Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Strzyka w stawach? Nie lekceważ tych objawów

12.10.2016
Autor: Mateusz Różański
kobieta siedzi na podłodze. z ust unosi się dymek z napisem: źle się czuję po lekach, które biorę, ale nie mówię o tym lekarzowi

Bóle stawów, reumatyzm czy tzw. strzykanie w kościach to chyba najczęściej lekceważone objawy. Zwłaszcza młodzi „leczą” je tabletkami przeciwbólowymi. Jednak takie zachowanie może być przyczyną poważnej niepełnosprawności, a nawet śmierci.

12 października to Światowy Dzień Reumatyzmu. W sumie chorobami reumatycznymi dotkniętych jest ponad 9 mln Polaków – czyli co czwarty mieszkaniec naszego kraju. Najczęstszą i jedną z najgroźniejszych jest reumatoidalne zapalenie stawów (RZS).

Kluczowe pierwsze 12 tygodni

- Zaczyna się od bólu, obrzęków i sztywności porannej stawów – opisuje objawy RZS dr n. med. Małgorzata Tłustochowicz z Kliniki Chorób Wewnętrznych i Reumatologii Wojskowego Instytutu Medycznego. – Najczęściej RZS dotyka dłoni, nadgarstków i stóp, ale może nią być dotknięty każdy staw, właściwie oprócz kręgosłupa, choć i w nim po długiej chorobie może się pojawić zapalenie.

Dr Tłustochowicz zaznacza, że choroba nie jest uwarunkowana genetycznie i może na nią zachorować każdy.

- Najlepiej, by takiego pacjenta od razu obejrzał reumatolog – podkreśla. – Tzw. okno możliwości terapeutycznych, czyli czas, w którym możemy skutecznie doprowadzić pacjenta do stanu bezobjawowego, to pierwsze 12 tygodni od zachorowania. Jeśli po trzech miesiącach nie osiągniemy zdecydowanej poprawy, to szansa na eliminację objawów bardzo szybko maleje.

Ból, przykurcze, a nawet śmierć

Co ważne, przy niewłaściwej reakcji na objawy choroba jest nie tylko nieuleczalna, ale też spowodowane nią szkody w organizmie są często niemożliwe do naprawienia.

- Choroba prowadzi do uszkodzenia powierzchni stawowych – wyjaśnia dr Tłustochowicz. – Zaczyna się od zapalenia błony maziowej stawów. Potem tworzą się nadżerki, nieodwracalne uszkodzenia, na powierzchniach stawowych.

Wśród najcięższych uciążliwości związanych z RZS pacjenci wymieniają m.in. ogromny ból i przykurcze mięśni, które w skrajnych wypadkach niemal uniemożliwiają normalne życie.

- Chorzy, jeśli nie są odpowiednio leczeni, mają problemy z podstawowymi czynnościami – chodzeniem czy chwytaniem przedmiotów – mówi Magda Jaczyńska z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Młodych z Zapalnymi Chorobami Tkanki Łącznej „3majmy się razem”.

- Nieleczona choroba prowadzi do poważnej niepełnosprawnością ruchowej, a z racji tego, że może przenosić się na inne narządy, może być ona nawet śmiertelna – przestrzega dr Małgorzata Tłustochowicz.

Radzi, by możliwie jak najszybciej po wystąpieniu objawów zwrócić się do właściwego lekarza.

- Leczenie RZS nie jest bolesne – mówi dr Tłustochowicz. – Pacjentom podaje się lek, którego stwierdzono 80-procentową skuteczność – metotreksat, który używany jest też przy leczeniu chorób nowotworowych.

Za ścianą wstydu i stereotypów

Niestety, w Polsce choroby reumatyczne nie są traktowane poważnie, stereotypowo przypisuje się je osobom starszym lub hipochondrykom. Jednak ten stereotyp nie ma zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością.

- Cały czas zwiększa się odsetek chorych na choroby reumatyczne. Chorują na nie bardzo młodzi ludzie – komentuje Magda Jaczyńska. – Jednocześnie pod względem dostępu do leczenia Polska jest na szarym końcu wśród krajów Unii Europejskiej.

Lekarze informują, że szczyt zachorowań na reumatoidalne zapalenie stawów (RZS), przewlekłą i nieuleczalną chorobę reumatoidalną, przypada na okres miedzy 30. a 50. rokiem życia. Jak wynika ze statystyk medycznych, w 2014 r. chorowało na nią ponad 160 tys. osób. Obecnie, jeśli doliczy się chorych na młodzieńcze idiopatyczne zapalenie stawów (MIZS), ta liczba wzrasta nawet do ponad 400 tys.

By pomóc im i wszystkim, którzy potencjalnie mogą zapaść na tę chorobę, Fundacja JaTyMy zorganizowała na Dworcu Centralnym w Warszawie akcję „RZS Porozmawiajmy”, której celem było zachęcenie do badań i zwrócenie uwagi lekarzy oraz pacjentów na konieczność właściwej komunikacji. W ramach akcji, w hali głównej dworca umieszczono szklaną klatkę, która symbolizować miała brak tej komunikacji, a także ograniczenia wynikające ze stereotypów na temat chorób reumatycznych. Znajdująca się wewnątrz klatki aktorka pokazywała, jak wygląda życie osób z RZS, które muszą zmagać się nie tylko z bólem, ale i brakiem wiedzy i właściwego leczenia.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas