Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Przygoda z mundialem. Trzy moskiewskie dni

22.06.2018
Autor: Łukasz Irla z Moskwy, fot. archiwum autora
Mężczyzna pokazuje gestem OK, jadąc meleksem prowadzonym przez kierowcę

17-dniową przygodę z mundialem zaczęliśmy od meczu Polski z Senegalem. Do Moskwy przylecieliśmy samolotem z Warszawy dzień przed meczem. Z mojego doświadczenia i w mojej opinii, dla osoby poruszającej się na wózku to najlepszy środek transportu z najlepiej zorganizowaną pomocą na lotniskach.

Standardowo pierwszy wsiadam i ostatni wysiadam z samolotu, ale to nie stanowi wielkiego problemu. Problemem może być dostęp do toalety i przyznam szczerze, że nie wiem, jak by to wyglądało w trakcie 2-3 godzinnych rejsów, ponieważ są to mniejsze samoloty niż na trasach międzykontynetalnych.

Mężczyzna na wózku przed przeszklonym budynkiem Terminalu A Lotniska Chopina w Warszawie

Gorycz porażki

Nasze trzy dni spędzone w Moskwie to pobyt na dwóch meczach i placu Czerwonym. Pierwszy dzień podporządkowany meczowi Polska – Senegal, drugi dzień to wizyta na stadionie Łużniki i mecz Portugalia – Maroko, a trzeci dzień – zwiedzanie placu Czerwonego.

Mężczyzna pozuje do zdjęcia na placu Czerwonym, w tle bogato zdobiona, kolorowa cerkiew

Każdy zainteresowany na pewno widział mecz Polski i nie się tu co rozpisywać na temat gry naszych zawodników. Próby nawiązania walki w końcówce spotkania nie wystarczyły i mimo głośnego dopingu i świetnej atmosfery na stadionie musieliśmy przełknąć gorycz porażki. Wspaniała atmosfera wśród kibiców panowała również następnego dnia na stadionie Łużniki.

Podziemie niedostępne

Podczas tych dni spędzonych w Moskwie najwięcej kłopotów sprawiły mi przejścia podziemne i dostanie się do metra. Przejścia podziemne ze stromymi zjazdami i podjazdami na schodach, bez pomocy innych osób byłyby niemożliwe do pokonania.

Czasem zdarzały się schodołazy, które jak na złość nie chciały działać. Jeżeli chodzi o zejścia do metra, to ruchome schody i specjalne windy dla osób niepełnosprawnych przeplatały się ze zwykłymi schodami, na których nie było żadnych podjazdów.

Mężczyzna na wózku na jezdni ulicy w Moskwie. W tle klasycystyczny gmach, obok przejście dla pieszych i przechodnie

Chcą pomagać, ale...

Na stadionach, po przekroczeniu bramek kontrolnych, osoby na wózkach, by dostać się jak najbliżej swojego sektora mogą skorzystać z podwózki „melexem”. Bardzo pomocni osobom niepełnosprawnym okazują się również wolontariusze. Na schodach pomagać chcą prawie wszyscy, tylko że... prawie nikt nie słucha, jak należy pomóc, przez co trzeba uważać, żeby nie zaliczyć wywrotki. Prawie mnie to spotkało podczas wejścia do sklepu na deptaku przy placu Czerwonym. Na szczęście byłem przygotowany na taką ewentualność i zamiast pomagać na ciągach zdecydowałem się mocno trzymać ramy wózka.

Mężczyzna na wózku w rękawie prowadzącym do samolotu na lotnisku

Przygoda z mundialem trwa dalej. Kolejne przystanki przed nami to Kazań i Wołgograd, a później duża niewiadoma, bo wszystko zależy od tego, jakie rezultaty w meczach z Kolumbią i Japonią osiągnie nasza drużyna. Wierzymy w przebudzenie naszych zawodników i dostarczenie emocji na miarę dopingu najlepszych kibiców na świecie, czyli tych z Polski!

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

Prawy panel

Wspierają nas