Dopominamy się o nasze prawa
Polacy z niepełnosprawnością obchodzą dziś podwójne święto. 5 maja ustanowiono jednocześnie Dniem Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych oraz Dniem Godności Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie. 5 maja to okazja, aby sprawdzić, co dzieje się z prawami, które miały nam zapewnić równość społeczną i wskazać na sprawy jeszcze niezałatwione.
Europejski Dzień Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych obchodzony jest w krajach Unii Europejskiej od początku lat 90. Pomysł na obchody Dnia Godności Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie zaczerpnięto z Francji. Tam „Spotkania z godnością” („Randez-vous de la Dignite”) organizowane są co roku, a biorą w nich udział przedstawiciele władz i znane francuskie osobistości.
Bliskie pokrewieństwo idei obu świąt sprawia, że często ich nazw używa się zamiennie. Zawsze jednak obchodzone są w sposób szczególny. Co roku, 5 maja w wielu miastach Polski organizowane są różnego rodzaju konferencje, spotkania, happeningi i wystawy, których celem jest wskazanie problemów, z jakimi na co dzień spotykają się osoby z różnego rodzaju niepełnosprawnościami. W tym dniu donośniej brzmi stanowczy sprzeciw przeciwko dyskryminacji osób z niepełnosprawnością w dostępie do pracy, edukacji, służby zdrowia, instytucji publicznych i innych obszarów życia społecznego.
5 maja to wyjątkowa okazja, aby wskazać bariery i ograniczenia, które uniemożliwiają osobom z różnego rodzaju niepełnosprawnościami swobodne funkcjonowanie. Ale też 5 maja, zwłaszcza w obchodzonym właśnie Europejskim Roku Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym, to okazja, aby podsumować te poczynania władz państwa, które mają zmierzać do wykluczenia zjawiska dyskryminacji osób z niepełnosprawnością i sprawdzić, co jeszcze zostało w tej kwestii do zrobienia.
Ustawy konsultowane
2 grudnia 2008 r. Koalicja na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością
przekazała Prezesowi Rady Ministrów Donaldowi Tuskowi projekt
ustawy o wyrównywaniu szans osób z niepełnosprawnością – tzw.
antydyskryminacyjnej. Do tej pory mówi się o niej jako o jednej z
największych w naszym kraju inicjatyw społecznych. Prace nad nią
trwały ponad rok, a zaangażowały się w nie organizacje pozarządowe
działające na rzecz osób z różnego rodzaju niepełnosprawnościami,
wybitni specjaliści prawa i eksperci z Wielkiej Brytanii – kraju,
gdzie podobna ustawa antydyskryminacyjna funkcjonuje z powodzeniem
od 15 lat. Władze państwa otrzymały zatem kompleksowy akt prawny,
zawierający instrumenty, które służyłyby pokonywaniu i burzeniu
barier, z którymi stykają się osoby z niepełnosprawnościami w
Polsce.
Podczas uroczystości wręczenia dokumentu, a także następnego dnia – 3 grudnia 2008 r., w trakcie Wielkiej Gali Integracji, obchodzonej z okazji Międzynarodowego Dnia Osób Niepełnosprawnych, tak z ust premiera, jak i towarzyszących mu polityków usłyszeliśmy zapewnienie, że ustawa antydyskryminacyjna to projekt priorytetowy i w żadnym razie nie powinien trafić do „legislacyjnej zamrażarki”. Potem jednak rząd zaczął wprowadzać do niej swoje poprawki, pewne kwestie przesuwając do innych aktów ustawodawczych.
Jedną z najważniejszych spraw - wprowadzenia takich zmian w ordynacji wyborczej, aby zapewnić możliwość wzięcia udziału w wyborach jak największej liczbie wyborców z niepełnosprawnością - zajęła się specjalna komisja sejmowa. Dość szybko skierowała ona wniosek o wprowadzenie instytucji pełnomocnika wyborczego, który mógłby oddawać głos za osobę z niepełnosprawnością. Już wiemy, że z takiej możliwości będziemy mogli skorzystać podczas najbliższych wyborów prezydenckich, których pierwsza tura odbędzie się 20 czerwca.
Pozostałe udogodnienia wyborcze – głosowanie korespondencyjne, skorzystanie z pomocy asystenta w lokalu wyborczym oraz nakładki na karty do głosowania z opisem w alfabecie Brajla – umieszczono w projekcie nowej Ustawy o dostosowaniu organizacji wyborów do potrzeb osób niepełnosprawnych. Jej pierwsze czytanie odbyło się w Sejmie 5 marca. Potem projekt został skierowany do dalszych prac w Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia niektórych projektów ustaw z zakresu prawa wyborczego z zaleceniem, aby zasięgnęła ona opinii Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Po zakończeniu prac ustawa ta trafi ponownie pod obrady Sejmu, ale już wiadomo, że zaproponowanych w niej udogodnień nie da się wprowadzić przed wyborami prezydenckimi.
Ze społecznego projektu ustawy antydyskryminacyjnej „wypadła” też kwestia dostosowania obiektów użyteczności publicznej do potrzeb osób z różnego rodzaju niepełnosprawnością – tym zajmie się Ministerstwo Infrastruktury, a zmiany zostaną uwzględnione w znowelizowanym prawie budowlanym.
Poprawki rządowe do ustawy antydyskryminacyjnej nie wpłynęły natomiast na uregulowania dotyczące równouprawnienia w dostępie osób z niepełnosprawnością do dóbr i usług publicznych. Nie zmieniły się też kary nakładane na instytucje i placówki dyskryminujące w różny sposób osoby z niepełnosprawnością, ani odszkodowania, o które mogą ubiegać się osoby z niepełnosprawnością za brak dostępu do danego obiektu lub usługi.
Po wprowadzaniu poprawek przez stronę rządową, w połowie października ubiegłego roku ustawa trafiła do ministerialnych konsultacji międzyresortowych. Po ich zakończeniu przez miesiąc zbierane były wnioski strony społecznej.
– Odebraliśmy sporo uwag zarówno od przedstawicieli społecznych,
jak i ministerstw, co do treści postanowień zawartych w projekcie
założeń do projektu ustawy o wyrównywaniu szans osób
niepełnosprawnych. W tym drugim przypadku część z nich wynikało z
faktu dostosowania polskiego prawa do wymagań Unii Europejskiej.
Wszystkie wnioski uwzględniliśmy w znowelizowanej wersji projektu,
która zostanie ponownie przedstawiona do konsultacji. Chciałbym
jednak zaznaczyć, że dużą część
przepisów z ustawy o wyrównywaniu szans osób niepełnosprawnych
zgłaszamy jako propozycje do projektów różnych aktów prawnych,
które przedstawiane są nam do zaopiniowania – powiedział Krzysztof
Kosiński, zastępca dyrektora Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób
Niepełnosprawnych.
Podobny los spotkał także projekt założeń do Ustawy o języku migowym i innych środkach wspierania komunikowania się. Dyrektor Kosiński zapewnia jednak, że projekt został zredagowany ponownie, a uwagi resortowe i społeczne znalazły się w nowej wersji. Wkrótce ma ona zostać udostępniona na stronie internetowej Biura Pełnomocnika do kolejnych konsultacji.
Z jakimi jaskrawymi przejawami dyskryminacji spotykają się
osoby z niepełnosprawnością w Polsce? Co jeszcze zostało do
zrobienia?
O to zapytaliśmy przedstawicieli niektórych organizacji
pozarządowych:
Anna Woźniak-Szymańska - prezes Polskiego Związku
Niewidomych, prezes Koalicji na Rzecz Osób z
Niepełnosprawnością:
W Polsce powstaje i działa setki tysięcy stron i portali
internetowych. Tworzą je firmy komercyjne i instytucje publiczne. W
większości przypadków byłyby one doskonałym źródłem wiedzy i
informacji dla osób niewidomych i słabowidzących, gdyby były dla
nich dostępne. Problem polega na tym, że nie są one tworzone
zgodnie z normami europejskimi, które taki dostęp zapewniają. Gdyby
normy te nie były łamane, niewidomy lub słabowidzący Polak nie
potrzebowałby do odczytania stron internetowych jakiś specjalnych
przeglądarek mówiących, korzystalibyśmy ze standardowych programów
dla osób niewidomych. Drugim istotnym problemem jest brak
dostępu dzieci i młodzieży z dysfunkcjami narządu wzroku do
podręczników szkolnych w wersjach elektronicznych, co pozwoliłoby
zaspokoić indywidualne potrzeby ucznia i studenta. Przed
tegorocznymi maturami rozmawiałam z rozgoryczonymi rodzicami i
nauczycielami, którzy po nocach przepisywali lub skanowali
podręczniki dla maturzystów. Zgodnie z zapewnieniami Ministerstwa
Edukacji podręczniki te miały być dostępne w sieci, a nie są.
Obecnie walczymy o to, aby Unia Europejska wydała dyrektywę
obligatoryjną dla wszystkich krajów członkowskich zapewniającą
wydawanie wszelkiego rodzaju książek i publikacji nie tylko w
wersji drukowanej, ale i elektronicznej dostępnej dla osób
niewidomych i słabowidzących.
Grzegorz Kozłowski, prezes Towarzystwa Pomocy
Głuchoniewidomym:
Okolicznością, która powoduje, że osoby głuchoniewidome są jedną z
najbardziej dyskryminowanych grup w Polsce, jest nieuznawanie
głuchoślepoty za odrębną niepełnosprawność w polskim systemie
prawnym. Dzieje się tak, mimo że minęło już ponad 6 lat od
przyjęcia przez Parlament Europejski Deklaracji Praw Osób
Głuchoniewidomych, wzywającej wszystkie państwa członkowskie UE do
uznania głuchoślepoty za taką właśnie niepełnosprawność. Proszę
sobie wyobrazić, jaką trudnością jest uzyskiwanie w urzędach
i
instytucjach wsparcia na pokonywanie barier wynikających z
niepełnosprawności, której nie ma! Skoro zdaniem polskiego prawa
osoby głuchoniewidome nie istnieją, jak możemy mówić o wyrównywaniu
ich szans w edukacji czy w dostępie do innych dóbr - do
zaspokajania ich specyficznych potrzeb, do pełnego udziału w życiu
społecznym, które jest prawem każdego
człowieka i obywatela naszego kraju, gwarantowanym zresztą przez
konstytucję? Chcemy wierzyć, że to się wkrótce zmieni, że
głuchoślepota będzie orzekana jako odrębna niepełnosprawność.
Andrzej Suchcicki – Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów
Osób z Zespołem Downa „Bardziej Kochani”:
Polskie społeczeństwo ciągle jeszcze ma zbyt małą wiedzę
na temat osób z niepełnosprawnością intelektualną. To z kolei
sprawia, że w postrzeganiu tych osób dominują dwa, skrajne poglądy.
Z jednej strony mówi się o nich jako o ludziach podobnych do
wszystkich innych, tak samo zdolnych, ale wymagających pewnego
wsparcia, a z drugiej strony określa się je jako osoby bez
zdolności, nieprzydatne. Zgubiliśmy gdzieś złoty środek, który
wskazywałby na realną rolę i miejsce osób z niepełnosprawnością
intelektualną w społeczeństwie. A ponieważ nie rozumiemy, na czym
polega różnica w ich zdolności do adaptacji i do przetwarzania
komunikatów informacyjnych, postrzegamy ich fałszywie. Moim
zdaniem, konieczne jest ciągłe wskazywanie, że osoby z
niepełnosprawnością intelektualną nie należą do ogółu osób
nazywanych niepełnosprawnymi, ale stanowią oddzielną grupę. Osoby z
niepełnosprawnością intelektualną mają zupełnie inne problemy – np.
w dostępie do edukacji czy na rynku pracy – niż osoby poruszające
się na wózkach, niesłyszące lub niewidome. To niedostrzeganie
odmienności ich problemów i potrzeb, a w konsekwencji nietworzenie
dla nich sprzyjających warunków rozwoju jest największym przejawem
wykluczenia.
Komentarz