rezygnacja z zatrudnienia, tj. podjęcia pracy zawodowej, prowadz.działalności
gospod., wykonyw.osobiście pracy na umowę zlecenie/o dzieło, jest zrozumiałe.
ale że rejestracja w urzędzie pracy jest traktowana jako brak rezygnacji z
zatudnienia, bo jest gotowością do podjęcia pracy zawod. to już
nadinterpetacja urzędników w Polsce!
przecież, jeśli matka sprawuje opiekę nad niepełnosprawnym dzieckiem, i sama
ma niepełnosprawność, to nie może starać się o dofinansowanie na sprzęt
ortopedyczny jak 2 aparaty słuchowe dla siebie (NFZ dofinansowuje teraz na 2,
jeśli jest się zarejestrowanym w urzędzie pracy), nie może korzystać ze
szkoleń i kursów w urzędzie pracy, itp.
to jakaś lipa, przecież, jeśli nie ma tej pracy i nie ma dochodów, to
świadczenie pielęgnacyjne jest pewnym rozwiązaniem, ale nie sądzę by na
niedosłuch było to długoterminowe...
to podstawianie kolejnych kłód pod nogi, jakby urzędnicy z własnej kieszeni
wypłacali te świadczenia!
w końcu i tak matka sprawuje opiekę całodobowo nad niepełnosprawnym dzieckiem,
a utrudnianie by sama mogła się o siebie tez zatroszczyć, przygotowywać np. do
nowego zawodu, mieć równe szanse z innymi kandydatami do pracy, to na start ją
skazują na zagładę! i dziecko też, bo jeśli matka nie funkcjonuje, to i
dziecko będzie odczuwało jej problemy...
to jawna dyskryminacja opiekunów niepełnosprawnych w stosunku do
pełnosprawnych, którzy korzystają ze świadczenia pielęgnacyjnego!
Komentarz