Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Medalowy maraton już pierwszego dnia ME w Berlinie!

21.08.2018
Autor: Paulina Malinowska-Kowalczyk/PKPar, fot. Bartłomiej Zborowski/PKPar
Aleksander Kossakowski z przewodnikiem Krzysztofem Wasilewskim stoją na podium ze złotymi medalami

Pierwszy dzień Paralekkoatletycznych Mistrzostw Europy przyniósł Polakom sześć medali: trzy złote, dwa srebrne i jeden brązowy. Dzięki temu wynikowi mamy pierwsze miejsce w tabeli medalowej.

„Jest! Wygraliśmy!”

Medalowy worek rozwiązała para biegaczy Aleksander Kossakowski z przewodnikiem Krzysztofem Wasilewskim (Start Radom). W biegu na 1500 m w kategorii T11 (zawodnicy niewidomi i niedowidzący) taktycznie rozłożyli siły i początkowo biegli tuż za Hiszpanami: Manuelem Garnica z przewodnikiem Juanem Ignacio Gordona, którzy ostatecznie ukończyli bieg na drugiej pozycji. Nasi zawodnicy zaczęli swój atak na 500m do mety, na ostatnim okrążeniu nie mieli sobie równych, wybili się na prowadzenie i z przewagą ukończyli bieg.

Aleksander Kossakowski biegnie, za nim z wyciągniętymi rękami biegnie przewodnik Krzysztof Wasilewski z nowiną, że byli pierwsi na mecie
Aleksander Kossakowski, za którym biegnie przewodnik Krzysztof Wasilewski

- Na początku niedowierzanie, bo nie byłem pewien, czy dobiegliśmy pierwsi – powiedział tuż po biegu Kossakowski. – Krzysiu świetnie poprowadził i wydarł się do mnie: Jest! Wygraliśmy! Bardzo się cieszymy, że mogliśmy godnie otworzyć w imieniu całej naszej reprezentacji te zawody, zaczynamy z wysokiego C i liczymy na to, że reszta pójdzie naszym śladem – dodał.

- Krzyczałem do Olka ze wszystkich sił – konstatuje Wasilewski. – Ostatnie 200m było najtrudniejsze, przytrzymaliśmy i udało się.

Zawodnicy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa, w niedzielę czeka ich start na 5000m, choć jak przyznają nie jest to ich koronna konkurencja.

Rekordy świata w pchnięciu kulą

Zadowolony po swoim występie Bartosz Tyszkowski
Bartosz Tyszkowski

Drugi złoty medal dla Polski wywalczył w pchnięciu kulą Bartosz Tyszkowski (Start Gorzów Wlk.). Jego pchnięcie na odległość 14,04m ustanowiło nowy rekord świata. Odwieczny rywal Tyszkowskiego – Niemiec Niko Kappel musiał uznać wyższość Polaka – stracił tytuł rekordzisty, ale wynik 12.60m zagwarantował mu srebro.

Niespodziankę brązowego krążka sprawił 18-letni Łukasz Czarnecki (Start Gorzów Wlk.) w rzucie oszczepem na odległość 43.62m, pobijając przy tym swój życiowy rekord. Wygrał Łotysz Dmitrij Silovs z wynikiem 51.54m. Spora strata do zwycięzcy nie popsuła Czarneckiemu zadowolenia, zapewnił, że doświadczenia mu nie brakuje i będzie się walczył dalej.

 Łukasz Czarnecki trzyma w jednej dłoni misia, w drugiej brązowy medal
Łukasz Czarnecki

Niewiele brakowało by podium w pchnięciu kulą kobiet w kategorii F33 było całe biało-czerwone. Złoto wywalczyła utytułowana paraolimpijska Lucyna Kornobys, która wynikiem 7.49m ustanowiła nowy rekord świata w swojej kategorii, choć po konkurencji nie kryła swojego zdenerwowania.

- To jednak są nerwy, człowiek chce wygrać, wykonałam dobrą pracę, sezon zakończony tutaj dobrze, każdy zawodnik tak by chciał. Jestem zadowolona – skomentowała Lucyna Kornobys.

Lucyna Kornobys rzuca kulą
Lucyna Kornobys

Druga na podium w pchnięciu kulą była Joanna Oleksiuk (Start Szczecin), podopieczna wielokrotnej mistrzyni paraolimpijskiej Renaty Chilewskiej. Na czwartym miejscu natomiast w tej konkurencji zakończyła rywalizację Dorota Szymula (Start Wrocław).

Joanna Oleksiuk ze srebrnym medale i Lucyna Kornobys ze złotem
Joanna Oleksiuk i Lucyna Kornobys

Srebro w rzucie oszczepem

Swojego zadowolenia ze startu nie kryła Katarzyna Piekart, która w kategorii F46 w rzucie oszczepem wywalczyła srebro. Zawodniczka, która pół roku temu urodziła swoje trzecie dziecko, wróciła do treningów, ale nie spodziewała się tak dobrego wyniku.

Katarzyna Piekart ze srebrem
Katarzyna Piekart

- To jest wszystko na co było mnie stać, złoto nie było osiągalne, bardzo długo nie będzie, może nawet nigdy, bo wchodzę w takie lata, że ważny jest ciężki trening i walczy się o każdy centymetr – mówi zawodniczka. – Mój wynik 32,57m nie do końca jest satysfakcjonujący, choć to rekord sezonu, ale i tak boli, bo dużo mniej rzuciłam, niż moja życiówka. Jednak jestem zadowolona. Wracam z medalem!

Paralekkoatletyczne Mistrzostwa Europy w Berlinie potrwają 26 sierpnia.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas