Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

ME Berlin 2018: grad krążków dla Polski! Prowadzimy w tabeli medalowej

23.08.2018
Autor: Paulina Malinowska-Kowalczyk/PKPar, fot. Bartłomiej Zborowski/PKPar
cztery zdjęcia: Maciej Sochal rzuca maczugą, Michał Derus trzyma polską flagę, Michał Kotkowski z uniesioną i zaciśniętą pięścią wygranej i Renata Śliwińska z kulą

Środa, 22 sierpnia, była fantastycznym dniem polskich paraatletów na mistrzostwach Europy w Berlinie! Nasz dorobek to 18 medali. Najcenniejsze krążki w kolorze złota zdobyli Maciej Sochal w rzucie maczugą, Michał Derus w biegu na 100m, Michał Kotkowski w biegu na 200m i Renata Śliwińska w pchnięciu kulą. Polacy wrócili na pierwsze miejsce w tabeli medalowej.

Niepokonany Sochal

Złoto w rzucie maczugą dla Polski wywalczył już w porannej sesji Maciej Sochal (kat. F32), zawodnik klubu SSN Start Koszalin. Nie było to niespodzianką, zważywszy, że Sochal jest mistrzem paraolimpijskim z Rio De Janeiro w tej konkurencji i aktualnym rekordzistą świata w swojej grupie. Okazało się jednak, że nie przyszlo mu to bez wysiłku.

- Jestem zaskoczony, bo nie czuję się w formie, do tego jeszcze stres – powiedział tuż po starcie. – Ciężko było, ale się udało. Wypociłem ten ostatni rzut. Wystarczyło – dodał.

Maciej Sochal rzuca maczugą
Maciej Sochal

Nasz reprezentant stoczył pojedynek ze swoim odwiecznym rywalem Stephenem Millerem z Wielkiej Brytanii. Brytyjczyk marzył, by pobić rekord świata ustanowiony przez Sochala podczas mistrzostw Europy w Grosseto (37.19). Jednak nie było na to żadnych szans. Sochalowi by wygrać wystarczył rzut na odległość 31.12. Miller rzucił 29.78 i musiał się pogodzić z przegraną.

- Jestem szczęśliwy, że jeszcze nikt mi nie odebrał rekordu. Myślałem, że może uda mi się go pobić. To się zdarzało na treningach, ale wiadomo, że wtedy nie ma takiego stresu. Będę trenował i może uda mi się go wreszcie pobić. W przyszłym roku Mistrzostwa Świata, za dwa lata Tokio, będę próbował – przyznał Sochal po starcie.

Derus z nowym rekordem Europy

Kolejny złoty krążek dla Polski zdobył Michał Derus (Start Tarnów). Nasz reprezentant nie dał pozostałym zawodnikom żadnych szans. Nie tylko wygrał bieg, ale pobił także rekord mistrzostw Europy. Tym samym obronił także tytuł mistrzowski zdobyty dwa lata temu w Grosseto.

- Jestem zadowolony, zwłaszcza, że ten sezon był taki „w kratkę”. Borykałem się z kontuzją, zresztą nadal biegam z bólem – mówił sportowiec. – Poza tym głównych rywali mam spoza Europy, więc spokojnie mogłem pobiec swoje. Fajny rezultat i czego chcieć więcej.

Michał Derus biegnie po bieżni, obok niego dwóch zawodników
W środku Michał Derus

Derus od samego początku prowadził podczas biegu, mimo to miał do siebie pewne uwagi.

- Były błędy, które sam odczuwałem. Nie był to idealny bieg. Można by z tego wyciągnąć lepszy czas – skomentował.

Swój medal zadedykował ukochanej dziewczynie.

Kotkowski „cudowną niespodzianką”

Trzecie złoto dla Polski trzeciego dnia mistrzostw zdobył debiutujący w Berlinie Michał Kotkowski (Start Poznań). Dla Kotkowskiego był to drugi zloty krążek i trudno nie nazwać go cudowną niespodzianką zawodów w Berlinie. W biegu na 200m w kat. T37 dał z siebie absolutnie wszystko i wygrał.

- Sam nie wiem jak to zrobiłem – nie krył zdziwienia po zakończeniu biegu. – Nie spodziewałem się, że uda mi się tak dobrze wystartować. Nie wiem, co powie trener, ale jestem zadowolony ze swojego startu, bo w biegach krótkodystansowych najważniejszy jest start. Jeszcze muszę nad nim popracować, ale udało się, nabrałem prędkości i utrzymałem ją – dodał.

Michał Kotkowski
Michał Kotkowski

Końcówka biegu była niezwykle ciężka dla wszystkich zawodników i walka o zwycięstwo rozegrała się na ostatnich metrach. Kotkowski nie krył, że utrzymanie tempa sporo go kosztowało.

- Mięśnie bolały masakrycznie, to nie jest taki zwykły ból. Każdy sprinter wie, co to jest za ból, wie ile wysiłku trzeba włożyć, to jest takie mocne spięcie w mięśniach – wyjaśniał.

Ale z pewnością jest to ból wart ceremonii medalowej.

- Mazurek Dąbrowskiego, fakt, że mogę pokazać Polskę od jak najlepszej strony to jest coś pięknego i liczę, że nie będzie to ostatni raz – podsumował młody sportowiec.

Rekord świata należy do Śliwińskiej

Renata Śliwińska bandażuje dłoń przed startem w pchnięciu kulą
Renata Śliwińska

Prawdziawą rewelacją dzisiejszej popołudniowej sesji okazała się być Renata Śliwińska (Start Gorzów Wlk.), która nie tylko zdobyła złoto, ale także ustanowiła nowy rekord świata w pchnięciu kulą w kat. F40. Ważącą 3kg kulę mierząca 1.25cm wzrostu Śliwińska pchnęła na odległość 8.5m.

- Nie dowierzam, że udało mi się ustanowić rekord świata. Ale właściwie byłam pewna po pierwszym pchnięciu, kiedy zobaczyłam swoje rywalki – mówiła. – To złoto i rekord to szczęście. Cały czas do tego dążyłam. I na chwilę obecną nie mam żadnych ograniczeń jeśli chodzi o rekordy. W tej chwili nie ma na mnie mocnych, ani w kuli, ani w dysku, ani w oszczepie.

Mazur i Stawicki: zaledwie 10 cm do złota

Parze Joannie Mazur i przewodnikowi Michałowi Stawickiemu (Start Tarnów) w kategorii T11 dla niewidomych i niedowidzących zabrakło... 0.01s, czyli mniej niż 10cm, do złota. Tym samym nie udało im się obronić tytułu  mistrzów Europy zdobytego dwa lata temu w Grosseto. Musieli się zadowolić srebrnym medalem.

Od prawej Joanna Mazur i przewodnik Michał Stawicki biegną po bieżni
Od prawej: Joanna Mazur i przewodnik Michał Stawicki

- Każdy medal cieszy – powiedziała Mazur. – Podczas biegu nie tylko rywalizacja z zawodniczkami jest najważniejsza, ale także z samym sobą. To jest taki okres, kiedy wyznaczamy sobie pewne zadania podczas biegu, skupiamy się na tym, żeby je realizować i takie zadania dzisiaj były.

Stawicki nie krył radości, że mają się z kim ścigać w Europie i podkreślił, że jest coraz więcej młodych zawodników na wysokim poziomie, a to tylko motywuje ich do pracy. Ponadto dla tej pary koronny dystans to 1500m – i na tym dystansie w ubiegłym roku w Londynie zdobyli tytuł mistrzów świata.

Srebrna motywacja Wojnickiego

Mateusz Wojnicki wychylony do tyłu, w jednej ręce trzyma oszczep, który zaraz rzuci
Mateusz Wojnicki

Srebrny medal dla Polski w rzucie oszczepem (kat.F34) zdobył dziś także Mateusz Wojnicki. Zważywszy, że w konkurencji brało udział 12 rywali, Wojnicki jako jeden z ostatnich zawodników opuszczał stadion. Mimo ogromnego zmęczenia nie krył radości ze srebra.

- Jest srebrny medal, jest mistrzostwo Europy i to mnie bardzo cieszy. Ogólnie złoto jest w moim zasięgu, ale dziś się nie udało, chociaż na treningach rzucam dużo dalej. Srebro będzie w przyszłości motywujące – powiedział.

Skok Trener-Wierciak po brąz

Anna Trener - Wierciak w momencie skoku w dal
Anna Trener-Wierciak

Do worka polskich medali wpadł jeszcze brąz wywalczony w skoku w dal przez zdobywczynię także brązowego medalu na igrzyskach paraolimpijskich w Rio Annę Trener-Wierciak (kat. T38).

Paralekkoatletyczne Mistrzostwa Europy potrwają do niedzieli 26 sierpnia.

Wyniki startów Polaków z dn. 22.08.

Pchnięcie kulą mężczyzn F32

  1. Maciej Sochal 31.32
  2. Stephen Miller (GBR) 29.91
  3. Dimitrios Zisidis (GRE) 23.91

Bieg na 400m kobiet T20

  1. Carina Paim (POR) 57.29
  2. Yulija Shuliar (UKR) 58.59
  3. Natalia Iezlovetska (UKR) 59.03
  4. Sabina Stenka-Szymańska 59.86
  1. Barbara Niewiedział 1:01:53

Bieg na 400m T37

  1. Natalia Kobzar (UKR) 1:05.24
  2. Manon Genest (FRA)1:06.25
  3. Laure Ustariz (FRA) 1:11.80
  1. Natalia Jasińska

Bieg na 100m T47

  1. Michal Derus 10.77
  2. Danas Sodaitis (LTU) 11.19
  3. Phil Grolla (GER) 11.36

Pchnięcie kulą kobiet (F40)

  1. Renata Śliwińska 8.50
  2. Laara Baars (NED) 6.78
  3. Petra Struclec (CRO)4.83

Skok w dal kobiet T38

  1. Luca Ekler (HUN) 5.39
  2. Lindy Ave (GER) 4.71
  3. Anna Trener-Wierciak 4.58

Rzut oszczepem mężczyzn F34

  1. Thiery Cibone (FRA) 25.20
  2. Mateusz Wojnicki 22.08.
  3. Oleksand Alieksienienko (ISR) 21.88
  1. Michal Głąb 20.25
  2. Michał Szafrański 19.99
  3. Tomasz Pauliński 19.37

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas