Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Dopominamy się o nasze prawa

05.05.2010
Autor: Magdalena Gajda. Fot.: East News
Źródło: inf. własna

Polacy z niepełnosprawnością obchodzą dziś podwójne święto. 5 maja ustanowiono jednocześnie Dniem Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych oraz Dniem Godności Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie. 5 maja to okazja, aby sprawdzić, co dzieje się z prawami, które miały nam zapewnić równość społeczną i wskazać na sprawy jeszcze niezałatwione.

Europejski Dzień Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych obchodzony jest w krajach Unii Europejskiej od początku lat 90. Pomysł na obchody Dnia Godności Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie zaczerpnięto z Francji. Tam „Spotkania z godnością” („Randez-vous de la Dignite”) organizowane są co roku, a biorą w nich udział przedstawiciele władz i znane francuskie osobistości.

Bliskie pokrewieństwo idei obu świąt sprawia, że często ich nazw używa się zamiennie. Zawsze jednak obchodzone są w sposób szczególny. Co roku, 5 maja w wielu miastach Polski organizowane są różnego rodzaju konferencje, spotkania, happeningi i wystawy, których celem jest wskazanie problemów, z jakimi na co dzień spotykają się osoby z różnego rodzaju niepełnosprawnościami. W tym dniu donośniej brzmi stanowczy sprzeciw przeciwko dyskryminacji osób z niepełnosprawnością w dostępie do pracy, edukacji, służby zdrowia, instytucji publicznych i innych obszarów życia społecznego.

5 maja to wyjątkowa okazja, aby wskazać bariery i ograniczenia, które uniemożliwiają osobom z różnego rodzaju niepełnosprawnościami swobodne funkcjonowanie. Ale też 5 maja, zwłaszcza w obchodzonym właśnie Europejskim Roku Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym, to okazja, aby podsumować te poczynania władz państwa, które mają zmierzać do wykluczenia zjawiska dyskryminacji osób z niepełnosprawnością i sprawdzić, co jeszcze zostało w tej kwestii do zrobienia.

Ustawy konsultowane
2 grudnia 2008 r. Koalicja na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością przekazała Prezesowi Rady Ministrów Donaldowi Tuskowi projekt ustawy o wyrównywaniu szans osób z niepełnosprawnością – tzw. antydyskryminacyjnej. Do tej pory mówi się o niej jako o jednej z największych w naszym kraju inicjatyw społecznych. Prace nad nią trwały ponad rok, a zaangażowały się w nie organizacje pozarządowe działające na rzecz osób z różnego rodzaju niepełnosprawnościami, wybitni specjaliści prawa i eksperci z Wielkiej Brytanii – kraju, gdzie podobna ustawa antydyskryminacyjna funkcjonuje z powodzeniem od 15 lat. Władze państwa otrzymały zatem kompleksowy akt prawny, zawierający instrumenty, które służyłyby pokonywaniu i burzeniu barier, z którymi stykają się osoby z niepełnosprawnościami w Polsce.

Podczas uroczystości wręczenia dokumentu, a także następnego dnia – 3 grudnia 2008 r., w trakcie Wielkiej Gali Integracji, obchodzonej z okazji Międzynarodowego Dnia Osób Niepełnosprawnych, tak z ust premiera, jak i towarzyszących mu polityków usłyszeliśmy zapewnienie, że ustawa antydyskryminacyjna to projekt priorytetowy i w żadnym razie nie powinien trafić do „legislacyjnej zamrażarki”. Potem jednak rząd zaczął wprowadzać do niej swoje poprawki, pewne kwestie przesuwając do innych aktów ustawodawczych.

Jedną z najważniejszych spraw - wprowadzenia takich zmian w ordynacji wyborczej, aby zapewnić możliwość wzięcia udziału w wyborach jak największej liczbie wyborców z niepełnosprawnością - zajęła się specjalna komisja sejmowa. Dość szybko skierowała ona wniosek o wprowadzenie instytucji pełnomocnika wyborczego, który mógłby oddawać głos za osobę z niepełnosprawnością. Już wiemy, że z takiej możliwości będziemy mogli skorzystać podczas najbliższych wyborów prezydenckich, których pierwsza tura odbędzie się 20 czerwca.

Pozostałe udogodnienia wyborcze – głosowanie korespondencyjne, skorzystanie z pomocy asystenta w lokalu wyborczym oraz nakładki na karty do głosowania z opisem w alfabecie Brajla – umieszczono w projekcie nowej Ustawy o dostosowaniu organizacji wyborów do potrzeb osób niepełnosprawnych. Jej pierwsze czytanie odbyło się w Sejmie 5 marca. Potem projekt został skierowany do dalszych prac w Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia niektórych projektów ustaw z zakresu prawa wyborczego z zaleceniem, aby zasięgnęła ona opinii Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Po zakończeniu prac ustawa ta trafi ponownie pod obrady Sejmu, ale już wiadomo, że zaproponowanych w niej udogodnień nie da się wprowadzić przed wyborami prezydenckimi.

Ze społecznego projektu ustawy antydyskryminacyjnej „wypadła” też kwestia dostosowania obiektów użyteczności publicznej do potrzeb osób z różnego rodzaju niepełnosprawnością – tym zajmie się Ministerstwo Infrastruktury, a zmiany zostaną uwzględnione w znowelizowanym prawie budowlanym.

Poprawki rządowe do ustawy antydyskryminacyjnej nie wpłynęły natomiast na uregulowania dotyczące równouprawnienia w dostępie osób z niepełnosprawnością do dóbr i usług publicznych. Nie zmieniły się też kary nakładane na instytucje i placówki dyskryminujące w różny sposób osoby z niepełnosprawnością, ani odszkodowania, o które mogą ubiegać się osoby z niepełnosprawnością za brak dostępu do danego obiektu lub usługi.

Po wprowadzaniu poprawek przez stronę rządową, w połowie października ubiegłego roku ustawa trafiła do ministerialnych konsultacji międzyresortowych. Po ich zakończeniu przez miesiąc zbierane były wnioski strony społecznej.

– Odebraliśmy sporo uwag zarówno od przedstawicieli społecznych, jak i ministerstw, co do treści postanowień zawartych w projekcie założeń do projektu ustawy o wyrównywaniu szans osób niepełnosprawnych. W tym drugim przypadku część z nich wynikało z faktu dostosowania polskiego prawa do wymagań Unii Europejskiej. Wszystkie wnioski uwzględniliśmy w znowelizowanej wersji projektu, która zostanie ponownie przedstawiona do konsultacji. Chciałbym jednak zaznaczyć, że dużą część
przepisów z ustawy o wyrównywaniu szans osób niepełnosprawnych zgłaszamy jako propozycje do projektów różnych aktów prawnych, które przedstawiane są nam do zaopiniowania – powiedział Krzysztof Kosiński, zastępca dyrektora Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych.

Podobny los spotkał także projekt założeń do Ustawy o języku migowym i innych środkach wspierania komunikowania się. Dyrektor Kosiński zapewnia jednak, że projekt został  zredagowany ponownie, a uwagi resortowe i społeczne znalazły się w nowej wersji. Wkrótce ma ona zostać udostępniona na stronie internetowej Biura Pełnomocnika do kolejnych konsultacji.

Z jakimi jaskrawymi przejawami dyskryminacji spotykają się osoby z niepełnosprawnością w Polsce? Co jeszcze zostało do zrobienia?
O to zapytaliśmy przedstawicieli niektórych organizacji pozarządowych:

Anna Woźniak-Szymańska - prezes Polskiego Związku Niewidomych, prezes Koalicji na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością:
W Polsce powstaje i działa setki tysięcy stron i portali internetowych. Tworzą je firmy komercyjne i instytucje publiczne. W większości przypadków byłyby one doskonałym źródłem wiedzy i informacji dla osób niewidomych i słabowidzących, gdyby były dla nich dostępne. Problem polega na tym, że nie są one tworzone zgodnie z normami europejskimi, które taki dostęp zapewniają. Gdyby normy te nie były łamane, niewidomy lub słabowidzący Polak nie potrzebowałby do odczytania stron internetowych jakiś specjalnych przeglądarek mówiących, korzystalibyśmy ze standardowych programów dla osób niewidomych.  Drugim istotnym problemem jest brak dostępu dzieci i młodzieży z dysfunkcjami narządu wzroku do podręczników szkolnych w wersjach elektronicznych, co pozwoliłoby zaspokoić indywidualne potrzeby ucznia i studenta. Przed tegorocznymi maturami rozmawiałam z rozgoryczonymi rodzicami i nauczycielami, którzy po nocach przepisywali lub skanowali podręczniki dla maturzystów. Zgodnie z zapewnieniami Ministerstwa Edukacji podręczniki te miały być dostępne w sieci, a nie są. Obecnie walczymy o to, aby Unia Europejska wydała dyrektywę obligatoryjną dla wszystkich krajów członkowskich zapewniającą wydawanie wszelkiego rodzaju książek i publikacji nie tylko w wersji drukowanej, ale i elektronicznej dostępnej dla osób niewidomych i słabowidzących.

Grzegorz Kozłowski, prezes Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym:
Okolicznością, która powoduje, że osoby głuchoniewidome są jedną z najbardziej dyskryminowanych grup w Polsce, jest nieuznawanie głuchoślepoty za odrębną niepełnosprawność w polskim systemie prawnym. Dzieje się tak, mimo że minęło już ponad 6 lat od przyjęcia przez Parlament Europejski Deklaracji Praw Osób Głuchoniewidomych, wzywającej wszystkie państwa członkowskie UE do uznania głuchoślepoty za taką właśnie niepełnosprawność. Proszę sobie wyobrazić, jaką trudnością jest uzyskiwanie w urzędach i
instytucjach wsparcia na pokonywanie barier wynikających z niepełnosprawności, której nie ma! Skoro zdaniem polskiego prawa osoby głuchoniewidome nie istnieją, jak możemy mówić o wyrównywaniu ich szans w edukacji czy w dostępie do innych dóbr - do zaspokajania ich specyficznych potrzeb, do pełnego udziału w życiu społecznym, które jest prawem każdego
człowieka i obywatela naszego kraju, gwarantowanym zresztą przez konstytucję? Chcemy wierzyć, że to się wkrótce zmieni, że głuchoślepota będzie orzekana jako odrębna niepełnosprawność.

Andrzej Suchcicki – Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa „Bardziej Kochani”:
Polskie społeczeństwo ciągle jeszcze ma zbyt małą wiedzę na temat osób z niepełnosprawnością intelektualną. To z kolei sprawia, że w postrzeganiu tych osób dominują dwa, skrajne poglądy. Z jednej strony mówi się o nich jako o ludziach podobnych do wszystkich innych, tak samo zdolnych, ale wymagających pewnego wsparcia, a z drugiej strony określa się je jako osoby bez zdolności, nieprzydatne. Zgubiliśmy gdzieś złoty środek, który wskazywałby na realną rolę i miejsce osób z niepełnosprawnością intelektualną w społeczeństwie. A ponieważ nie rozumiemy, na czym polega różnica w ich zdolności do adaptacji i do przetwarzania komunikatów informacyjnych, postrzegamy ich fałszywie. Moim zdaniem, konieczne jest ciągłe wskazywanie, że osoby z niepełnosprawnością intelektualną nie należą do ogółu osób nazywanych niepełnosprawnymi, ale stanowią oddzielną grupę. Osoby z niepełnosprawnością intelektualną mają zupełnie inne problemy – np. w dostępie do edukacji czy na rynku pracy – niż osoby poruszające się na wózkach, niesłyszące lub niewidome. To niedostrzeganie odmienności ich problemów i potrzeb, a w konsekwencji nietworzenie dla nich sprzyjających warunków rozwoju jest największym przejawem wykluczenia.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • Dyskryminacja oświatowa
    Anna
    06.05.2010, 20:25
    Proszę przyjrzeć się projekto ustaw oświatowych. Skrócenie wieku nauki dzieci i młodziezy z niepełnosprawnoscią, wprowadzenie karty świadczeń i potrzeb bez zapewbnienia na ten cel środków finansowych i qwiele innych "kwaiatków;' z tej dziedziny spowoduje, że dzieci i młodzież szybciej wypadną z systemu oświaty
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas