Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Czego oczekują pasażerowie?

16.04.2018
Autor: Róża Matuszewska, fot. archiwum PKP Intercity
Źródło: Integracja 1/2018
kobieta na wózku wysiada z pociągu, obok niej na peronie stoi konduktorka

Do 2023 r. PKP Intercity wyda 7 mld zł na modernizację i zakup nowych pociągów. Na zmianach skorzystają również pasażerowie z niepełnosprawnością.

W Polsce kolej wraca do łask, a największa spółka kolejowa stara się poprzez swoje inwestycje wzmocnić istniejący trend. W 2017 r. z usług PKP Intercity skorzystało 42,8 mln klientów, czyli o 4,3 mln więcej niż rok wcześniej. Oznacza to 11-procentowy wzrost liczby podróżnych w porównaniu do 2016 r. Coraz więcej podróżuje też osób z niepełnosprawnością.

W ubiegłym roku na pokładach pociągów dalekobieżnego przewoźnika jechało 726,7 tys. tych osób. W najbliższych latach PKP Intercity spodziewa się jeszcze większego wzrostu liczby pasażerów. Wszystko wskazuje na to, że wśród nich będzie wiele osób z niepełnosprawnością i starszych.

Nowa strategia

Spółka przeznaczy ponad 7 mld zł na modernizację i zakup taboru. Po zakończeniu programu pociągi PKP Intercity będą zestawiane w blisko 80 proc. z nowych lub zmodernizowanych pojazdów. Ponadto około 80 proc. taboru zostanie wyposażone w gniazdka elektryczne, w 94 proc. pasażerowie skorzystają z klimatyzacji, natomiast co najmniej w 77 proc. taboru podróżni podłączą się do bezprzewodowego internetu. Dodatkowo w każdym pociągu ma być przestrzeń przystosowana dla osób poruszających się na wózkach oraz miejsce na rowery.

W ramach strategii do 2023 r. PKP Intercity zmodernizuje ponad 700 wagonów i kupi 185 nowych. Znajdą się wśród nich pojazdy przedziałowe i bezprzedziałowe, 1 i 2 klasy, gastronomiczne i do przewozu rowerów, wielofunkcyjne wagony COMBI oraz wagony ze „Strefą Małego Podróżnika”. Ponadto pasażerowie skorzystają z 19 nowych i 14 zmodernizowanych elektrycznych zespołów trakcyjnych oraz dwóch składów typu push-pull. Zarówno wagony, jak i elektryczne zespoły trakcyjne wyposażone będą w WiFi, wygodne fotele, klimatyzację oraz udogodnienia dla rodzin czy rowerzystów. Pojazdy przystosowane będą do potrzeb osób z niepełnosprawnością – poruszających się na wózkach i osób niewidzących lub niedowidzących.

Wagony COMBI

W kolejnych latach na polskie tory wyjadą COMBI – wielofunkcyjne wagony o podwyższonym standardzie z miejscami do siedzenia w układzie przedziałowym, z wydzielonymi przedziałami dla matek z dziećmi, miejscami do przewozu rowerów, maszyną vendingową, a także z przedziałem dla osób z niepełnosprawnością. Znaleźć mają się w nim cztery rozkładane pełnowymiarowe fotele z rozkładanymi podłokietnikami. PKP Intercity zaznaczyło w specyfikacji, że preferuje ustawienie w układzie naprzeciwległym – dwa po jednej stronie przedziału i dwa po drugiej. W pozycji złożonej pozwolą na przypięcie wózków. Złożony fotel musi tworzyć konstrukcję o szerokości min. 700 mm (odległość mierzona od krawędzi podłokietników) do przypięcia wózka.

Oprócz tego w wagonie będą dwie toalety. Pierwsza znajdzie się od strony przedziału dla osób z niepełnosprawnością. Musi być w niej miejsce do swobodnego manewrowania wózkiem. Wykonawca weźmie także pod uwagę obecność osoby towarzyszącej. Szerokość drzwi do toalety wyniesie min. 800 mm (zamawiający preferuje zastosowanie drzwi łukowych), wszystkie zaś elementy będą łatwo dostępne dla osób poruszających się na wózkach. W kabinie znajdzie się też rozkładany (chowany w ścianie) przewijak dla dzieci o szer. 500 mm i dł. 700 mm powierzchni użytkowej.

Tyle o planach PKP Intercity. A czego oczekują osoby z niepełnosprawnością. Jaki jest ich pociąg marzeń?

Najważniejsze, że samodzielnie

Angelika Chrapkiewicz-Gądek, mówczyni motywacyjna (porusza się na wózku aktywnym)

Podróżowałam w czasach, gdy miejsca dla osób z niepełnosprawnością były przy toaletach. Dziś jest zupełnie inaczej – idziemy w dobrym kierunku i nie mam obaw przed samodzielną podróżą.

W zeszłym roku przejechałam koleją 17,5 tys. km. Nie udałoby się to, gdyby nie pomoc wspaniałych drużyn konduktorskich. Pracownicy kolei, gdy widzieli, że jestem bez osoby wspierającej, wykazywali się dużą empatią. Ich pomoc jest mi potrzebna dlatego, że o ile sama przesiądę się z wózka na siedzenie, to w drugą stronę potrzebuję pomocy. Co warte podkreślenia, wystarczy tylko nacisnąć przycisk, a pojawia się drużyna konduktorska gotowa pomóc także w dostaniu się do toalety.

Jeśli chodzi o pociągi, to muszę pochwalić Pendolino. Zwłaszcza szerokie drzwi, schody o małym kącie nachylenia i świetnie dostosowaną łazienkę. Spotkałam się z negatywną opinią na temat usytuowania miejsc dla wózkowiczów przy wagonie restauracyjnym.

Jestem jednak zwolenniczką tego rozwiązania, gdyż w trakcie podróży po Polsce niejednokrotnie nie mam czasu zjeść obiadu, a mogę to zrobić bez problemu podczas podróży, mając pewność, że posiłek dostanę szybko i będzie ciepły.

Jeśli chodzi o platformy, to muszą być łatwe w obsłudze – takie jak w produkowanych w Polsce nowych składach. Co do pociągów bezprzedziałowych, to moim zdaniem powinno być w nich więcej miejsca, tak by można było spokojnie przesiąść się z wózka na siedzenie i z powrotem, i mieć go podczas podróży pod ręką. Ponadto miejsc dla osób z niepełnosprawnością powinno być więcej – obecnie są dwa lub trzy, w zależności od pociągu.

Droga do doskonałości

Katarzyna Śmiałek, prowadzi fanpage „PKP Nie po kolei” (porusza się na wózku elektrycznym)

Od wielu lat wprowadzane są zmiany w pociągach i udogodnienia dla osób z niepełnosprawnością. Wiele zmian jest na lepsze. Doceniam ten fakt, zwłaszcza że pozwala mi to częściej wychodzić z domu i podróżować. Nowe pociągi są przestrzenne, najbardziej lubię te z dostępnością nie tylko do WC, ale i Warsu. Dodatkowym atutem jest też to, że w wagonach dostępnych dla osób na wózkach nie ma przedziału rowerowego, ale siedzą pasażerowie. Osoba na wózku nie czuje się dzięki temu wyalienowana.

Dużym ułatwieniem są windy i podjazdy, ale czasem przy windach konduktorzy mają problemy z obsługą. Mimo wszystko windy i podjazdy pozwalają osobie na wózku wjechać do pociągu. Jest to istotne, gdyż wózki elektryczne są ciężkie, bez użytkownika ważą dużo ponad 100 kg.

Mój pociąg marzeń jest niski, ma podjazd, drzwi otwierają się, gdy do nich podjeżdżam, a w każdym wagonie jest chociaż jedno miejsce dla osoby na wózku. Wszystko działa automatycznie i nie wymaga zaangażowania innych ani wcześniejszych zgłoszeń, tylko pozwala spontanicznie wybrać się w podróż. W środku jest tyle miejsca, że bez stresu wjeżdżam i robię manewry. Stoliki w Warsie są dostosowane, drzwi otwierają się automatycznie, gdy się podjeżdża i wyjeżdża. Działa czujnik ruchu i nie trzeba używać siły. Toalety są trochę większe niż obecnie. Sporo takich rozwiązań jest w nowych pociągach, ale musimy dążyć do doskonałości.

Wierzę, że dzięki dostosowanym pociągom osoby niepełnosprawne chętniej będą korzystały z oferty PKP Intercity.


Partnerem materiału jest

logo PKP Intercity

Komentarz

  • Ostrołęka zakupia 4 BUSy do przewozu osób niepełnosprawnych.
    zuzka
    16.04.2018, 16:08
    Superrr... tylko, że bez wind do wózków. Z tego powodu BUSami jeżdżą .... ale urzędnicy do sklepów na zakupy. Często gęsto widać kierowce czekającego jak piesek na panią, która robi zakupy. Ale w dokumentacji wszystko się zgadza, statystyka ok jak to dbają o niepełnosprawnych.

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas