limuzyna, parkuje na miejscu dla inwalidy, a z jej wnętrza wybiega para
młodych roześmianych ludzi. Wcześniej kierowca, wygolony "na łyso", z
kolczykiem w uszach i z szyderczym uśmiechem wrzuca za szybę znaczek inwalidy,
naszą kartę parkingową. Przecież wszyscy wiemy, że w pewnym okresie, grupy
cwaniaków, opowiadając o tym w koło, pozałatwiała sobie takie karty i teraz
kpią z prawdziwych inwalidów ! Jestem gotów zapłacić za (jeszcze
jedne)badania, które stwierdzałyby konieczność korzystania z karty
parkingowej. Bo w przeciwnym razie cwaniacy będą parkować na miejscach
przeznaczonych tylko dla inwalidów, a inwalida zaparkuje, ale będzie musiał
dochodzić 10 minut do miejsc, do których pragnie się udać. Bądź nie zaparkuje,
bo nie znajdzie wolnego miejsca na parkingu. Pozdrawiam.
Komentarz