Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

„Odleciana wystawa”. Zobacz obrazy artystów

18.04.2018
Autor: Mateusz Różański, fot. Marta Kuśmierz
Bartek Ostałowski maluje obraz stopami, a mariusz mączka maluje trzymając pędzel w ustach

- Patrz, tam ludzie malują obrazy ustami i nogami, niesamowite – tak reagowali ludzie na wernisaż wystawy prac Artystów Malujących Ustami i Nogami (AMUN), który odbył się na Lotnisku Chopina 18 kwietnia. Podczas wernisażu swój warsztat pracy zaprezentowali dwaj artyści – Mariusz Mączka i Bartek Ostałowski.

Mariusz Mączka, Bartek Ostałowski i Piotr Pawłowski na konferencji przed wernisażem AMUN
Od lewej: Mariusz Mączka, Bartek Ostałowski i Piotr Pawłowski

Ponad 800 artystów należących do Światowego Związku Artystów Malujących Ustami i Nogami (AMUN) swoją twórczością udowadniają, że do tworzenia wspaniałych dzieł sztuki niezbędne są trening, czas i cierpliwość, a nie sprawne dłonie. Nie ma znaczenia, że ołówek lub pędzel trzymają w zaciśniętych ustach czy palcami stopy – każdy z nich przenosi na papier i płótno swoje wrażenia, uczucia i otaczającą rzeczywistość. Do polskiego AMUN-u należy 25 malarzy i malarek. Prace części z nich można podziwiać na wystawie, która potrwa do 16 sierpnia, na lotnisku Chopina w Warszawie.

Lecisz z Okęcia, zajrzyj na wystawę!

- Te cztery miesiące to dobry czas, by ci, którzy wybierają się w różne zakątki świata - mogli odwiedzić naszą „odlecianą wystawę” i chwilę zastanowić się nad naszymi obrazami – mówił, otwierając wystawę Piotr Pawłowski, prezes Integracji, który również jest malarzem.

Piotr Pawłowski na tle swojego obrazu
Piotr Pawłowski na tle swojego obrazu

Określenie „odleciana wystawa” zostało wymyślone przez Elżbietę Korczyńską z programu III Polskiego Radia i odnosi się nie tylko do miejsca, gdzie można ją oglądać – największego lotniska w Polsce, ale też do samych obrazów, które powstają w niekonwencjonalny, nieznany większości społeczeństwa sposób.

Właśnie po to, by osoby pełnosprawne mogły poznać „alternatywne” malarstwo, swój warsztat pracy na wernisażu zaprezentowało dwóch artystów: Mariusz Mączka, finalista konkursu Człowiek bez barier 2015 i Bartek Ostałowski, najbardziej znany kierowca rajdowy bez rąk.

Bartek Ostałowski maluje stopami
Bartek Ostałowski maluje stopami

Rajdowiec z pędzlem w stopie

- Ludzie najczęściej kojarzą mnie z moim 600-konnym Nissanem Skyline, sunącym z ogromną prędkością po torze. Jednak moją drugą pasją jest właśnie malowanie – opowiada Bartek Ostałowski. – Po wypadku, kiedy straciłem obie ręce, myślałem, że mój świat legł w gruzach. Straciłem ręce, które wydawały mi się niezbędne do realizowania dwóch moich pasji życiowych: jazdy samochodem i prowadzenia auta. Cieszę się, że wydawnictwo AMUN otworzyło przede mną ścieżkę artystyczną.

Bartek z początku był sceptyczny, widział, jak wielkiego wysiłku i skupienia wymaga malowanie obrazów przy pomocy rąk, a co dopiero – tworzenie ich stopą.

Bartek Ostałowski maluje stopami
Bartek Ostałowski

- Po prostu zobaczyłem, jak ludzie malują ustami i nogami. Przekonałem się, że jest to możliwe i dalej już się samo potoczyło. Sam chyba nie odważyłbym się podjąć tego wyzwania – przyznaje rajdowiec-artysta.

Gdy tylko udało mu się opanować trudną sztukę malowania stopą, pojawiły się pierwsze sukcesy.

- Podczas jednej z wystaw, przyszedł do mnie mężczyzna z dwoma synami, który kupił ode mnie obraz przedstawiający bałwanka. Zapłacił mi za niego o wiele więcej niż oczekiwałem, bo Bogiem a prawdą - sam nie wiedziałem na ile się wycenić – wspomina Bartek.

Bartek Ostałowski udziela wywiadów
Bartek Ostałowski udziela wywiadów

Teraz malarstwo jest dla rajdowca świetną odskocznią od wyścigów i rajdów samochodowych. Na torze liczy się prędkość i precyzja, a sukces zależy od działań podejmowanych dosłownie w ciagu ułamków sekundy. Tymczasem praca nad jednym obrazem potrafi trwać przez wiele dni.

- Już wkrótce na moim kanale na YouTube Pasja na krawędzi pojawi się film, w którym łączę obie te pasje – zapowiada młody mężczyzna.

Dwanaście koni

O ile dla Bartka Ostałowskiego malowanie jest przede wszystkim rozrywką, o tyle dla drugiego z obecnych na wernisażu artystów Mariusza Mączki – stał się to po prostu sposobem na zarabianie.

Mariusz Mączka maluje dzban kwiatów ustami
Mariusz Mączka maluje dzban kwiatów ustami

- Kiedyś zgłosił się do mnie klient, który zamówił 12 obrazów koni, które są moim ulubionym tematem. Namalowałem wiec tuzin koni w różnej scenerii: zimowej, jesiennej, wiosennej etc. – mówi Mariusz Mączka. – Kiedy klient zapłacił, zapytałem go, po co mu tyle obrazów. Odpowiedział mi wprost, że buduje dom i chce mieć fajnie namalowane konie na ścianach – wspomina.

Miarą jego sukcesu jest to, że kilkoro jego uczniów, uczęszczających na prowadzone przez niego warsztaty malarskie, dostało się na Akademię Sztuk Pięknych.

Płótno zamiast komputera

- Mam wrażenie, że obecnie w czasach wszechobecnych komputerów ludzie zamykają się w czterech ścianach zamiast zrobić coś konkretnego – mówił Mariusz Mączka. – Naprawdę lepiej jest wyżywać się w sztuce, tworzyć coś nowego. Każdy powinien znaleźć coś, co lubi i zamienić to w sens swojego życia – radzi artysta, który z perspektywy czasu bardzo chwali sobie to, że związał swoje życie ze sztuką.

Mariusz Mączka prezentuje efekt końcowy obrazu
Mariusz Mączka prezentuje efekt końcowy obrazu

- Robię to, co kocham, pracuję u siebie w domu i sam wyznaczam sobie godziny pracy. Kto może jeszcze pochwalić się takim życiem? – śmieje się artysta.

Odważcie się tworzyć!

Blokadą dla wielu malarzy z niepełnosprawnością jest często nie brak talentu czy chęci, ale... brak pewności siebie.

- Wiele osób ma w sobie taka blokadę, wydaje im się, że nie są wystarczająco dobrzy – mówi Dorota Bakaj, dyrektor Wydawnictwa AMUN. – A my przyjmujemy wszystkich malujących ustami czy nogami i pomagamy rozwinąć im skrzydła – dodaje.  

W tym roku w AMUN pojawiło się dwoje nowych artystów – 16-latka bez rąk, malująca ustami oraz mężczyzna, który od 20 lat malował „do szuflady i dopiero teraz odważył się pokazać swoje obrazy światu. Miejmy nadzieję, że ta wystawa pozwoli kolejnym młodym artystom podjąć również taką decyzję. 

Hala na lotnisku, gdzi odbył się wernisaż

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

Prawy panel

Wspierają nas