Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Nikt nie chciał dać im szansy. Tymczasem ich Klubokawiarnia ma już ponad rok

21.03.2017
Autor: Mateusz Różański
napis 1 urodziny

„Udane wyzwanie” – tak w dwóch słowach roczną już pracę w Klubokawiarni Życie jest fajne opisuje Bartosz Jakubowski, młody mężczyzna z zespołem Aspergera. O to, jak życie jego i jego kolegów zmieniło się przez ten rok, zapytaliśmy podczas pierwszych urodzin Klubokawiarni Życie jest fajne. Pierwszego tego typu miejsca, które zatrudnia osoby z autyzmem.

Lokal przy ul. Grójeckiej 68 w Warszawie jeszcze niedawno mieścił sklep z tanią odzieżą. Dziś tętni życiem, także tym kulturalnym. Odbywają się tu spotkania literackie, koncerty i inne wydarzenia artystyczne. Nic wiec dziwnego, że podczas swoich pierwszych urodzin Klubokawiarnia Życie jest fajne dosłownie pękała w szwach.

Od koszmaru do kamery

W tłumie zebranych w lokalu ludzi udaje mi się złapać Bartosza Jakubowskiego, jednego z pracowników, który jest związany z lokalem od samego początku.

- Rok przed rozpoczęciem pracy w Klubokawiarni był koszmarem. Pracowałem w zakładzie aktywności zawodowej, gdzie prawie nic nie zarabiałem – odpowiada zapytany o to, co ta nowa praca zmieniła w jego życiu. – Bardzo cieszę się i jestem z tego dumny, że Klubokawiarnia dotrwała pierwszych urodzin.

Bartosz dzięki pracy w Życie jest fajne odkrył w sobie pasję filmowca i przygotował film pod tytułem „A jak człowiek”, który zdobył Grand Prix w kategorii dokument podczas I Festiwalu OutFilm, organizowanego przez Fundację Prodeste.

- Nagroda sprawiła, że zacząłem jeszcze bardziej się rozwijać, bo udowodniłem, że potrafię przeprowadzić wywiad, napisać konspekt i zmontować film – opowiada o swoim sukcesie.

Rok wielkiej zmiany

Ogromny postęp dokonał się też w życiu Macieja Udzieli.

- Mam pracę, mogę wyjść z domu, mam kontakt z ludźmi, który jest mi szalenie potrzebny i czuję się społecznie potrzebny. Mam nadzieję, że dzięki temu będę mógł iść dalej – mówi Maciej, który dziś nie tylko jest o wiele bardziej samodzielny, ale też wspiera pracujące w Klubokawiarni osoby niskofunkcjonujące.

Duże zmiany na korzyść dostrzegają też rodzice osób z autyzmem, które pracują lub odbywają wolontariat w Klubokawiarni. Tak jak syn Edyty Papajewskiej, Sebastian, który swoją pracę w Życie jest fajne ma rozpocząć już w maju.

- Tutaj zobaczyłam, jak dobrze osoby z autyzmem mogą funkcjonować – opowiada Edyta Papajewska, która jest dobrym duchem Klubokawiarni i wspiera ją w jej wszystkich działaniach. – Klubokawiarnia to dla nich nie tylko miejsce pracy, ale też miejsce, gdzie spotykają się z akceptacją. To wszystko wpływa na ich poczucie własnej wartości. Widzę, jak przez ten rok zmienili się pracownicy Klubokawiarni, rok temu wielu z nich było zamkniętych, nie chcieli wchodzić w relacje międzyludzkie. Teraz widać, że stali się odważniejsi, potrafią cieszyć się, żartować, nabrali dystansu do siebie i rzeczywistości. Odkrywamy tę niepełnosprawność z zupełnie innej strony.

godziny otwarcia Klubokawiarni Życie jest fajne

Szansa na wyjście z domu

Wokół Klubokawiarni powstało już całe zgrane środowisko, które tworzą jej pracownicy, wolontariusze i stażyści, ale też ich rodzice. Jedną z „nowych” mam jest Sylwia Grzelakowska, której syn Grzegorz jest od miesiąca stażystą.

- Tu mój syn może aktywizować się społecznie i zawodowo, przebywać wśród ludzi – opowiada. – Syn od pół roku nie wychodził z domu, całymi dniami siedział przed komputerem. Nagle pojawiła się możliwość wyjścia do ludzi, rozpoczęcia takiej naturalnej terapii, która polega na obcowaniu z innymi, wykonywaniu obowiązków.

Życie jest fajne to dla Grzegorza także przyjazne miejsce, gdzie może przebywać z osobami, które go wspierają i akceptują. Takie dogodne warunki sprawiają, że świetnie radzi sobie nawet z trudnymi sytuacjami, a przede wszystkim rozwija się.

- Syn wraca z pracy bardzo zmęczony, ale zadowolony – mówi Sylwia Grzelakowska. – Nauczył się organizować sobie dzień. Wie, co musi zrobić, by nie spóźnić się do pracy i jak godzić ze sobą różne obowiązki.

tort na pierwsze urodziny Klubokawiarnii

Nowe wyzwania

Do tego, by wszyscy związani z Życie jest fajne ludzie mogli korzystać z tego, co oferuje to jedyne w swoim rodzaju miejsce, potrzebny jest rozwój Klubokawiarni jako przedsiębiorstwa.

- Mamy teraz zgrany zespół 21 osób z autyzmem, które są gotowe, by wyjść na otwarty rynek pracy – tłumaczy Aleksandra Ciechomska-Smereczyńska, prezeska Fundacji Ergo Sum, która prowadzi Klubokawiarnię. – Wchodzimy na drugi poziom relacji pracodawca-pracownik. Coraz więcej wymagamy od naszych pracowników, np. podejmowania samodzielnych decyzji. Teraz pojawiają się przed nami nowe wyzwania. Otwieramy punkt na uczelni Collegium Civitas i myślimy poważnie o otwarciu ośrodka dla osób niskofunkcjonujących.

Jej i całej załodze Klubokawiarni Życie jest fajne życzymy kolejnych sukcesów i tego, by mogli świętować jeszcze wiele jubileuszy.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas