Nie można osoby niepełnosprawne zamknąć w domu i "zadusić" je swoją
miłością.Jak najbardziej potrzebne są miejsca ,gdzie mogliby spotkać takie
same osoby jak one , nawiązać kontakt, przyjaźń , nauczyć się prostych
czynności życiowych. Moja córka po skończeniu szkoły czekała kilka lat na
miejsce w WTZ-cie. Widziałam jak będąc w domu uwstecznia się, dziś uczęszcza
na zajęcia , na parę godzin i widzę jakie robi postępy.Staje się bardziej
samodzielna.Nieraz już mnie zaskoczyła ,bojąc się o nią nie pozwoliłabym na
wiele rzeczy , a ona sobie świetnie radzi ,pomimo swojej niepełnosprawności.
Trzeba pamiętać , że kiedyś odejdziemy i nie zawsze nasze dzieci odejdą przed
nami.
Komentarz