Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Ogień, błoto, czołganie – jedyny w Polsce wyścig na wózkach inwalidzkich!

03.07.2018
Autor: inf. pras.
Szymon Klimza siedzi na ławce i przerzuca drugą ręką wózek z jednej strony na drugą

Wheelmageddon, czyli jedyny w Polsce terenowy wyścig na wózkach jest dla wszystkich, którzy chcą pokonać własne słabości oraz sprawdzić swoje umiejętności w ekstremalnej rywalizacji. Uczestnicy będą walczyć nie tylko sami ze sobą, ale również z przeszkodami i wymagającymi zadaniami przygotowanymi przez organizatorów. Na trasie o długości ok. 2,5 km czeka ich błoto, ogień, czołganie, spacer farmera czy kurtyna wodna. Trzecia edycja imprezy odbędzie się w sobotę, 7 lipca na terenie Hotelu Nosselia*** w Krzyczkach Szumnych nieopodal Warszawy.

Zawody polegają na jak najszybszym pokonaniu ekstremalnej trasy, składającej się ze zróżnicowanych przeszkód. W rywalizacji liczy się nie tylko siła, wytrzymałość, sprawność czy kondycja, ale również odporność psychiczna uczestników, tym bardziej że zadania z każdą kolejną imprezą są coraz trudniejsze. Na starcie Wheelmageddonu staną osoby samodzielne, które na co dzień poruszają się na wózkach inwalidzkich oraz pełnosprawni sportowcy, szukający nowych wyzwań.

Atrakcje na trasie wyścigu

- Wheelmageddon jest jedną z flagowych imprez organizowanych przez Avalon Extreme – powiedział pomysłodawca Wheelmageddonu, Tomasz Biduś. – Zdecydowaliśmy się jeszcze bardziej urozmaicić trasę oraz przeszkody, aby maksymalnie „uprzykrzyć” życie uczestnikom. Nie są to łatwe zawody, ponieważ poprzeczka wisi naprawdę wysoko. Główną rolę w rywalizacji odgrywają oczywiście umiejętności ogólnorozwojowe, ale równie ważny jest zapał, hart ducha i wola walki, które pozwalają zmieścić się w limicie czasu i świętować sukces na mecie – dodał.

Na trasie czekają między innymi błoto, ogień, przeszkody linowe, czołganie, pętla po lesie, kurtyna wodna, jazda na balansie, strzelanie z łuku, spacer farmera i okopy. Dystans do pokonania wynosi ok. 2,5 km. W ubiegłym roku rywalizację zdominował Szymon Klimza, który dwukrotnie okazał się bezkonkurencyjny. 

- Nie czuję się faworytem, ale mam nadzieję na dobry wynik. Wheelmageddon to zawody, w których może zdarzyć się dosłownie wszystko – mówił ambasador Avalon Extreme, Szymon Klimza. – Z jednej strony jesteśmy skazani wyłącznie na siebie, ale z drugiej wspieramy się na trasie, wzajemnie motywujemy i pomagamy sobie w razie potrzeby. Każdy może sprawdzić swoje umiejętności na specjalnie przystosowanym torze offroadowym, poruszając się na wózku. Wbrew pozorom, nie jest to wcale prosta sprawa, ponieważ jazda w tak ekstremalnych warunkach potrafi być bardzo męcząca.

Harmonogram imprezy:

Trzecia edycja Wheelmageddonu odbędzie się w sobotę, 7 lipca, na terenie Hotelu Nosselia*** pod Warszawą. Limit czasu na pokonanie trasy wynosi 2 godziny. Start biegu o godz. 13:00. Sponsorem głównym wydarzenia jest Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych TUW.

  • 11:30 – rejestracja zawodników
  • 12:20 – wspólna rozgrzewka
  • 13:00 – start biegu
  • 15:00 – koniec biegu
  • 15:30 – dekoracja zwycięzców
  • 16:30 – atrakcje dodatkowe (swincary, street workout park)

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • głupota nie zna granic
    Senna
    03.07.2018, 22:23
    Dla mnie to szczyt głupoty! Zastanawiam się zawsze, jak to jest, że ludzie chorzy podejmują się zadań, które są trudne dla zdrowych. Po jakie licho? Co tu komu pokazywać ? Mam ograniczenia - akceptuję je, a nie za wszelką cenę gram bohatera. Litości! Jest tyle dyscyplin, w których można się w y k a z a ć, jeśli ktoś już tak bardzo chce, bezpiecznych, a nie koniecznie ośmieszających siebie, poprzez eksponowanie swojej "odwagi", zachcianki, kaprysu, sztabu pomocników, obstawy medycznej itp....itd....
    odpowiedz na komentarz
  • POŁAMANIA NÓG ;)))
    hihihi
    03.07.2018, 15:36
    Jak mówi przysłowie. I leżenia w łóżku ze 2 lata bo wiadomo jak się kulawym goją sparaliżowane nogi. O odleżynach w tym czasie nie wspomnę.
    odpowiedz na komentarz
  • Jestem ciekaw czy organizatorzy wyprą się jak komuś stanie się krzywda.
    Krzyś
    03.07.2018, 15:27
    Jak to było na obozie w Spale kiedy to tetra złamali nogę (złamanie otwarte) w odcinku biodrowym, które ww uczestnik leczy ze 3 lata. A odszkodowania nie dostał, ponieważ rehabilitanci i organizatorzy wszystkiego się wyparli. Był program na w.w. w TV.
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas