Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Żywot człowieka zgorzkniałego

15.11.2018
Autor: Sylwia Błach, fot. pixabay.com
Źródło: Integracja 5/2018
na zółtym tle dwie czarne strzałki, skierowane w dwie strony przeciwne

Był starszy o dwa lata. Z ciekawością obserwowałam, jak żyje. Na przerwach nie wychodził z klasy. Do szkoły i ze szkoły wozili go rodzice. Nosił szare dresy i zdawało się, że jego świat jest równie szary. Czasem, bardzo rzadko, zdradzał swój intelekt – gdy osiągał wysokie wyniki w nauce i wyróżniony był w szkolnym konkursie. Nie pamiętam jednak jego uśmiechu – chyba nigdy go nie widziałam. A rozmowa przypominała dialog ze starym, zgorzkniałym człowiekiem. Tak go zapamiętałam.

Kilka lat później nasze drogi znów się skrzyżowały. Włożył dżinsy, zmienił szkołę. Przestał narzekać. Znalazł dziewczynę, i to nie jedną, bo kobiety lubią inteligentnych mężczyzn. Wyjechał raz, drugi, na turnus, na studia, praktyki. Zamontował w domu windę, choć to ręce miał niesprawne, i w końcu odkryłam, jak ładny ma uśmiech. Nie dziwi mnie łatwość, z jaką przyciąga kobiety.

Widzisz coś z siebie w tym człowieku?

Osoby z niepełnosprawnością często uczy się narzekać. Na los, zdrowie, kiepskie stopnie w szkole i brak popularności. Wchodzą w dorosłość z przekonaniem, że do niczego się nie nadają, bo tak im wmówiono. Zwykle zaczyna się w domu – potem pojawia się efekt kuli śnieżnej. Brak śmiałości do ludzi powoduje odseparowanie od znajomych, brak pewności siebie odcina od odkrywania świata. Ciężko z tego się wyrwać, wiem.

Ciężko, ale da się.

Gdy ludzie mnie pytają, jak to jest, że robię tak dużo i żyję tak intensywnie, opowiadam o dwóch rzeczach.

Po pierwsze, o szczęściu, które miałam – o rodzicach. Wychowali mnie tak, jak wychowuje się pełnosprawne dziecko. Bez taryfy ulgowej, bez przyzwolenia na zaniedbanie swojego wyglądu i rozwoju osobistego. Wiem, że nie każdy dostaje to w domu.

Wspomniany we wstępie chłopiec nie dostał.

Dlatego istotne jest też „po drugie”. Po drugie – wiedziałam, że kolejnej szansy na życie nie będzie.

Tak często analizujemy, co się stanie, gdy... Gdy przegramy w konkursie, wyślemy CV, odezwiemy się do nieznanej osoby. Boimy się, a wielu strach przed odrzuceniem paraliżuje. Odbiera zdolność zdroworozsądkowego myślenia. Serio sądzisz, że jeśli przegrasz, to będzie znak, że nie masz żadnej wartości? Tak niska jest Twoja pewność siebie, że pozwalasz, by drobna porażka definiowała to, kim jesteś?

Nie daj się paraliżować. Życie jest zbyt krótkie na trwanie w bezruchu.

Wiem, że łatwiej powiedzieć, niż zrobić. Będąc wychowywanym w poczuciu bezsensu, ciężko się z tego marazmu wyrwać. Wierzę jednak, że znasz metodę małych kroków. Zacznij od nich. Ja nieśmiałość leczyłam zagadywaniem obcych ludzi w sklepach – czy mogą podać mi towar z wyższej półki, czy wiedzą, która jest godzina. Strach przed negatywną oceną gasiłam, pchając się wszędzie tam, gdzie ktoś opiniował moją pracę. Wysyłając teksty na konkursy, zgłaszając wystąpienia publiczne na konwentach.

Nie zawsze się udawało. Wolę jednak wspominać te chwile, gdy wyszło, tak jak chciałam, niż zastanawiać się, co by było, gdyby... Odchodzimy nagle, z dnia na dzień. Serio chcesz w tym dniu żałować życia jak tchórz?

Nie wierzę w to, że wszystkie ograniczenia są tylko w głowie. Nie wszystko jest możliwe i nigdy nie będzie. Wiem jednak, że możliwe jest więcej, niż nam się wydaje. Trzeba tylko mieć odwagę sięgać wysoko. W kolejnych trudnościach dostrzegać wyzwania. Będzie ciężko, to oczywiste. Jednak satysfakcja z podjętej walki jest dużo przyjemniejsza niż obserwowanie z boku powolnego nurtu własnego życia. Strumień bez źródła usycha, a ludzi sukcesu wyróżnia tylko to, że spróbowali.

Wiem, że z niepełnosprawnością bywa ciężko. Ale bądźmy szczerzy: prawdopodobieństwo, że dostaniesz drugie, pełnosprawne życie, jest małe. A to, czy osiągniesz szczęście, to Twój wybór. Nikt nie dokona go za Ciebie.


Sylwia Błach – pisarka, blogerka, działaczka społeczna, modelka, ambasadorka kampanii Dotykam=Wygrywam, promującej samobadanie piersi. Wolontariuszka Fundacji Jedyna Taka, laureatka stypendium ministra za wybitne osiągnięcia. Wyróżniona przez markę Panache w konkursie Modelled by Role Models Nowy Wymiar Piękna jako „Wzór do Naśladowania”. Finalistka konkursu Mocne Strony Kobiety magazynu „Cosmopolitan”. Pracuje jako programistka i jest doktorantką na kierunku: informatyka. Choruje na rdzeniowy zanik mięśni, porusza się na wózku. Prowadzi blogi, jeden poświęcony literaturze, niepełnosprawności, programowaniu i podróżom, a drugi – modzie i urodzie. W 2017 r. znalazła się w I edycji Listy Mocy, publikacji wydanej przez Integrację, z sylwetkami 100 najbardziej wpływowych Polek i Polaków z niepełnosprawnością. Więcej: sylwiablach.pl.


okładka magazynu: Piotr PawłowskiArtykuł pochodzi z nr 5/2018 magazynu Integracja.

Zobacz, jak możesz otrzymać magazyn Integracja.

Przeczytaj cały numer 5/2018 magazynu „Integracja” w PDF-ie (5,2 MB).

Sprawdź, jakie tematy poruszaliśmy w poprzednich numerach (w dostępnych PDF-ach).

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • kilka zasadniczych pytań.
    Olek
    15.11.2018, 23:38
    1. Czemu Część rodziców uczy swojej niepełnosprawne dzieci bezradności (być może nieświadomie), jakby nie zastanawiając się co będzie, kiedy ich samych zabraknie? 2. Co jeśli rodzice niepełnosprawnego dziecka w jednych sprawach są dla niego zbyt pobłażliwi, z kolei w innych zbyt surowi? 3. Co ma począć niepełnosprawne dziecko, które ma inne poglądy niż jego rodzice (nie jakieś niebezpieczne, po prostu inne), którzy usiłują mu je narzucić i nie przestają mimo dyplomatycznych próśb dziecka, które jednak z przyczyn zupełnie niezależnych od niego nie może się wyprowadzić z domu, by mieć spokój?
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas