Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Jak Disney pokonał autyzm

04.11.2016
Autor: Mateusz Różański, fot. materiały dystrybutora
Owen trzyma tabliczkę z napisem Życie animowane

Baśnie opowiadają o bohaterach, którzy zazwyczaj pokonują przeciwności losu, zwalczają zło, naprawiają dobrem świat i odnajdują miłość. Na tym schemacie oparte są także kultowe filmy Disneya. Czasami zdarza się, że ten baśniowy schemat powtarza się także w realnym życiu  o tym opowiada film pt. „Życie Animowane”, który wszedł na ekrany polskich kin 4 listopada.

Cudowny i ciepły dom, udana kariera dziennikarska i dwóch wspaniałych synów – życie rodziny Suskindów wyglądało jak z folderu reklamowego. Jednak wszystko zmieniło się, gdy ich najmłodszy syn, Owen, zaczął się inaczej zachowywać. Rodzice i brat powoli tracili z nim kontakt, chłopiec stawał się nieobecny, a miedzy nim a jego bliskimi wyrosła niewidzialna ściana.

Autyzm - diagnoza, którą usłyszeli Suskindowie brzmiała wówczas jak wyrok. Rodzice poczuli się „skazani” na wieczną separcję z synem, który został na zawsze zamknięty w swoim dziwnym i tajemniczym świecie. Ale tak się im tylko wydawało.

Jak Mowgli i Piotruś Pan

Dokument „Życie animowane” powstał na bazie autobiograficznej powieści znanego amerykańskiego dziennikarza Rona Suskinda, którego syn, Owen, jest osobą z autyzmem.

Obraz skupia się na unikatowych doświadczeniach samego Owena i jego niezwykłej drodze do kontaktu ze światem niż na relacji ojciec-syn czy na wspomnieniach związanych z wychowywaniem dziecka z niepełnosprawnością.

Gdy rodzicom chłopca wydawało się, że zupełnie stracili z nim kontakt, nastąpił przełom, który dokonał się dzięki... bajkom Disneya.

mały Owen siedzi obok Myszki Mickey

- Ralph nie chce dorosnąć jak Mowgli i Piotruś Pan – tak brzmiało pierwsze logiczne zdanie, które Owen wypowiedział po swojej diagnozie. W ten sposób kilkuletni wówczas Owen opisał stan emocjonalny swojego starszego brata. Wraz z tym krótkim zdaniem w państwa Suskindów wstąpiła nowa nadzieja na to, że będą mogli ponownie porozumieć się ze swoim synem. Przez wykorzystanie dialogów z filmów Disneya wkrótce nawiązali kontakt z chłopcem. Ta nietypowa komunikacja razem z intensywną terapią pozwoliły skruszyć ścianę, która oddzieliła Owena od świata zewnętrznego.

Terapia filmem

- Myślę, że udało się to z dwóch powodów. – komentuje dla nas historię Owena Suskinda Joanna Grochowska, terapeutka Fundacji Synapsis. – Po pierwsze filmy Disneya to była jego wielka pasja. A po drugie dlatego, że jego rodzice bardzo uważnie go obserwowali i dostrzegli, że w tych filmach jest coś więcej – zauważa terapeutka.

Joanna Grochowska podkreśla, że rodzicom chłopca udało się pokonać najtrudniejsze dla osoby z autymzmem bariery – zwiażane z rozumieniem emocji i relacji międzyludzkich.

- Filmy Disneya zawsze dotyczą ludzi, silnych przeżyć, emocji i gdzie pojawiają się zarówno pozytywne, jak i negatywne postacie – wyjaśnia Grochowska. – Główny bohater zawsze musi walczyć o swoje życie. Jest to sposób na to, by osoby z autyzmem mogły się nauczyć umiejętności społecznych. Możemy podać przykłady filmów czy fragmentów filmów, które są wykorzystywane w terapi – dodaje terapeutka.

Być jak Król Lew

Choć film Rogera Rossa Williamsa to klasyczny dokument, ogladając go, można mieć podobne odczucia do tych, które towarzyszą podczas seansów baśni Disneya. Widzimy Owena, gdy staje przed kolejnymi trudnymi momentami – jak choćby zawód miłosny, rozmowa o pracę czy rozpoczęcie życia w mieszkaniu chronionym. To wyzwania wcale nie mniejsze niż te, przed którymi stawały postacie „Księgi dżungli” czy „Dzwonnika z Notre Damme”.

To właśnie bohaterowie Disneya byli tuż obok rodziny i terapeutów najważniejszymi pomocnikami i towarzyszami Owena. To za ich pośrednictwem poznawał świat, emocje i uczył się relacji międzyludzkich. Oglądane na ekranie historie pomagały mu radzić sobie z trudnościami – na przykład, gdy kończył szkolę i szykował się do rozpoczęcia niezależnego życia, oglądał „Króla Lwa”, którego bohater, Simba, również musiał w pewnym momencie zmierzyć się z dorosłym życiem.

Należy tu wspomnieć też o bardzo ważnym wątku, jakim jest film w filmie – czyli napisana przez samego Owena Suskinda opowieść „Obrońca pomocników”, której kolejne rozdziały reżyser wplótł w całość filmu. Opowiada ona o walce grupy drugoplanowych postaci z filmów Disneya z przerażającym Lordem Fuzzbathem, rzucającym na ludzi zły urok przez co zniekształca ich sposób widzenia świata. To swego rodzaju metafora życia samego Owena i jego zmagań z własną niepełnosprawnością.

Baśń zmieszana z prozą życia

„Życie animowane” to pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy stykają się z problemem autyzmu: rodziców, braci, sióstr, nauczycieli, terapeutów, ale też dla samych osób z autyzmem. Oprócz baśniowej historii, autorzy filmu postawili przede wszystkim na podmiotowość Owena. Nie widzimy nieszczęśliwego „odmieńca” i jego umęczonej rodziny, która przed kamerą opowiada o cierpieniach i trudnościach. Owen i jego uczucia są tutaj najważniejsze – nie ma tu łatwej gry na stereotypach.

grafika: chłopiec siedzi na łóżku, ojciec rozmawia z nim używając maskotki papugi

Autorzy nie starają się nam udowodnić, że autyzm jest czarną dziurą, która niszczy wszystko dookoła siebie, ani też nie robią z Owena nowego Rain Mana. Wręcz przeciwnie – jest to paradoksalnie opowieść o zwykłym człowieku, co prawda z niezwykłą cechą – jaką jest autyzm, ale zmagającego się z takimi samymi problemami, jak jego pełnosprawni rówieśnicy. To właśnie połączenie: zwykłego ludzkiego życia i Disneyowską poetyką jest największą zaletą tego filmu.  

Szczęśliwe zakończenia

Polskiej promocji filmu towarzyszy kampania Fundacji SYNAPSIS pod hasłem „Od lat udowadniamy, że szczęśliwe historie to nie tylko bajki”. Podobnie jak „Życie animowane” opowiada ona o historiach osób z autyzmem, które dzieki mądrej i skutecznej terapii oraz wsparciu najbliższych zdołały osiągnąć życiowy sukces. Każde z nich, jak Owen Suskind, otrzymało dopasowane do siebie wsparcie, pozwalające pokonać bariery wynikające z autyzmu. 

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas