Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Przygoda z mundialem. Matka Ojczyzna Wzywa

05.07.2018
Autor: Łukasz Irla z Rosji, fot. archiwum autora
Łukasz Irla rozkłada ręce na tle stadionu i zachodzącego słońca, będąc na moście po przegranym przez Polskę meczu z Japonią.

W meczu pożegnalnym z mundialem Polska wygrała z Japonią 1:0. W meczu o honor odnieśliśmy zwycięstwo, ale czy tak naprawdę honor został uratowany? Chyba każdy kibic chciałby jednak widzieć drużynę do końca walczącą o zdobycie kolejnej bramki, a nie pilnującą niewiele znaczącego w tym momencie wyniku. Wtedy łatwiej by było mówić o zmazaniu plamy z poprzednich meczów turnieju.

Łukasz Irla z kolegą

Po wygranym meczu długo z kolegą nie wychodziliśmy ze stadionu. Mimo wygranej, pojawił się tylko smutek i niedowierzanie, że to już koniec przygody, na którą tak długo czekaliśmy. Wiele miesięcy oczekiwań i planowania, a wszystko szybko się skończyło i na dodatek nie dostarczyło emocji, których oczekiwaliśmy czy niejako się spodziewaliśmy, mając w pamięci wyjazd na mecze Euro w 2016 roku. Pozostały tylko dywagacje, czy w takim ustawieniu nie mogliśmy wyjść w poprzednich meczach albo dlaczego nie zdobyliśmy chociażby punktu w meczu z Senegalem, co sprawiłby, że mecz z Japonią miałby całkiem inny charakter.

Na murawie znajdują się flagi Polski i Japonii

Na pocieszenie można chyba napisać tylko, że ten mundial jest dość specyficzny. Za nami faza grupowa i mecze 1/8 finału, a z turniejem pożegnało się już sporo drużyn, które wymieniane były w gronie faworytów.

Łukasz Irla ogląda mecz polska Japonia w strefie kibica na stadionie

Pleciona wiklina

Uświadomiliśmy sobie jednak po pewnym czasie, że pomimo słabego występu naszej drużyny nie możemy popadać w rozpacz i złość, bo jako kibice zaliczyliśmy wspaniały wyjazd i poczuliśmy atmosferę mistrzostw świata w piłce nożnej, która ze wszystkich rzeczy nieważnych jest najważniejsza (cytat za papieżem Janem Pawłem II).

Japończycy schodzą z boiska

Widzieliśmy piękne stadiony, spotkaliśmy fajnych ludzi. Ostatni mecz Polaków to chyba głównie emocje związane z pobytem na stadionie w Wołgogradzie, który spośród wszystkich, na których byliśmy, wywarł na nas największe wrażenie i najlepiej się na nim czuliśmy. Niezwykle piękna i malowniczo położona Wołgograd Arena to obiekt, którego kształt nawiązuje do plecionej wikliny.

Łukasz Irla jedzie wózkiem przez most, po lewej stronie jest stadion

Fasady, które nie przylegają bezpośrednio do obiektu, lecz otaczają go szeroko sprawiają, że spełnia on również funkcje punktu widokowego na rzekę Wołgę i na Park Pamięci z niesamowitym, 85-metrowym pomnikiem noszącym nazwę Matka Ojczyzna Wzywa!

Po fazie grupowej wezwała i nas.

Łukasz Irla z bagażem na lotnisku, powrót do kraju

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • Zostanie wspomnienie
    Zibi
    01.08.2018, 22:28
    Gratuluję Łukasz wspaniałej wyprawy na Mundial. Polscy piłkarze zawiedli, ale wspomnienia pozostaną ...
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas