Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Walczą o prawa chorych i ich rodzin – ulicami Warszawy przeszedł Marsz Godności

09.05.2017
Autor: Mateusz Różański
uczestnicy Marszu Godności z transparentami np. Człowiek nie taboret, potrzebuje oparcia

Piętnaście razy byłem już w szpitalu psychiatrycznym i za każdym razem byłem krępowany pasami  tak o powodzie swojego udziału w odbywającym się 8 maja w Warszawie Marszu Godności mówi Mariusz Leśko z Łodzi. On i inni uczestnicy marszu, wśród których były osoby z niepełnosprawnością psychiczną, ich bliscy, lekarze, psycholodzy i działacze społeczni, zanieśli do Ministerstwa Zdrowia swoje postulaty. Najłatwiej streścić je w czterech słowach: przywrócić godność chorującym psychicznie.

Osiem milionów dorosłych obywateli Polski cierpi na różnego rodzaju problemy i zaburzenia psychiczne. Jeśli doliczyć do tego dzieci i młodzież, ta liczba wzrosłaby nawet do 12 milionów. Efektem tego są szokujące dane – obecnie samobójstwo jest częstszą przyczyną śmierci niż wypadek samochodowy – podane 4 maja podczas konferencji w siedzibie Rzecznika Praw Obywatelskich. Poprzedzała ona Pierwszy Kongres Zdrowia Psychicznego, którego uczestnicy sformułowali deklarację. W trakcie Marszu Godności przekazali ją do resortu zdrowia, oczekując, by wreszcie zaczęto poważnie traktować Narodowy Program Zdrowia Psychicznego.

Program na papierze

- Ten program mamy tylko na papierze – mówi Katarzyna Parzuchowska z Fundacji eFkropka, dziennikarka i działaczka społeczna, która choruje na schizofrenię. – Od lat wszyscy politycy są zachwyceni tym programem i od lat nic się z nim nie dzieje: nie jest wdrożony, nie jest dobrze finansowany i przez to zmiany są blokowane, a psychiatria w Polsce wygląda tak jak wygląda.

Plan dla zdrowia psychicznego zawiera takie idee jak odejście od dużych szpitali psychiatrycznych, gdzie pacjenci są izolowani od świata do opieki środowiskowej, a także zmianę samego podejścia do pacjentów na bardziej humanitarne. Choć politycy jakiś czas temu ogłosili sukces wdrażania planu, to ich dobrego samopoczucia nie potwierdzają ani pacjenci, ani Najwyższa Izba Kontroli, która ogłosiła, że wprowadzanie tego planu zakończyło się w Polsce fiaskiem, a jego zapisy pozostają raczej w sferze deklaracji niż realnych działań. Przykładem tego, jak daleko jesteśmy od realizacji planu może być sposób finansowania psychiatrii. Mimo że jego celem jest odejście od dużych placówek, to są one nadal preferowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

uczestnicy Marszu Godności idą Krakowskim Przedmieściem w Warszawie

Opieka lokalna zamiast molochów

- Trzeba odejść od finansowania „za łóżko” na rzecz przekazywania funduszy na daną społeczność - 200 tys. mieszkańców, co zmieni system opieki psychiatrycznej – zauważa Katarzyna Parzuchowska i dodaje, że w tej chwili pacjenci, niezależnie od stanu w jakim się znajdują, od razu lądują w ogromnych szpitalach – azylach, co prowadzi do ich głębokiej izolacji. Zwłaszcza w ciężkiej sytuacji są dzieci i młodzież.

- W tej chwili na oddziałach psychiatrycznych nie ma nawet terapii dla małych pacjentów. Dzieciaki po prostu siedzą i czekają nie wiadomo na co – zauważa Dorota Olczak, psycholożka z Fundacji Druga Strona Lustra. – Zamknięcie dzieci na oddziałach psychiatrycznych prowadzi do ich wykluczenia z grupy rówieśniczej – dodaje.

Zarówno Dorota Olczak, jak i wszyscy uczestnicy Marszu domagają się przejścia na model psychiatrii środowiskowej, która zapobiegnie izolacji osób chorych psychicznie i pozwoli im funkcjonować w ich lokalnym środowisku.

- Powinny powstać lokalne centra zdrowia psychicznego, działające w lokalnych społecznościach, gdzie będzie można o każdej porze dnia i nocy uzyskać potrzebną pomoc – komentuje Katarzyna Parzuchowska. – Teraz, gdy nie ma takich centrów, pacjent od razu ląduje w szpitalu psychiatrycznym. Czasami zupełnie niepotrzebnie.

Dobrym zilustrowaniem słow działaczki z Fundacji eFkropka jest choćby to, że chorujące psychicznie dziecko z Podkarpacia kierowane jest do oddalonego o wiele kilometrów szpitala w krakowskim Kobierzynie. Jeśli udałoby się wprowadzić w życie postulaty uczestnikow marszu i zapisy Programu Dla Zdrowai Psychicznego, taki mały pacjent uzyskałby pomoc w swojej miejscowości i nie zostałby zamknięty za murami szpitala molocha w obcym miejscu, z dala od rodziny i kolegów. Czy tak się stanie? Na razie jest tylko solenne zapewnienie ze strony ministerstwa, że postulaty dobrej zmiany w polskiej psychiatrii nie pozostaną tylko na papierze. 

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas