piątek, 19 kwietnia 2024 r.
Komentarze
Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji- KRS 0000 102 130
niepełnosprawni.pl > Komentarze...

 
NASZ BIULETYN
Wpisz swoj e-mail:

Komentarz

Nadawca: krys
Data: 19:24 01.07.2010
Tytuł: Jestem amputantem uda, jestem najszczęśliwszy jak nie muszę
za czesto pokazywać  się w poradni. na ostatnie j topornej protezie
przechodziłem z przygodami  i własnym serwisem jakieś kilka   a  może
kilkanaście lat. W ubiegłym roku po wniosku otrzymałem protezę, było trochę
zabiegów , szok,  gdyż kilkanaście lat temu trochę inaczej to wyglądało,
ale......
Chciałbym w tym miejscu poruszyć  sprawę kosztów oprotezowania, refundowanych
przez NFZ i części  do której dokłada się PFRON. Nienormalnośći w naszym kraju
po transformacji jest dużo i zapewne na swoim podwórku, każdy , i zdrowy i
chory, mógłby przytoczyć całe mnóstwo tyle tylko żeby znalazł się ktoś kto to
będzie chciał usystematyzować  i wykorzystać . Było by to w interesie i
niepełnposprawnych i budżetu. Otóż
specjalistyczna poradnia dając zlecenie  na wykonanie protezy , zapewne
orientuje się ile to taka proteza może  u danego protetyka kosztować (pomijam
osoby zamożne), jak wobec tego wygląda kalkulacja tego producenta protez ,
skoro pacjent  dowiaduje się praktycznie od niego że taki to ułamek kwoty
pokryje NFZ a o taki trzeba  wystąpić lub do PFRON lub do MOPS . Pomijam już
te wszystkie zawiłości, czas podróżowania, jego koszt, uciążliwośći związane z
przemieszczaniem się  po mieście. Chodzi o sam sposób zorganizowania  tych
płatności. Przecież NFZ, PFRON, MOPS, zatrudnia urzędników, ci ludzie urzędują
w biurach, mają przełożonych ,płaci się im pensje, ubezpieczenia, a może nawet
i zapewne nagrody roczne. Ilu ludziom trzeba i ile zapłacić żeby zamknąć jedną
transakcję płatności na rzecz zakładu protetycznego . Ile mniej mogłoby
wydawać Min. Zdrowia gdyby  już tylko wyeliminować jeden czy  dwa etapy
przelewania tych pieniędzy. Przecież  te pieniądze zupełnie  jak piasek
przesypywany z ręki  do ręki z każdym ruchem zmniejszają wartość. Przecież
puki co , obowiązkiem Państwa , w przypadku ludzi którzy do  czasu wypadku 
czy choroby płacili składki na ubezpieczenia , jest uiszczenie kosztów
oprotezowania , już nawet w jakiejś  niepełnej , ograniczonej, możliwościami 
budżetu formie. Dlaczego więc jeszcze  dodatkowo marnotrawi się już i tak
skromne środki płacąc na różnych szczeblach  w końcu za tę samą czynność.Do
tego wszystkiego konieczność   " wychodzenia"    tego wszystkiego przez
niepełnosprawnego, ta mitręga  a niejednokrotnie upokorzenie. Jestem
ekonomistą  i trafia mnie przysłowiowy szlak  jak widzę marnotrawstwo i to w
czasie kiedy ujmuje się wszystkim. Czy nie  mamy NR PESEL, czy poradnia  przy
ewidencji leczenia nie mogła by załatwiać całego tego bałaganu
samodzielnie,było by za ciężko ? W skali kraju generują  się w ten sposób
miliony zł których innym brakuje. 
Temat powrotu do aktywności  to już inna bajka , nie mniej frapująca, a dla
niejednego niepełnosprawnego protetyka tak przykra że  wykrzywia aż w grymasie
usta. Pomimo tych szumnych haseł , tego blichtru, tworzonego za Unijne
pieniądze, tych programów aktywizujących, niepełnosprawny jest na 
cenzurowanym i jego praca czy w dobrej czy  złej protezie to w tym czasie
niestety jeden wielki  miraż  
Copyright by Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji